Poniedziałek, 19 marca 2018 r.

Liczby meczu: Legia - Wisła

Uważni obserwatorzy meczu Legii z Wisłą mogli odnieść wrażenie, że ekipa prowadzona przez trenera Joana Carrillo miała w nim jakby o... jednego zawodnika więcej. I trudno się z takim stwierdzeniem nie zgodzić. Piłkarze "Białej Gwiazdy" przebiegli w tym spotkaniu łącznie aż 121,92 kilometrów, co okazało się wynikiem aż o 8,14 kilometrów lepszym od legionistów. Wszystkie najważniejsze "liczby" tego meczu znajdziecie natomiast w naszym standardowym zestawieniu. Zapraszamy.

4 - najwięcej strzałów na bramkę oddał w tym meczu Carlos López, trzy z nich były celne.

5 - Pol Llonch zaliczył w tym meczu pięć kluczowych podań.

5 - to liczba udanych zwodów Jesúsa Imaza.

7 - w ostatnim kwadransie meczu Legia oddała na naszą bramkę aż siedem strzałów. Julián Cuesta nie dał się jednak pokonać.

10 - to wynik Macieja Sadloka odnośnie przejęć piłki od rywala, które umożliwiało nam przeprowadzenie szybkiego ataku.

16 - tyle wygranych pojedynków stoczył Pol Llonch.

17 - najwięcej strat miał w tym meczu Jesús Imaz.

20.9 - to średni dystans od bramki, jeśli chodzi o strzały Legii. Dla porównania wiślacy strzelali średnio z 14.3 metrów.

21 - tyle sprintów wykonał Carlos López.

29 - tyle pojedynków stoczył w tym meczu Jesús Imaz, wygrał 12 z nich.

46 - najwięcej celnych podań w zespole Wisły miał Maciej Sadlok.

65 - drugi kwadrans meczu to jedyny okres z większym posiadaniem piłki przez Wisłę. Co ciekawe - właśnie wtedy zdobyliśmy dwie bramki.

85 - to procent celności podań najlepszego pod tym względem w Wiśle zawodnika "z pola", którym był Tomasz Cywka (39/46).

121,92 - tyle kilometrów (!) przebiegli łącznie w tym meczu wybrańcy Joana Carrillo. Jest to dokładnie o 8,14 kilometrów więcej od legionistów (113,78). Nie ma się więc co dziwić, że w pomeczowej ocenie spotkanie wyglądało tak, jakby Wisła miała na boisku o "jednego piłkarza więcej" od Legii.

313 - to najlepszy wynik InStat index spośród grających w tym meczu zawodników. Uzyskał go Pol Llonch.

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

13,34 - Pol Llonch
12,72 - Tomasz Cywka
11,79 - Nikola Mitrović
11,71 - Jesús Imaz
11,35 - Matej Palčič
10,81 - Carlos López
10,28 - Zoran Arsenić
10,24 - Maciej Sadlok
9,95 - Fran Vélez
9,12 - Tibor Halilović
5,16 - Julián Cuesta
oraz:
3,93 - Petar Brlek
1,47 - Kamil Wojtkowski

Średnia przebiegniętych metrów, w każdej minucie gry:

140,4 - Petar Brlek
134,7 - Pol Llonch
133,6 - Kamil Wojtkowski
133,1 - Jesús Imaz
130,3 - Tibor Halilović
128,5 - Tomasz Cywka
119,1 - Nikola Mitrović
114,6 - Matej Palčič
109,2 - Carlos López
103,8 - Zoran Arsenić
103,4 - Maciej Sadlok
100,5 - Fran Vélez
52,1 - Julián Cuesta

Najszybsi w meczu (km/h):

31,88 - Maciej Sadlok
31,47 - Zoran Arsenić
30,97 - Pol Llonch
30,66 - Carlos López
30,52 - Kamil Wojtkowski
30,50 - Jesús Imaz
30,01 - Tibor Halilović

InStat index* sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

313 - Pol Llonch
312 - Julián Cuesta
308 - Fran Vélez
305 - Carlos López
289 - Matej Palčič
261 - Tibor Halilović
257 - Zoran Arsenić
256 - Jesús Imaz
240 - Maciej Sadlok
237 - Tomasz Cywka
223 - Petar Brlek
218 - Nikola Mitrović

* - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Źródło: InStat, Ekstraklasa, własne


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


16    Komentarze:

~~~FanNatic9 0Abg!!
Jazda po bilety
!!

47            -4
~~~Combo 1906
Brawo
Cywka mitrovic byli krytykowani a jednak pokazali że się da i Tibor na duży plus brawo Wisła teraz musi być tylko lepiej

43            -5
~~~Bebetto
To był ciężki mecz, bo z Legią nie gra sie łatwo.
Nasi zawodnicy zostawili dużo zdrowia na boisku, po to, aby odebrać wszystkie atuty Legii i pokazać swoją wyższość w tym meczu, co znakomicie się udało. Jak nigdy, Legia była bezradna i poza szarpanymi atakami nie była nic w stanie zrobić. Obok olbrzymiego zaangażowania zawodników, podziękowania dla trenera, który taktycznie świetnie przygotował drużynę. Zwycięstwo i wyższość nasza była więc bezdyskusyjna i trudno było znaleźć słabe strony. Gratki !

42            -2
~~~poluzowan y
ejże
Już nie wiem co mam myśleć o Cywce? Chyba zacznę uważniej go oglądać, bo mam mieszane uczucia, choć statystyka pokazuje że jest b. pożyteczny.

40            -3
~~~Benek
Halilović
Tibor zrobił w 60 minut 9,12 km, widać dlaczego brakowało mu już pary. podejrzewam, że z uwagi na gonienie w środku pola, łatanie dziur słabiej wypadł Brlek, który mimo 30 minut gry przebiegł prawie 4 km, ale na bardzo dużej intensywności.

31            -2
~~~sympatyk
...
Matyas Czuczi-analityk Wisły Kraków,człowiek Carillo-nikt tu nie pisze o jego zasługach a chłop nieco w cieniu...to też On rozgryzł i wskazał jak pozamiatac Legie

35            -5
~~~kazek
Prawie 13 km Cywki to wynik światowy
A Llonch miał jeszcze o pół kilometra więcej... Trzeci wynik Mitrovicia. To chyba wyjaśnia, dlaczego wydawało się, że nasi środkowi pomocnicy byli wszędzie - po prostu byli wszędzie. Brawa dla nich i dla całej drużyny.

56            -3
~~~Pablitos8 4
Mecz
Wisła zagrała super mecz. Dawno nie widziałem tak bezradnej Legii. Bardziej pachniało 3 bramką dla nas niż golem kontaktowym. Druga bramka to mistrzostwo świata. To co zrobił Carlitos to bajka.

42            -2
nales
Powiem jedno
Pan POL - powinno wystarczyć !

42            -2
~~~~the real thomas
...
Pol Llonch to kozak, po prostu kozak! Trzeba zrobić wszystko, żeby go zatrzymać w klubie!

42            -2
~~~M-krak
Z kim Legia straciła najwięcej bramek
Z Wisełką strzeliliśmy jej 200 :lol:

34            -2
GrzegorzS
Wisła miała mniejsze posiadanie piłki, przy większym
bieganiu. I to bieganiu z głowa. Tak po prawddzie to poza dwiema trzema sytuacjami rywale nie stworzyli zagrożenia. Dwie trzy wartościowsze akcje legii napedzane były raczej naszymi błedami w ustawieniu czy kiksami niż realną jakościa gry rywala. Wisła Legię zabiegała. Tego rywala zabiegaliśmy tak zreszta jak każdego z którym do tej pory graliśmy. Co więcej jak pokazuja wyniki tego biegania byliśmy po prostu szybsi, konsekwentni w realizacji planu i groźni. Charakterystyczne jest to szczegulnie na tle meczu ze Ślaskiem, który padł ok. 70 minuty. Legia wprost nie zaistniała przegrała szybkościowo i biegowo pierwsza i drugą połowę. Przygotowanie motoryczne dobre bieganie w dobrym tępie plus taktyka i umiejętności to podstawa dobrej gry, która sie po prostu broni w pewnej perspektywie. Ważny jest tez wypoczynek. Ktoś, kto organizuje rozgrywki robii zespołom głupawe maratony a poten daje im długie przerwy. Teraz na tym dobrze wyszła Wisła. Przed meczem z Legia było 9 di pracy treningowej czas na leczenie urazów możliwość zobaczenia rywala w wymagającym meczu, dużo czasu na przygotowanie formy startowej i nakrecenie zespołu. Patrząc tylko na rozkład jazdy Wiisły w ostatnich kolejkach. Pracuś terminażowy tak poukładał nam mecze: 25 luty wyjazd do Gliwic, dwa dni przerwy bardzo energetyczny mecz u siebie z Koroną, 5 marca jedziemy 600 kilosów do Białegostoku i gramy tam na maksa potem wracamy te 600 kilometrów by 9 maraca po trzech dniach przerwy (jeden dzien to podróż) na oparach energii walczyć ze Śląskiem, który miał 6 dni przerwy między swoimy meczami i grał u siebie ze słaba Sandecją. Kogo więc dziwi, że ten mecz ze Slaskiem wygladał jak wyglądał. W końcu Wisła rywala zabiegała szybkośc się wyrównała i mecz wygrany. Ale na szczęście potem było te 9 dni przerwy między meczem z Legią . Teraz mamy znowu 14 dni przerwy przed kolejnym meczem. Kto układa te rozgrywki. Jak realnie przygotowac mikrocykle treningowe w takiej kaszy. Wisła dlatego pojechała Legię, że miała te 9 dni na trening na solidne przygotowanie sie pod Legię. Nasz rywal ten okres przespał. Dawno nie widziałem tak bezsilnej legii w meczu z nami Ich trener stwierdził, ze ma całe stado Carlitosów wogóle nie przygotował Legii do meczu z nami. Efekty były wczoraj widoczne. Wisła mogła legię zdemolować, gdyby była skuteczna. Na nasza korzyś wpływa tez stabilizacja składu. Wypadają z niego zawodniy z powodu kartek, kontuzji a nie magicznych zabiegów trenera. Trener naszych rywali czaruje kombinuje. Carillo ma zaś pomysł na grę zespołu, jak juz wpuszcza zawodnika na plac to z określonymi zadaniami pod konkretnego rywala. Na nasza korzyś wpływa fakt, że za plecami tych grających jest walka by się trenerowi pokazać. Nie ma świetych krów i gry za zasługi trzeba walczyć nawet nieo skład wyjścowy, ale miejsce na ławie. Co więcej trzeba byc lepszym od kolegi reprezującego więcej niz dobry jak na nasze ligowe mozliwości poziom sportowy. Patrząc spokojnie widze, że naszemu trenerowi w końcu bedą potrzebni wszyscy zawodnicy z kadry zespołu. I to dobrze.Po wygranej w Warszawie będzie pozytywny kop, bo nie ma miejsca na płacze w szatni i na treningu, że ja nie gram a gra kolega a nie ma wyniku. Chcesz grac udowodnij, że jesteś lepszy i szybszy. I oby tak dalej. Na ten moment powinniśmy się skupic na szansie na zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli i odrobienie części strat punktowych do podium. Ogrywając Lecha można dojechać go na trzy oczka w tabeli. Nawet jak Zabrzanie dostana te 3 punkty to wygrywając swoje mecze mozna ich minąc w tabeli i zagrac cztery mecze u siebie. A to było by juz coś.

16            -7
logistyk
trochę zimnej kalkulacji
Patrząc na terminarz, jesteśmy na dobrej drodze do 4 miejsca, Płock i Zabrze mają wyjazdy do Białegostoku i Poznania, wiec tam 0, u siebie niech wygrają, to zdobędą 3 punkty. My min 4, choć liczę na 6, wtedy 4 mecze u siebie w tym Jaga i ew derby. Trzeba zrobić wszystko by nie skończyć na 5, wtedy Jaga, Legia, Lech i ew derby na wyjazdach. 6 miejsce to tylko 3 mecze u siebie, ale za to Legla i derby. Wnioski? Z Lechem tylko zwycięstwo, natomiast przy porażce zimna kalkulacja, bo 5 miejsce dla frekwencji i wpływu z biletów to katastrofa

20            -3
GrzegorzS
Drogi logistyku
musisz brac pod uwagę, że Wisła w stosunku do obu tych zespołów, które wymieniłes musi mieć jeden punkt wiecej. Drugi problem, którego nie ogarnąłes to fakt, że Zabrzu po odwołaniu wrócą trzy punkty za walkowera. Więc by go wyprzedzić trzeba miec nadzieję, że wygramy oba mecze a Płock i Zabrzanie nie ugraja więcej niz odpowiedznio Płock 4 a Górnik 2 punkty. Ale po takim zwycięstwie w takim stylu można żałowć co najwyżej straconych wczesniej ("wiosną") paru oczek (Korona, Piast, Jagiellonia), ale nie warto kalkulowac treba grać na maksa a tabele sprawdzić po następnym meczu. W realu jełsi by Wisła była w stanie grac na poziomie meczu z Legią, Jagielonią, Koroną przy skuteczności w punktowaniu jak ze Śląskiem i Arką to naprawdę nie ma znaczenia z któego miejsca przystapimy do fazy finałowej i ile meczy zagramy przy R22 bo będziemy robic punkty. Miesce grania ważne jest z przyczyny finansowej, bo jeden mecz wiecej w tej fazie to solidny zastrzyk gotówki do klubu. Naprawdę widac z meczu na mecz, że forma zespołu rośnie, a róznice punktowe w tabeli przy ogólnym poziomie gry rywlizujących z nami zespołów nie sa nie do odrobienia. Jeśli byśmy wygrywali z rywale odbierali sobie punkty remisowali z soba to tę lige mozna wygrać. Ale najpierw trzeba z Lechem powtórzyć wynik z Legii i się jeszcze rozpedzić. Do końca rozgrywek są tylko dwa miesiące, 9 meczy i 27 punktów do zgarnięcia przy 11 punktach straty do lidera, 8 do drugiego miejsca i 6 do Lecha. Jesli by Legia zdobyła puchar polski to juz jesteśmy w grupie zespołów, które od eliminacji do LE dziela bilanse obopulnych spotkań. W tym roku naprawdę może byc ciekawie. Pytanie tylko czy stac nas jako drużynę na występ w europejskich pucharach?? Jeśli by grać na wczorajszym poziomie to napewno nas stać.

10            -1
GrzegorzS
Dobrym wstępem do meczu z Lechem
będzie sparing z Piastem w sobote o 13.00 przy R22 idzcie po karnety, zapowiada się ciekawa runda finałowa

11            -1
logistyk
@GrzegorzS
Wyraźnie napisałem, że jak Zabrze i Płock zdobędą 3 punkty, to my min. 4. Jasno też napisałem, że z Lechem na maxa po 3 punkty i dopiero wtedy będzie można zastanawiać się nad tym co można zrobić. Oczywiście można też dywagować, czy Górnik dostanie te punkty czy nie, ale wole pisać o tym co na boisku. Nie zgodzę się też z Tobą, że nieistotne to z kim i gdzie zagramy.To jest akurat najważniejsze. Wiadomo na jakie mecze przyjdzie po 30 tys, a na które po 13tys. 5 miejsce będzie przekleństwem.

14            -1