Bez zaskoczenia. Raków - Wisła 2-0

Nie udała się wyprawa krakowskiej Wisły do Częstochowy, na rywalizację z aktualnym wicemistrzem Polski - Rakowem. "Biała Gwiazda" przegrywa bowiem na inaugurację wiosny 0-2, więc strefa spadkowa znów się po tej kolejce do nas przybliży.
Tak jak można się było spodziewać od początku spotkania Wisły z Rakowem przewagę mieli w nim gospodarze, ale w pierwszych fragmentach zawodów nie stwarzali sobie klarownych sytuacji do zdobycia gola. Wprawdzie już w 5. minucie oddali pierwszy celny strzał, ale uderzenie głową Vladislavsa Gutkovskisa nie mogło zaskoczyć Mikołaja Biegańskiego. Podobnie jak i pięć minut później uderzenie Łotysza sprzed szesnastki, bo też było ono niecelne. I choć w kolejnych minutach na naszą bramkę groźnie ruszyli też Patryk Kun oraz Mateusz Wdowiak, to pierwszego skutecznie zatrzymał Maciej Sadlok, a drugi strzelił niedokładnie. W 16. minucie powinno być już jednak 1-0 dla Rakowa. Kun dobrze dograł bowiem ze skrzydła, do futbolówki doszedł Tomáš Petrášek, ale uderzenie głową czeskiego defensora częstochowian przeleciało zamiast do bramki, to niespodziewanie wzdłuż niej. Mieliśmy więc sporo szczęścia.
Wisła grała niestety w swoich ofensywnych próbach bardzo niedokładnie, ale o wiele więcej dokładności miała w pierwszej połowie w defensywie, co pokazał debiutujący dziś w Wiśle Joseph Colley, który świetnie powstrzymał w 26. minucie rozpędzonego Gutkovskisa. Po kolejnych dwóch minutach znów wykazać musiał się już jednak Biegański, który obronił celny strzał Bena Ledermana. Wiślacy wreszcie spróbowali na to odpowiedzieć w minucie 29., bo dobrze naszą akcję rozpoczął inny debiutant - Enis Fazlagić, który dobrze odszukał podaniem Jana Klimenta, ale nasz napastnik źle zagrał ze skrzydła do Michala Škvarki i nasza jedna z nielicznych akcji została zepsuta. W 38. minucie Raków miał za to swoją kolejną szansę, bo po dograniu z rzutu wolnego celnie strzał głową oddał Zoran Arsenić, ale Biegańskiego takim uderzeniem pokonać się nie dało.
I choć przez całą pierwszą połowę Raków przeważał - to na przerwę to Wisła powinna schodzić z prowadzeniem! W 45. minucie świetnie do Klimenta podał bowiem Stefan Savić, ale choć nasz napastnik znalazł się sam na sam przed Vladanem Kovačeviciem, to pomimo tego, że uderzył celnie, to golkiper gospodarzy zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Kliment powinien w tej sytuacji zachować się zdecydowanie lepiej, a że tak nie zrobił, więc do przerwy było 0-0.
Niestety dla nas wynik bezbramkowy nie utrzymał się długo, bo już w 54. minucie Sadlok nadepnął w naszym polu karnym na nogę Gutkovskisa, więc sędzia Szymon Marciniak wskazał na "jedenastkę". Z niej nie pomylił się Fran Tudor i przegrywaliśmy 0-1.
I choć szybko mógł na to odpowiedzieć Škvarka, to został zablokowany, a kolejne minuty to znów przewaga gospodarzy. Gola wręcz powinien strzelić Kun, a tylko kapitalnej interwencji Biegańskiego zawdzięczamy, że od 60. minucie - po celnym strzale Gutkovskisa - nie było 0-2.
Wisła miała wprawdzie swoją szansę w 63. minucie - i to niespodziewanie po rzucie rożnym, kiedy to piłka spadła na głowę Fazlagicia, a ten zgrał do Colleya, ale nasz obrońca został w ostatniej chwili zablokowany i okazja przepadła. Zresztą lepszą - po złym wybiciu Fazlagicia w 68. minucie - miał Wdowiak, ale uderzył niecelnie. Mecz na chwilę się jednak otworzył, bo zaraz potem Dawid Szot dobrze dograł do Klimenta, ale nasz napastnik nie doszedł do tego podania.
Na tym jednak nieliczne okazje Wisły się kończą, bo kolejne minuty to co chwilę zagrożenie pod naszą bramką. Zablokowany został strzał Giánnisa Papanikoláou, a dwie okazje miał też Tudor. Gola powinien też zdobyć Gutkovskis, który zwlekał ze strzałem i ostatecznie trafił w Biegańskiego. I choć tego chciał jeszcze przelobować Lederman, to ostatecznie uderzył źle. Na jedną więc próbę Wisły - częstochowianie odpowiadali kilkoma, więc nic dziwnego, że w końcu futbolówka wręcz sama wtoczyła się do naszej bramki.
W 74. minucie sam na sam z Biagańskim, bo był szybszy od Sadloka, wyszedł bowiem Wdowiak i choć nasz bramkarz odbił uderzenie pomocnika Rakowa, to zrobił to na tyle pechowo, że piłka odbiła się znów od niego i wtoczyła się za linię. 0-2 i było "po meczu".
Zresztą ten w ostatnim kwadransie był już "do zapomnienia", bo choć nieznacznie niecelnie w 82. minucie strzelał jeszcze Dor Hugi, to w doliczonym czasie gry to Raków miał jeszcze dwie okazje na podwyższenie wyniku, ale przy pierwszej dobrze spisał się Colley, a przy drugiej nieznacznie pomylił się - po technicznym strzale - Ivi López.
Całość kończy się więc dla nas zasłużoną porażką i choć oczywiście żałować można sytuacji z 45. minuty Klimenta, to patrząc na to co działo się pod naszą bramką w drugiej połowie - śmiało można stwierdzić, że nawet gdyby Czech do bramki trafił, to ciężko się spodziewać, że bylibyśmy w stanie korzystny wynik utrzymać. Dziś na choćby punkt nie zasługiwaliśmy, a co gorsze i patrząc na nieporadność wiślaków - ciężko być optymistą przed meczami, które są przed nami w najbliższych tygodniach.
2 Raków Częstochowa
0 Wisła Kraków
1-0 Fran Tudor (55. k.)
2-0 Mateusz Wdowiak (74.)
Raków Częstochowa:
Vladan Kovačević
(80. Marko Poletanović)
Tomáš Petrášek
Zoran Arsenić
Wiktor Długosz
(73. Bogdan Racovițan)
Ben Lederman
(80. Szymon Czyż)
Giánnis Papanikoláou
Patryk Kun

