Nareszcie! Wisła - Pogoń 5-0

Są czasami takie mecze, kiedy jednym wychodzi niemal wszystko, a innym prawie nic. Tak było dziś przy Reymonta, kiedy pech wreszcie opuścił wiślaków, a zwłaszcza Pawła Brożka! Ten strzelił dziś hat-tricka, który pozwolił mu wskoczyć do elitarnego "Klubu 100", a że po golu dołożyli też Wilde-Donald Guerrier i Semir Štilić, więc Wisła rozbiła Pogoń aż 5-0!
Czy Wisła przełamie serię porażek? Czy powstrzyma Marcina Robaka? Takie pytania zadawali sobie kibice "Białej Gwiazdy" przed meczem z Pogonią…
I co ciekawe na jedno z nich dostaliśmy szybko odpowiedź. Wprawdzie pierwsi za sprawą… Patryka Małeckiego szansę na gola mieli szczecinianie, tyle że uderzenie byłego wiślaka minęło naszą bramkę.
Nic nie minęło za to tej Pogoni. Wiślacy składnie rozgrywali piłkę między sobą, w końcu wydawało się, że nic z tego nie będzie, ale Michał Chrapek odszukał Pawła Brożka, a ten… wreszcie przełamał swoją niemoc! Strzelił gola po… 977 minutach przerwy i od 6. minuty prowadziliśmy 1-0.
I bramka ta podziałała na wiślaków bardzo dobrze. Zaczęli oni bowiem bardzo żwawo poruszać się po boisku, co zaowocowało kolejnymi akcjami i m.in. kolejnymi rzutami rożnymi i dośrodkowaniami, po których sprzed szesnastki odbite piłki zgarniali Wilde-Donald Guerrier oraz Emmanuel Sarki. I w 12. minucie do takowej dopadł Guerrier, strzelając po ziemi, a że rykoszet zmylił Radosława Janukiewicza, więc piłka przeleciała między nogami tego ostatniego i zrobiło się 2-0!
Zrobił się też zresztą mecz, w którym Wiśle - jak już wspomnieliśmy we wstępie - wychodziło niemal wszystko i aż dziw, że w 15. minucie Chrapek z rzutu wolnego tylko obił poprzeczkę. Ale tego szczęścia byłoby może za wiele? Tak jak i po kontrze i strzale Sarkiego, parada Janukiewicza dała nam tylko rzut rożny.
Pogoń oczywiście starała się coś zdziałać, ale tak jak w 28. minucie - nie na tyle, aby zdobyć gola. Wtedy to pokazał się Robak, ale Michał Miśkiewicz nie dał mu się pokonać.
A że niewykorzystane okazje… To też Wisła strzeliła na 3-0. Błyskawicznie po skrzydle pognał Sarki, odnalazł podaniem Štilicia, a ten nawinął sobie w swoim stylu obrońcę i huknął w samo okno. Po 29. minutach mieliśmy więc na swoim koncie aż trzy zdobyte bramki!
Zadowoleni wiślacy mogli jednak teraz nadziać się na gola dla gości, bo w końcu Robak im uciekł i ograł nawet będąc sam na sam naszego bramkarza, tyle tylko, że składając się już do decydującego strzału… upadł i zamiast radości fanów Pogoni, był z tego śmiech kibiców Wisły.
Ci mogli mieć kolejny powód do radości bardzo zresztą szybko, ale kontra Wisły i podanie Sarkiego do Štilicia - tym razem kończy się nieznacznie niecelnym lobem Bośniaka. Pogoń mogła odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale Małecki z rzutu wolnego tylko obił naszą poprzeczkę, i na tym skończyły się emocje w pierwszej części spotkania.
Zaraz na początku drugiej, na którą goście wyszli z dwoma zmianami, w polu karnym Pogoni upadł Chrapek, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. Zresztą w 53. minucie Michał też był faulowany w szesnastce, bo wyraźnie ciągnięty był za koszulkę, ale że się nie przewrócił... Sędzia Paweł Gil wyraźnie promował bowiem tylko tych upadających.
Wypromowali się też kibice... Pogoni, którzy przy Reymonta zostali tylko niecałą godzinę, po czym opuścili trybuny (zostało tylko dziesięciu) i poszli na swój ostatni pociąg do domu. Najważniejsze jest jednak to, że przed wyjściem poinformowali wszystkich o tym, że to ich klub jest najlepszy...
W 60. i 62. zaś minucie okazało się, że w Polsce najlepszy dziś jest nie kto inny, jak... Paweł Brożek. Najpierw wykorzystał kapitalne podanie Štilicia i pokonał bramkarza Pogoni po raz czwarty w tym meczu, po czym genialnym lobem z prawie 40 metrów (!) trafił na 5-0... A przy okazji zaliczył swojego setnego gola w Ekstraklasie!!! No to bramkę tę strzelił więcej niż z przytupem!
Szczecinianom po tych kolejnych ciosach pozostało już tylko walczyć o gola honorowego, ale świetnie w naszej bramce spisywał się Miśkiewicz, broniąc m.in. groźne uderzenie z 73. minuty Robaka.
W końcówce meczu zbyt wiele emocji już nie mieliśmy, choć na pewni warto odnotować debiut w naszych barwach 18-letniego Tomasza Zająca.
Ostatecznie zaś Wisła rozbiła Pogoń aż 5-0... I to działo się słuchajcie naprawdę.
5 Wisła Kraków
0 Pogoń Szczecin
1-0 Paweł Brożek (6.)
2-0 Wilde-Donald Guerrier (12.)
3-0 Semir Štilić (29.)
4-0 Paweł Brożek (60.)
5-0 Paweł Brożek (62.)
Wisła Kraków:
Michał Miśkiewicz
(87. Fabian Burdenski)
Michał Czekaj
Gordan Bunoza

Emmanuel Sarki
Ostoja Stjepanović
Michał Chrapek
(84. Alan Uryga)


(81. Tomasz Zając)

Pogoń Szczecin:
Radosław Janukiewicz

Hernâni
Adam Frączczak
Takuya Murayama
(46. Jakub Bąk)
Maksymilian Rogalski
(46. Takafumi Akahoshi)
Pavle Popara
Bartosz Ława
(57. Michał Walski)
Patryk Małecki
Marcin Robak
Stadion Miejski im. Henryka Reymana
Reymonta 22, Kraków.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 4 198.
Pogoda: 6°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Pogonią
- « Debiut Tomasza Zająca w Wiśle
- « Paweł Brożek w elitarnym Klubie 100
- « Dwie fotogalerie z juniorskich Derbów Krakowa!
- Dariusz Wdowczyk: - Byliśmy tłem dla rywala »
- Franciszek Smuda: - Prezes ma swoją ulubioną cyferkę, ale dziś się jej nie udało »
- Statystyki meczu Wisła - Pogoń »
- Patryk Małecki: - Nienawidzę ludzi, którzy rządzą tym klubem »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « Mecz o Superpuchar na Stadionie Narodowym?
- « Remis Wisły w zamkniętym sparingu
- « Ranking frekwencji. Wisła i Ruch nie mają sobie równych
- « Mecz o Superpuchar zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Miedź - Wisła