Zabawa w piaskownicy. Wisła - Zagłębie Sosnowiec 0-0

Mecz z Zagłębiem Sosnowiec to kolejny rozczarowujący występ piłkarzy "Białej Gwiazdy", którzy zaliczają w tym sezonie już czwarty remis na własnym stadionie. Być może wpływ na wydarzenia na murawie miał jej stan, bo momentami wydawało się, że obydwa zespoły grają nie na trawie, a na stworzonej na niej piaskownicy...
Choć na mecz z Zagłębiem wyszliśmy ofensywnie, bo na dwóch nominalnych napastników - wszak obok tym razem cofniętego Ángela Rodado od początku grał bowiem Szymon Sobczak - to pierwsi groźną akcję stworzyli sobie przyjezdni. Po rzucie rożnym z 7. minuty wykazać musiał się bowiem Álvaro Ratón, ale był on na posterunku.
Kolejne minuty to już ataki Wisły, a pierwszy godny odnotowania strzał oddał w 11. minucie Patryk Gogół. Tyle tylko, że zblokowany przez obrońcę dał nam jedynie rzut rożny. Po nim dobrze w polu karnym gości złożył się Dawid Szot, ale uderzoną przez niego piłkę fantastycznie wybronił Mateusz Kos. W 13. minucie rajd w swoim stylu zaprezentował nam Goku, ale zblokowany przez Maksymiliana Rozwandowicza przyniósł nam tylko następny korner. Nie minęły trzy minuty i znów pokazał się aktywny Szot, tyle że jego strzał z dystansu był niecelny. Nasz boczny obrońca wystąpił też w roli głównej w minucie 18., bo piłka znów "poszukała" go po rzucie rożnym, ale choć tym razem uderzył głową, to Kos ponownie nie dał się pokonać. Wisła wciąż przeważała i w 20. minucie na strzał zdecydował się David Juncà, ale i on został zablokowany. Z kolei w minucie 26. zagraliśmy iście koronkowo, ale po dobrym zgraniu od Gogóła... Rodado trafił w Sobczaka, zamiast do siatki...
Od tego momentu przewaga Wisły nie była już tak wyraźna i na kolejne akcje w tym meczu przyszło nam poczekać do minuty 40. I była to okazja Zagłębia, w której uderzenie Nikodema Zielonki było niecelne. O wiele groźniej pod naszą bramką było dwie minuty później, bo "oko w oko" z Ratónem wyszedł Joel Valencia, ale Hiszpan nie dał się pokonać, broniąc nogami.
Wisła odpowiedziała na to akcją Sobczaka, ale ten wychodząc "sam na sam" z bramkarzem został powalony przed szesnastką przez Mateusza Machałę. Wiślacy domagali się pokazania obrońcy zespołu z Sosnowca czerwonej kartki, ale sędzia Patryk Gryckiewicz dał za to przewinienie tylko żółtą. Wisła miała jeszcze okazję z rzutu wolnego, ale strzał Sobczaka Kos zdołał efektownie sparować na rzut rożny. Po nim zakotłowało się w polu karnym gości, ale ostatecznie ci się wybronili, a po chwili z drugą żółtą kartką z boiska mógł wylecieć Meik Karwot, który zaatakował łokciem Junkę. Sędzia Gryckiewicz i tym razem okazał się dla zawodnika Zagłębia łaskawy. Stąd też na przerwę obydwa zespoły zeszły w kompletnych składach i z wynikiem 0-0.
Drugą połowę zaczynamy od celnego strzału w 47. minucie Sobczaka, ale jego próbę pewnie wyłapał Kos. Po kolejnej minucie sprzed szesnastki uderzył z kolei Goku, ale zrobił to niecelnie, bo piłka przeleciała obok słupka. Nie minęła minuta, a Kosa sprawdził Rodado, jednak i tym razem bramkarz Zagłębia spisał się bez zarzutu, parując futbolówkę na rzut rożny. Interweniować nie musiał z kolei w minucie 58., bo i tym razem strzał Goku z dystansu był niecelny. Dla odmiany piłka poszybowała nad poprzeczką. Po minucie odpowiedziało na to wprawdzie Zagłębie, ale Valencia nie zdołał wykończyć akcji swojego zespołu.
Skutecznie strzelić nie udało się też w 63. minucie Markowi Carbó, bo choć uderzył sprzed szesnastki mocno i celnie, to znów na posterunku był Kos. Po trzech minutach goście znów zdołali odpowiedzieć, ale najpierw strzał Karwota był nieznacznie niecelny, a po chwili Joseph Colley skutecznie zablokował Valencię.
W 71. minucie kolegom z ofensywy akcję pomógł rozegrać wspomniany Colley, ale całość niecelnie wykończył Ángel Baena. Po dwóch minutach i rzucie rożnym bliski szczęścia był z kolei Szot, ale i po jego strzale piłka minęła bramkę... Z kolei w 74. minucie znów ratować musiał nas Ratón, parując nogami uderzenie zawodnika Zagłębia po rzucie rożnym. Goście mogli tę próbę jeszcze poprawić, ale dobitkę ofiarnie zblokował Alan Uryga.
Niestety zwłaszcza dla nas - czym dłużej trwała druga połowa, tym nasze ataki były mniej intensywne. Dość powiedzieć, ale na kolejną próbę czekaliśmy do 84. minuty. I jak się już w tym meczu przyzwyczailiśmy - tym razem nad bramką uderzył Jesús Alfaro.
W ostatnich fragmentach meczu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki już niestety nie było, więc całość kończy się bez wątpienia mocno rozczarowującym remisem... Nie dziwią więc solidne gwizdy kibiców, no i nie pierwszy już raz w tym sezonie dobitne domaganie się zmiany trenera...
0 Wisła Kraków
0 Zagłębie Sosnowiec
Wisła Kraków:
Álvaro RatónDawid Szot
Alan Uryga
Joseph Colley
David Juncà
(82. Igor Sapała)
Miki Villar
(60. Ángel Baena)
Marc Carbó

(82. Kuba Wiśniewski)
Ángel Rodado
Goku
(76. Dawid Olejarka)
Szymon Sobczak
(60. Jesús Alfaro)
Zagłębie Sosnowiec:
Mateusz KosDawid Ryndak
Dominik Jończy
Maksymilian Rozwandowicz


Marcel Ziemann


(88. Kamil Bębenek)
Sebastian Bonecki

Nikodem Zielonka
Kamil Biliński
(65. Marek Fábry)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Widzów: 14 269.
Pogoda: 13°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła gra z Zagłębiem Sosnowiec! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z Zagłębiem Sosnowiec
- « Jehor Chromych z profesjonalnym kontraktem
- « Rachunek do wyrównania. Wisła gra dziś z Zagłębiem
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Zagłębiem Sosnowiec »
- Debiut w Wiśle Kraków Kuby Wiśniewskiego »
- Statystyki meczu: Wisła - Zagłębie Sosnowiec »
- Artur Derbin: - Dla naszej sytuacji jest to więcej niż jeden punkt »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!