Do trzech razy sztuka. Wisła - Jagiellonia 2-0

Dopiero w trzecim meczu, rozgrywanym na własnym stadionie - pod wodzą trenera Petera Hyballi - krakowska Wisła dopisuje jakże cenne dla siebie trzy punkty. Wiślacy pokonali bowiem 2-0 białostocką Jagiellonię, po pięknej bramce Macieja Sadloka oraz po trafieniu Felicio Brown Forbesa.
W iście zimowej scenerii toczyło się spotkanie 16. kolejki ligowej, w którym Wisła podejmowała Jagiellonię. I w porównaniu do naszego występu przed tygodniem - tym razem wiślacy nie ruszyli aż tak agresywnie, jak wtedy na Piasta Gliwice. To zresztą białostoczanie jako pierwsi mieli świetną okazję do zdobycia bramki i powinni ją sobie zapisać. W 2. minucie dobrze ze skrzydła dogrywał bowiem Maciej Makuszewski i Michal Frydrych musiał się wykazać, aby wybić futbolówkę na rzut rożny, bo za jego plecami już czaił się Fedor Černych. Dograna z kolei z narożnika boiska piłka trafiła pod nogi Tarasa Romanczuka, ale ten nie zdołał zmienić we właściwy sposób toru jej lotu. Stąd też było wciąż 0-0.
W kolejnych minutach to już jednak Wisła stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia bramki. Już zresztą w 5. minucie sam na sam z Xavierem Dziekońskim znalazł się Felicio Brown Forbes, ale trafił prosto w nogi młodego bramkarza. Kostarykanin swoją kolejną okazję miał w minucie 26., kiedy świetnie akcję rozpoczął Patryk Plewka, odegrał do naszego napastnika, ale ten uderzając sprzed linii pola karnego - tylko obił słupek! Jagiellonia odpowiedziała na to mocnym i celnym uderzeniem Martina Pospíšila, ale Mateusz Lis był na posterunku, parując piłkę na rzut rożny.
W 29. minucie po raz trzeci przed kapitalną okazją do zdobycia bramki stanął Forbes. Po świetnym podaniu od Stefana Savicia - Kostarykanin znów znalazł się oko w oko z Dziekońskim, ale znów tylko obił jego nogi!
Jakby tego było mało - w 33. minucie wiślacy przeprowadzają składny kontratak, po którym Jean Carlos Silva na centymetry podał do Yawa Yeboaha, który ograł obrońcę, znalazł się sam przed Dziekońskim, ale uderzył obok bramki! Po chwili w tę trafił wprawdzie Silva, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć.
Zaskoczyć dali się za to zaraz potem wiślacy, ale Černych po ograniu Dawida Szota nieznacznie się pomylił. Podobnie zresztą jak w 42. minucie Silva, który uderzył obok słupka, stąd też do przerwy było 0-0, a my mogliśmy jednak mówić o naszej strzeleckiej impotencji...
Drugą połowę odważniej zaczęli goście, ale Jakov Puljić źle trafił w piłkę, która przeleciała daleko od naszej bramki, a zaraz potem uderzenie Jesúsa Imaza spokojnie złapał Lis. Wiślacy odpowiedzieli na to zablokowanym strzałem Savicia oraz po uderzeniu Łukasza Burligi kolejną okazję do podniesienia noty dostał Dziekoński, który obronił nogami próbę naszego obrońcy.
W 55. minucie wszystko było już jednak tak jak należy. Po rzucie wolnym, który egzekwował Maciej Sadlok - piłka odbita od obrońcy i dograna przez Szota do niego wróciła - a nasz kapitan huknął z narożnika pola karnego "po długim" i tym razem Dziekoński musiał już futbolówkę z siatki wyjąć! 1-0!
Jak można się było spodziewać - po stracie gola przyjezdni starali się ruszyć do ataku, ale niewiele udawało im się zdziałać, a w 66. minucie przed kolejną okazją stanął Forbes, ale już tradycyjnie Dziekoński strzał wiślaka - tym razem głową - złapał. Futbolówkę w 70. minucie złapał też Lis, świetnie broniąc celny strzał Černycha.
Kolejna akcja wiślaków miała miejsce w 72. minucie, kiedy dobrze z rzutu wolnego wrzucił Sadlok, ale w dobrej pozycji źle w piłkę trafił Frydrych. Zaraz zaś potem to do nas uśmiechnęło się szczęście, bo po niefrasobliwej interwencji Burligi - źle w piłkę trafił Romanczuk.
W 77. minucie jeszcze jedną świetną szansę miał Forbes, który dopadł do źle zagranej piłki przez Pawła Olszewskiego, ale całość ofiarnie uratował wracający Błażej Augustyn... Zdecydowanie nie był to "dzień Kostarykanina"... Przynajmniej do 88. minuty, gdy w końcu trafił do siatki - po podaniu piętą od Gieorgija Żukowa - nasz napastnik uderzył w krótki róg i było 2-0!
To pozwoliło nam już zdecydowanie w większym spokoju dokończyć to spotkanie i dopisać jakże cenne trzy punkty, które - patrząc na ligową tabelę - były nam niezbędnie potrzebne!
2 Wisła Kraków
0 Jagiellonia Białystok
1-0 Maciej Sadlok (55.)
2-0 Felicio Brown Forbes (88.)
Wisła Kraków:
Mateusz Lis
Michal Frydrych

Łukasz Burliga
Yaw Yeboah
Gieorgij Żukow
Patryk Plewka
Stefan Savić
Jean Carlos Silva
(67. Žan Medved)

Żółtą kartką ukarany też został trener Peter Hyballa.
Jagiellonia Białystok:
Xavier Dziekoński
(84. Kris Twardek)
Błażej Augustyn
Bogdan Țîru
Bojan Nastić
(73. Bartłomiej Wdowik)
Maciej Makuszewski

Taras Romanczuk
Martin Pospíšil
Jesús Imaz
Fedor Černych
(73. Kamil Wojtkowski)
Jakov Puljić
(90. Maciej Bortniczuk)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Mecz bez udziału widowni.
Pogoda: -7°.
Foto: Krzysztof Porębski
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Ze Śląskiem Wrocław bez Dawida Szota
- « Wisła kontra Jagiellonia! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Jagiellonią Białystok
- « Z podniesioną głową! Wisła gra dziś z Jagiellonią
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Jagiellonią »
- Podsumowanie 16. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Maciej Sadlok: - Mocno pracowaliśmy »
- Bogdan Zając: - Przegrywaliśmy zbyt dużo piłek w środkowej strefie boiska »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią