Polskie kluby w pucharach. Słowacy nas leją!

Fatalnie zakończył się dla warszawskiej Legii ich pierwszy mecz II rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów ze słowackim Spartakiem Trnava. Przegrała bowiem aż 0-2, co mocno oddala marzenia o kolejnym awansie. Co więcej - Spartak wygrał w pełni zasłużenie i teraz odrabianie strat na wyjeździe bez wątpienia łatwe nie będzie. Na porażce ze Słowakami się zaczęło i na takiej też się skończyło, bo z ekipą AS Trenčín przegrał swój mecz Górnik. O wiele lepiej poradziła sobie Jagiellonia, która wygrała 1-0 z Rio Ave oraz Lech, który zremisował na Białorusi.
Legia Warszawa - Spartak Trnava 0-2 (0-1)
0-1 Erik Grendel (16.)
0-1 Ján Vlasko (90.)
Poza porażką, która była zresztą najniższym możliwym wymiarem kary, Legia straciła też być może Krzysztofa Mączyńskiego, który jeszcze w pierwszym kwadransie spotkania doznał kontuzji po faulu jednego z rywali. Warto także podkreślić, że bramkę dla zespołu ze Słowacji zdobyli były pomocnik Górnika Zabrze, Erik Grendel oraz były pomocnik Zagłębia Lubin, Ján Vlasko.
Jagiellonia Białystok - Rio Ave FC 1-0 (1-0)
1-0 Mateusz Machaj (9.)
Po ulewie, która przeszła nad Białymstokiem, był to prawdziwy mecz "na wodzie". I na niej lepiej poradzili sobie piłkarze Jagiellonii, bo po "wodnym kiksie" obrońcy zespołu z Portugalii - Mateusz Machaj dał aktualnym wicemistrzom Polski cenne zwycięstwo. Czy wystarczy ono jednak w rewanżu?
Szachtior Soligorsk - Lech Poznań 1-1 (0-0)
1-0 Elis Bakaj (53.)
1-1 João Amaral (89.)
Jakby na ten mecz nie patrzeć, to "Kolejorz" ze swojego pierwszego występu w II rundzie kwalifikacji Ligi Europy - przywiózł z Białorusi cenny remis. Ostatnie spotkania naszych drużyn w pucharach raczej nie napawają nikogo optymizmem, tym bardziej, że Lech długo przegrywał, ale ponownie zagrał "do końca". I zostało to nagrodzone.
Górnik Zabrze - AS Trenčín 0-1 (0-1)
0-1 Phlip Azango (39.)
Mocno nerwowy mecz piłkarzy z Zabrza, którzy mieli sporo pecha do decyzji fińskich sędziów. Przeszli zresztą oni samych siebie, gdy odgwizdali w drugiej połowie pozycję spaloną Igora Angulo, który nie dość, że wybiegał z własnej połowy gry, to nawet wtedy był przed linią defensywną zespołu ze Słowacji. Można więc powiedzieć, że Górnik przegrał pechowo, bo mecz ten wcale nie musiał się tak zakończyć. Wstydu na pewno nie było, no chyba, że przy pudle Daniela Smugi.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła zainteresowana Rafaelem Lopesem?
- « Maciej Stolarczyk przed meczem z Miedzią: - Mamy swój plan do zrealizowania i będziemy chcieli go zaprezentować
- « Raport medyczny zespołu Wisły, przed meczem z Miedzią
- « Wojciech Myć sędzią meczu Wisła - Miedź
- Wisła wreszcie z większym optymizmem! Dziś gramy z Miedzią »
- Zapowiedź 2. kolejki LOTTO Ekstraklasy »
- Komunikat dotyczący akcji kibiców »
- Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi