Kazimierz Moskal przed meczem ze Standardem

- Mamy jeszcze jeden trening, przed nim wszyscy są zdrowi, są do mojej dyspozycji i do mnie będzie należała decyzja i ból głowy kogo pozostawić w domu. Na dziś wygląda to tak, że koncepcję gry mam w głowie, a większy ból głowy mam, jeśli chodzi o wybór meczowej 18-tki - mówił na konferencji prasowej przed meczem 1/16 finału Ligi Europy ze Standardem Liège trener Kazimierz Moskal.
Jedna z pierwszych poruszonych na przedmeczowym spotkaniu kwestii była tą o "rytm meczowy", w którym są Belgowie, a którego brakuje Wiśle.
- O tej sytuacji wiedzieliśmy już po losowaniu. Taki mamy rozkład jazdy w lidze. Nie udało się zagrać o stawkę z Legią i też musimy to zaakceptować, bo taka była decyzja, więc radziliśmy sobie w inny sposób i zagraliśmy z Sandecją. Jeśli jest się w rytmie meczowym, to teoretycznie powinno być łatwiej, ale i w sezonie zespół może akurat grać słabiej i znajdować się w doskonałej dyspozycji - przyznał Moskal, który niekoniecznie przejmuje się nienajlepszymi warunkami atmosferycznymi i falami opadów śniegu, jakie właśnie nawiedziły Polskę.
- Warunki będą takie same tak dla jednej, jaki i drugiej drużyny. Niedawny mecz z Lierse też Standard grał w złych warunknach. Wolałbym oczywiście, aby to boisko wyglądało tak jak wczoraj, gdy było w pełni zielone, ale na pogodę nie mamy wpływu. Mam natomiast nadzieję, że warunki będą takie same dla obydwu drużyn, o czym nie mogliśmy powiedzieć np. podczas sparingu z Odense, gdy w II polowie wiatr z którym musieliśmy sie zmagać, był nie do przezwyciężenia. Mam nadzieję, że tutaj takiej sytuacji nie będzie - dodał.
Trener Wisły zapytany z kolei o wynik, jaki by go satysfakcjonował, odparł krótko: - Myślę tylko o zwycięstwie.
Oczywiście dziennikarzy interesował głównie skład, w jakim zagra Wisła, ale Moskal nie miał zamiaru zbyt wiele zdradzać.
- Może dla kogoś skład będzie niespodzianką? Mam go w głowie i wydaje się, że to będzie optymalne rozwiazanie, a czy dla kogoś okaże się zaskakujące, to już będzie jego własna opinia - powiedział.
Dopytywany zaś o Maora Meliksona, którego rzekomo próbowano w linii ataku, powiedział tylko: - Pozycja Maora? Myślę, że będzie w 18-tce.
Co zaś na pewno dla kibiców ważne, dla Moskala największym na dziś zmartwieniem jest to, kogo z licznej kadry na mecz... nie zabrać.
- Mam nadzieje, że ostatni trening nic nie zmieni. Przed nami lekki rozruch i on nie ma wpływu na to co dalej będzie się działo - mówił trener. - Dalej stoję przy swoim i zawodnicy dowiedzą się o składzie dopiero na odprawie przedmeczowej. Wiemy o tym jak wyglada Standard i jak gra, ale ja chcę grać naszą piłkę. Chcemy się przy niej utrzymywać, ale też musimy być dobrze zorganizowani w obronie, żeby się ustrzec przed kontrami - zakończył Moskal.
Redakcja
Foto: Krzysztof Porębski.
Tagi:
Zobacz także:
- « Występ Bolata pod znakiem zapytania
- « Na meczu Wisła - Standard będzie co najmniej 19 tysięcy kibiców
- « 20-tka Standardu na Wisłę
- « Hiszpan sędzią meczu Wisły ze Standardem
- Michał Czekaj powołany do kadry U-20 »
- Cezary Wilk: - Postaramy się wykorzystać ich minusy »
- Powołanie dla Osmana Cháveza »
- Zakończono budowę stadionu Wisły »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi