@bart
Czy Pietrzak zostanie...
Wątpię. Czy to
konieczne... to już
sprawa bardziej złożona.
Oczywiście Pietrzak był
ważnym zawodnikiem w
ostatnim sezonie (co
zważywszy na
przedsezonowe
przewidywania było
zaskakujące, choć już w
trakcie sezonu
generalnie spisał się
pozytywnie) i przydałby
się w kolejnym. Jednak
zarówno piłkarz jak i
klub już są nastawieni
na jego odejście i tylko
brak konkretnych ofert
mógłby sprawić, że Rafał
zostanie w Wiśle (a że
miał całkiem udany sezon
z powołaniami do kadry i
ma kartę w ręku, to
chętni się znajdą. Może
bez szaleństw co do ich
renomy, ale z pewnością
będą). Inna sprawa to
konieczność pozostania
Rafała, albo raczej czy
utrzyma miejsce nawet
jeśli pozostanie w
klubie. I tu się
wszystko komplikuje.
Chodzi z jednej strony o
przyjście Janickiego (i
prawdopodobne
"uwolnienie"
Sadloka z gry na
stoperze i powrót Maćka
do rzeczywistej walki o
miejsce na swojej
optymalnej pozycji), a z
drugiej (i to ważniejsza
sprawa) o przepis o
młodzieżowcu. Taki
piłkarz na boisku jest
teraz niezbędną
koniecznością. Zatem
miejsce na boisku zależy
tu nie tylko od
bezpośredniej
konkurencji na danej
pozycji, ale także od
tego, jak między sobą
konkurują młodzieżowcy
na różnych pozycjach.
Nie ma sensu co tydzień
wystawiać innego
zawodnika jako
młodzieżowca, to za dużo
motania w składzie i
znacznie utrudnia
ustabilizowanie gry
drużyny jako całości.
Moim zdaniem z obecnie
posiadanych
młodzieżowców najbliżej
miejsca na boisku jest
Grabowski grający na
lewej obronie. Buksa
jest za młody by grać co
tydzień, to samo
Hoyo-Kowalski,
Wojtkowski nie pasuje
Stolarczykowi, zresztą
nie zrobił w zeszłym
sezonie postępu, Plewka
w tym sezonie dostał
wielką szansę, ale jej
nie wykorzystał
(przynajmniej na chwilę
obecną nie wskoczył na
odpowiedni poziom, choć
miał dość czasu by
udowodnić swoją
przydatność). Zatem mamy
2 piłkarzy, właśnie
Grabowski i Balicki.
Jednak o ile Grabowski
jak grał i pokazał że
nie odstaje na minus od
reszty zespołu, o tyle o
Balickim nic nie wiemy,
bo nie grał (występy po
minucie nic nie mówią).
Choć na korzyść tego
drugiego niewątpliwie
przemawiają 4 atuty: 1.
mniejsza konkurencja do
wyjściowej jedenastki w
ataku niż Grabowski ma
po lewej stronie
defensywy (pod kątem
jakości, nie
liczebności). 2. mniej
"stresogenna"
pozycja (wpadka obrońcy
jest o wiele bardziej
widoczna i może mieć
znacznie gorsze
konsekwencje, a
napastnik może marnować
na potęgę, ale jak raz
odpali to już jest na
plus). 3. Dłuższa
styczność z dorosłą
piłką, choć w
przeciwieństwie do
Grabowskiego nie dostał
choćby kilkunastu minut
w ekstraklasie, to pełne
półtora sezonu grał w
dorosłej lidze w Ruchu.
4. Promocja pod
sprzedaż. Coś co dla nas
ma niebagatelne
znaczenie. Łatwiej
wypromować napastnika i
jeśli to się uda, to
uzyskać za niego wyższą
cenę niż w wypadku
obrońcy. Mimo to wydaje
mi się, że Grabowski
jest bliżej składu niż
Balicki. To z kolei
sprawia, że nawet jeśli
Pietrzak jest
niewątpliwie lepszym
piłkarzem od
Grabowskiego (na chwilę
obecną, nie biorę tu pod
uwagę potencjału
Marcina, a jedynie
chwilę obecną), to może
siedzieć na ławce
ponieważ Grabowski (lewy
obrońca) jest lepszy niż
Balicki (napastnik) czy
Plewka (pomocnik).
Zresztą ten sam problem
co Pietrzak ma Sadlok (w
walce o grę na boku
obrony), który w
najbliższym sezonie też
może usiąść na ławce z
tego samego powodu.
Wystarczy, że Marcin
wygra rywalizację z
innymi młodzieżowcami i
już sadza na ławkę
zarówno Rafała jak i
Maćka.
21
-21
Post dodano: 28 maja 2019 r., o godzinie: 16:20.
Ocena postu: 0.
IP: 87.205.16.109