Dawid Szwarga: - Remis jest wynikiem zasłużonym

- Zawsze jest niedosyt, jeżeli tracisz bramkę w doliczonym czasie gry. Natomiast z przebiegu meczu na pewno ten remis jest takim wynikiem zasłużonym i my na pewno wymagamy od siebie więcej, jeżeli chodzi o taką jakość gry - powiedział po meczu Arka - Wisła opiekun zespołu z Gdyni - Dawid Szwarga.
- Mówię tutaj zarówno o tym jak wyglądaliśmy z piłką i jeżeli chodzi o pressing, to są na pewno momenty takie do poprawy. Natomiast duże słowa uznania dla zawodników, bo pokazali taki charakter i naprawdę takie cechy wolicjonalne na wysokim poziomie. Natomiast finalnie na pewno jako drużyna możemy być lepsi, będziemy lepsi i będziemy pracować teraz w tygodniu nad tym, żeby w tym kolejnym meczu zaprezentować się lepiej. Bierzemy ten punkt ze sobą i działamy dalej - dodał Szwarga.
- Szkoda, że pan tych statystyk nie przytaczał po meczu z Polonią Warszawą, były odwrotne - przyznał z kolei trener Arki, gdy jeden z dziennikarzy przedstawił szkoleniowcowi statystyki spotkania, które wyraźnie przemawiały na korzyść Wisły. Tym bardziej, że wspomniano również o pressingu Arki, spod którego Wisła łatwo wychodziła. - Natomiast zgadzam się tutaj z panem. Zdecydowanie w działaniach takiej obrony wysokiej powinniśmy być lepsi. Nie będę wchodził w szczegóły, bo tam były problemy takie największe z interpretacją w pierwszej połowie tego, czy Wisła buduje na czterech, czy na trzech. Bo ten pressing jest trochę inny jak budują na czterech obrońców, trochę inny jak budują na trzech. I my to źle interpretowaliśmy, troszeczkę za wolno. I to były jedne z elementów, który możemy robić lepiej. Wydaje mi się, że w drugiej połowie było to na trochę lepszym poziomie, ale to jeszcze nie jest ten poziom, jaki ja oczekuję i pewnie zespół oczekuje - jeżeli chodzi o grę - mówił opiekun zespołu aktualnego wicelidera rozgrywek pierwszej ligi.
Szwargę dopytano także o stratę bramki w doliczonym czasie gry.
- Tam było dość duże zamieszanie, bo to była pierwsza piłka wygrana przez nas, potem chyba druga piłka. Wydaje mi się, że Marc i "Rataj" skakali razem o tę drugą piłkę i tutaj zabrakło takiej komunikacji, żeby zachować trochę więcej spokoju, by tę piłkę po prostu wyekspediować. No ale też trzeba oddać strzelcowi, że zachował się bardzo dobrze, bo uderzył z pierwszej piłki, uderzył z powietrza, nie było czasu na reakcję. Są bramki, przed którymi można się wybronić, ale akurat tutaj zachowanie indywidualne zawodnika Wisły było na wysokim poziomie - przyznał trener Arki.
Trenera Szwargę zapytano także o oddane przez jego zespół strzały, bo zaliczono do statystyk jedynie dwa celne.
- Dzisiaj to też trochę wynikało z jakości przeciwnika, który potrafił się utrzymywać przy piłce, który potrafił grać blisko naszej bramki. W związku z tym nie mieliśmy dużo momentów w ataku pozycyjnym, natomiast strzały można oddawać w bardzo różny sposób. Czyli jeżeli gra się z zespołem, który dobrze wygląda z piłką, to można poprzez dobrą obronę wysoką odebrać piłkę na połowie rywala i z tego kreować sytuacje i z tego doprowadzać do strzałów. Stałe fragmenty gry to jest kolejna faza gry, istotna faza gry, z której można zdobywać bramki. No i wiadomo gra w ataku, gra w ataku pozycyjnym. Dzisiaj nie wchodząc w jakieś za duże szczegóły - po prostu za łatwo traciliśmy piłkę... Wielokrotnie. Zaczynaliśmy od prowadzenia i traciliśmy często piłkę w kontakcie z zawodnikami Wisły. I kiedy tak szybko tracisz piłkę po odbiorze - bardzo trudno się zorganizować, bo ty się już organizujesz do ataku, tracisz, już jadą w drugą stronę. Więc na pewno jedną z przyczyn tego, że tych sytuacji nie kreowaliśmy dużo, była za duża liczba prostych strat - mówił.
Kolejne pytanie dotyczyło pracy sędziów, czy nie pozwalał on za wiele, przez co na ławkach rezerwowych "kipiały emocje". Czy sędzia panował nad tym spotkaniem?
- Piłka nożna to generalnie emocje i ja tego nie odbieram nigdy źle, jeżeli ławka żyje. Wręcz oczekuję tego, żeby ławka żyła. Oczywiście nie była wulgarna, czy chamska, ale jeżeli sędzia gwiżdże w sytuacji stykowej faula dla drużyny przeciwnej, to trudno żebyśmy siedzieli na ławce i bili brawo. Tylko po prostu reagujemy. I nie ma w tym nic złego i sędzia powinien zająć się sędziowaniem. A my na ławce również naszą robotą, a naszą robotą też są właśnie emocje i po prostu nie ma w tym uważam nic złego, jeśli nie przekracza to oczywiście pewnych granic. Jeżeli ta granica jest przekroczona, to trzeba ukarać trenera, bądź zawodnika żółtą kartką, co sędzia Raczkowski robił. Myślę, że sędziowanie było dzisiaj na dobrym poziomie i na pewno bym nie szukał wyniku 2-2 i tego jak się ten mecz zakończył w jakichś błędach sędziowskich. Raczej bym powiedział, że po prostu emocji było dużo z obu stron i na pewno nie był to łatwy mecz do sędziowania, ale sędzia nie był dzisiaj też głównym aktorem tego widowiska, tylko byli nim piłkarze. I tak powinno chyba być w meczach piłkarskich, że to jednak piłka nożna jest najważniejsza - powiedział.
Na zakończenie konferencji prasowej Szwargę zapytano także o "grę na czas" jego zawodników, choćby przy opuszczaniu murawy.
- To nie było w ogóle w żaden sposób zaplanowane, czy sterowane przez nas. To były realne urazy i zarówno "Hidek" i "Torni" zgłaszali już wcześniej takie problemy zmęczeniowe po prostu, związane z intensywnością tego meczu. Złapały ich skurcze i musieliśmy po prostu jakoś zmienić zawodnika z boiska. To nie było w ogóle naszą intencją, żeby przedłużać mecz - zakończył trener zespołu gospodarzy.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Mariusz Jop: - Bardzo duży niedosyt
- « Kacper Duda: - Byliśmy zmotywowani
- « Statystyki meczu: Arka - Wisła
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Arką Gdynia
- Transmisja meczu 3. ligi: Wisła II Kraków - Świdniczanka Świdnik »
- CLJ U-19: Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1-3 »
- Betclic 3. liga: Wisła II Kraków - Świdniczanka Świdnik 0-1 »
- CLJ U-17: Wisła Kraków - Cracovia 2-1 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie