Niedziela, 11 sierpnia 2024 r.

Kazimierz Moskal przed meczem z Ruchem: - Wsparcie kibiców jest bardzo potrzebne

W naszym trzecim spotkaniu sezonu ligowego 2024/2025 krakowska Wisła zagra prestiżową potyczkę z chorzowskim Ruchem. Oto co na konferencji prasowej przed tym meczem mówił trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Kazimierz Moskal.

Pierwsze z pytań podczas spotkania z dziennikarzami dotyczyło postawy defensywy zespołu Wisły, która pozostawia wiele do życzenia. Niestety przez natłok gier niekoniecznie jest czas na to, aby cokolwiek poprawić i przećwiczyć. Co więc można zrobić, aby było lepiej, w tak krótkim czasie, gdy gra się co trzy dni?

- Patrząc na te ostatnie mecze, szczególnie jak traciliśmy bramki, to można dojść do takich wniosków. Natomiast też patrząc na ten raport medyczny, który jest, to te możliwości mamy mocno ograniczone. Igor Łasicki zaczął treningi z zespołem, ale raptem odbył dwie jednostki treningowe. Liczymy na to, że te dolegliwości, które u niego były, ma już poza sobą i w najbliższym czasie będzie mógł walczyć o to, aby wskoczyć do kadry meczowej, ewentualnie walczyć o tę pierwszą jednostkę. Natomiast na ten moment jakichś wielkich możliwości w tej formacji nie mamy. Co można zrobić? Myślę, że skupić się na tym co już mówiłem, czyli na swoich zadaniach, na tym, jak to mamy robić, bo te bramki, które traciliśmy, to wynikały z prostych błędów, bardzo gdzieś tam czytelne zachowania, które powinny normalnie funkcjonować, a w tych sytuacjach nie funkcjonowały. I przez to traciliśmy te bramki. Pewnie, że potrzebujemy wszyscy, myślę tutaj o zespole, większej pewności siebie. Tę pewność trzeba budować od pierwszych minut każdego kolejnego meczu i myślę, że na tym powinniśmy się skupić, aby wejść w mecz dobrze przygotowani, z pewnością siebie i tę pewność z każdą minutą budować - mówił trener.

Kazimierza Moskala zapytano także o obsadę bramki, bo w poprzednim meczu doszło w niej do jednak trochę niespodziewanej zmiany, gdy Kamil Broda zastąpił Antona Cziczkana.

- Kamil dostał szansę, bo tak jak już mówiłem po meczu, on bardzo dobrze pracował, dobrze wyglądał i myślę, że ten mecz, szczególnie w pierwszej połowie w jego wykonaniu, też był dobry. Natomiast mamy jeszcze dzisiaj trening i na pewno dzisiaj będziemy podejmowali decyzję co do obsady i bramki, ale też poszczególnych pozycji w polu - przyznał.

Kolejne pytanie dotyczyło stopniowego wprowadzania do gry, a więc po kilka minut w meczach, Frederico Duarte, który dopiero szuka swojej formy.

- Ja myślę, że to dotyczy większej ilości zawodników. W ten sposób możemy na razie tylko zbudować formę poszczególnych zawodników, bo na trening taki normalny na razie nie ma czasu. Zdajemy sobie z tego sprawę. Zresztą też o tym mówiłem, nie mam tutaj zamiaru gdzieś tam oszukiwać. Oni dołączyli do nas później. Tamás od początku było widać, że jest w trochę lepszej dyspozycji takiej fizycznej, Frederico ma większe problemy i po prostu musimy czekać. Musimy poprzez te treningi, jakie one by nie były, ale też przez tą ilość czasu spędzonego na boisku, liczyć na to, że ten czas jakby coraz bardziej się skraca do tego, aby był w optymalnej dyspozycji - mówił Moskal.

We wczorajszym spotkaniu drużyny rezerw zagrał Dawid Olejarka i także o to, że Moskal jest kolejnym trenerem, który nie widzi dla niego miejsca w składzie Wisły, padło jedno z pytań podczas konferencji prasowej.

