Piątek, 15 grudnia 2017 r.

Jesús Imaz najlepszym wiślakiem w krakowskich derbach!

Bohaterem sierpniowych derbów Krakowa był Carlos López, który zdobył w nich dwie bramki. Bohaterem natomiast grudniowych, sprzed dwóch dni, był już z kolei, Jesús Imaz, który powtórzył wynik swojego rodaka i teraz to on dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Nasz skrzydłowy otrzymał od Was za derbowy występ średnią notę równą 8.39 punktów i wyprzedził kolejnych w tym zestawieniu - Marcina Wasilewskiego z oceną 8.10 oraz wspomnianego wyżej Carlitosa, który także nie pogardził "derbową bramką" i zarobił u Was notę 7.71.

Warto wspomnieć, że dla Jesúsa Imaza jest to pierwsze takie wyróżnienie na naszych łamach, ale bez wątpienia na nie zasłużył. Dwukrotnie bowiem, w niełatwych sytuacjach, pokonał bramkarza Cracovii, a gole na 2-0 i 3-0 można śmiało stwierdzić, że przesądziły o losach tej rywalizacji.

Ostateczne zwycięstwo aż 4-1 w meczu derbowym musiało przynieść całej drużynie doskonałe oceny. Średnia zespołu wynosi tym samym aż 7.26 punktów i jest to oczywiście najlepszy wynik w bieżącym sezonie. Dodajmy, że poprzedni rekord to ocena 6.77 za spotkanie z Sandecją Nowy Sącz.

Oczywiście wręcz należy zachwycać się grą i ogólną postawą wiślaków, ale nie można nie podkreślić faktu, że najlepszą ocenę w całym poderbowym głosowaniu otrzymał nie kto inny, jak Radosław Sobolewski. Jego pracę oceniliście na 8.40 punktów i trzeba przyznać, że popularny "Sobol" nam wszystkim naprawdę zaimponował. I bez dwóch zdań trzeba za to oddanemu Wiśle trenerowi podziękować. Co też zrobiliście w tym internetowym głosowaniu.

Oto komplet wyników:

Jesús Imaz Ballesté 8.39
Marcin Wasilewski 8.10
Carlos Daniel López Huesca 7.71
Vullnet Basha 7.61
Arkadiusz Głowacki 7.43
Pol Llonch Puyaltó 7.19
Julián Cuesta Díaz 6.92
Paweł Brożek 6.86
Maciej Sadlok 6.71
Zoran Arsenić 6.69
Rafał Boguski 6.21
Praca trenera Radosława Sobolewskiego 8.40
Gra Wisły w ofensywie 7.73
Gra zespołu: WISŁA KRAKÓW 7.56
Gra Wisły w defensywie 7.04
Praca sędziego - Krzysztof Jakubik 6.27
Gra zespołu: Cracovia 3.42
Atmosfera na trybunach 2.07

Kamil Wojtkowski, Patryk Małecki i Víctor Pérez - grali zbyt krótko i nie byli oceniani w tym spotkaniu.

W głosowaniu wzięły udział 2 832 osoby.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


15    Komentarze:

~~~zygfryd
BROZIO
Brozio stanowczo za nisko w końcu dwie asysty przy bramkach Imaza, Carlitos zresztą też do bramki dołożył asystę

47            -32
Jazz
.
Zastanawiam się, kto ocenił atmosferę na stadionie wyżej niż 1?

112            -5
~~~FanNatic9 0Abg!
Kraków jest nasz!!
W niedziele chce powtórki wyniku. Jazda jazda jazda

39            -3
~~~anonimowy anonim
anonimowyanonim
Nie wiem jak Brożkowi można dać ocenę powyżej wyjściowej 5? Chłop przecież nic nie grał, w meczu miał 3 100% sytuacje a w dwóch z nich zamiast strzelać wywraca się jak inwalida i tylko dzięki szczęściu piłka ląduje pod nogami Imaza. Wiem, że Paweł to "legenda", ale lata nieubłaganie lecą i jego czas minął. Czas zrobić miejsce młodym a nie zabierać im plac na boisku. Jak dla mnie najgorszy zawodnik Wisły razem z Maćkiem Sadlokiem, który w poprzednich meczach imponował formą a w mecz z craxa popełniał mnóstwo błędów.

39            -64
GrzegorzS
Jak pokazują ostatnie dwa tygodnie
współczesna piłka jest sportem ekstremalnie trudnym. Nie ze wzgledów możliwości fizycznych, umiejętności technicznych czy watości taktycznych. Podstawą jest sfera mentalnego psychologicznego podejścia i przygotowania do meczu. Wychodzi na to, że trzeba szukać nie tylko trenerów potrafiących przygotować zespół czy zawodników fizycznie, taktyczne. Bez trenerów szamanów nie wejdziesz na kolejny stopień. Wygrasz co dasz radę wygrasz, czego nie da rady wygrać przeciwnik, zremisujesz i tak się będziesz kolibał. Jak złapiesz serię meczy to będziesz wygrywał za chwile seria meczy i bierzesz w tyłek. Sukcesy realne zawdzieczas jakości piłkarzy i szamańskim umiejętnościom trenerów. Pytanie jak długo potrafi działac szaman i wiara w niego. W sztabie drużyny wręcz potrzebni są psychologowie a z czasem potrzebni będa psychiatrzy. W zespole potrzebne sa osobowości i przywódcy. Bez tego ani rusz. Bez mentalnego umotywowania ukierunkowania zespół obecnie ma duże problemy by pokonać rywala i nie poradzi sobie nawet ze słabszym rywalem nie osiągnie sukcesu. Drużyna na pompowana jest w stanie góry przenościć (oczywiście do pewnego poziomu umiejętności). Podstawową faza pracy trenera staje się umiejętność utrzymania pary w takim czajniku złożonym z tylu mentalnych elementów. Jeśli szaman (czytaj trener) potrafi czjnik trzymać pod parą to przy porównywalnych umiejętnościach odnosi sukces. Jeśli ma newet słabszy pod wieloma wzgledami zespół to odnosi sukces ponad miarę. Ale jak taki czajnik sie rozładuje to trzeba tez potrafić go znowu doprowadzić do odpowiedniego stopnia wrzenia. W przypadku Wisły własnie osiągnęliśmy ten moment kiedy drużyna się zjednoczyła wobec przeciwnosci i wjechała na poziom wrzenia. Jeśli to wrzenie potrwa a nie rozładuje sięe to w Niedzielę rozjedziemy Zagłebie Lubin i bedziemy mogli sobie pluć w brode, że to naładowanie nie nastapiło w meczu np. z Legią. Ale jest jak jest od stycznia przyjdzie inny szaman, który jak wieść niesie ma papiery na szamaństwo, oby jego sztuczki trafiły do podopiecznych. Ale rodzi sie pytanie dlaczego Kiko sprawdził się tylko do pewnego stopnia. Moim zdeniem o czym świadcza wypowiedzi zawodników, Sobola, Ramirez to dobry taktyk ale motywator tylko do pewnego do pewnego stopnia. Pierwszą rundę swej pracy w Wiśle co każdy z nas widział, ewidentnie w funkcję motywatora zespołu czesto przy lini wcielał się Sobolewski, dużą prace wykonywali liderzy drużyny (m.in. Głowa, Małecki, Sadlok) i inni członkowie sztabu. Ale od lata cos w tej pracy sie zmieniło. Radek i inni członkowie sztabu podczas meczy nie wyskakiwali do linii, wręcz operowali tylko na ławce. Przy lini bocznej boiska został sam Kiko, który pomagał zespołowi tak jak umiał i na swój sposób. Opracowywał plan na mecz porządkował realizację ustawiał i ściśle trzymał się założeń z leninowska pryncypialnościa i stalinowska konsekwencją. Wisła wychodziła na mecze zmobilizowana, chcąca, pewna tego co ma robić, gdy przeciwnik wpisywał sie w założone ramy, sędziowie i los nie przeszkodzili to szło dobrze. Lecz, gdy coś wypadało z przyjętych ram realizowanego obrakza to brakowało elastyczności u Kiko i zaczynało się sypać. Z boku nie było pomocy, Kiko nie potrafił reagować zmieniac planów wyjść poza przyjęte warianty, schematy i rozwiązania. Pytania czy nie chciał pomocy moim zdaniem tak właśnie było. W efekcie Sobol i inni trenerzy przestali tańczyc przy bocznej lini, podpowiadać. Jak wieść niesie trener odpuścił pewne elementy pracy w postaci dodatkowych treningów z częścia zawodników. (Pytanie czy trener Kiko nie stał się zazdrosny o inne planety, w końcu to on miał rządzić i pilnował by nik nie pchał sie przed szereg). W efekcie nie potrafił uzyskać wystarczająco dużej pary w mentalnym czajniku, a z utrzymaniem tej która wypracował dostatecznie długo bywał róznie. Inna sprawa to możliwości mentalne naszych piłkarzy. Efekty były widoczne w meczach braki w koncentracji, fluktuacje zangażowania w kolejne mecze. Skoki i wyskoki w czasie jednego spotkania. Wisła jak popatrzy się do tyłu miała problem z mentalnym podejściem do meczy czy do ich fragmentów. W przegrywała wydało by się wygrane mecze, traciła głupie bramki, nie potrafiła dobić rywala kolejnymi golami. Po strzeleniu bramki następowało rozładowanie odpuszczenie rywalowi koncentracja spadała. Jeśli rywal potrafił to wykorzystać to odrabiał straty, nawet wygrywał mecze. Patrząc na Wisłę i współczesną piłkę wychodzi po woli na to, że klub powinien dbać o stronę mentalna. Czasem potrafi to robić trener, czasem mamy w zesole zawodników, którzy potrafią to robić, ale powoli wychodzi na to, że w sztabie trenerskim powinno się po prostu zatrudnić a czasem może nawet grupe psychologów, którzy poznają zawodnika od strony mentalnej i stosując odpowiednie metody przygotują go do rozgrywek. Czasem wyciągną z kryzysu, czasem utrzymają w formie, czasem powściągną i zatrzymają galopującego ogiera i sprowadzą go do ram całości. Co Sobolowi i całej drużynie udało się zrobić na sraksie. Wiśle udało się wreszcie wygrać z własnymi słabościami. Koncentracja na zadaniu indywidualnym i zespołowym trwała od 1 do 89 minuty. Nie było indywidualnych wyskoków i gierki pod siebie. Było pomaganie kolegom, nie było sekwencji wyłaczam się z gry, nie dam rady odpuszczam niech zrobi to kolega (a sorry w samej końcówce w dwu sytuacjach zauważyłem to u Wojtkowskiego). Zawodnicy poświęcaji się dla zespołu i kolegów. Nie było straconych piłek nawet złe zagranie, ustawienie, strata było asekurowane. Zawodnicy popełniający błąd, nie celnie podający szli za piłką nie odpuszczali. W środku naszej drużyny wielka pracę wykonali w kolejności od tyłu Głowacki, Wasilewski, Basha, Llonch, na bokach ciężko i wydajnie walczyli Sadlok, Arsenić, Imaz, Boguski. Wisła potrafiła mądrze cierpliwie cierpieć i wytrzymac napór rywala. Z przodu rywala pod presją trzymali Brożek i Carlitos. W kluczowych dwóch/trzech akcjach w pierwszej połowie swoją pracę wykonał Cuesta. To był decydująca moment meczu to cierpliwe czekanie i spokojne rozgrywanie nadarzających sie akcji. Wisła wyładowała rywala i potem zadała celne ciosy i rozstrzygnęła mecz w trzech akcjach w ciągu w sumie 10 minut tak jak przystało na klasowy zespół, potem juz spokojnie dogrywała mecz. Jeśli udało by się to przenieść na pozostałe 17 spotkań ligowych tego sezonu, to nawet nie patrząc na zmiany u naszych rywali jakie nastąpią zimą, możliwa jest feta mistrzowska na Rynku Głównym wiosną 2018. Pytanie istotne, czy to sie uda i jak nowy szaman spisze sie w swoich praktykach. Pod względem umiejetności indywidualnych Wisła jest w czołówce ligi, pytanie jak to zamienić w serię np. 10/12 meczy wygranych i np. 14 nie przegranych z rzędu. By zdobyc tytuł trzeba bowiem taka serię zaprezentować.

30            -39
~~~rafekmiel ec
do Zygfryd
Brożek jak już pisałem w innym temacie zagrał słabo . Miła kilka strat po podaniach do przeciwnika po których poszły w pierwszej połowie groźne kontry . Zaliczył jedną bezpośrednią asystę , przy drugiej to zepsuł idealne podanie Imaza , zakręcił się a jak się odkręcił piłka przypadkowo odbiła mu się od nogi i trafiła do Imaza i ten bramę załadował . Ja liczyłem że jeśli nie ma Ramireza to Sobol wstawi do składu aktualnie najlepiej grających . Co w nim robił Brożek Boguski ? Starzy koledzy z placu to grają . Liczę na to że ten nowy Hiszpan będzie rotował składem tylko na podstawie formy nie sympatii

