Twierdza Reymonta! Wisła - Bruk-Bet Termalica 2-1

Krakowska Wisła wygrywa swój siódmy kolejny mecz w rundzie wiosennej na własnym stadionie! Po bramkach Mikiego Villara oraz fantastycznej z dystansu Bartosza Jarocha - pokonujemy 2-1 drużynę Bruk-Betu Termaliki Nieciecza!
Na szalenie ważną potyczkę Wisły z Bruk-Betem Termaliką zespół trenera Radosława Sobolewskiego wrócił do ustawienia z czwórką obrońców. Nasi za to rywale od pierwszych minut wyszli na nas z bardzo wysokim pressingiem, ale Wisła odpowiedziała na niego... bramką zdobytą w 10. minucie. Kapitalnie za linię obrony piłkę wrzucił Luis Fernández, a że wystartował do niej Miki Villar, więc po chwili cieszyć mógł się z trafienia na 1-0.
Niecieczanie wręcz powinni na to odpowiedzieć skutecznie w minucie 19., kiedy to sami bardzo dobrze rozegrali swoją akcję, ale Kacper Karasek trafił w wychodzącego Mikołaja Biegańskiego. Mieliśmy więc mnóstwo szczęścia, ale po minucie to Wisła zaatakowała bramkę gości, tyle tylko, że Ángel Rodado został zablokowany przez obrońcę. Nikt za to nie był w stanie zablokować naszego napastnika w minucie 21., bo tym razem to właśnie Rodado wyszedł sam na sam z Tomaszem Loską. Niestety dla nas Hiszpan uderzył niecelnie i piłka minęła zdecydowanie zbyt daleko ten dalszy słupek bramki Bruk-Betu Termaliki.
Niewykorzystane okazje się mszczą? Niestety właśnie tak stało się w tym spotkaniu. W 22. minucie przed naszą szesnastką piłkę w koszmarny sposób stracił James Igbekeme, a przyjezdnym pozostało ją już tylko dobrze "poklepać". Tym razem Karasek już się nie pomylił i było 1-1...
Zanim zakończyły się pierwsze dwa kwadranse meczu mieliśmy sporą kontrowersję, bo Adam Radwański naskoczył na nogę Bartosza Jarocha, jednak sędzia Paweł Raczkowski nie pokazał zawodnikowi gości choćby żółtej kartki, a wydawało się, że był to faul na co najmniej napomnienie "pomarańczowe"!
Wiślacy ruszyli natomiast do kolejnych ataków, ale po dwóch rzutach rożnych najpierw strzał Fernándeza Loska zdołał przenieść ponad bramkę, a następna próba Luisa tym razem tylko obiła nogi obrońcy. Po drugiej stronie boiska Biegański nie miał z kolei kłopotów z obroną strzału Murisa Mešanovicia.
Od 34. minuty Wisła powinna w tym meczu znów prowadzić! Bardzo dobrze piłkę do przodu posłał bowiem Igbekeme i Villar był sam na sam z Loską, ale tym razem uderzył tak, że bramkarz "Słoni" zdołał futbolówkę odbić nogą!
I choć końcówka pierwszej połowy należała do Wisły, to wynik w niej nie uległ już zmianie. Po rzucie wolnym niecelnie w 36. minucie główkował bowiem Rodado, a minutę później nasz kontratak Fernández postanowił zakończyć strzałem sprzed "szesnastki", ale ten został zablokowany. Podobnie obrońcom zespołu gości udało się zatrzymać próbę Borisa Moltenisa z 43. minuty, po kolejnym dla nas rzucie rożnym.
Niestety jeszcze przed przerwą z murawy zejść musiał wracający do gry po kontuzji Álex Mula, a zastąpił go dość niespodziewanie debiutujący w kadrze meczowej w tej rundzie Momo Cissé. Kibiców poza naszymi niewykorzystanymi szansami martwić musiała również żółta kartka, którą w pierwszej połowie obejrzał Fernández, bo oznacza ona, że za tydzień w rywalizacji z Podbeskidziem zagramy bez naszego lidera.
Drugą połowę rozpoczynamy natomiast od... błędu Biegańskiego, który źle wyprowadził piłkę i wręcz powinien to wykorzystać Andrzej Trubeha, który będąc w naszym polu karnym mógł futbolówkę przyjąć i oddać strzał, ale postanowił ją przepuścić. Nieporozumienie gości uratowało nas być może od straty bramki...
Na tę po drugiej stronie boiska niecelnie strzał oddał z kolei w 50. minucie Villar, a choć w jej światło - po kolejnych czterech minutach - przymierzył z rzutu wolnego Fernández, to Loska zdołał piłkę odbić.
W 56. minucie z kontratakiem wyszli z kolei goście, ale Trebucha nie zdołał zamknąć zgrania na dalszy słupek, więc wciąż było 1-1. W odpowiedzi groźnie z kolejnego rzutu wolnego uderzył Fernández, ale rykoszet dał nam tylko rzut rożny.
Ofensywa zawsze się obroni? Owszem! W 60. minucie kolejna akcja Wisły przyniosła po odbitej przez obrońcę próbie Fernándeza - fenomenalne uderzenie z dystansu Jarocha, który... ściągnął pajęczynę w bramce ekipy z Niecieczy! I Wisła wyszła na prowadzenie 2-1!
Kolejne minuty były z obydwu stron nerwowe, ale też krakowianie nie atakowali już z takim rozmachem, jak na początku pierwszej połowy, starając się bardziej szanować piłkę. W 77. minucie akcję na zamknięcie spotkania miał jednak po świetnym podaniu od Dawida Szota - Rodado, ale znów przegrał sytuację sam na sam z Loską! Także i poprawka Fernándeza, po złym wybiciu bramkarza zespołu gości, nie znalazła drogi do bramki, bo piłkę zdołał wybić obrońca!
Jak można się domyślać końcowe minuty spotkania były solidną porcją dodatkowych emocji, bo ekipa z Niecieczy mocno starała się o odrobienie straty, ale wiślacy umiejętnie przenosili piłkę jak najdalej od własnej bramki, skutecznie się jednak przy niej utrzymując.
Już natomiast w doliczonym czasie gry po raz kolejny w tej rywalizacji powinniśmy postawić "kropkę nad i", jednak Villar z dobrej pozycji uderzył ponad bramką, a po chwili Kacper Duda trafił wprost w Loskę, a i dobitka Cissé to strzał niecelny...
I w takiej więc mimo wszystko nerwowej atmosferze dotrwaliśmy do ostatniego gwizdka sędziego, aten oznaczał, że Wisła ponownie wygrywa na własnym stadionie! I przynajmniej na ten moment wraca na drugie miejsce w tabeli rozgrywek I ligi... Pomimo tego, że przeżyliśmy przy Reymonta solidny thriller, to ta dzisiejsza walka jest dla nas zasłużenie wygrana!
2 Wisła Kraków
1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza
1-0 Miki Villar (10.)
1-1 Kacper Karasek (22.)
2-1 Bartosz Jaroch (60.)
Wisła Kraków:






Dawid Szot


(67. Igor Sapała)
James Igbekeme
(67. Kacper Duda)


(45. Momo Cissé)
Ángel Rodado
Bruk-Bet Termalica Nieciecza:
Tomasz LoskaAndrej Kadlec


Adam Radwański

(65. Artem Polarus)


(41. Taras Zawijśkyj)
Andrzej Trubeha
(81. Kacper Śpiewak)


(65. Mariusz Fornalczyk)
Muris Mešanović
(65. Michal Hubínek)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 9 411.
Pogoda: 15°.
Kacper Karasek, będąc już po zmianie na ławce rezerwowych, obejrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji kartkę czerwoną (70. minuta). Żółtą kartkę otrzymał także trener Bruk-Betu Termaliki - Radoslav Látal.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Z Podbeskidziem bez Luisa Fernándeza
- « Z Podbeskidziem bez Josepha Colleya
- « Wisła gra z Bruk-Betem Termaliką! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z Bruk-Betem Termaliką
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Bruk-Betem Termaliką »
- Radoslav Látal: - Przegraliśmy dziś bitwę, ale wojny jeszcze nie przegraliśmy »
- Radosław Sobolewski: - Walczymy dalej! »
- Statystyki meczu: Wisła - Bruk-Bet Termalica »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!