Maciej Stolarczyk przed meczem z Legią: - Też mamy swoje walory

- Mamy za sobą okres dwóch tygodni, po meczu derbowym, który w pierwszej kolejności poświęciliśmy na zaleczenie drobnych mikro urazów, które pojawiły się u zawodników po tej kolejce, dlatego też ten pierwszy tydzień to był moment na to, żeby zawodnicy tacy jak Peszko, Basha, Kolar i Drzazga mieli czas na to, aby się wyleczyć. Od poniedziałku wszyscy są gotowi do tego, by przystąpić do niedzielnego spotkania z Legią Warszawa - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z aktualnym mistrzem Polski, trener zespołu Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.
- Jest to spotkanie, które cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony kibiców. Bardzo nas to cieszy, że wypełnią po brzegi stadion, bo są naszym dwunastym zawodnikiem. Doping, który niesie się z trybun w dużym stopniu przekłada się na zawodników. Ma ogromny wpływ na to, co dzieje się na boisku, dlatego też cieszymy się bardzo, że kibice chcą nas wesprzeć i mamy nadzieję, że to wsparcie poprzemy dobrą grą na boisku, a oni będą świadkami meczu, który zapadnie im w pamięci - dodał Stolarczyk.
W porównaniu do poprzednich meczów bieżącej rundy trener Wisły ma znacznie szersze pole manewru, bo wyraźnie zmniejszyła się liczba graczy kontuzjowanych.
- Każdy z zawodników, którzy powracają do walki o meczową osiemnastkę, będzie na trochę innym etapie przygotowań. Są brani pod uwagę i Paweł Brożek, i Rafał Boguski. Cieszę się z tego jak są zdeterminowani, by pomóc zespołowi. Po jutrzejszym rozruchu zobaczymy kto będzie w "osiemnastce". Jeszcze mam te dwa dni, jeszcze dzisiejszy i jutrzejszy trening, żeby podjąć decyzję odnośnie składu personalnego - mówił szkoleniowiec.
W związku z kontuzją Michała Buchalika "Biała Gwiazda" zakontraktowała byłego golkipera Odry Opole, Tobiasza Weinzettela. Trener Wisły przyznał, że to właśnie on, a nie młody Kamil Broda, znajdzie się w kadrze meczowej naszej drużyny.
- Kamil Broda będzie grał w juniorach, a Tobiasz, nowy bramkarz, będzie w meczowej osiemnastce. Każdy zawodnik, który jest w kadrze pierwszego zespołu ma szansę na grę. Nie przyjechał tutaj rozdawać pączki, tylko być częścią zespołu. Jest z nami krótko, ale został tutaj sprowadzony, aby być częścią zespołu i w razie "wu" był gotowym do tego, aby wejść do bramki. Rywalizacja jest potrzebna, nie chcieliśmy by Kamil Broda był tylko rezerwowym, chcemy by się rozwijał, bo to robi bardzo dobrze. Dlatego został ściągnięty Tobiasz - przyznał Stolarczyk.
- W naszym klubie nie jestem zaskoczonym niczym więc postawa kibiców i ruch kibicowski to jest coś niesamowitego - mówił ponadto Stolarczyk. - To, że bilety na niedzielne spotkanie rozeszły się bardzo szybko nie było żadnym zaskoczeniem, jestem ogromnie rad i bardzo mnie to cieszy. Zdaję sobie sprawę, że jest to dla nas ogromne wsparcie. Zdajemy sobie sprawę, jak ważnym spotkaniem jest to z Legią. Ci kibice są dla nas bardzo ważni. Uczucie, które mi towarzyszy, to nie zaskoczenie tylko radość - dodał.
- Dużo jest niewiadomych, jeżeli chodzi o skład Legii na to niedzielne spotkanie, ale spokojnie. Trener Pinto do mnie dzwonił i powiedział jak to wszystko poukłada - żartował w swoim stylu Stolarczyk. - Wszystko wiem, jesteśmy przygotowani na wszelkie ewentualności w postaci tych zmian. Legię dużo osób krytykuje za słabszy styl, ale ona punktuje, jest bardzo skuteczna, ma wielu reprezentantów. My na to jesteśmy przygotowani. W tym względzie nas nie zaskoczą. Są to zawodnicy na bardzo wysokim poziomie, ale nas interesuje to, jak my rozegramy to spotkanie. Jesteśmy w pełni do niego przygotowani - deklaruje trener wiślaków.