19            -44
~~~Jaco
To jakieś nieporozumienie
Najwyższe średnia ocen w sezonie za środowe derby? To jakieś nieporozumienie. Przecież pierwsza połowa, poza samą końcówką, to była totalna żenada. Wynik, choć cieszy, jest nieproporcjonalny do gry. Gdyby nie bramka Wasilewskiego po stałym fragmencie gry, to różnie mogłoby być.

23            -74
kmwtw1906
oceny
Arsenic tak nisko ? nic w obronie nie zawalil byl solidny a do tego kilka razy ciekawie podlaczyl sie do przodu moim zdaniem za nisko tak samo jak Cuesta ktory owszem kiepsko wybijal pi9lke z tzw 5 ale jednak kilka razy nam dupe uratowal bo moglo byc roznie :)

37            -16
~~~grzybek00 0
TRENER
Z tego co widzę, to nie Jesus Imaz był najlepszym wiślakiem derbów, a RADOSŁAW SOBOLEWSKI!

35            -5
~~~padi
Imaz zagral niezle zawody
ale wciaz mam przed oczyma "setke" ktora zmarnowal.Sam na sam z jakims recznikiem i.....lipa.Tak sie nie strzela.Pierwsza bramke strzelil chyba podudziem w jakims ekwilibrystycznym stylu a druga, dobil po ewidentnym wczesniejszym kiksie Brozia.Liczy sie jednak to co w sieci.Obu gral tak w kazdym spotkaniu.Mysle ze w niedzielne uslyszy z trybun slowa pochwaly,bo kto rzadzi w tym miescie to juz chyba wie....!?;-)

13            -25
staranny kibic
Skład Wisły na derby
Szanowni koledzy ja przeżyłem szok gdy ogłoszono skład. W jedenastce jest Brożek natomiast Halillovica nie ma 18-ce natomiast w 18-ce jest Perez.Przez szacunek i dokonania Brożka dla Wisły nie będę komentował obecnej jego dyspozycji.Natomiast jak się obecnie czuje Halilowic,który w ostatnim momencie wszedł do jedenastki na Sandecję i rozegrał przyzwoity mecz. Ale przez następne 4 mecze nie powąchał murawy a zmiennicy,którzy wchodzili nie pomogli drużynie nic a wręcz zaszkodzili. To ja mam pytanie kto będzie grał z Bashą w pomocy z Zagłębiem ?

34            -17
Willem de Zwijger
@Jaco
A czy my oceniamy mecz do ostatnich minut pierwszej połowy, czy cały? Czy oceniamy to, co mogło być, czy też to, co było? I kiedy drużyna ostatnio grała - pomimo wysokiego prowadzenia - do samego końca? Kiedy zespół zdobył ostatnio cztery bramki na wyjeździe (żebyś nie musiał szukać: 14 maja 2016, 4:3 w meczu z Podbeskidziem; przy R22 było to 20 maja tego roku 4:0 z Pogonią)? I rzecz najważniejsza: to była Święta Wojna, czyli najważniejszy mecz w sezonie.

30            -8
heheheHELMAN S NK
Jaka jest najwyższa ocena trenera
w historii na wislaportal?

23            -3
TTT
IMAZ
Już kilka meczów wcześniej o nim pisałem że to niezły grajek. Świetnie potrafi znaleźć się w dogodnych sytuacjach. Piłka go szuka w polu karnym aaa on też nieźle pokazuje sie do gry. Dla mnie osobiście uważam że to dobry materiał na napadziora. Gdyby tylko lepiej wykorzystywał te sytuacje w których się znajduje to mieli byśmy kolejnego groźnego zawodnika.

17            -2
~~~Misioł
@~~~anonimowyanonim
minusujecie gościa, ale w gruncie rzeczy powiedział prawdę. Brożek miał jedno dobre zagranie w meczu (pierwsza asysta). Druga asysta to jakaś tragedia, przez cały mecz łapałem się za głowę jak facet ostatnio wygląda. Gra jak paralityk, przewraca się z głodu albo potyka się na piłce próbując przyjąć. To samo grał przez całą pierwszą połowę Sadlok. W ogóle Wisła wyglądała fatalnie w pierwszej połowie i mieliśmy kupę szczęścia że w sumie z niczego udało nam się strzelić dwie bramki. Bo później naszym rozwiązały się nogi. No i tak to jest, mieliście ogromne pretensje jak Wisła z Górnikiem grała fajnie, a z niczego straciła trzy bramki. Teraz jesteście zachwyceni jak całą pierwszą połowę graliśmy tragedię i tylko dzięki odrobinie szczęścia się udało się odwrócić losy meczu. Ja też bardzo się cieszę, że roznieśliśmy parchów. Ale jestem w stanie dostrzec liczne błędy. Jeśli w mecz z Zagłębiem wejdziemy tak jak na parchów, to może być problem. Zwłaszcza, że mocno będzie brakować Lloncha (gdzie jest nowy kontrakt dla chłopaka?)

20            -5