Wisła zaprezentowała Nikolę Mitrovicia
Po raz drugi w tym tygodniu nasz klub zwołał konferencję prasową, aby zaprezentować nową osobę zatrudnioną przy ulicy Reymonta. Pierwszą był oczywiście, przedstawiony w poniedziałek trener, Joan Carrillo, a tym razem jest to nowy pomocnik, Nikola Mitrović. W imieniu Wisły Kraków przywitał go dyrektor sportowy "Białej Gwiazdy", Manuel Junco.
- Dzisiaj prezentujemy nowego zawodnika, jest to Nikola Mitrović. To środkowy pomocnik i tak jak wczoraj trener powiedział, jego charakterystyka jako pomocnik przyda się naszemu zespołowi, bo takiego zawodnika u nas brakowało - z uderzeniem z dystansu i połączeniem pomiędzy formacjami. Mitrović ma też to "ostatnie podanie". Są to jego główne cechy. Wcześniej współpracował już z trenerem Carrillo w Videotonie, kiedy pierwszym trenerem był tam Paulo Sousa. Nasz trener zna bardzo dobrze tego zawodnika, a Nikola zna trenera. Jesteśmy zadowoleni, że Nikola chce być tu z nami i z naszej strony chcę powiedzieć - witamy Cię w klubie i życzymy powodzenia - powiedział Manuel Junco.
- To były szybkie negocjacje, bo mieliśmy na uwadze to, że Nikola miał poważną ofertę z dobrego klubu. Musieliśmy szybko reagować, a szukaliśmy zawodnika na pozycję "osiem". Taki typ piłkarza, jak Nikola, był nam potrzebny. Rozmawiając z trenerem Joanem Carrillo o różnych opcjach zdecydowaliśmy, że Nikola jest najlepszą i razem podjęliśmy tę decyzję. Mogę powiedzieć, że dla Nikoli priorytetem nie były pieniądze, ale możliwość współpracy z trenerem Carrillo i gra na takim poziomie. Nikola był bardzo chętny do tego, żeby zaakceptować naszą propozycję - dodał dyrektor sportowy Wisły.
- Na wstępie chciałbym wszystkim podziękować, jestem bardzo zadowolony z tego, że będę mógł grać w takim klubie, jakim jest Wisła. Mam nadzieję, że będziemy wykonywać dobrą pracę i wrócimy na miejsce, w którym ten klub być powinien, na jakie zasługuje. Jest to miejsce wśród czołówki polskich zespołów. Liczę również, że uda mi się razem z Wisłą zaistnieć na arenie europejskiej - powiedział na wstępie Nikola Mitrović.
- To prawda, że miałem w swojej karierze dużo klubów, ale zawsze miałem na myśli to, żeby grać w zespołach, w których mogę coś wygrywać. Po pobycie w Partizanie, gdzie zdobyłem mistrzostwo i puchar, byłem w Rosji, ale tam mi się nie podobało, byłem młody i nie grałem zbyt dużo. Warunki finansowe były w porządku, ale nie czułem się tam najlepiej. Wróciłem do Serbii, a później znowu się przeprowadziłem, na Węgry. Grałem w Újpest FC, a później w Videotonie, który mnie wykupił. Tam walczyliśmy o mistrzostwo, współpracowałem z Joanem Carrillo, walczyliśmy w Lidze Europy. Później przeniosłem się do Izraela, grałem w Maccabi, gdzie rywalizowaliśmy w Lidze Europy oraz w Lidze Mistrzów. Później przeniosłem się do Chin i to było podyktowane sprawami finansowymi. Aspekt zawodowy, profesjonalny, zaważył jednak o tym, że szybko wróciłem do Europy. Byłem również przez siedem miesięcy bez rodziny, co miało na mnie bardzo negatywny wpływ, oprócz tego miałem dużo problemów w klubie. Przeniosłem się później do małego klubu, w Izraelu, później na Cypr do podobnego klubu jak Wisła, ze wspaniałymi kibicami. Miałem tam jednak problemy finansowe, a kibice wywierali presje na klubie i piłkarzach z powodu słabych rezultatów. Wróciłem więc do kraju, grałem w Serbii, ale tam poziom piłki nie jest zbyt dobry. Poziom finansowy również jest słaby. Gdy pojawiła się oferta z Wisły, gdy skontaktował się ze mną Manuel Junco oraz Joan Carrillo, nawet się nie zastanawiałem. Na moim stole były wprawdzie oferty z Węgier i Turcji, ale odłożyłem je na bok. Już kiedyś podejmowałem złe decyzje w mojej karierze, dlatego też nie chciałem iść do Turcji dla pieniędzy, ale tam gdzie będę miał możliwość współpracy z dobrymi ludźmi, gdzie będę mógł grać dla świetnych kibiców. Chce pokazać się z dobrej strony i zapisać się na kartach historii mojej nowej drużyny - mówił o swojej przygodzie z piłką Serb.