Fábio Sturgeon
(80. Ivi López)
Vladislavs Gutkovskis
(84. Sebastian Musiolik)
Wisła Kraków:
Mikołaj BiegańskiDawid Szot
Joseph Colley
Maciej Sadlok


Stefan Savić
(65. Momo Cissé)
Patryk Plewka
Enis Fazlagić
Michal Škvarka
(76. Zdeněk Ondrášek)
Mateusz Młyński
(66. Dor Hugi)
Jan Kliment
Miejski Stadion Piłkarski, Częstochowa.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 3 823.
Pogoda: 3°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła gra z Rakowem! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z Rakowem
- « Ligową batalię czas znów zacząć. Wisła gra z Rakowem
- « Fotogaleria z meczu: Wisła CanPack - Enea AZS AJP II
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Rakowem »
- Cztery debiuty w Wiśle Kraków »
- Adrián Guľa: - Gdy czeka się na jedną okazję, to należy ją wykorzystać »
- Marek Papszun: - Wygraliśmy w sposób przekonujący »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Drużyna na piątkę! Wisła - Pogoń Siedlce 1-0
- « Podsumowanie 29. kolejki Betclic I Ligi
- « Enis Fazlagić odchodzi z Wisły Kraków
- « Wisła odwołała się od żółtej kartki dla Ángela Rodado
- « Mariusz Jop przed meczem z Pogonią Siedlce: - Z każdym trzeba te punkty wyrwać
- « Betclic 3. liga: Star Starachowice - Wisła II Kraków 1-4