Wiele osób narzeka, że
prawie wszystkie
transfery to
tylko wypożyczenia.
Tymczasem ja uważam, że
to dobre posunięcia z
wielu powodów.
Oczywiście także
wolałbym transfery na
stałe, ale nie to jest
sednem sprawy. Dla czego
wypożyczenia są na dziś
optymalne? 1. Ponieważ
są tańsze. Zwyczajnie na
świecie, na przykład na
Tupę nie byłoby nas
stać, tymczasem
wypożyczenie kosztuje
mniej (jeśli w ogóle
trzeba cokolwiek za nie
płacić właścicielowi
karty), prowizje agentów
są wtedy zdecydowanie
niższe, a pensję można
podzielić między kluby.
2. Pozostaje też kwestia
ilości dokonywanych
transferów. Jeszcze
jesienią wielu kibiców
chciało wymienić hurtem
całą kadrę (z
nielicznymi wyjątkami
jak Kuba), bo
"zawodzą, są za
słabi, i w ogóle są do
bani". Klub
oczywiście nie może tego
zrobić, ale też widzi,
że 1 czy 2 transfery nie
wystarczą i stara się
coś na to zaradzić.
Środki są ograniczone,
musi więc maksymalnie
zbijać koszty
poszczególnych
transferów, by w
wyznaczonych ramach się
zmieścić. Jednocześnie
nie może sobie pozwolić
na kiepską jakość (vide
Janicki), albo totalną
niewiadomą (rezerwowy na
zadupiu, którego nawet w
jego własnym klubie nie
znają). 3. Gdyby
należało ponieść pełne
koszty na transfery tych
piłkarzy to Wisła
musiałaby odpuścić i
transferów byłoby mniej,
a to też nie jest dobra
opcja (wolelibyście
zrezygnować ze stopera
czy snajpera, a może
skrzydłowego?). 4.
Niektóre z tych
transferów nie spełnią
oczekiwań klubu (nie
mówię o kibicach, bo dla
wielu rozczarowaniem
jest każdy kto nie
zostanie gwiazdą ligi, a
solidny rezerwowy,
wchodzący z ławki to już
transferowa wtopa),
wtedy łatwiej się z
takim piłkarzem rozstać
i już jest miejsce na
zastępcę. Nie trzeba
zrywać umowy, albo
zużywać czas by szukać
mu nowego klubu, zamiast
szukać nowego piłkarza
do naszego klubu. 5. Nie
mamy pojęcia w jakim
miejscu będzie Wisła za
pół roku już nie mówiąc
o całym roku. Jeśli się
S.A nie dogada się z TS,
to klub dalej będzie w
zawieszeniu, lub obecna
władza spakuje manatki i
odejdzie (najgorszy
możliwy scenariusz...
niestety patrząc na
działania TS... jednak
możliwy). Ciężko w
takich warunkach robić
długoterminowe plany
inwestycyjne, a
transfery są
inwestycjami o
nieznanych: skali
ryzyka, stopniu zwrotu i
terminu spłaty. Robi się
więc tak, by w razie
najgorszego scenariusza
"minimalizować
szkody". 6. Nie
wiemy też jakie będą
cele na kolejny sezon.
Na chwilę obecną to
utrzymanie, ale zależnie
od rozwoju sytuacji
obecnie pozyskiwani
piłkarze mogą być już
niepotrzebni
(zawieszenie celów
sportowych
wyżej/niżej*...
niepotrzebne skreślić
wedle uznania). Sytuacja
Wisły jest tak
dynamiczna, że w ciągu
pół roku może się
całkowicie zmienić i
wymusić/spowodować
całkowitą przebudowę
kadry. A nawet jeśli
będzie chodziło o
poszczególne pozycje...
Np. Lewa obrona.
Hołownia zawodzi,
tymczasem Grabowski
odpala na wypożyczeniu,
nabiera pewności siebie
i wraca by realnie
walczyć o wyjściową
jedenastkę. Hołownwia
staje się zbędny, przy
transferze na stałe
wciąż obciąża budżet,
przy wypożyczeniu nie.
Albo stoper... w ciągu
pół roku systematycznie
rozwijający się
Hoyo-Kowalski dobije do
poziomu potrzebnego by
regularnie grać w
wyjściowej jedenastce.
Jednocześnie promowanie
go to "strzał w
10", bo za
podstawowego 17-letniego
piłkarza można zgarnąć
kokosy i za jednym
zamachem niemal
całkowicie zrzucić garb
długów. I to samo w
ataku z Buksą. 7. Można
też liczyć, że sytuacja
niektórych piłkarzy w
ciągu pół roku ulegnie
zmianie (np. Herbert
może zechcieć zostać w
Krakowie i postara się o
koniec umowy w Japonii i
pozostanie w Krakowie,
dzięki temu Wisła
pozyska go na stałe
taniej niż byłaby w
stanie zrobić teraz).
Pragnę też zauważyć, że
te transfery są dość
sprytne, czego wiele
osób nie dostrzega.
Większość pozyskanych
teraz zawodników ma 23
lata lub poniżej,
zestawcie to sobie z
terminem "opłata
solidarnościowa"
dokładając do tego
udział w przyszłym
transferze Tupty okazuje
się, że Wisła
praktycznie bez kosztów
może zapewnić sobie
drobny, acz
systematyczny strumyk
pieniążków na długie
lata. Coś takiego
mieliśmy już w przypadku
Marcelo. ===
Paradoksalnie na
wypożyczenia najbardziej
narzekają ci, którzy
miesiąc temu krzyczeli,
że trzeba zmienić całą
kadrę, a obecną rozgonić
w diabły, jednocześnie
tabela całkowicie
zasłania im sytuację
finansową i
organizacyjną klubu,
więc dla własnej wygody
poprostu ją ignorują.
Według nich jedyny dobry
transfer to kupienie do
Wisły za 2 miliony euro
Mbeppe (no nie
przesadzajmy z 300
milionami, w końcu na
ekstraklasę i bańka to
dużo, a co dopiero dwie
i niech PSG się cieszy),
Messim już by pogardzili
bo za stary, a Ronaldo
to już nie ta forma,
więc też be.
23
-12
Post dodano: 19 stycznia 2020 r., o godzinie: 21:43.
Ocena postu: 11.
IP: 188.147.113.99 - Gdańsk.