Poniedziałek, 13 listopada 2017 r.

Raport medyczny. Dziś badania Marko Kolara

Dziś wieczorem odbędą się specjalistyczne badania kontuzjowanego podczas sobotniego meczu sparingowego ze Śląskiem Wrocław napastnika "Białej Gwiazdy", Marko Kolara. Po zabiegu operacyjnym jest już z kolei Fran Vélez - i to najpoważniejsze informacje z najnowszego klubowego raportu medycznego.

Do treningów z pełnym obciążeniem wrócili już kontuzjowany po meczu z Sandecją Zoran Arsenić oraz chory na grypę Vullnet Basha.

Indywidualne treningi rozpoczęli Paweł Brożek i Pol Llonch, którzy stopniowo będą wprowadzani na coraz większe obciążenia.

Wciąż zabiegi rehabilitacyjne przechodzi po swoim zabiegu kontuzjowanego kolana Ivan González.

Źródło: Wisła Kraków SA


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


9    Komentarze:

~~~~the real thomas
...
Kolar - szkoda chłopaka, wiązałem z nim spore nadzieje...

20            -5
~~~sympatyk
...
3mam kciuki za Marko,jesli bedzie już po badaniach napiszcie prosze

30            -1
~~~Dziadu
Hmm
Nie znam się może, ale skoro kontuzji doznał w sobotę, to czemu czekano z badaniem aż do poniedziałku?

9            -20
MatiM
@~~~Dziadu
Bo w sobotę i niedzielę były święta?

21            -12
Kosmaty
Marko trzymaj się.
Reszta informacji pozytywna. Nasza "mała kolonia szpitalna" się kurczy i kolejni zawodnicy są ponownie do dyspozycji trenera w kontekście końcówki gry w tym roku, a nawet najbliższego spotkania. I to bardzo istotni piłkarze jak Arsenić (wobec kontuzji Gonzaleza trzeba się modlić by nie wypadł kolejny stoper) i Basha (już udowodnił swoją wartość na boisku). Martwi sytuacja Lloncha. To kolejny zawodnik, który bardzo przydałby się na boisku, a już poprzednio mieliśmy przykład, jak dużo czasu potrzebuje na odbudowanie dobrej formy po kontuzji. Na szczęście ta wyłączyła Pola z gry na znacznie krótszy czas, mam więc nadzieję, że szybciej złapie wysoką dyspozycję.

11            -4
Kosmaty
@~~~Dziadu
Nie ma co zabierać go do pierwszego lepszego szpitala (wszyscy wiemy jak "sprawną organizację" prezentują państwowe placówki), z kolei placówki dobrze wyposażone i wyspecjalizowane w medycynie sportowej w ostatnich 2 dniach raczej były pozamykane.

18            -7
~~~Kepass
Marko
Trzymaj się!

20            -2
GrzegorzS
Jeśli nie było złamania, nie było
w przypadku tego urazu jakiegoś "trzaśnięcia" w kolanie "strzelenia" ścięgna (to naprawde słychać) a jest ból to najpierw taki uraz się schładza i pozwala by noga uzuskała pewnien stan stabilności. Czekają czy wyjdzie np krwiak, czy kolano jest stabilne, nie ma potrzeby zaraz lecię na badania, bo trzeba wiedziec co badać. Zresztą zawodnik po zabiegach sam choć ostrzożnie zszedł z boiska, a na ławie pokładali mu kolano lodem. Normą jak nie ma złamania, problemów ze stailościa kolana, czy widocznych skutków poza bólem jest odczekania jednego dwu dni, by zobaczyć, czy ból się nasila czy występuja jakieś zmiany. Stosowane jest jedynie chłodzenie, masarze, praca nad stabilizają kończyny, wcieranie maści i czeka się na wystąpienie pełnych objawów urazu lub symptomów ustawania bólu. Więc możliwe, że to tylko stłuczenie, zwichnięcie. Jak się upewnią co badac to badaja. Mam nadzieję, że tak naprawddę mamy do czynienia tylko ze stłuczeniem, co potwierdzą badania i wystarczy praca masarzysty oraz normalna wręcz domowe sposoby usuniecia skutków tego głupiego faulu rywala. A badania będą wykonane tylko celem sprawdzenia, że nie ma zmian wewnętrznych. Wystarczy podac przykład Pawła Brożka, który w pierwszym momencie wydawało sie ma runde z głowy a jest szansa, że jeszcze w listopadzie zagra. Raczej nie było w tym przypadku domniemanych problemów, że szpitale i kliniki pozamykane z powodu jednego dnia Świąt.

15            -5
Crescendo
Szkoda Marko
Nie wyglądało to dobrze z perspektywy kamer, ale może strach ma wielkie oczy. Oczywiście życzę wszystkim rekonwalescentom powrotu do zdrowia, ale najbardziej cieszy powrót Zorana, jak to napisali przedmówcy trzeba modlić się o zdrowie Głowy i Arsenicia, te 6 ostatnich meczów muszą zagrać, od biedy Sadlok zagra na środku, ale traci wtedy bardzo dużo, a te 7 meczów w Małopolsce (jeden już za nami) prawdopodobnie wyjaśniają naszą przyszłość w tym sezonie. Nie ma się co czarować, 12 pkt w tych 6 spotkaniach to minimum, nie ma mowy o mniejszym dorobku, jeśli myślimy o pucharach.

16            -6