Wiślackie elity

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie wizyta na spotkaniu w restauracji "U Wiślaków", w ostatni czwartek. Myślę że warto, aby zdać relację z tego spotkania, bo było w pewnym sensie przełomem w relacjach SKWK, a pozostali kibice. Jako niezależny kibic, nienależący do SKWK, wielokrotnie krytykujący również Stowarzyszenie między innymi za brak reprezentacji wszystkich kibiców Wisły, pozwolę sobie w punktach wymienić najważniejsze sprawy, które zostały poruszone, a później się do nich odnieść, jako niezależna osoba, której po prostu zależy na klubie.
1. Szykuje się zupełnie nowe otwarcie w SKWK, można będzie się śmiało zaangażować. Wszyscy, absolutnie wszyscy, którzy będą chcieli działać na rzecz klubu, niezależnie od sektora, w którym zasiadają będą mile widziani.
2. Została przedstawiona relacja ze spotkania SKWK z zarządem klubu. SKWK również nie podobają się różne decyzje, w tym brak komunikacji.
3. Wkrótce, max. do dwóch tygodni, zostanie zorganizowane spotkanie z zarządem, które odbędzie się "U Wiślaków". SKWK bardzo zachęca do przyjścia na to spotkanie i zadawanie na nim pytań.
4. Zarówno klub, jak i SKWK, chcą zmienić się w zakresie komunikacji, zarządzania i transparentności.
5. Chociaż wiele osób ma ochotę na protesty pod magistratem - SKWK jest zdania, że należy to dobrze przygotować i widać wyraźnie, że lepiej ten pomysł raczej odłożyć, aby nie eskalować emocji, nad którymi można byłoby do końca nie zapanować.
6. Widać, że jest potrzeba szukania tego co łączy, a nie tego co dzieli - dlatego SKWK chce nowego otwarcia, bez podziałów. Zatem wszystkie ręce na pokład.
7. Poznaliśmy kwotę jaką TS, po przejęciu SA 2 lata temu, odziedziczyła w długach - to prawie 24 miliony PLN.
8. Podane konto przez SKWK do wpłat, będzie co do grosza rozliczone, więc śmiało można wpłacać. Priorytetem jednak powinny być karnety i bilety na najbliższe mecze.
A teraz moje niezależne zdanie: wszyscy mają już raczej świadomość, że zarząd nie stanął na wysokości zadania, choć pewnie nie można im odmówić dobrych chęci i zapału.
Nie ma jednak na razie za bardzo alternatywy personalnej na zmiany w zarządzie. Czyli innymi słowy, nikt zapewne nie chce być prezesem Wisły, bo to jak sami widzicie bardzo trudna rola. Zbyt mało mamy elit i zaplecza, z którego mogłyby naturalnie angażować się kolejne zdolne jednostki. To pokłosie braku działaczy i kadr, których przez wiele lat sobie nie wykształciliśmy i nie wychowaliśmy. Spotkanie pozytywne i emocjonalne. SKWK zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji - widać że doszliśmy już do kresu i jest ogromna potrzeba zakopania toporów wojennych i różnych animozji nawarstwiających się przez wiele lat. To jest autentyczna dla nas szansa na skuteczne działanie. Po tym spotkaniu może być tylko lepiej i transparentniej.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo sam miałem obraz SKWK sprzed wielu lat, bardzo hermetycznego grona osób, które myślą w jeden właściwy sposób i nie pozwalają na jakiekolwiek dyskusje. Przez wiele lat Stowarzyszenie działało pod dyktando osób, którym wydawało się, że to oni są "prawdziwą Wisłą", którzy będą walczyć dla klubu w sposób fanatyczny, naprawdę na dobre i na złe. Wiele z tych osób naprawdę wierzyło, że tak jest, jednak z różnych przyczyn nie ma ich już na Wiśle.
Widać, że zostały popełnione błędy w zarządzaniu klubem i etap działania bez planu się skończył. Czy SKWK nadal ma tak duży wpływ na klub? W czwartek zobaczyłem że ma, ale uważam w tej sytuacji, że to DOBRZE. To jest dla wszystkich dobra wiadomość, bo gdyby tak nie było - nie byłoby sposobu na podpowiadanie zarządowi lepszych rozwiązań, a w tej sytuacji, w której klub się znajduje - potrzebne są najlepsze rozwiązania, jakie z naszego potencjału jesteśmy w stanie wydobyć. SKWK jednak jest ciałem opiniotwórczym, a nie wykonawczym - od tego jest zarząd, który oczywiście popełnił błędy i nikt tego nie ukrywa.
Sytuacja, w której znajduje się Wisła, jest pochodną wielu czynników. My kibice tego nie akceptujemy. Mamy do tego prawo, ale sposób w jaki się wyrażamy w komentarzach, jest często zbyt chamski. Mało tego - często o różnych faktach dyskutujemy z perspektywy plotek, medialnych domysłów, lub po prostu pochopnych interpretacji, które traktujemy jako świętą prawdę. Szanujmy się i szanujmy tych, którzy chcą dla tego klubu dobrze.
Zarząd miał otwartą kartę dwa lata temu. Mógł zrobić wszystko, aby poprawić relacje z kibicami, odzyskać zaufanie do klubu i efektywnie nim zarządzać. Z emocji i postaw na konferencjach - widać gołym okiem, że w zarządzie były osoby zaangażowane i pracowite, walczące o odrodzenie klubu. Niestety popełnione błędy, z naczelnym - czyli brakiem komunikacji i transparentności względem kibiców, czytelnej wizji prowadzenia klubu oraz finansowym fiaskiem życia na kredyt, sprawiły że kibice stracili już zaufanie do tego zarządu. Zarząd w wielu sprawach okazał się niekompetentny. Niezależnie od popełnionych błędów, myślę że został rzucony na zbyt głęboką wodę, a na dodatek od nas kibiców nie uzyskał gremialnego wsparcia. Pomimo tego wszystkiego, uważam że to i tak jest jeden z najlepszych zarządów ostatnich dziesięcioleci. Oczywiście, że też chciałbym, aby w końcu prezesem został charyzmatyczny, oddany Wiśle mądry profesjonalista, mający doświadczenie w zarządzaniu i potrafiący zjednać sobie wszystkich kibiców - ale może się okazać, że zanim znajdziemy taką osobę, minie trochę czasu. Niemniej, Wisła musi się otworzyć na nowych ludzi, wykreować nowe elity.
Co dalej? Po rozmowach w czwartek, ja odzyskałem trochę wiary w kibiców Wisły. Zarówno tych z SKWK, którzy mają świadomość że sami nie wiele już mogą zrobić, jak i tych wszystkich niezależnych kibiców, którzy przyszli na spotkanie, jak również tych zaangażowanych w akcje z Twittera. Dopiero jak stanęliśmy pod ścianą, zaczęliśmy się jednoczyć i działać. Potencjał mamy ogromny. Nie chciałbym jednak, aby te wszystkie działania były jednorazowym zrywem zaangażowania. Nie zróbmy ze zbiórek haczyka, na który wędką łowimy kolejne pieniądze na przeżycie. Pójdźmy o krok dalej - prawdziwie krok po kroku odbudujmy atmosferę na NASZYM stadionie. Szczerze i po przyjacielsku ucieszmy się, gdy przyjdziemy na mecz. To nie jest arcydzieło architektury, ale to jest nasz stadion i innego mieć nie będziemy, więc go w końcu pokochajmy. Może zagadajmy braci po szalu obok - choćby jak mają na imię, poznajmy się. Powróćmy do źródeł - starajmy się przychodzić w czerwonych koszulkach i z szalikami. Wszyscy jesteśmy ważni. Siłą wspólnoty jest zespół. Skończmy już z czasami, kiedy każdy grał pod siebie.
/tekst został nadesłany przez czytelnika/
zyga
Tagi:
Zobacz także:
- « Ważne informacje dla kibiców przed meczem z Arką Gdynia i Miedzią Legnica
- « Ruszyła sprzedaż biletów na mecz z Arką
- « Oficjalnie: Wisła Kraków zostaje na Reymonta!
- « Wisła zapłaciła miastu za sobotni mecz
- Fran Vélez rozwiązał kontrakt z Wisłą Kraków »
- Ruszyła kolejna wiślacka akcja na Fans4club! #WisłaTylkoPrzyReymonta »
- Tamara Radočaj zawodniczką Artègo Bydgoszcz »
- Informacja dla kibiców przedłużających karnety na sezon »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Ryszard Tarasiewicz: - Na tę jedną bramkę zasłużyliśmy