Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 r.

Fatalny mecz, fatalne oceny. W meczu z Górnikiem najlepszy kapitan

Spotkanie piłkarzy Wisły Kraków z Górnikiem Łęczna przeszło już do historii i szczerze mówiąc większość fanów "Białej Gwiazdy" chciałoby o nim jak najszybciej zapomnieć. Był to bez wątpienia najsłabszy występ wiślaków w tym roku, dlatego nic dziwnego, że tylko jeden zawodnik - Arkadiusz Głowacki - osiągnął po nim w głosowaniu, w którym wybieracie "piłkarza meczu", pozytywną ocenę. Nasz kapitan uzyskał średnią równą 5.65 punktów i zdecydowanie wyprzedził pozostałych swoich kolegów z zespołu.

Tylko bowiem jeszcze Patryk Małecki, z oceną 4.25, zasłużyć mógł na jakiekolwiek pochwały za swoją grę. A reszta?

Cóż - "na siłę" do słabego, ale nie dramatycznego poziomu Waszym zdaniem "podciągnąć" za przysłowiowe "uszy" można jeszcze debiutanta - Évera Valencię (3.97), a także Petara Brleka (3.90), Łukasza Załuskę (3.84) oraz Tomasza Cywkę (3.73) - dodając do nich określenie "coś starali się zrobić". Niestety pozostali nasi piłkarze nie zasłużyli nawet na to.

Nie ma co ukrywać - po awansie do "ósemki" z wiślaków zeszło "ciśnienie" - i było to w meczu przeciwko zespołowi z Łęcznej widać. Za karę do finałowej części sezonu przystąpimy mając na swoim koncie 22 punkty, choć mogliśmy ich mieć 24.
A o co teraz zagramy? Dowiemy się bez wątpienia już po pierwszych dwóch występach...

Oto komplet wyników po spotkaniu z Górnikiem:

Arkadiusz Głowacki 5.65
Patryk Małecki 4.25
Éver Augusto Valencia Ruiz 3.97
Petar Brlek 3.90
Łukasz Załuska 3.84
Tomasz Cywka 3.73
Paweł Brożek 3.07
Rafał Boguski 2.80
Semir Štilić 2.72
Matija Špičić 2.65
Hugo Vidémont 2.59
Pol Llonch Puyaltó 2.13
Zdeněk Ondrášek 2.00
Alan Uryga 1.77
Gra zespołu: Górnik Łęczna 5.16
Praca trenera Kiko Ramíreza 3.71
Praca sędziego - Tomasz Kwiatkowski 3.62
Atmosfera na trybunach 2.72
Gra zespołu: WISŁA KRAKÓW 2.37
Gra Wisły w ofensywie 2.29
Gra Wisły w defensywie 2.27

W głosowaniu wzięło udział 1 656 osób.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


20    Komentarze:

luka747
Oby
awans do grupy mistrzowskiej nie był tylko jedyną radością w tej części rozgrywek, bo bardzo się obawiam, że z taką grą jak z Łęczną, to może być 7 x kompromitacja. Boże, miej nas w swojej opiece!!

21            -28
~~~puke
[...]
Kto dał Alankowi, Cobrze i Llonchowi więcej niż 1? Nie ja!

43            -15
Tochimo
Tak sobie myślę
Z tą walką o puchary, niby cel miły i nie chodzi tu o to czy realny czy nie, bo każdy wygrać może z każdym. ja się zastanawiam czy puchary są dla nas potrzebne, no bo ja rozumiem że pieniądze że prestiż, że to na pewno morale. Ale. Po pierwsze mieliśmy w meczu z Termaliką, Wisłą Płock czy Piastem szczęście. No jest to potrzebne, ale był to wór szczęścia. Nie chcę tutaj negować pracy trenera, bo widać że są lepiej przygotowani fizycznie, nie jest tak że mamy 75 minutę, a oni zdychają. Jednak, czy gra się jakoś poprawiała? Meczy był fatalny, jednak czy bardzo odbiegał od poprzednich? Cieszyła gra do końca, ale nie mogę powiedzieć że Wisłą z meczu z Termaliką czy Zagłębiem była o klasy lepsza od tej z Łęczną. Trenera bronią wyniki, a te ma naprawdę dobre jak na atmosferę w jakiej przybywał do Wisły. Jednak, osobiście uważam że jak się komuś kibicuje to się wymaga z czasem więcej, a nie broni się ze wszystkich sił. Czy obecnie nie jest trochę tak, że jeżeli dajmy na to Llonch czy Głowacki, czy Małecki, a z czasem (może nie wiem) Valencia będą mieli słabsze mecze (co jest pewne, bo nawet najlepsi mają słabsze okresy) to wtedy nie ma bata przegrywamy? Czasem ktoś ma dzień, czasem nie ma. Dużo w piłce jest taktyki, techniki, strzałów, ale najwięcej też przypadku. Piłka by się inaczej odbiła, inaczej by zawodnik stanął etc, etc. Co do pucharów to byłoby to miłe. Jednak Zagłębie, Piast i Cracovia grały w pucharach. Jedni więcej, inni mniej i są teraz w dolnej ósemce. Ktoś może zauważyć, że to dużo czasu minęło, a niektóre zespoły to długo w nich nie pograły. Jednak ja to porównam do ćwiczeń, dajmy na to biegania interwałów. Jesteś padnięty po treningu, ale z dzień dwa i jesteś gotowy do biegu. Jednak to miesiącu czy dwóch zdarzają się momenty przestoju, zmęczenia. Pytanie kiedy takie przestoje dopadną tutaj jak Zagłębia czy Piasta. Iść na żywioł puchary? Czy może skupić się jednak na tworzeniu własnej piłki?

19            -14
~~~ddd
Ondrasek
takim występem pogrzebał swoje szanse na grę.Wolny,niedokładny i przechodzący obok meczu.Paweł w 10 min zrobił więcej niż Kobra przez ok 60 minut. Brożek młodniec nie bedzie i my naprawdę potrzebujemy jakiegoś napastnika w lecie-Zachara chce podobno za dużo $ a Ondrasek snajperem niestety nie jest. :-( Może Sobiech jesli będzie nas stać? Taka luźna sugestia. Choc raczej w to wątpie.

34            -4
~~~gienek
Za duże noty
Brlekowi to chyba dawaliście naciągane oceny bo oglądając mecz zastanawiałem się przez dłuższy czas czy on jest na boisku, to samo z Valencia, ma potencjał ale bez przesady nie zagrał na taką notę jak i Mały ! Cała drużyna na 1-2 i Głowa na 3 !

8            -25
~~~ddd
A o Urydze
nie chce mi się już pisać-moja babcia jest od niego szybsza. :-(

43            -12
~~~Misioł
@gienek
ta? a w czym w ogóle Valencia był lepszy od Brleka? Chorwat w przeciągu ostatnich 25 minut posłał 5 świetnych prostopadłych piłek otwierających naszym drogę do bramki. Obejrzyj mecz jeszcze raz na chłodno to się przekonasz. Co w tym czasie zrobił Kolumbijczyk? Raz celnie strzelił, raz klepnął w środku pola z Brożkiem, raz zmarnował świetną sytuację i 3 razy zanotował stratę na kontrę Łecznej. Nie wiem, ta nota to chyba na zachętę. bo w niczym nam na boisku nie pomógł.

22            -7
~~~Tw bolek
.......
Pisałem z rok temu co sądzę o Ondraszku to mi wylewano pomyje na głowę. Wolał bym się pomylić ale niestety miałem rację.

12            -10
Jazz
Do gienek
Mały to akurat zagrał przyzwoite zawody. W pierwszej połowie chociażby przeprowadził świetną akcję i kapitalnie zagrał do Ondraszka i to powinno być 1-0. Był też świetny przerzut do przodu do Videmonta, po której nawet goście z Canal+ się zachwycali. Biegał, szarpał, wracał się do obrony, jako jedyny w ofensywnie cokolwiek grał i przynajmniej kilka celnych piłek w pole karne zagrał, ale to niekoniecznie jego wina, że kompletnie nie miał z kim grać. W drugiej połowie słabiej, było trochę zagrań na aferę, ale było też kilka niezłych zagrań, nie jestem pewien czy to nie on zagrał te piłkę po której Stilic miał setkę. Na minus jedna niebezpieczna strata przy zagraniu do tyłu w pierwszej połowie. Miał kilka słabszych meczów na wiosnę, ale w tym na tle kolegów wypadł przyzwoicie. Valencii nie ma się co czepiać przynajmniej oddał jako taki strzał i doszedł do jednej dobre sytuacji, jak na debiut to zagrał przyzwoicie. Nota wyjściową jest 6 czy tam 5, a nie 1, to nie widzę powodu dla którego 3,97 miałoby być dla niego zawyżone. Najsłabsi na boisku byli Ondraszek i Stilic, którzy niweczyli całą grę ofensywną, Llonch, który coś tam biegał, ale wyglądał jak pijane dziecko we mgle, oraz Uryga, którego niepewna gra i błędy dopełniły dzieła. W moim odczuciu ta czwórka położyła ten mecz, zadaniem trenera jest znaleźć przyczyny dlaczego tak się stało. W przypadku Urygi można mówić o brakach piłkarskich niestety, ale gra Ondraszka i Stilicia to albo sabotaż albo tragicznie dobrana taktyka.

26            -5
~~~Lesio
Atmosfera na trybunach
2.17 to chyba żart. Na wielu cmentarzach w Polsce jest bardziej radośnie i żywiołowo niż w Lublinie. Jak dla mnie max 0,1 pkt.

16            -6
GrzegorzS
Wydaje się, ze wiele osób
nadinterpretuje wynik i przebieg meczu. Wisła dość świadomie zagrała jak zagrała. Penikiem, gdyby nie strzał Bonina to mogła wyweźć remis. Górnik był zdeterminowany parł do przodu swiadom, że to walka o życie. Wisła pojechała zas przećwiczyc pewne elementy, dać zadebiutowac zawodnikom, powalczyć, ale co oczywiste nie włozyła w ten mecz potrzebnej woli determinacji chęci wygrania, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że jeśli ma być realna walka o tytuł czy puchary to nie w tym meczu. Pewnikiem, gdyby to był mecz z któryms z realnych przeciwników z grupy finałowej to mogło by to wyglądac inaczej. Zawodnicy zagrali w nowym usawnieni, ale ten mecz jak każdy sparing jest tylko droga do celu. Niby wygrana to były by te dwa punkty bliżej celu więcej, ale za jaką cenę. Ten mecz to moim zdaniem taki przerywnik przed meczami prestiżowymi, w kórych zagramy inaczej, czy będziemy je wygrywac nie wiem z Legią z Lechem na wyjazdach będzie trudniej bo to będzie determinacja z obu stron to będą mecze o konkret. Wisła w Sobote mogła zagrac jako jedyna w lidze własnie taki mecz sparingowy. Nie było pary na to, że trzeba wygrać. Od tego meczu nic nie zależało ni warto było w takim spotkaniu polec za wszelką cenę nie było ciśnienia. Tego w meczu w Warszwie, czy potem w meczu z Lechia nie będzię. Licze na dobra grę w 7 meczach finałowych i to one zdecyduja o ewentualnym naszym udziale w pucharach. Mecz z Górnikiem w tym świetle był nie istotny. Co do ocen poszczególnych zawodników to dostało się Urydze za nie swoje błędy. Głównym winowajca był Llonch, który wprzy straconych golach zachowął się fatalnie. Przy pierwszym najpierw żle podał a potem nie wiadomo po co leciał za rywalem w nie swoją strefę, no gdyby jeszcze faulował rywala. Tracąc piłke przy tak wysokim ustawieniu bocznych obrońców jest głównym odpowiedzialnym za te akcję. Potem swoim zachowaniem pogłebił sytuację, bo on zamias bezsensu leciec za rywalem powinien wrócić do strefy obrony i blokowac Spiaczkę. W efekcie stoperzy zablokowali by zawodnika dośrodkowującego, ale dobra chiał to przerwac nie udało sie. Oby wyciągnął wnioski z tej i drugiej akcji, w której zamiast stać lub zatakowac rywala dał się obracac jak junior srednio techniczne zawansowanemu rywalowi. Ale obrywa Uryga, który w obu akcjach nie popełnił błędu jak zreszta w całym meczu zagrał przywoicie. Jak to jest drodzy kibice z wami jeden mecz udany czy mniej udany grany z takim a nie innym nastawieniem i juz jazda po zawodnikach, bo nie wygrali. Nie musieli ten mecz to tylko pewna droga do pozostałych spotkań. Inna sprawa, że może się okazac, że drużyna po prostu juz osiągnęła cel główny i walka o puchary to tylko ściema dla naiwnych, a faktycznie po prostu nie mamy pary i parcia na te puchary jako klub bo nas na to nie stac. Ale to zobaczymy po postawie drużyny i zawodników w kolejnych 7 meczach. Na miejscu działaczy postawił bym zespołowi i drużynie realny cel przed oczyma i pokazał, że za jego osiągnięcie bedą realne pieniądze. Tym celem powinno byc premiowanie finansowe na odpowiednim poziomie. Każda wygrana w rundzie to ..... tu wpisać suma do podziału na zespół...., a ostateczne miejsce w lidze to realna suma do podniesiaenia z murawy. Strata do Jagiellonii to 8 punktów w tym jst mecz bezpośredni inni też grają. Droga do tytułu jest dosyć prosta trzeba wygrywac i miec nadzieję, że inni beda tracić punkty w walce między soba. Z murawy mozna podnieść 21 punktów, Legia ich podniosła w ubiegłym roku z murawy tylko 13 i tytuł zdobyła, Piast zdobył ich tylko 11 Zagłebie, aż 15 i z tego zrobił puchary, Sraksy podniosły ich z murawy 13. W tym roku wlka będzie ostra cztery pierwsze drużyny miedzy soba będą się wyniszczać my musimy więc z nimi ugrac ile sie da i pokonac trzech rywali z tyłu. 9 punktów z Pogonią, Koroną, Bruk-Betem to minimum przyzwoitości, 6/7 trzeba wyrwać pozostałym rywalom. 38 punktów rok do tyłu dało Zagłebiu 3 pozycję w tabeli, 36 Sraksom puchary. Wisła może postarać się wyszarpać 15/16 punktów to przy bezwzględenj walce rywali między soba powinno dac dobry wynik. I na tym trzeba się skupić a nie na głupkowatych tekstach kubsona, który jak zwykle odżywa przy niepowodzeniu. Kupson IDZ CHOCIAŻ RAZ w życiu na MECZ a nie BŁAZNUJ po portalu.

9            -27
~~~Misioł
GrzegorzS
brednie wypisujesz. Uryga zagrał dobry mecz? Trzeźwy jesteś? Fakt, że zagrał na swoim normalnym poziomie, nie znaczy jeszcze że zagrał dobrze. Pierwsza bramka to jego ewidentny błąd a Ty ludziom próbujesz wmawiać że Śpiączkę miał kryć Llonch. Strata w środku jest karygodna ale to jeszcze nie bramka, tymczasem Uryga zamiast pilnować jedynego zawodnika będącego w polu karnym zaczął schodzić za Głowackim i Llonchem do dośrodkowującego. przecież to jest dramat na poziomie b-klasy a my tu mówimy o ekstraklasie. Trzecią bramkę oczywiście przemilczałeś bo zaprzeczyłoby to Twojej teorii o dobrym meczu Urygi. Mam dla Ciebie radę: oglądnij jeszcze raz, na spokojnie mecze w których grał Uryga. Nie znajdziesz JEDNEGO, w którym zagrał dobrze. Zdarzały mu się dobre, porządne okresy gry, ale nigdy nie zdarzył mu się dobry cały mecz. W KAŻDYM meczu w środku obrony popełniał 2-3 karygodne błędy, z tym że większość z nich udało się naprawić partnerom a część przeciwnik koncertowo zepsuł. O grze Urygi na defensywnym pomocniku nawet nie chce mi się wspominać, bo gość nie czytał gry, nie przechwytywał piłek, nie zamykał rywalom wolnych korytarzy i nawet nie wygrywał główek mimo świetnej budowy ciała. Przykro mi bardzo, wierzyłem w tego chłopaka ale od początku kariery w Wiśle nie dał mi jednego powodu do zadowolenia, no może oprócz myśli że skoro ma dobre warunki i gra w młodzieżówce to można by było zrobić kompilację i opchnąć go za worek dutków jakimś bolkom którzy piłkarzy kupują na podstawie kompilacji z Youtube.

20            -2
blacksmith
Panowie piłkarze
Alan Uryga jest obok Rafała Boguskiego najbardziej "hejtowanym" zawodnikiem. Nawiasem mówiąc, sam nie jestem fanem Rafała. W niektórych komentarzach pojawia się w miarę konstruktywna krytyka jego występów ale większość to komentarzy to krytykowanie dla samego krytykowania. Mam nadzieję, że Alan zrobi coś mądrego a mianowicie znajdzie słabszy klub, w którym będzie mógł na nowo uczyć się określonych zachowań, które powinien mieć dobry stoper i przez regularne występy nabierze pewności siebie. Czy będzie mógł je pokazać ponownie w Wiśle? czas pokaże. Swoją drogą ciężko będzie znaleźć lepszego nauczyciela niż Arek Głowacki.

15            -4
Jazz
Do blacksmith
Tu nie chodzi o hejtowanie Alana. Sam długo go broniłem. Nie raz przypominałem już, że on zadebiutował na stoperze jako 17 czy 18 latek i był to bardzo solidny debiut. Pamiętam też mecz z Legią po przyjściu Kazia Moskala, kiedy Alan ustawiony na defensywnym pomocniku zagrał super mecz i został wybrany do 11 kolejki. Mocno wierzyłem wówczas w to, ze ten chłopak, krakus, praktycznie wychowanek Wisły będzie gwiazdą tej ligi. Ale on wtedy przestał się rozwijać a w dodatku zaczął tracić te cechy, którymi wyróżniał się na początku. Mam wrażenie, że on jest słabszym piłkarzem niż był wtedy kiedy debiutował. Może przydałby mu się trener mentalny jak w przypadku Małeckiego, który się odrodził niczym feniks z popiołów? Póki co to zdecydowanie zawodzi, a mówimy o graczu, który zagrał już 50 meczów w ekstraklasie i nie jest debiutantem.

18            -1
~~~Mruk
Przyszłość.....
Wiśle na gwałt potrzebny napastnik ...... nie wiem czy sztab szkoleniowy nie powinien przyglądnąć się bliżej temu który ją w sobotę dwukrotnie ukuł . Szybki, waleczny, do emerytury bardzo daleko, potrafiący w pojedynkę stworzyć zagrożenie.......

9            -5
~~~bolek
porażka Wisły
czy aby nie jest inne podłoże przegranej z Górnikiem,kiedy ostatnio drużyna dostała wypłaty?.Jak będą płacić to będzie i inna gra.

8            -7
~~~Bliźniak
Miejsce Wisły w tabeli
jest tak jakby ponad stan :(

5            -4
SMOK
Ondrasek
Aut

4            -1
~~~sixbysix
@Jazz
Niestety Uryga ma już na koncie przeszło 80 występów (ok, zapewne trochę z ławki), na pewni nie strzelił bramki, nie kojarzę asysty. Czyli statystyki koszmarne. Przypomina to casus niejakiego Mateusza Kowalskiego, bronionego tutaj dość często, że młody, z Krakowa i takie pitu pitu. Dziś występuje w amatorskiej lidze norweskiej (IV liga) ! Juz nawet wiek nie broni Urygi, facet ma 23 lata.

5            -1
~~~KIBIC z E22
Wywiad
Wie ktoś może dlaczego po ostatnim meczu nie było wywiadu z "bohaterami" spotkania z Łęczną? Nikt nic nie miał do powiedzenia?

4            -3