- Z Joanem Carrillo pracowałem, gdy byłem w Videotonie i był wtedy drugim trenerem, asystentem Paulo Sousy. Czas podczas którego z nimi pracowałem, to było coś niesamowitego. Nauczyłem się wiele o piłce, taktyce, mentalności. Był asystentem, ale każdy czuł, że to on jest głównym trenerem i praca, którą wykonywaliśmy na boisku, to był efekt jego nauki. Bardzo podobała mi się jego filozofia pracy. Następnie Carrillo, przy nowym trenerze, również był asystentem, później jednak został pierwszym trenerem i zdobył mistrzostwo. Osiągnął wielki wynik, wszyscy byli z niego zadowoleni, ale nie miał dobrych relacji z zarządem, który postanowił się z nim rozstać. Nikt nie rozumiał tej decyzji, bo Videoton po wielu latach zdobył mistrzostwo. W Hajduku, gdzie pracował, wszyscy mówili o nim same dobre słowa. On jest trenerem, od którego każdy zawodnik może się czegoś nauczyć, a mi brakowało takiej pracy, z taką osobą jak on. Manuel Junco i kibice zobaczą jakim on jest trenerem, jak jego drużyny grają i mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrą stronę. To trener, który uczy swoje drużyny własnej tożsamości. Gdy usiądziemy razem za kilka miesięcy wydaje mi się, że będziemy rozmawiać o mnie, o trenerze i o całym klubie w samych superlatywach - uważa Mitrović.
- Zanim zdecydowałem się na Wisłę rozmawiałem z dwójką jej byłych zawodników, Nikolą Mijailovicem i Marko Jovanoviciem. Mówili w samych pozytywach o klubie, o całej historii Wisły. W rozmowie z Joanem Carrillo i Manuelem Junco wyjaśniono mi jak tutaj wszystko działa, jak wygląda całe funkcjonowanie klubu. Decyzję podjąłem w kilka minut - przyznał nowy wiślak.
- Z reguły miałem zawsze znakomite relacje ze wszystkimi zawodnikami w klubie, również z ludźmi z zarządu i dyrektorami. Nie miałem większych problemów z dogadywaniem się z ludźmi, z którymi grałem, gdziekolwiek się nie pojawiłem. Z większością zawodników, z kolegami z drużyn, do dziś utrzymuję kontakt. Nie myślę, że mógłbym mieć z tym problem. Jestem pomocnikiem, mogę grać na wszystkich pozycjach w pomocy, również jako defensywny pomocnik. Nie chcę za dużo o tym mówić, wolę pokazać się na boisku i mam nadzieję, że to wkrótce zobaczycie - dodał.
- W Krakowie będę mieszkać z żoną i z moim synem. Nieistotne jest to, że podpisałem kontrakt na pół roku. Zamieszkają ze mną po powrocie ze zgrupowania w Hiszpanii. Jest mi bardzo ciężko, gdy ich ze mną nie ma, tak było w Chinach i źle przeżywałem ten okres - powiedział Mitrović.
- Znam kilku zawodników Wisły i widziałem kilka spotkań, ale teraz jest nowy trener, nowy projekt. Możliwe że będziemy mieć inny styl, grać w inny sposób, inaczej będziemy kontrolować mecze, że będziemy grać inaczej w ofensywie. Piłkarze muszą cieszyć się grą, a z Joanem Carrillo zespół będzie w stanie popracować nad tym, czego nam brakuje. Tej drużynie brakuje własnej tożsamości i kontroli nad przebiegiem spotkania - uważa zawodnik.
Na zakończenie Mitrovicia zapytano o system ESA37, który obowiązuje w Polsce, a który został niedawno przeniesiony do ligi serbskiej.
- W Serbii głosy na temat tego systemu rozgrywek, który został zapożyczony z Polski, są podzielone. Uważam, że jest to bardzo ciekawy system, który podnosi rywalizację, dla futbolu jest o wiele bardziej interesujący. Partizan tracił do Crvenej zvezdy 12 punktów i na koniec to on został mistrzem. Wprowadza on więcej emocji i tym samym jest o wiele bardziej interesujący - zakończył Mitrović.
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Fotogaleria z pierwszego treningu piłkarzy Wisły Kraków w 2018 roku
- « Ádám Gyurcsó nie trafi do Wisły
- « Wiślacy wrócili do treningów
- « Nikola Mitrović nowym piłkarzem Wisły Kraków!
- Z Arką Gdynia w sobotę »
- Basket Liga Kobiet z nowym sponsorem tytularnym »
- Fotogaleria z prezentacji Nikoli Mitrovicia »
- Karnetowy Karnawał czas zacząć! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Raport medyczny: Ángel Rodado
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Skromna wygrana z beniaminkiem. Wisła - Kotwica 2-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Kotwicą
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Wisła gra z Kotwicą Kołobrzeg! Zapraszamy na relację tekstową live!