Adrián Guľa po meczu z Baníkiem

- Za nami sparing z wymagającym przeciwnikiem, do którego podeszliśmy w pełnej intensywności treningowej - przyznał, po przegranym 1-3 towarzyskim meczu z Baníkiem Ostrawa, trener piłkarzy Wisły Kraków - Adrián Guľa.
- Dzień przed meczem skorygowaliśmy nasze działania i nieco zmniejszyliśmy obciążenia, by przystąpić do tego pojedynku bardziej wypoczęci. Przebieg meczu zobrazował jednak, że brakowało nam tej świeżości, a intensywność gry nie była na takim poziomie, którego oczekujemy. Wiem, że z biegiem czasu te aspekty ulegną poprawie, co dostrzeżemy na ligowych boiskach. Traciliśmy zbyt łatwo bramki i z tego naprawdę jestem niezadowolony. Ten mecz kosztował nas dużo sił i staraliśmy się odpowiednio reagować na boiskowe wydarzenia. Dążyliśmy do odrabiania strat, a przy stanie 1-2 nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, a był to ważny moment. Baník to wykorzystał, strzelił trzeciego gola, czym tak naprawdę zamknął ten mecz - mówił słowacki opiekun wiślaków.
- Cieszy mnie postawa Patryka Plewki, który zdobył naprawdę efektowną bramkę, a ponadto dobrze się ustawiał i pomagał zarówno w kreowaniu ataków, jak i w grze defensywnej. Uważam, że poczynił naprawdę spory progres, co można było dostrzec w tych ostatnich grach kontrolnych, a teraz jest czas na to, by próbować i testować poszczególne warianty - powiedział o strzelcu gola dla Wisły w tym spotkaniu szkoleniowiec.
- Poza kadrą meczową znaleźli się Luis Fernández i Zdeněk Ondrášek, którzy są przeziębieni i zachowawczo zostali odizolowani od drużyny. Po urazach wracają Michal Škvarka i Michal Frydrych, którzy w sobotę będą trenować jeszcze indywidualnie, natomiast liczę, iż już w niedzielę odbędą zajęcia z zespołem i mam też nadzieję, że będą do dyspozycji na mecz z Qarabağiem. Indywidualnym tokiem idzie wciąż także Alan Uryga, który jest już w treningu biegowym - powiedział ponadto Guľa.
Trener zespołu "Białej Gwiazdy" wypowiedział się też o nowych "szwedzkich nabytkach" klubu, a więc o Josephie Colleyu i o Sebastianie Ringu.
- Uważam, że Joseph zaprezentował się z dobrej strony, bo umiejętnie współpracował z Maćkiem Sadlokiem i brał udział w budowaniu akcji od tyłu. Od pierwszych minut na swojej nominalnej pozycji zagrał też Sebastian Ring, który współtworzył linię defensywną. Myślę, że w pierwszej połowie funkcjonowało to poprawnie, gdyż zarówno Joseph, jak i Sebastian, pokazali detale, które mogą nam pomóc w dalszym etapie. Oczywiście mamy jeszcze dużo do poprawy, ale trzeba pamiętać, że ci zawodnicy niedawno dołączyli do zespołu i cały czas pracujemy nad tym, by ich wdrożyć i zapoznać z naszą filozofią gry - mówił trener.
W trakcie meczu z Baníkiem murawę przedwcześnie opuścić musiał Dor Hugi, którego zastąpił inny nowy nabytek - Momo Cissé.
- Podczas czwartkowego treningu Dor poczuł dyskomfort w okolicach kostki po jednym z pojedynków o piłkę. Nie było to nic poważnego, dlatego w starciu z Baníkiem wystąpił od pierwszej minuty. Jeszcze przed przerwą zasygnalizował jednak zmianę, dlatego na boisku pojawił się Momo. Nie ma jednak powodów do obaw, bo w sytuacjach stykowych takie mikrourazy po prostu się zdarzają - zakończył Adrián Guľa.
Źródło: Wisła Kraków SA
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Kacper Przybyłko powołany do kadry U-17
- « Porażka Wisły z Baníkiem
- « Z Górnikiem Łęczna w poniedziałek
- « Transmisja meczu: Wisła - Baník
- Enis Fazlagić piłkarzem Wisły Kraków »
- Aschraf El Mahdioui odchodzi z Wisły »
- Kevin Krygård na celowniku Wisły? »
- Siatkówka: SMS PZPS II - Wisła 3-0 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią
- « Karolina Kawula odchodzi z Wisły Kraków