Czwartek, 4 lutego 2016 r.

Piotr Dunin-Suligostowski: - Przyjąłem tą wygraną z dużą radością

Po wczorajszym, jakże miłym dla kibiców zwycięstwie zespołu Wisły Can-Pack Kraków nad rosyjską drużyną Nadieżda Orenburg, odbyliśmy rozmowę z Prezesem "Białej Gwiazdy" - Piotrem Dunin-Suligostowskim. Jako, że dotyczyła ona zarówno wątków stricte koszykarskich, ale też piłkarskich, podzieliśmy odpowiedzi Prezesa na nasze pytania na dwie części. Oto ta - związana z koszykówką.

Gratulujemy tego zaskakującego na pewno zwycięstwa, bo osiągniętego w okrojonym składzie.

Piotr Dunin Suligostowski (prezes TS Wisła Kraków): - Przyjąłem tą wygraną z dużą radością, zaskakującą tym bardziej, że granie w koszykówkę bez centra - to tak, jakby grać w piłkę nożną bez napastnika. I tego elementu zawsze brakuje i wymusza to zupełnie inną organizację gry. Czyli postawienie większego nacisku na grę zespołu na obwodzie. No i to co zawsze powtarzam oraz to co powtarzają wszyscy trenerzy, bo to nie moje przemyślenia, a od dawna potwierdzona prawda o dobrej, agresywnej defensywie. I taką też w meczu z Nadieżdą mieliśmy przyjemność na parkiecie oglądać. Sensacja? I tak i nie, bo jak już podkreślałem w poprzednich wywiadach - nasza drużyna ma charakter i ma potencjał. To że Puchar Polski zakończył się tak jak się zakończył - to na pewno też wynik jeszcze nieprzestawienia się przy braku centra na całkiem w tym momencie inny sposób gry, ale również też zmęczenia wynikającego z trudnej i dalekiej podróży do Bourges. Reasumując - odnieśliśmy bardzo ważne euroligowe zwycięstwo. Ważne przede wszystkim mentalnie dla drużyny, bo ono ją odbudowuje i daje też mocno uwierzyć w możliwości, które bez wątpienia wzrosną w momencie kiedy dojdzie zawodniczka na pozycję centra - zastępując Devereaux Peters, po jej skandalicznym i niechlubnym wyczynie.

Kontrakt z tą Amerykanką został rozwiązany z jej winy...

- Nie podlega to najmniejszym wątpliwościom. Taka jest interpretacja i jest ona zgodna z obowiązującymi przepisami. Do tego dochodzi wyjątkowo złe zachowanie zawodniczki. Cóż... Myślę, że to nie koniec. I mam na myśli rozwiązanie kontraktu z winy zawodniczki, bo będziemy domagać się wyciągnięcia przez FIBA sankcji dyscyplinarnych wobec niej. Tego rodzaju postawa nie może być akceptowana nie tylko w Wiśle, ale też w żadnym innym profesjonalnym klubie. I żaden klub nie będzie akceptował sytuacji, że w obliczu jednych z najważniejszych meczów w sezonie, jakimi był turniej finałowy Pucharu Polski, zawodniczka mówi że ją to nie interesuje i mimo zakazu ze strony klubu wyjeżdża do USA.

Czy klub ma już w takim razie jakiś pomysł na to kto zastąpi Devereaux Peters.

- W momencie gdy zarysowała się opcja, że zawodniczka może zrealizować groźby i nie wróci z nami z Francji po meczu w Bourges, bo podkreślę raz jeszcze, że nie otrzymała zgody klubu na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, rozglądaliśmy się za koszykarką, która mogłaby ją zastąpić. Nie jest to oczywiście proste w tym momencie. Potrzebna jest cierpliwość, dlatego że szansą dla nas są zawodniczki, które będą odchodzić z tych klubów euroligowych, które nie awansują do kolejnej rundy rozgrywek. A są to koszykarki już sprawdzone, zaaklimatyzowane w Europie, będące w rytmie meczowym i za taką się rozglądamy. Mamy taki typ, ale żeby nie zapeszyć i zresztą tak jak to zawsze robiłem - żadnych personaliów nie mogę ujawnić i nie ujawnię - dopóki kontrakt nie zostanie sfinalizowany.


 AG

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


1    Komentarze:

~~~jazz
My też
:-)

9            -4