olszal
jak juz pisałem,masz
pełną rację.Ja tez nie
próbuję tej historii
zapominac ani
przeinaczac.Większość
wie jak było.Jak
słusznie
zauwzyłes,Ukraina jest
podzielona w kwestiach
własnej swiadomosci
historycznej i w sporej
części kraju różnej
masci bandyci typu
Bandera,Kłym Sawur i im
podobni,sa traktowanie
niejednoznacznie.Część
historyków ukrainskich
podobnie.Niektórzy stoją
za prawdą a niektórzy są
jawnymi antenatami
OUN,UPA i innych
organizacji skrajnie
nacjonalistycznych.Tego
nie zmienimy,podobnie
jak tego ze i wtedy na
Wołyniu,część prostego
chlopstwa dała się
wypuscic i zmanipulowac
a podżegani do agresji
,wyładowali swoje
frustracje i sadystyczne
zapędy w sposób
bestialski a częśc
zachowała się uczciwie i
bohatersko ukrywając i
ostrzegając
Polaków.Sytuacja
analogiczna jak w
Polsce w temacie zbrodni
holokaustu.Bo nie ma
złych narodów,są tylko
zli ludzie.Oczywiscie
częśc narodów ma swoje
okreslone predyspozycje
i trudno postawic znak
równosci pomiędzy
Ukraincami i takimi np
Włochami czy
Francuzami.Inny
swiat,inni ludzie.Nie ma
sensu teraz tego
rozmieniac na drobne.My
jako naród mamy swoją
pracę do wykonania i
inni swoją.Naturalnie
kwestia sprawiedliwego
nazewnictwa jak i
historycznej prawdy, ma
kolosalne znaczenie i
nie wolno nam tego
bagatelizowac (tysiące
ofiar nigdy by nam tego
nie wybaczyły) ale nie
jest to sprawą
najwazniejszą w tym
mmencie,gdy Ukraina jest
równana z ziemią a
cywilna ludność
mordowana.Wszystko musi
miec swoj czas i
miejsce.Teraz jest
czas,na pomoc dla ofiar
i zakonczenie tej wojny.
To nie znaczy ze musimy
wyrugowac
Dostojewskiego,Tolstoja,
Mussorgskiego,Prokofiewa
etc (jak sugerował jakis
oszołom) z naszego
kulturalnego zycia i
potepienie wszystkiego
co rosyjskie,bo sąsiadów
się nie wybiera i lepiej
z nimi zyc dobrze jak
zle,ale musimy jako
naród stawic opor temu
co się stało,chocby dla
dobra i dalszego
bezpieczenstwa dla
naszych dzieci i
wnuków.Ten egzamin
zdajemy obecnie
celująco(naród),teraz
tylko zeby dostosowała
sie do tego swymi
mądrymi decyzjami sfera
rządząca,by nas nie
wmanewrowac w jakies
głupie
konsekwencje.Próby
wciągniecia nas do tej
wojny w sposób bardziej
werbalny,jak sam chyba
zauwazyłeś, nie ustają.
Ukraincy wcale nie
znajdują się na szczycie
moich sympatii,jesli
chodzi o poszczególne
narody,ale bardzo im
wspołczuję i łączę sie
w ich bólu.Jestesmy jak
dobrze pamiętam olszal
rówiesnikami i wiemy
obaj co to brak
wolności,demokracji i
obawa o swoje
jutro.Przezylismy to na
szczęście w innej formie
niż obecnie narod
ukrainski,ale ludzie
którzy czytają,analizują
i wyciągają wnioski z
historii, wiedzą ze nic
nie jest narodom dane na
zawsze a Warszawa lezy
od Moskwy w odległosci
niewiele większej jak
1500 km.To naprawde
niewiele.Moją konkluzję
chyba rozumiesz...?
Pzdr.
9
-4
Post dodano: 10 marca 2022 r., o godzinie: 12:13.
Ocena postu: 5.
IP: 95.155.102.85 -
Włochy.