Sobota, 18 stycznia 2020 r.

Artur Skowronek: - Chcemy wygrywać

- Dla nas ten wynik jest ważny. Na pewno chcemy wygrywać i nie inaczej jest w grach kontrolnych. Cieszę się, że tak się stało, aczkolwiek priorytetem dziś to nie było - mówił po pierwszym zimowym meczu sparingowym piłkarzy Wisły Kraków ich trener, Artur Skowronek. W nim wiślacy pokonali I-ligową Stal Mielec, 1-0.

Obserwatorzy spotkania zwrócili uwagę na dość szybkie tempo tych zawodów.

- To pokazuje świadomość naszej drużyny i tego co mamy do zrobienia. Każdy dostał 45 minut szansy i chciał ją wykorzystać, bo ta świadomość też w tym temacie jest wysoka, w takich celach indywidualnych. Zostały nam trzy sparingi do ligi i tych minut będzie coraz mniej i myślę, że z tego to wynika. A dwa - fizyczny kryzys ma przyjść w trzecim tygodniu i to jest tak planowane, ale ja się cieszę, że z serca chłopcy dali bardzo dużo. I to pomimo bardzo intensywnego treningu, który jest za nimi - przyznał szkoleniowiec.

W potyczce ze Stalą Mielec w wiślackich barwach zabrakło kilku zawodników, w tym m.in. Kamila Wojtkowskiego, Pawła Brożka, Davida Niepsuja oraz Ľubomíra Tupty.

- Kamil Wojtkowski ma anginę i jest na antybiotyku, musi się do wylotu wyleczyć. A Paweł Brożek - zachowawczo. Pracujemy i nie chcieliśmy go wrzucić w tak intensywny sparing. Leci z nami i mam nadzieję, że już wszystko będzie w porządku. Jeśli chodzi o Tuptę, to miał trening indywidualny, podobny jakby schemat jak z Pawłem. Zespół jest na innym poziomie i ta intensywność mogłaby mu przeszkodzić w tym, żeby przytrafił się nie daj Boże jakiś uraz, a chcemy budować jego objętość minutową w Turcji. Z kolei Niepsuj ma drobny uraz i dla nas ważny jest obóz w Turcji, więc i tutaj było zachowawczo - mówił Skowronek.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytań o transfery, na rynku których Wisła ostatnio była bardzo aktywna.

- Klub i ludzie, którzy robili wszystko, żeby Ci zawodnicy, których chcemy do nas trafili - zrobili to. Oczywiście mamy jeszcze półtorej dnia do tego, aby wylecieć do Turcji i mam nadzieję, że coś się jeszcze wydarzy, ale nie chciałbym dawać ram czasowych. Wszyscy myślimy o jednym - o jakości tych transferów i te rozmowy się przedłużają - przyznał trener.

W meczu ze Stalą po raz pierwszy kibice Wisły zobaczyć mogli pierwszy z zimowych transferów Wisły, a mianowicie Gieorgija Żukowa.

- Bardzo duże umiejętności u tego piłkarza i wiadomo, że wszedł w bardzo dobrą pracę. Walczy o siebie i przyszło załamanie w bieganiu. To była naturalna reakcja, jak u każdego z naszych piłkarzy. Jak przyjdzie ten moment super kompensacji, to dopiero pokaże swoją jakość - mówił o Kazachu szkoleniowiec, który został także zapytany o drugiego z "nieoficjalnych" debiutantów, a więc o Mateusza Hołownię.

- Trzeba się cieszyć, że Mateusz jest z nami i że napiera na Sadloka i nie tylko. Rywalizacja zawsze pomaga zespołowi - uważa Skowronek, który zdradził jednocześnie, że wciąż prowadzone są rozmowy o zakontraktowaniu kolejnego napastnika. - Jeszcze ktoś powinien dojść, tym bardziej, że Tupta jest też naszą opcją na skrzydle - przyznał.

Dziennikarze pytali także o przechodzącego testy medyczne przed transferem do Wisły Nikolę Kuveljicia, tym bardziej, że pojawiła się nieoficjalna informacja, że wyniki badań Serba nie wypadły zbyt pomyślnie.

- To są bardzo kompleksowe badania, jeszcze się nie zakończyły, bo to ma być perspektywiczny i długi kontrakt. Sprawa jest w toku - mówił Skowronek.

Warto też dodać, że pytany o to trener przyznał, że zimą na nowo o miejsce w bramce Wisły zaczęli rywalizować bramkarze, bo też dziś w tym teoretycznie mocniejszym składzie pojawił się Mateusz Lis.

- Okienko jest długo otwarte, wszyscy widzicie, że na skrzydłach jeszcze brakuje, ale nie robimy nic na siłę. Dziś bardzo dobrze na skrzydle zagrał Carlos, który "dokleja się" do naszego myślenia taktycznego i dobrze się w tym czuje. Tak samo jak Boguski, więc mamy bardzo dobrych piłkarzy, którzy mogą uzupełnić skrzydło. To prawda, że bardziej widzę w nich środkowych pomocników, ale są z nami i trzeba zrobić z tego "maxa" - przyznał trener, który zdradził, że w niedzielę zabiera do Turcji 25 piłkarzy.

- Zabieramy 25 piłkarzy, z bramkarzami, a lista zawodników będzie jutro. Wyjeżdżamy autokarem jutro wieczorem do Lipska i stamtąd wylatujemy do Turcji. Za to z powrotem wracamy do Berlina. Oczywiście mamy plan kto poleci, ale za chwilę jeszcze wszyscy razem usiądziemy i zamkniemy to ze szczegółami - mówił.

Warto jednocześnie wspomnieć, że z Wisły mogą też jeszcze zawodnicy tej zimy odejść, m.in. na zasadzie wypożyczenia.

- Wiadomo, że tylko 11 gra, a 30 w szatni to jest problem. Piłkarze mają grać, mają się rozwijać, dlatego tych, których nie widzimy, że są blisko tego pierwszego składu chcemy m.in. wypożyczyć - zakończył Skowronek.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


1    Komentarze:

~~~☆ Guru^22 ☆
Martwi Brozinho
Znow z urazem od jesieni. Jak on sobie cos urwie to jestesmy w pierwszej lidze (Tupta to mega znak zapytania, a to czy sie zgra/zrozumie z ekipa to kolejny watek). Potrzebujemy dwoch napastnikow nadal...

16            -30