Wtorek, 23 czerwca 2020 r.

Jakże cenne punkty... Wisła Kraków - Wisła Płock 1-0

Niezwykle cenne trzy punkty dopisała do swojego dorobku drużyna "Białej Gwiazdy", która na własnym stadionie pokonała 1-0 swoją imienniczkę z Płocka. O losach spotkania przesądził rzut karny, który skutecznie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Dzięki temu nasza drużyna utrzymała pięciopunktową przewagę nad Arką Gdynia oraz powiększyła ją do ośmiu nad Koroną Kielce.

Niezwykle ważne dla obydwu drużyn spotkanie każda zaczęła dość nerwowo. Sporo było bowiem niedokładności i w pierwszym kwadransie trudno było odnotować jakąkolwiek groźną sytuację podbramkową. Zresztą można śmiało stwierdzić, że tak naprawdę pierwsza szansa "Białej Gwiazda" przyniosła nam "jedenastkę". Piłkę w pole karne dobrze wrzucił bowiem David Niepsuj, ruszył do niej Alon Turgeman i oddając strzał trafił w rękę próbującego go blokować Michała Marcjanika. Sędzia Bartosz Frankowski wskazał wprawdzie najpierw na rzut rożny, ale po analizie VAR podjął jedyną możliwą decyzję, a więc rzut karny. Z niego pewnie uderzył Jakub Błaszczykowski i od 19. minuty prowadziliśmy z "Nafciarzami" 1-0.

I choć zespół z Płocka chciał szybko odpowiedzieć, to ponownie dobrze zachował się Niepsuj, wybijając groźnie zagraną piłkę na rzut rożny.

Kolejne minuty znów należały jednak do grających dziś z aż czterema zmianami w wyjściowym składzie podopiecznych trenera Artura Skowronka. Szansa na wyjście z kontratakiem nie udała się wprawdzie Błaszczykowskiemu, ale po chwili nasz kapitan dobrze dograł z rzutu rożnego do Rafała Janickiego, tyle że temu zabrakło niewiele, aby podwyższyć wynik meczu. Zrobić to spróbowali jeszcze Turgeman oraz Nikola Kuveljić - ale ten pierwszy strzelił zbyt lekko, a drugi - wprawdzie mocno, aczkolwiek nieznacznie niecelnie.

Bardzo za to niecelnie strzelał w 29. minucie pod naszą bramką Karol Angielski, który dostał dobre podanie w naszym polu karnym i zbyt łatwo ograł Heberta, ale z ostrego kąta huknął odchodzącą piłkę od linii końcowej boiska w stronę jego środka... w aut.

My możemy z kolei żałować, że w 38. minucie więcej precyzji nie miał Turgeman. Nasz napastnik dostał bowiem kolejne świetne podanie od Niepsuja, wyprzedził Marcjanika, ale nie dołożył jak należy nogi i okazja przepadła. Podobnie jak i nasza kolejna akcja w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, w której to pracująca na linii Paulina Baranowska wskazała pozycję spaloną Turgemana - kompletnie nie mając racji. Stąd też do przerwy było tylko 1-0.

Początek drugiej połowy należał do Vullneta Bashy, który wprawdzie najpierw dwukrotnie źle zagrał piłkę, ale w 47. minucie ostro huknął z dystansu i strzegący bramki zespołu gości Krzysztof Kamiński miał sporo problemów z piąstkowaniem tej próby.

Z kolei w 49. minucie na dużą dawkę nerwów wystawił nas strzegący pierwszy raz w tym sezonie ligowym naszej bramki Mateusz Lis, który nabił piłkę w nadbiegającego Suada Sahitiego i możemy mówić o sporym szczęściu, że futbolówka nie odbiła się od Kosowianina inaczej. Na pewno lepiej piłkę strzelić mógł też w 60. minucie Hubert Adamczyk, bo po jego próbie Lis nie miał kłopotów z obroną. Nie zmienia to jednak faktu, że w drugiej połowie "Nafciarze" zaczęli wychodzić wyżej, aby odrobić stratę z 19. minuty tego meczu. Stąd też kolejna próba gości w 63. minucie, ale znów dobrze zachował się Lis, broniąc uderzenie po krótko rozegranym rzucie rożnym Marcjanika. Nasz bramkarz nie musiał wysilać się za to minutę później po strzale Angielskiego, bo ten uderzył niecelnie, co nie zmienia faktu, że oddaliśmy w tym fragmencie spotkania inicjatywę naszemu rywalowi. A to nie mogło się podobać, bo kontynuację tego mieliśmy w 67. minucie, gdy kolejny strzał pozwoliliśmy oddać Adamczykowi.