- Na tę chwilę tak to wygląda i ja wiem, że każdy zawodnik liczy na to, żeby dostać jakieś zaufanie, dostać szansę, ale mamy dwudziestu paru ludzi w kadrze i to treningi jakby pokazują kto w jakiej jest dyspozycji. Mamy konkurencję i na boku, jeśli chodzi o skrzydła i też na tej pozycji numer "10", bo czasami w meczach graliśmy tam i Łukaszem Zwolińskim i Rodado, więc tak naprawdę na tę chwilę przegrywa rywalizację i stąd taka moja decyzja. Co będzie dalej zobaczymy, bo różne rzeczy się czasami w życiu zdarzają i nie chciałbym tutaj jakby niczego przesądzać - przyznał trener.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o Ruch Chorzów, który po spadku z Ekstraklasy zmienił się kadrowo.

- No tak, rzeczywiście jeśli chodzi o kadrę Ruchu, to jest mocno w przebudowie. Myślę, że podobnie jak i my. Natomiast jedna rzecz, która gdzieś tam została - no to trener został ten sam. I myślę, że ten jego pomysł na grę Ruchu nie zmienił się, natomiast to wszystko wymaga czasu, więc trudno gdzieś tam też jednoznacznie ocenić, po trzech kolejkach, to w jakiej ktoś jest dyspozycji. Ale na pewno ta kadra, tak mocno zmieniona, musi mieć czas, aby ze sobą popracować - uważa Moskal.

Trenera Wisły zapytano ponadto o temat, który niemal zawsze pojawia się przy okazji naszych meczów ligowych, a więc o "mental" drużyny, która zagra tym razem u siebie, co powinno jednak pomóc.

- Grając u siebie, przy dużej publiczności, to ma być jakby atut po naszej stronie, bo wiadomo, że jesteśmy niezadowoleni z tych dwóch dotychczasowych spotkań w pierwszej lidze, które rozegraliśmy. Uważam, że przynajmniej jedno z nich powinniśmy wygrać, ale właśnie w takich trudnych momentach ta pomoc, czy wsparcie kibiców, jest bardzo potrzebne i ja liczę, że to właśnie będzie naszym atutem. Trudno gdzieś sobie wyobrazić, żebyśmy odczuwali presję ze strony własnych kibiców, którzy przyjdą nas oglądać - mówił.

Kolejne z pytań dotyczyło przygotowań do poniedziałkowego meczu. Czy po czwartkowym występie na Słowacji postawiono raczej na odpoczynek, czy jednak na trening?

- Tak naprawdę to nie ma czasu ani na odpoczynek, ani na trening, bo przy tym układzie gier co trzy dni, a do tego dochodzą podróże i trzeba zrobić wszystko, aby wykorzystać i trochę tego, i trochę tego. Wczoraj trochę popracowaliśmy, dzisiaj mamy rozruch, gdzie też będziemy chcieli coś zrobić. To pewnie nie będzie taki typowy rozruch, jak w mikrocyklu cotygodniowym, ale cóż, no musimy się z tym pogodzić i na razie do tego przyzwyczaić, bo tak to jeszcze będzie wyglądało przez jakiś czas - przyznał Moskal.

Trenera Wisły zapytano jeszcze o mecz ze Spartakiem Trnava, ale tym razem o to, co nie "zagrało" jednak w ofensywie.

- Najbardziej żałuję tego, że był to drugi mecz z rzędu, gdzie strzelamy pierwsi bramkę i nie potrafimy wykorzystać tej sytuacji, aby zdobyć drugą i gdzieś tam spokojnie ten mecz rozgrywać. Na pewno były takie okazje i mogliśmy tego dokonać, zarówno w Pruszkowie, jak i w Trnavie. Wiadomo, że nawet bramka na 2-0 nie gwarantuje jeszcze sukcesu, ale myślę, że dużo łatwiej wtedy się gra. Ta pewność, o której mówimy, w ten sposób może być właśnie zbudowana - powiedział szkoleniowiec.

Moskala zapytano jeszcze o... czerwone kartki, bo ostatni mecz ligowy bez niej miał miejsce 6 maja. Jak więc przemówić do zespołu, aby ten znów nie kończył spotkania w osłabieniu?

- Moje słowa były takie same jak na konferencji prasowej po tym ostatnim meczu. Jest to odpowiedzialność, którą każdy musi wziąć na siebie i te czerwone kartki czasami są różne. W tym ostatnim przypadku to była bezsensowna ta kartka, natomiast nie chciałbym jakby ciągle poruszać tego tematu, żeby go po prostu zwyczajnie nie przywołać. Mam nadzieję, że ta seria w końcu dobiegnie końca i będziemy grali 90 minut w lidze "11 na 11" - mówił.

Kolejne pytanie dotyczyło już plotek transferowych, a dokładniej tej o Brazylijczyku Marcelo, z którym Moskal miał już okazję zetknąć się w Wiśle.

- Ja z Marcelo pracowałem bardzo krótko, bo o ile pamiętam, to w 2010 roku, kiedy przyszedłem do sztabu trenera Kasperczaka, Marcelo był jeszcze z nami. Pojechał na obóz do Barsinghausen bodajże i parę razy miałem okazję gdzieś tam z nim indywidualnie trenować. Myślę, że od tego czasu upłynęło wiele, wiele wody w Wiśle i zawodnik też się zmienił. Co do tego, czy to jest jakiś temat, to ja nie słyszałem o tym, aczkolwiek wiem, że w klubie cały czas mówimy o tym, że gdzieś tam w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, musimy kogoś szukać - zdradził Moskal.

Jako że po raz pierwszy w rozgrywkach ligowych trener będzie mógł skorzystać z pauzującego wcześniej za czerwoną kartkę Marca Carbó, zapytaliśmy trenera jak ważny jest to zawodnik dla zespołu oraz dla niego samego?

- Jest to bardzo ważny zawodnik, szczególnie w tym momencie, kiedy wypadł nam kolejny podstawowy zawodnik młodzieżowy. Myślę tutaj o Kacprze Dudzie. Na pewno odczuwaliśmy brak Marka w tych meczach ligowych i całe szczęście, że ta kara dobiegła końca i będzie on mógł jutro wystąpić. Z mojej strony to na pewno jeden problem jest rozwiązany i będzie można powiedzieć, że jakiś tam kamyk z serca spadł - przyznał trener.

Na zakończenie zapytaliśmy jeszcze trenera o to, czy lubi atmosferę "meczów przyjaźni", bo taka przy okazji gry z Ruchem na trybunach będzie.

- Jeżeli chodzi o trybuny to fajnie, jeśli mecz toczy się w przyjaznej atmosferze i na pewno ta atmosfera na trybunach jest mile widziana, sympatyczna. Natomiast nie chciałbym, aby przeniosło się to na murawę. Dla nas jest to bardzo ważny mecz, który gramy u siebie i tam musi być dużo walki, dużo determinacji, a ta przyjaźń może być gdzieś tam okazana po meczu - zakończył.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


19    Komentarze:

~~~jh
cos mi smirdzi z Olejarka
cos mi smierdzi z Olejarka

53            -6
~~~Wisła123
Całokształt
Trenerze jeśli nie widzi Pan w składzie Olejarki, bo na tej pozycji gra Rodado (tu ok) lub Zwoliński, to jeśli ten drugi jest lepszy od Olejarki to kogo my trzymamy w drużynie. Jak gra Zwoliński, a raczej nie gra, to każdy widzi. Tu potrzeba kogoś z charyzmą, który ustawi to towarzystwo do pionu, szczególnie obronę. Sprowadzili kilku zawodników do składu, a drużyna gra gorzej niż poprzednio więc coś tu nie trybi, ale to Właściciel powinien widzieć i natychmiast reagować!!

67            -4
~~~Jaki
Wisła
Trenerze my mamy 1 słownie jeden punkt jak jutro nie wygramy nasza sytuacja będzie dramatyczna 11 pkt do termaliki po na dziś nie wiem co będzie ale nie wyobrażam sobie jutrzejszego wyniku innego niż nasze zwycięstwo pokażcie ja...w końcu potraficie grac dlaczego tak słabo wyglądamy co się dzieje puchary pucharami ale gra obronna głównie wola o pomstę do nieba nie przystoi tak grac nawet w 1 lidze

60            -8
~~~Zniesmacz ony
Ciężka walka o utrzymanie
bo peleton odjechał już w siną dal. Pozostało więc szukanie ratunku u kibiców.

50            -9
~~~Ooo
Pytam
Gdzie są Ci co ślinili się na wiadomości o tym że Zwoliński przychodzi do Wisły... Gdzie Ci eksperci od siedmiu boleści...

51            -13
~~~Bartek
Olejarka
To ciekawe dlaczego w kadrze meczowej jest Duarte? Olejarka w słabej formie - nie bierze go do kadry. Duarte w słabej formie - jest w kadrze?

42            -5
~~~mlynek72
Wsparcie kibiców.
Samym wsparciem kibiców meczów się nie wygrywa!

42            -4
~~~Kathi Kibice z Bremen
Olejarka
Szkoda mi troche tego zawodnika bo to jest dobry pilkarz jakby wczesniej mu powiedzieli ze bedzie grac w reserwach to by na pewno do Wisły nie przyszedl

47            -3
~~~luka747
Trener Kazimierz "Gdzieś tam" Moskal
Jeśli chodzi o dwa pierwsze mecze w I lidze, w tym sezonie, to obydwa, i to zdecydowanie, powinny być wygrane,a nie "przynajmniej jeden"...

31            -7
~~~KrakusTSW
Tylko proszę
Niech nikt nie mówi, że to będzie mecz przyjaźni.

33            -7
~~~Jan
Naprawdę ktoś przegrał rywalizację że Zwoleńskim?
A może na siłę wstawia się do składu nowych grajków żeby obronić ich sprowadzenie do klubu ...

22            -3
sk04
Będzie ...
... porażka, bo z taką obroną na czele ze stoperami zwyczajnie nie mamy szans! I nie pomogą w tym zakresie żadne zaklęcia Trenera Moskala. Wisełka wygląda słabo i takie też osiąga wyniki. Jeszcze sezon nie zaczął się na dobre, a już Wisełka w tarapatach. W ciągu 8 dni trzy mecze prawdopodobnie zdecydują o tym, w którym kierunku Wisełka zmierza - góra lub dół tabeli! Oby to nie był dramat rozpisany na 3 aktach! Oby nie!

12            -9
~~~Fantomas
Konferencja prasowa
W wypowiedzi trenera za dużo tego "gdzieś tam". Co do meczu, to intuicja mi mówi, że będzie dobrze. Mam nadzieję, że dotarcie na stadion i powrót busem do 45 km oddalonych Niedar mi ten mecz zrekompensuje. Ale tu nie chodzi o mnie. Najważniejsze, żeby znowu zacząć punktować, bo "Słonie", z którymi trochę sympatyzuje, bo to mój region, i coby nie było, fenomen na skalę polską, jak nie europejską, nam odjeżdżają, choć lepiej byłoby powiedzieć: odczłapują. No może z wiejskich klubów, które grają w najwyższej klasie rozgrywkowej, jest klub z ze wsi Sinnsheim, występujący w 1. Bundeslidze jako FC Hoffenheim.

14            -5
~~~kat
jak nie spadniemy, to za rok derby z wieczystą
na razie wszystko idzie w tym kierunku, moim zdaniem awans na tą chwilę nie realny

19            -9
~~~Nockel
Boję się
Aż boję się oglądać kolejny wpierdziel Wisły !

