Zła seria przerwana! Górnik Łęczna - Wisła 1-3

Po dwóch kolejnych porażkach - zespół krakowskiej Wisły wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując w wyjazdowym spotkaniu Górnika Łęczna 3-1.
Po dwóch kolejnych porażkach, na spotkanie w Łęcznej, trener Adrián Guľa sporo zamieszał w składzie, dokonując aż czterech zmian, bo na ławce zostali grający ostatnio od pierwszej minuty - Maciej Sadlok, Nikola Kuveljić i Dor Hugi, z kolei Jana Klimenta z gry wyeliminowała choroba. Na murawie oglądaliśmy z kolei dawno niewidzianego w naszym wyjściowym składzie Patryka Plewkę, którego to... błąd już w drugiej minucie rozpoczął groźny kontratak gospodarzy. Michał Mak znalazł się po nim "oko w oko" z Pawłem Kieszkiem, ale nasz bramkarz nie dał się pokonać! Górnik mógł więc nieźle rozpocząć ten mecz, ale wycofany oddał inicjatywę wiślakom. I już w minucie 3. celnie z rzutu wolnego uderzył Aschraf El Mahdioui, a do odbitej przez Macieja Gostomskiego piłki dopadł jeszcze Mateusz Młyński, ale jego strzał zablokował Damian Gąska.
Wisła jednak poza tą jedyną próbą Górnika przeważała i w minucie 10. dobrze na skrzydle pokazał się Konrad Gruszkowski, który dobrze dograł do Felicio Brown Forbesa, ale Kostarykanin obił słupek bramki gospodarzy! Ci na tę okazję wiślaków odpowiedzieli w minucie 14., kiedy to łatwo dał się ograć Michal Frydrych, a ratujący sytuację Serafin Szota trafił w Bartłomieja Kalinkowskiego, ale w tym bilardzie całość zakończyła się w rękawicach Kieszka.
Najważniejsze było jednak to, że od tego momentu przewaga wiślaków nie podlegała już jakiejkolwiek dyskusji. Dwukrotnie podkreślając naszą dominację w 15. i 18 minucie nieznacznie niecelnie strzelał Forbes, ale w 20. było już 1-0. Świetnie prostopadłą piłkę posłał Matěj Hanousek, w polu karnym kapitalnie zachował się Michal Škvarka i Wisła wyszła na zasłużone prowadzenie. A Słowak cieszył się z premierowego trafienia w Wiśle!
Co zaś więcej - wiślacy nie oddali inicjatywy już do końca pierwszej połowy, a podenerwowani gospodarze sami mogli sobie strzelić gola, bo piłka uciekła pod butem Gostomskiemu i ten musiał ją w świetle bramki gonić. Chwilę później Gostomski znów mógł zresztą wyciągać piłkę z siatki, bo wpakował ją do niej Forbes, ale okazało się, że był na pozycji spalonej. Blisko szczęścia mógł być też w 26. minucie Młyński, ale trafił w środek bramki i Gostomski nie dał się zaskoczyć. Podobnie było w 41. minucie po próbie Yawa Yeboaha. Zespół z Łęcznej był w stanie postraszyć Wisłę tylko raz, gdy w 43. minucie zabrakło krycia dla wchodzącego z boku Daniela Dziwniela, ale z jego dograniem poradził sobie spokojnie Kieszek i do szatni obydwa zespoły zeszły przy prowadzeniu Wisły 1-0, bo jeszcze jedna okazja Młyńskiego i po rykoszecie zakończyła się udaną interwencją Gostomskiego.
Wynik 1-0 na tablicy świetlnej przetrwał jednak tylko przez trzy minuty po przerwie, bo w 48. w fantastyczny sposób z defensorami Górnika zabawił się Yeboah, który w polu karnym gospodarzy zrobił sobie między nimi slalom, po czym wpakował piłkę do siatki. 2-0 i można było oglądać ten mecz zdecydowanie... spokojniej.
Taki obrót sprawy podrażnił wprawdzie na chwilę gospodarzy, bo w 51. minucie strzał z dystansu oddał Serhij Krykun, ale był on nieznacznie niecelny. Tak też pięć minut później uderzył z dobrej pozycji Plewka - i była to sytuacja, po której mogło być już całkowicie "po meczu". Tym bardziej tego szkoda, że już minutę później groźnie było pod naszą bramką, bo Mak i Gąska starali się dojść do dośrodkowania Krykuna i gdyby się to im udało - gospodarze mogli pokusić się o gola kontaktowego.
O tym gospodarze zapomnieć musieli w 62. minucie, bo świetnie do "Felo" podał między nogami obrońcy Škvarka i nasz napastnik spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z Gostomskim. Było 3-0!
A nie musiał to być koniec naszego strzelania, bo w 71. minucie Wisła stworzyła sobie kolejną okazję do zdobycia bramki, ale najpierw wprowadzony chwilę wcześniej Piotr Starzyński chyba niepotrzebnie przepuścił piłkę, a kończący całą akcję Gruszkowski - strzelał zbyt lekko, aby pokonać Gostomskiego.
Nie zmienia to faktu, że wysokie prowadzenie rozluźniło wiślaków i w 74. minucie zostało to ukarane. Dobre dogranie w nasze pole karne Przemysława Banaszaka próbował przeciąć Frydrych i... sam pokonał Kieszka. Było więc już tylko 3-1.
Beniaminek z Łęcznej nie był już jednak w stanie odmienić losów tego spotkania, bo wiślacy spokojnie utrzymali prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego. A to oznacza, że po pięciu spotkaniach mamy na swoim koncie siedem punktów.
1 Górnik Łęczna
3 Wisła Kraków
0-1 Michal Škvarka (20.)
0-2 Yaw Yeboah (48.)
0-3 Felico Brown Forbes (62.)
1-3 Michal Frydrych (74. sam.)
Górnik Łęczna:
Maciej GostomskiSerhij Krykun

Kryspin Szcześniak
Tomasz Midzierski
Daniel Dziwniel
Michał Mak
(88. Michał Goliński)
Szymon Drewniak
Bartłomiej Kalinkowski
(88. Tomasz Tymosiak)
Damian Gąska
(58. Przemysław Banaszak)
Bartosz Śpiączka
Wisła Kraków:
Paweł Kieszek
Serafin Szota

Matěj Hanousek

(78. Jakub Błaszczykowski)
Aschraf El Mahdioui
Patryk Plewka
(78. Nikola Kuveljić)

(88. Stefan Savić)

(66. Piotr Starzyński)

(88. Dor Hugi)
Stadion Górnika, Łęczna.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
Widzów: 4 014.
Pogoda: 18°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła Kraków gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Górnikiem Łęczna
- « CLJ: Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2-3
- « Transmisja meczu CLJ: Wisła Kraków - Stal Rzeszów
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Górnikiem Łęczna »
- Kamil Kiereś: - Płacimy frycowe »
- Adrián Guľa: - Graliśmy według swojego planu »
- Mateusz Młyński: - Z każdym dniem czuję się coraz lepiej »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Arka Gdynia ukarana finansowo przez PZPN
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie
- « Mariusz Jop przed meczem z Górnikiem Łęczna: - Bardzo niewygodny rywal