Czwartek, 27 lipca 2006 r.

Mariusz Pawełek: - Na przekór fachowcom

Mariusz Pawełek przychodził do Wisły z etykietką zdolnego bramkarza, który w niedalekiej przyszłości może być podporą defensywy "Białej Gwiazdy". Mecze w końcówce poprzedniego sezonu, w których występował, tylko potwierdziły tę tezę. Wszystko wskazuje na to, że właśnie Pawełek będzie od pierwszego meczu podstawowym golkiperem Wisły, choć sam nieco się przy tym temacie kryguje.

- Na razie tylko z prasy i internetu dowiaduję się, że mam być pierwszym bramkarzem - mówi Mariusz Pawełek. - Trener oficjalnie jeszcze ze mną na ten temat nie rozmawiał, dlatego do końca tygodnia trenuję z całych sił i mam nadzieję, że na mecz z Górnikiem Zabrze wyjdę w podstawowym składzie.

- Nie za dużo tej skromności panie Mariuszu? Przecież zarówno sparingi jak i słowa trenera Petrescu świadczą o tym, że to na pana będzie stawiał.

- Miło to słyszeć, ale poczekam aż trener na odprawie powie mi, że to ja wchodzę do bramki.

- Jaki to będzie sezon dla nieco zmienionej Wisły?

- Trzeba zaznaczyć, że zmienionej tylko trochę pod względem kadrowym, bo taktyka na pewno będzie taka jak w rundzie wiosennej. Będziemy chcieli grać jeszcze bardziej agresywnie, pressingiem. Naszym celem będzie taka gra, żeby pozostawić przeciwnikom jak najmniej miejsca. To pozwoli na szybki odbiór piłki i wyprowadzanie skutecznych ataków.

- Jest trochę nowych zawodników z zagranicy, również w obronie. Nie będzie miał pan problemów z komunikacją na boisku ze swoimi defensorami?

- Oni szybko uczą się podstawowych zwrotów potrzebnych na boisku. Szybko przyswajają sobie takie pojęcia jak: "wracamy", "przesuń", "wychodzimy". W sparingach wyglądało to dobrze, więc nie przewiduję problemów w lidze. Zarówno Cléber jak i Michael Thwaite szybko się uczą.

- Po sparingach, można powiedzieć, że niewiele wiadomo na temat waszej formy. Z jednej strony były dobre mecze, a z drugiej słabe. Jaką Wisłę zobaczymy zatem w najbliższą sobotę?

- W meczu z Celtikiem wychodziło nam praktycznie wszystko. Te późniejsze mecze nie były już tak dobre. Może np. do meczu w Zabierzowie nie wszyscy podeszli z maksymalną koncentracją. W Niemczech mieliśmy dobrych sparingpartnerów, a przy tym ciężko pracowaliśmy. Choćby z tego ostateniego powodu ciężko było pokazać prawdziwe możliwości zespołu. W ostatnim sparingu w Niemczech wyglądało to już jednak obiecująco. Teraz gdy przyjdzie świeżość, powinno być już bardzo dobrze.

- Pojawiają się głosy o tarciach w zespole na linii starzy zawodnicy i ci, których sprowadził trener Petrescu. Może pan coś powiedzieć na ten temat?

- Nie zauważyłem niczego takiego. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Towarzystwo jest mieszane, dogadujemy się jednak po angielsku, a mam nadzieję, że nowi koledzy szybko zaczną się uczyć również polskiego.

- W poprzednich latach Wisła stawiana była jako kandydat numer jeden do mistrzowskiej korony. Teraz większość fachowców wyżej stawia szanse Legii. Czy dla was to wygodniejsza sytuacja, taki atak nieco zza pleców warszawian?

- Myślę, że to dobrze, że Legię stawiają wyżej. To może dać nam trochę spokoju. Z drugiej strony to jest Wisła Kraków i tutaj zawsze liczy się tylko pierwsze miejsce, więc o braku presji nie można mówić. A skoro fachowcy oceniają wyżej akcje Legii... Cóż, niech tak oceniają, zobaczymy jak będzie wyglądała tabela na koniec sezonu. My postaramy się udowodnić, że fachowcy się mylą. Myślę zresztą, że Legia nie będzie miała już takiego szczęścia jak wiosną, gdy kilka spotkań wygrywała w samych końcówkach.

- Myśli pan, że prócz Wisły i Legii jakiś zespół będzie miał jeszcze realne szanse na walkę o mistrzostwo Polski?

- Myślę, że takim zespołem może być Lech Poznań po fuzji z Amiką Wronki. Może też trochę namieszać Groclin, w którym zapewne będą chcieli odkuć się po słabszym sezonie. Czarnym koniem może być natomiast Wisła Płock, choć raczej nie na miarę mistrzostwa.

- W piątek losowanie Pucharu UEFA. Ma pan jakiegoś faworyta, którego chętnie widziałby pan w roli przeciwnika Wisły?

- Nawet jeszcze nie wiem kogo możemy wylosować. Jak już będę wiedział na kogo trafimy, to postaram się więcej dowiedzieć o przeciwniku. Na razie jednak najważniejsza jest liga.

Źródło: Gazeta Krakowska


 Piotr


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?