Wiktor Biedrzycki: - Każdej bramki mogliśmy się ustrzec

Na konferencji prasowej przed meczem ze Spartakiem Trnava do dyspozycji dziennikarzy był nie tylko trener Kazimierz Moskal, ale i Wiktor Biedrzycki.
Pierwsze z pytań od dziennikarza do obrońcy Wisły dotyczyło różnicy w sposobach gry zespołu, z którego przyszedł na Reymonta, a więc z Bruk-Betu Termaliki, a tego, który jest w Wiśle.
- Myślę, że dużych różnicy nie ma. W Niecieczy też chcieliśmy grać ofensywny futbol. Chcieliśmy wyprowadzić od tyłu z swoje akcje. My też mamy taki pomysł na każdy mecz, żeby grać ofensywnie, napędzać się i rozprowadzać akcje od tyłu. Także myślę, że dużej różnicy nie ma - przyznał zawodnik, któremu wypomniano jednak, że przed tygodniem na Słowacki Wisła zdecydowanie za łatwo traciła bramki. - Tak, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że każdej bramki mogliśmy się ustrzec. Myślę, że były to łatwo stracone bramki. Dziś nam nie przystoi na tym poziomie tracić takich bramek, także wyciągnęliśmy z tego na pewno wnioski, przeanalizowaliśmy całą drużyną i mam nadzieję, że to już się nie powtórzy. Myślę, że już z Ruchem na pewno była lepsza gra defensywna w naszym wykonaniu, także musimy na pewno to pielęgnować - przyznał Biedrzycki.
Obrońcę Wisły zapytano jeszcze o jego szlifowanie wyprowadzania piłki od obrony.
- Dziwne pytanie, bo zawsze mi mówiono, że mam niezłe wyprowadzenie, ale dziękuję, że Pan to zauważył. Nad każdym elementem pracuję. Nie tylko nad wyprowadzeniem. Nie ma ludzi idealnych i myślę, że wszyscy muszą nad każdym swoim mankamentem każdego dnia pracować. I myślę, że z takiego założenia każdy z szatni wychodzi - dodał zawodnik.
Na zakończenie zapytano jeszcze Biedrzyckiego o rzuty karne, bo grając w Niecieczy był etatowym ich wykonawcą, a przy zdaniem dziennikarza niepewnie wykonanej "jedenastce" w poniedziałek w meczu z Ruchem przez Ángela Rodado, to Biedrzycki mógłby przejąć tę rolę.
- Nie ważne jak, ważne że w siatce. Wiemy na swoim przykładzie, że jak jest VAR i długo to trwa, to na pewno gdzieś są nerwy. Parę myśli pewnie Ángel miał jak uderzyć tę piłkę. I ciężko jest się zdecydować na tę jedną decyzję. Najważniejsze to właśnie jej nie zmieniać. Cieszymy się, że piłka trafiła do siatki, tak jak już wcześniej powiedziałem. Nieważne jak, ważne, że w sieci. Nie, na razie gdzieś nie jestem wysoko w hierarchii. Muszę też znać swoje miejsce w szeregu. Na pewno gdzieś ten element w poprzednim klubie był moją mocą stroną, ale są tutaj w tej drużynie bardzo dobrzy wykonawcy - odpowiedział.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Kazimierz Moskal przed meczem ze Spartakiem: - Plan na mecz jest prosty. Chcemy wygrać
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem ze Spartakiem Trnava
- « Michal Gašparík: - Absolutnie nic nie jest rozstrzygnięte
- « UEFA ukarała Wisłę po meczu wyjazdowym w Trnavie
- Razem do końca. Dziś rewanż ze słowackim Spartakiem »
- Kulisy meczu: Wisła Kraków - Ruch Chorzów »
- Sebastian Jarzębak sędzią meczu Wisła - Arka »
- CLJ U-17: Igloopol Dębica - Wisła Kraków 0-3 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!