- Zdajemy sobie sprawę z tego jaki okres przed nami. Zostały cztery spotkania rundy zasadniczej, które zostaną rozegrane w przeciągu dwóch tygodni. Przez tydzień rozegramy trzy spotkania, dwa na swoim boisku. Cóż tutaj dodać? Rzeczywiście tych zespołów zainteresowanych wejściem i walką o te czołowe lokaty jest sporo, ale my mamy określony plan, Legię przed sobą i na tym się koncentrujemy. Dzięki temu liga jest ciekawsza, jest więcej niewiadomych. Tylko Legia, Lechia i Piast odskoczyły. Jeszcze Piast jest pewny bycia w tej ósemce, a ten peleton jest cały czas goniony i dzięki temu ta liga stała się ciekawsza - dodał.
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o Carlosa Lópeza, który po raz pierwszy od rozstania się z Wisłą - wróci na Reymonta.
- Carlitos jest znanym zawodnikiem nie tylko u nas w szatni, ale wszystkim kibicom. Ma swoje walory i argumenty. Jest to świetny napastnik, ale my także mamy swoje argumenty, swój plan i nie zamierzam tutaj przydzielać mu specjalnej opieki. To co chcemy zrobić w tym spotkaniu, to nie tylko jego neutralizacja, ale przede wszystkim narzucenie swoich warunków gry. Zdaję sobie sprawę z tego, że Legia to zespół, który jako jeden z niewielu może powiedzieć, że w swoich szeregach ma takich zawodników, by walczyć o mistrzostwo Polski, ale my też mamy swoje walory - zapewnił Stolarczyk.
- Taka jest historia, że u siebie nie wygraliśmy z Legią od sześciu lat. Podobnie jest ze statystykami i liczbami. Boisko to pokazuje, że Legia jest zespołem, który rok rocznie walczy o mistrzostwo i albo je zdobywa, albo jest zespołem, który zajmuje jedną z lokat na podium. To pokazuje jej siłę, ale to my gramy u siebie, mamy swoje argumenty, zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę i na tym się skupiamy - mówił trener.
- Nie mam takich specjalnych wspomnień jeżeli chodzi o Legię. Ostatnie takie szczególne to z trenerem Wdowczykiem, gdy był jeszcze trenerem Legii i mecz skończył się remisem 0-0. Rozmawialiśmy wtedy o ustawieniu i trener zdecydował się na grę piątką obrońców i to przyniosło efekt w postaci remisu. Jeszcze Legia miała sytuacje, bo zagrała bardzo wyrachowanie. Wspominaliśmy ten mecz z trenerem Wdowczykiem jakiś czas temu. Oprócz tego nie wspominam za bardzo żadnego meczu, który zapadłby mi mocno w pamięci - powiedział Stolarczyk.
Na koniec konferencji przypomniano jesienny mecz Wisły z Legią, który był mocno szalonym spektaklem.
- Rzeczywiście spotkanie w Warszawie z jesieni było bardzo widowiskowe. Legia bardzo dobrze weszła w mecz, wygrywała 2-0, by po przerwie stracić trzy bramki. Wyszliśmy na prowadzenie, ale w ostatnich sekundach Carlitos strzelił nam bramkę. Był to bardzo widowiskowy mecz, myślę że do zapamiętania dla kibiców. Kibice na takie mecze przychodzą i chcą takie mecze oglądać. Z jednej strony to był niedosyt, ale patrząc na przebieg meczu, to było to spotkanie na remis. To było bardzo dobre widowisko - przypomniał trener Wisły.
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły, przed meczem z Legią
- « Tu Wisła, tu Wisła. Przed meczem Wisła - Legia
- « TS Wisła Official Store
- « Zapowiedź 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy
- Ricardo Sá Pinto: - Mam nadzieję, że zobaczymy dobry mecz piłki nożnej »
- Aleksander Zębala zagrał w meczu kadry U-15 »
- Transmisja meczu CLJ: Wisła Kraków - Lech Poznań »
- CLJ: Wisła Kraków - Lech Poznań 2-0 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Arka Gdynia ukarana finansowo przez PZPN
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie
- « Mariusz Jop przed meczem z Górnikiem Łęczna: - Bardzo niewygodny rywal