Patryk Małecki: - Nienawidzę ludzi, którzy rządzą tym klubem

- Przegraliśmy taki mecz, że szkoda gadać. Od samego początku nasze założenia taktyczne legły w gruzach. Dostaliśmy w trzeciej minucie bramkę, potem w 14 minucie przegrywaliśmy 0-2 i takich błędów jako cała drużyna nie możemy popełniać, bo 0-5 to jest najniższy wymiar kary. Gdyby skończyło się z 0-10, to nikt nie miałby pretensji. Jest ciężko, ale trzeba to jakoś przyjąć na klatę i w następnym meczu trzeba wyjść i wygrać. Tyle nam zostało - mówił po meczu Wisła - Pogoń były zawodnik "Białej Gwiazdy", Patryk Małecki.
- Serce nie zabiło mi mocniej, czułem się normalnie. Wyszedłem na boisko żeby zagrać jak najlepiej. Każdy widział jak było. Sentymenty odłożyłem na bok, starałem się grać jak najlepiej, ale dziś zawiodłem - przyznał były zawodnik Wisły, który zagrał przy Reymonta po raz pierwszy od swojej przeprowadzki do Szczecina.
- To my nakręcaliśmy Wisłę, ale nie można jej zabrać tego, że była agresywna od 1 do 90 minuty. Widać było, że ciążyło na nich to, że nie potrafili wygrać od pięciu meczów. Szkoda, że dziś tak się wszystko to potoczyło, ale jesteśmy dobrą drużyną i weźmiemy to na klatę i w następnych meczach postaramy się o zwycięstwo - zapowiedział Małecki.
- Z byłymi kolegami z zespołu tylko się przywitałem. Nie rozmawialiśmy. Co po takim meczu można powiedzieć? Jesteśmy jako drużyna załamani, zostało jeszcze pięć spotkań, żeby zdobyć punkty - dodał "Mały".
Na sam zaś koniec wywiadu Małeckiego zapytano co sądzi o obecnej atmosferze wokół Wisły, w tym o sprawę bojkotu kibiców.
- To już jest poza mną. To już nie jest mój stadion, to już nie jest mój klub. Wisła ma trudne chwile, ale jako klub, jako kibice, wyjdą na prostą. Kibice wrócą na stadion, a Wisła znajdzie się tam gdzie jej miejsce i tyle. Sentyment do Wisły pozostał, bo jako klub go kocham, ale nienawidzę ludzi, którzy tym klubem rządzą, decydują. Większości tych ludzi, którzy tutaj są, nie powinno ich być. Ale zawsze będę ten klub miło wspominał, bo zdobyłem tutaj trzy mistrzostwa Polski, stąd trafiłem do reprezentacji, grałem w europejskich pucharach. Było fajnie, ale to już jest poza mną i trzeba żyć dalej. Grać jak najlepiej. Ale powiedziałem, Ci wszyscy co rządzą tym klubem dla mnie nie istnieją. Wisła Kraków pozostanie do końca życia głęboko w moim sercu, ale tych ludzi osobiście nie chcę znać - powiedział Małecki, który co warto też dodać, schodząc na przerwę do szatni pokazał kibicom tzw. "gest Kozakiewicza"!
- Kto będzie wyżej w tabeli? Oczywiście, że Pogoń, ale Wiśle życzę jak najlepiej. Dziś pokazała nam gdzie nasze miejsce, także naprawdę gratuluję chłopakom, bo rozegrali świetny mecz, a my musimy zrobić wszystko, żeby do następnego spotkania być w 100% gotowym - zakończył Małecki.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Statystyki meczu Wisła - Pogoń
- « Franciszek Smuda: - Prezes ma swoją ulubioną cyferkę, ale dziś się jej nie udało
- « Dariusz Wdowczyk: - Byliśmy tłem dla rywala
- « Nareszcie! Wisła - Pogoń 5-0
- Michał Czekaj: - Morale drużyny pójdzie teraz do góry »
- Semir Štilić: - To spotkanie dobrze nam się ułożyło »
- Michał Miśkiewicz: - Szliśmy za ciosem »
- Tomasz Zając: - Nawet o debiucie nie myślałem »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Ranking frekwencji. Wisła i Ruch nie mają sobie równych
- « Remis Wisły w zamkniętym sparingu
- « Mecz o Superpuchar na Stadionie Narodowym?
- « Mecz o Superpuchar zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym
- « Mariusz Kutwa i Kacper Duda zagrali w kadrze U-20
- « Mecz sparingowy z Baníkiem zamknięty dla kibiców