10            -4
~~~Janko Buszewski
Jeśli chodzi o wsparcie kibiców
to akurat Wisła, posiada je w stopniu bezwarunkowym. Niestety dosyć często klub a przede wszystkim piłkarze, nie rewanżują im się, tym samym. Dużo gadania, szumu, pustych frazesów i złotych myśli w ustach a potem na boisku tzw suche buły. Przegrywanie tez jest wpisane w element sportowej rywalizacji, ale nie może to być przejście obok meczu lub brak ambicji. Jak przypomina się nam mecz z Trnavą, to zaraz kojarzymy właśnie ten aspekt. Brak biegania, brak doskoku, brak asekuracji . Tak jakby tym ludziom zwyczajnie się nie chciało. Wykonują najlepszy zawód na świecie zarabiając przy tym gigantyczne pieniądze a ambicji i pazerności na walkę po prostu minimum. Myślę, że wszyscy w klubie widzą, że liga już nam zaczyna odjeżdżać?! Wystarczy jeszcze w 2,3 kolejkach pogubić punkty przy inkasacji ich przez rywali, zrobi się różnicy punktów 13,15 i .....kolejny sezon na zmarnowanie. Może mi jeden czy drugi Ezop klarować, ile to jeszcze potem meczów i punktów do wygrania i zdobycia a ja i tak wiem z doświadczenia, że taka różnica punktowa będzie już zwyczajnie nie do odrobienia. Nawet gdyby rywal jeden czy drugi przegrał 3 baaa 4 spotkania z rzędu ( sic!) ,to ktoś mnie przekona, że my damy radę je wygrać ?! O nie. Myślę że taka passa grana siłą rozpędu jak 7 kolejnych wiktorii za Sobola, już się nam szybko nie trafi. A w konsekwencji i tak daliśmy potem d...y z Sosnowcem i osmieszylismy się z Puszczą. Tylko ambitna, wlasciwie prowadzona gra i w miarę sumienne punktowanie w całym sezonie, może przynieść jakiś sukces. Taka gra jakimiś zrywami bądź przeplatanka typu remis- porazka- porazka- zwyciestwo- remis itp jeszcze nigdy nie skonsolidowała zespołu i nie dała pozytywów. Seria dobrze zagranych spotkań ( oczywiście nie wszystkie udaje się wygrać) gdzie zespół czuje się pewnie,zna swą wartość i budzi szacunek a często strach przeciwników jest szansa na osiągnięcie założonego wcześniej celu.Przyklad z ubiegłego sezonu pięknie i pewnie punktujacej Gieksy i grającej przeplatanke i chaos w końcowej jego części przez Arkę, może tu być dobrym wyznacznikiem. Dlatego Katowice grają obecnie w ekstraklasie a gdynianie kolejny rok na jej zapleczu. Możesz mieć i brudne pazury, bylebyś wiedział jak nimi drapać :)

18            -3
~~~Wiślak-Kr akus
Wstyd.
Gdzieś tam, gdzieś tam.... ta maniera w mówieniu jest irytująca! Czy tak powinien odpowiadać trener zawodowej drużyny piłkarskiej? Brak konkretów. Ja zapytam. Kto podjął decyzję o rezygnacji z Goku i Sobczaka? Czy nasi piłkarze dostają pieniądze za swoją grę czyli pracę? Poza "wzięciem na klatę" były jakieś konsekwencje? Panie Kazimierzu gra pana zespołu to katastrofa! Pan swoimi interwencjami - zmiany - też dokłada do pieca.

21            -2
~~~Realista8 0
mecz
macie rozkimne,Olejarka jest po prostu slaby i tyle, w stali rzeszow byl w wiekszosci meczow rezerwowym jeden z wielu pilkarzy, ktorzy w Wisle nigdy nie powinni sie znalesc, 2/3 kadry jest wypchana takimi ludzmi dlatego jestesmy tam gdzie jestemy a z takim Spratekiem druzyna na poziomie Stali mielec dajemy rade jedna polowe.Dla mnie mecz bez faworyta, nie wydaje mi sie zebysmy mieli lepsza druzyne od Ruchu, gadnie Moskala o kibicach jest tak samo slabe jak nasza gra bo zaden klub w 1 lidze nie ma takiego wsparcia z trybun.

11            -5
~~~Kuku
Gdzieś tam na 14 miejscu
"W klubie cały czas mówimy o tym, że gdzieś tam w tej sytuacji w jakiej jesteśmy, musimy kogoś szukać " No gdzieś tam musicie kogoś poszukać...

15            -2