Biznesmeni czy przebierańcy - co dalej z Wisłą?

Bardzo poważnym błędem zarządu Wisły Kraków, który w minioną sobotę podał się do dymisji, był niemalże całkowity brak transparentności w działaniu. Wprawdzie w wielu wywiadach prezes Marzena Sarapata wiele o tym mówiła, ale czym więcej mówiła, tym niestety mniej się z tym działo. Samo wydawanie newslettera, dla oczyszczenia gęstniejącej atmosfery wokół klubu, dawało niewiele. Problem w tym, że po oddaniu akcji spółki w nowe ręce i po powołaniu tymczasowego prezesa, w osobie Adama Pietrowskiego, z transparentnością jest niestety równie źle.
Komu oddaliście nasz klub?!
Przeciętny kibic Wisły zwyczajnie nie wie kto dziś podejmuje w Wiśle decyzje i kto tak naprawdę jest właścicielem "Białej Gwiazdy"? Przykre to, ale prawdziwe. Poprzedni zarząd klubu popełnił wiele wizerunkowych błędów i choć przez dwa i pół roku słyszeliśmy, że "Wisła jest na sprzedaż", to gdy ostatecznie do sprzedaży doszło (?) oddano 112-letnią historię tak, jakby sprzedawano nie jeden z najważniejszych klubów piłkarskich w Polsce, a co najwyżej osiedlowy warzywniak!
Czy kibicom wystarczy pokątnie podawana informacja o spotkaniu włodarzy Wisły, w tajemniczym hotelu w Zurichu? Czy wystarczy dramatycznie lakoniczny komunikat o "warunkowej sprzedaży"? Czy pierwotnie zapowiadana konferencja prasowa, która ostatecznie się nie odbyła, to w jakikolwiek sposób rzetelne traktowanie kibiców? Przez takie działanie nowi właściciele (?) są jedną wielką zagadką i przeciętny kibic "Białej Gwiazdy" może czuć ogromny niepokój. Wszyscy zaś pozostali - mają powody do "szydery". Niestety słusznej.
Bogacze, czy przebierańcy?
Obecność nowych właścicieli (?) na meczu z Lechem Poznań wzbudziła oczywiście ogromne zainteresowanie. Problem w tym, że poza faktem iż panowie spotkali się z zespołem i sztabem trenerskim - zapewniając że wszelkie zaległości finansowe zostaną uregulowane, to na dziś - właśnie przez brak poważnego traktowania kibiców - zarówno pan Vanna Ly, jak i pan Mats Hartling jawią się bardziej jako "tanie podróbki" Jackiego Chana i Hulka Hogana, niż poważni biznesmeni, którzy przejmują jeden z największych klubów piłkarskich w Polsce!
Niewiele wniosła też wizyta obydwu panów u prezydenta Jacka Majchrowskiego, a jeśli już, to dodała kolejnych wątpliwości. I nie chodzi tutaj jedynie o bieganie po budynku magistratu z otwartym parasolem pana Ly. Wizje 50 boisk treningowych, które rzekomo miałyby być przez naszych nowych inwestorów już wybudowane, brzmią dokładnie tak samo, jak wyszukiwanie w otchłaniach Internetu informacji o funduszach inwestycyjnych Alelega Luxembourg S.à r.l. i Noble Capital Partners Ltd.
Może nie mamy wielkiej wiedzy o produktach finansowych, ale z tego co nam wiadomo - fundusze inwestycyjne polegają na wspólnym lokowaniu środków finansowych. Polegają na zaufaniu, do podmiotu, w który się inwestuje. Czy po tym co dotychczas zobaczyliśmy - przekazalibyście swoje pieniądze na konto Alelega Luxembourg S.à r.l. lub Noble Capital Partners Ltd.? O ile oczywiście jakiekolwiek konto tych podmiotów bylibyście w stanie... znaleźć!
Wątpliwości odnośnie nowych właścicieli (?) Wisły Kraków SA jest więc całe mnóstwo i prawdę mówiąc zupełnie nie zdziwi nas, gdy zarówno pana Ly, jak i pana Hartlinga... nigdy więcej już nie zobaczymy. Oczywiście jeśli tak się rzeczywiście stanie, warto będzie zastanowić się na czym polegać miała cała ta maskarada? I kto oraz w jakim celu ją zorganizował?! Jeśli zaś jakimś dziwnym zrządzeniem losu na konto wiślackiej spółki wpłyną środki w wysokości 12,2 mln złotych - co "przyklepie" transakcję - wątpliwości może być... jeszcze więcej! Jeśli bowiem pan Ly rzeczywiście chce - jak mówił podczas wizyty u Majchrowskiego - inwestować w Krakowie oraz jego okolicy, równie dobrze mógł to zrobić bez "pakowania" swoich pieniędzy (?) w Wisłę...
Co dalej?
Do mitycznej daty - 28 grudnia - pozostały już tylko dwa dni. Dziś cała władza w Wiśle spoczywa w rękach pana Adama Pietrowskiego i to niestety dla nas kolejna tajemnicza postać. Śmiemy twierdzić, że choć wokół polskiej piłki każdy z nas (oraz Was) obraca się od wielu zapewne lat, to wcześniej nikt o panu Pietrowskim zwyczajnie nie słyszał.
Oczywiście nie mamy podstaw do tego, aby w jakikolwiek sposób osobę pana Pietrowskiego deprecjonować, aby mówić o nim jakkolwiek źle, ale dopóki na wiślackim koncie nie znajdą się środki pieniężne - cała sytuacja wydaje się niestety mocno groteskowa. I co gorsze - mało wiarygodna. Uwiarygodnić całość mogą tylko pieniądze i choć te są dla przeciętnego "zjadacza chleba" kolosalne, to bacząc na wiślacką historię, bacząc na markę oraz na wciąż rozwijającą się polską ligę - mądrze zarządzany klub wcale nie musi być studnią bez dna. Coraz prężniej i z "głową" działająca wiślacka akademia, nieprzeciętna rzesza fanów oraz klubowy znaczek, który rozpoznawany jest na całym świecie - to wartości, które ciężko przeliczyć na pieniądze. I to nawet jeśli dziś nasza spółka rzeczywiście zadłużona jest na kwotę około 40 mln złotych. Bacząc choćby na nowy przetarg praw do transmisji meczów Ekstraklasy oraz fakt, że w Krakowie wciąż jest moda na "chodzenie" na mecze Wisły - nasz klub ma podstawy do tego, aby być solidną firmą...
Pytanie wydaje się jednak zasadne - czy solidności dodadzą mu nowi, więcej niż tajemniczy inwestorzy? Na dziś mamy co do tego ogromne wątpliwości.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
- « Wiślaccy inwestorzy spotkali się z Jakubem Błaszczykowskim
- « Mateusz Lis najlepszym wiślakiem w meczu z Lechem
- « Pierwsza bramka Ivána Gonzáleza dla Recreativo
- Pytacie gdzie byliśmy?! Byliśmy z Wisłą! I zawsze z nią będziemy! »
- Aleksander Buksa i Daniel Hoyo-Kowalski powołani do kadry U-15 »
- Marcin Wasilewski piłkarzem grudnia »
- Adam Pietrowski dla Onet.pl: - Na ten moment nie ma już możliwości, by transakcja nie doszła do skutku »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią