Festiwal żenady trenera Cracovii, Michała Probierza, przed meczem z Wisłą
Po zeszłorocznej konferencji prasowej, w której aktualny trener Cracovii, a wtedy szkoleniowiec Jagiellonii, Michał Probierz, wybrał się na "personalną wycieczkę" w stronę byłego już właściciela Wisły Kraków, Bogusława Cupiała, niektórzy mogli się spodziewać, że zadra w jego sercu - po nieudanej przygodzie trenerskiej przy ulicy Reymonta - wyjdzie znów na wierzch także przy okazji czekających nas derbów. I Ci, którzy na to liczyli, na pewno się nie zawiedli. Probierz wylał bowiem dziś spore wiadro pomyj na Wisłę Kraków.
- O tym meczu mówi się tak, że chyba nie powinniśmy jechać na Wisłę, bo słyszałem, że trafimy do celi z Kudłatym... A jak się trafi do celi z Kudłatym, to jest bardzo ciężko. Walkowerem nie oddamy tego meczu, to możemy wszystkich zapewnić. Zrobimy wszystko, żeby zagrać dobre spotkanie. Chciałbym pogratulować sztabowi medycznemu, bo zrobili wszystko i postawili na nogi "Miro" Čovilo oraz Szczepaniaka. Prawdopodobnie wszyscy będą do naszej dyspozycji na to spotkanie i pojedziemy w najsilniejszym zestawieniu, jaki na ten dzień mamy. Nie śledzimy tego za bardzo, jak wzmacnia się Wisła, wszyscy piszą, że rodzi się drugi "dream team". Przestałem o tym czytać w ostatnich dniach. Skupiamy się na naszej pracy i na tym co jest w klubie. Dla mnie to też będą szczególne derby, zwracając uwagę na to, że pracowałem w Wiśle i miałem okazję doświadczyć w życiu, jak nie warto jest być w porządku. Jest to taka przestroga dla mnie. Za każdym razem jak tutaj jadę i patrzę w lewo od Wielickiej na Telefonikę, to pamiętam jedno spotkanie... Jest taka fraszka o klasie i ona pasuje idealnie do Pana Cupiała - „Klasa” Jana Sztaudyngera. Kiedyś jak będzie miał okazje to sobie ją przeczyta - mówił Probierz.
Dla tych którzy nie znają wspomnianego przez trenera Cracovii dzieła - warto może go zacytować...
"Oprócz tego różni nas klasa, bo pan sam jesteś k..., a ja - mam k..."
- Po sześciu tygodniach pracy w Cracovii mogę powiedzieć, że jest duża różnica, jeżeli chodzi o podejście do trenerów i do ludzi. Widać bardzo dużą różnicę pomiędzy klasą pana profesora Filipiaka, a pana Cupiała. Jest to bardzo istotne, że widać jak potrafi posłuchać, potrafi zbudować coś i chce coś zrobić. Dla pana Cupiała wszyscy trenerzy to były marionetki. W każdej chwili bawił się nimi jak chciał - zwalniając. Cieszę się, że po takim okresie trafiłem do Cracovii, jako bardziej doświadczony trener. Mam nadzieję, że uda się z Cracovią coś zbudować, a lata, po których odszedłem z Wisły pokazały, że moja droga jednak była lepsza, bo moje zespoły grały dwa razy w pucharach. Zaraz zaczną krytykować i hejterzy powiedzą, że odpadliśmy. Najpierw trzeba się tam dostać, żeby odpaść. Druga sprawa, to jest samo promowanie młodzieży i tylu ilu młodych zawodników wprowadziłem, to jest najistotniejsze. Te derby będą bardzo ciekawe - uważa Probierz.
- Nie podgrzałem atmosfery, ja tylko powiedziałem prawdę. Za prawdę nie można się obrażać. Patrzę w lustro rano i jestem zadowolony. Za odpuszczone w Wiśle pieniądze wymagam szacunku, a nie słów jakie otrzymałem w pewnym momencie od pana Cupiała - dodał trener Cracovii.
Co ciekawe, choć przez kilka minut Probierz mówił głównie o tym, jak to Wisła źle go potraktowała, popisał się kolejnym dość ciekawym stwierdzeniem, że czas, który spędził przy Reymonta... wymazał jednak z pamięci!
- Okres pracy w Wiśle szybko wymazałem z pamięci. Mam nadzieję, że jutro wygramy. Dla mnie istotniejsze jest jednak to, żeby za parę lat okazało się, że polityka budowania klubu przez profesora Filipiaka jest lepsza, niż teraz przez Wisłę. Mimo, że ona już nie jest pana Cupiała - stwierdził.
Trener "Pasów" został również zapytany o sytuację z poprzedniego roku, która miała miejsce przed meczem Jagiellonia Bialystok - Wisła Kraków. Wtedy szkoleniowcem "Białej Gwiazdy" był Radosław Sobolewski, któremu Michał Probierz nie podał przed meczem ręki. Probierz nie chciał jednak komentować tej sytuacji mówiąc: - Czasami lepsze niż słowa jest milczenie.
- Wisła zmieniła styl grania i nastawiła się na kontrę. Grają inną piłkę, niż kiedyś przyzwyczajali. Dzisiaj wciągają zespoły na swoją połowę i korzystają z szybkich zawodników, których mają. Musimy lepiej zabezpieczyć się przed kontrami i dać Wiśle grać więcej. Z drugiej strony mamy niespodzianki, które chcemy zrobić. Już wszyscy dopisują trzy punkty Wiśle, więc zdaniem niektórych my nie powinniśmy jechać na ten mecz, bo już go przegraliśmy. Gdzie takie słowa padły? Między innymi na Twitterze, proszę sobie poczytać. Zastanawiałem się, więc ile Wisła wygra. Meczu walkowerem nie oddamy - powtarzał się w swoich osądach trener Cracovii.
- Nie interesuje mnie to jak powitają mnie kibice Wisły. Mnie interesuje żeby zagrać dobry mecz. Ja nie idę do nikogo w gości - powiedział także Probierz, chcąc jak widać podgrzać także atmosferą w stosunku do kibiców.
Gdy wydawało się, że trener Cracovii w końcu skupi się na tym co najważniejsze, czyli na piłce nożnej, dodał jeszcze: - Odbieram to tak, że Pan Cupiał nie miał klasy. Mogę to powiedzieć, bo taka jest prawda. Nie należę do osób, które mówią za plecami. Jak coś mi się nie podoba, to mówię co mnie boli i jak to odbieram - zakończył.
Ogólnie dość trudno w cenzuralnych słowach opisać takie, a nie inne uwagi Probierza, odnośnie rzekomego braku "klasy" w klubie z ulicy Reymonta za czasów jego w nim pracy...
Tej nie można natomiast odmówić piłkarzom "Białej Gwiazdy", a w szczególności Rafałowi Boguskiemu i Arkadiuszowi Głowackiemu, którzy dwukrotnie pytani o byłego już trenera Wisły odpowiadali, że jego osoba nie ma żadnego wpływu na przygotowanie do zbliżającego się meczu. Nie jest zresztą żadną tajemnicą, że zawodnicy, którzy pamiętają okres pracy Probierza w Wiśle, mogli mieć do jego postawy z tamtego czasu sporo zastrzeżeń, a jak widać nie mieli zamiaru mówić na ten temat choćby pół zdania.
Ciężko również nie zadrwić ze słów aktualnego trenera "Pasów" o szanowaniu trenerów przez Janusza Filipiaka mając w pamięci okoliczności w jakich z klubem z ulicy Kałuży rozstał się całkiem niedawno Jacek Zieliński. A to nie jedyny szkoleniowiec, który odchodził z Cracovii... i bynajmniej odejścia te nie niosły za sobą rozwiniętego przed klubowymi drzwiami czerwonego dywanu.
W ostatnim zaś wypowiedzianym przez siebie zdaniu Probierz ma jednak sporo racji, ewidentnie "coś" musi go po dziś dzień boleć!
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Hugo Vidémont odchodzi z Wisły Kraków
- « Arkadiusz Głowacki: - Nawet przez ułamek sekundy nie możemy stracić wiary w to, że wygramy
- « Łukasz Stupka szefem międzynarodowego działu skautingu Wisły Kraków
- « Kiko Ramírez przed meczem z Cracovią: - Derbowe mecze z Cracovią są jak finały, a finałów się nie gra, je się wygrywa!
- Przed nami Derby! Wszyscy na Reymonta! »
- ¡Vamos Wisła! ¡Vamos La Liga! »
- CLJ: MKS Polonia Warszawa - Wisła Kraków 1-0 »
- Debiut Zé Manuela w Wiśle Kraków »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 29. kolejki Betclic I Ligi
- « W Niecieczy na remis. Bruk-Bet Termalica - Wisła 2-2
- « Przewidywana tabela ligowa - pobawcie się nią z nami
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Bruk-Betem Termaliką
- « Wisła gra z Bruk-Betem Termaliką! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem w tej lidze