Piotr Dunin-Suligostowski: - Chcemy utrzymać cały podstawowy skład naszej drużyny
Z prezesem TS Wisła Kraków, Piotrem Dunin-Suligostowskim, spotkaliśmy się tuż przed piątkowym meczem naszych koszykarek z bydgoskim Artègo, aby poprosić go o podsumowanie sezonu zasadniczego, w wykonaniu drużyny Wisły Can-Pack. Ale nie tylko. Poprosiliśmy go również o odniesienie się do pogłosek o rzekomych dużych zmianach w kadrze naszego zespołu, w kolejnym sezonie. Jak się jednak okazuje - Prezes zdecydowanie zdementował te plotki, a co więcej - potwierdził, że firma Can-Pack nadal zamierza sponsorować koszykarską sekcję Wisły.
Czy możemy poprosić Pana Prezesa o podsumowanie regularnej części sezonu, w rozgrywkach Tauron Basket Ligi Kobiet, jeśli chodzi oczywiście o nasz zespół koszykarek?
Piotr Dunin-Suligostowski (prezes TS Wisła Kraków): - Generalnie można uznać, że część sezonu regularnego jest w mojej ocenie pozytywna. Wszyscy na początku mieliśmy wątpliwości, nie mówiąc już o Eurolidze, ale również o lidze polskiej, odnośnie tego, jak ten zespół zaprezentuje się na tle innych drużyn. Mając szczególnie na uwadze naszego ostatniego ligowego rywala, czyli Artègo Bydgoszcz. W Bydgoszczy, mimo zmęczenia meczami euroligowymi, wykazaliśmy wyższość i mam nadzieję, że ten ostatni mecz również wygramy i przystąpimy do fazy play-off z pierwszej pozycji. Co byłoby bardzo istotne [rozmowa została przeprowadzona, jak już informujemy powyżej, tuż przed piątkowym spotkaniem Wisły Can-Pack z Artègo - przyp. red.]. Oczywiście w tym okresie zdarzały się nam mecze, które stanowiły dla nas, dla kierownictwa drużyny, dla samych zawodniczek pewnego rodzaju zawód. Na pewno był to Puchar Polski, a także takie mecze, które mogły zadecydować o tym, że nie byłoby w ogóle dyskusji o zajęciu przez nas pierwszej pozycji po sezonie regularnym. Jak choćby przegrany mecz we Wrocławiu. I nie ma nawet sensu dyskutować, że przegraliśmy tam na skutek nieodgwizdanego ewidentnego faulu w ostatniej akcji. Mogło to zadecydować o naszym zwycięstwie. Ale jednocześnie uważam, że patrząc na potencjał obydwu drużyn, ten mecz powinien być rozstrzygnięty nie ostatnią akcją. Jego losy mogły być przesądzone na naszą korzyść dużo wcześniej. Przytrafiła się nam również porażka w Gdyni, która na pewno nie była zakładana w naszych planach. Generalnie było natomiast dużo dobrych meczów, było dużo spotkań, w których dominowaliśmy i pokazywaliśmy naszą zdecydowaną przewagę nad przeciwnikami. Ocena jest więc pozytywna.
Budżet na bieżący sezon jest niższy, niż w sezonach poprzednich. Nasza drużyna była więc kompletowana na innym pułapie finansowym, a mimo to w Eurolidze sprawiliśmy sporą niespodziankę. Tym bardziej, że w ćwierćfinale tych rozgrywek nie odstawaliśmy znacząco od faworyzowanego Fenerbahçe SK.
- To jest z jednej strony urok sportu, a z drugiej jest pewna reguła, która nie trafia niestety do wszystkich, że oczywiście pieniądze są podstawowym warunkiem zbudowania mocnej drużyny, ale same duże finanse nie zawsze gwarantują sukces. Kilka lat temu mieliśmy zbudowaną bardzo mocną drużynę - na papierze zapewne najmocniejszą, w której była Tina Charles, a zespół ten nic nie osiągnął. Zespół ten nie stanowił bowiem kolektywu i jak się okazało - zawodniczki nie pasowały do siebie charakterologicznie. I tak to się skończyło. Odbiegając od koszykówki, to można podać przykład piłkarskiego Realu Madryt, który zbudował zespół za niewiarygodne pieniądze, a na pewno gra poniżej oczekiwań. I poniżej możliwości, jakie stanowi suma indywidualnych umiejętności zawodników. Podobnie bywa też w koszykówce. Udało nam się, choć zapewne jest w tym także łut szczęścia, zbudować w tym sezonie taki zespół, który spasował się charakterologicznie i mamy tym samym drużynę, która zafunkcjonowała. Trzeba też przyznać, że przy bardzo dobrym trenerze, bo duża część tych zasług należy się także jemu. Jeśli mówimy o wyniku, to może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale znaleźliśmy się w ósemce najlepszych drużyn w Europie! A to jest miejsce, które 3-4 lata temu było finałem Euroligi. Ten awans jest więc ogromnym sukcesem, przy tak budowanej drużynie. I tutaj - jak zacząłem mówić - bardzo duża zasługa trenera Hernándeza, który potrafił z jednej strony ustawić ten zespół, jeśli chodzi o taktykę gry, a z drugiej również wpłynąć na to, że te dziewczyny wpasowały się do siebie mentalnie i stanowiły na parkiecie kolektyw.
Kibice na pewno zadają już sobie pytanie - jaka czeka nas przyszłość. Pojawiają się różne głosy i opinie. Stąd też zasadne wydaje się, abyśmy zapytali - czy na kolejny sezon z Wisłą zostanie nasz sponsor oraz jak może w kolejnych rozgrywkach wyglądać nasza drużyna?
- Może zacznę od tego, że chcę zdementować różne - nie wiadomo skąd wzięte informacje medialne o tym jakoby Wisła niemalże pozbywała się wszystkich zawodniczek i rezygnowała ze wszystkich koszykarek ze składu, który posiada. Są to doniesienia, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Na dziś jesteśmy natomiast na etapie przymierzania składu, w sytuacji, w której dysponujemy porównywalnym budżetem i przy założeniu, które ja zawsze uważałem za bardzo istotne, czyli że droga do zmian do ewolucja, a nie rewolucja. Rozważane jest wprowadzenie pewnych zmian w składzie, ale też chcemy utrzymać cały podstawowy skład naszej drużyny! I mogę zdradzić, że takie rozmowy będziemy prowadzić, w możliwie najszybszym czasie i tego rodzaju kontrakty będziemy finalizować. Spodziewamy się w miarę szybkim okresie spotkania z Zarządem firmy Can-Pack SA, celem bardziej szczegółowego ustalenia warunków umowy na przyszły sezon, bo to oczywiście rzutuje na nasze możliwości finansowe. A co za tym idzie - na dobór zawodniczek. Natomiast jeszcze raz zdecydowanie dementuje te doniesienia, które mówią niemalże o totalnym zdemontowaniu składu naszej drużyny. Nie! Takich zamiarów klub nie ma.
Uspokajając więc kibiców - na ten moment firma Can-Pack jest zadowolona i z postawy drużyny i nie wyklucza współpracy w kolejnym sezonie?
- Powiem może trochę bardziej dyplomatycznie. Co do zadowolenia, to mogłaby się wypowiedzieć sama firma Can-Pack, natomiast na dziś nie mamy żadnych informacji jakoby Can-Pack nie zamierzał kontynuować współpracy.
Dziękujemy za rozmowę.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Mecz Wisły z Jagiellonią z drugą telewizyjną widownią na platformie nc+
- « Krzysztof Mączyński i Emmanuel Sarki wznowili treningi
- « Zmiana trenera przygotowania fizycznego w Wiśle Kraków
- « Bilety na mecz z Zagłębiem
- 110 litrów na 110 lat Wisły Kraków! »
- Piotr Dunin-Suligostowski: - Nie ma mowy o odpuszczeniu tej sprawy »
- Mecze wiślaków w Centralnej Lidze Juniorów na stadionie Orła Piaski Wielkie »
- Alan Uryga zagrał w meczu kadry U-21 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zagrali na piątkę! Ruch - Wisła 0-5
- « Podsumowanie 21. kolejki Betclic I Ligi
- « Jarosław Królewski: - Warto być dumnym z chłopaków
- « Rekordzista Rodado, czyli oceny po meczu Ruch - Wisła
- « Mariusz Jop: - Fantastyczny spektakl
- « Mariusz Jop przed meczem z Arką: - Mamy pozytywny ból głowy