"Białej Gwieździe" udało się na te kilka akcji "Nafciarzy" odpowiedzieć dopiero w 75. minucie, kiedy Chuca wywalczył rzut rożny, a dogranie Błaszczykowskiego trafiło do Janickiego, tyle że jego strzał głową przeleciał ponad poprzeczką.

O wiele groźniej było pod naszą bramką już dwie minuty później, kiedy najpierw w piłkę nie trafił Dominik Furman! Ta przeleciała jednak jeszcze pod nogi Giorgiego Merebaszwiliego, ale Gruzin uderzył mocno niecelnie. I śmiało można przyznać, że była to najlepsza okazja Wisły Płock do zdobycia w tym meczu gola. No i poważne ostrzeżenie dla naszej drużyny.

Na szczęście - jak się okazało - było ono ostatnim naprawdę poważnym dla nas w tym spotkaniu, bo choć w drugiej połowie nasza gra na pewno nie mogła się podobać, to i Wiśle Płock zabrakło konkretów, aby odpowiedzieć na bramkę Jakuba Błaszczykowskiego. Oczywiście końcówka była szalenie nerwowa, bo Furman aż trzy razy wrzucał futbolówkę z rzutów wolnych oraz w ostatniem minucie doliczonego czasu gry z rzutu rożnego, ale tym razem nie doszło do powtórki z poprzedniej wizyty "Nafciarzy" w Krakowie, którą doskonale pamiętaliśmy. Stąd też dziś cieszyć możemy się z jakże cennych trzech punktów!


Wtorek, 23.06.2020 r. 20:30:

1 Wisła Kraków

0 Wisła Płock

1-0 Jakub Błaszczykowski (19. k.)

Wisła Kraków:
Mateusz Lis
David Niepsuj
Rafał Janicki
Hebert
Maciej Sadlok
Jakub Błaszczykowski
Nikola Kuveljić
Vullnet Basha
(82. Rafał Boguski)
Chuca
(76. Gieorgij Żukow)
Mateusz Hołownia
Alon Turgeman
(68. Aleksander Buksa)
Wisła Płock:
Krzysztof Kamiński
Cezary Stefańczyk
Michał Marcjanik
Alan Uryga
Piotr Tomasik
Suad Sahiti
(57. Dawid Kocyła)
Maciej Ambrosiewicz
Dominik Furman
Hubert Adamczyk
(82. Damian Michalski)
Mikołaj Kwietniewski
(58. Giorgi Merebaszwili)
Karol Angielski
32. kolejka PKO Ekstraklasy.
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 4 016.
Pogoda: 19°.

 Redakcja
Foto: Krzysztof Porębski

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


29    Komentarze:

Niewierny Tomasz
Jak się utrzymają...
to 90% drużyny do wymiany !!

61            -93
Riven97PL
UFFF
Dobrze jest, najważniejsze 3 pkt i to się liczy. Co do gry to nie ma co komentować bo gramy tak jak na słabiaka w tej żałosnej lidze przystało, ale nie ma co patrzeć na grę! Najważniejsze punkty i tyle.

111            -11
~~~Slafkoo
I super
Dominacja byka wielka zabrakło kropki nad i , a ta kur.a sędziowska powinna zostać zawieszona! Je..c pzpn i warszawskiego śmiecia! Brawo Wisełka

74            -52
~~~OldTS
Na szczęście
Chyba Sobolewski odpuścił nam mecz - tak to wyglądało. Skowronek to marny strateg znowu taktyka słaba. Ogólnie czegoś brakuje. Pewnie się zdziwicie że trzy punkty a ja krytykuję ale wygląda to bardzo słabo

63            -86
~~~Smith
Tylko Wisła Kraków
Kuveljić jaki przydatny taki elektryczny. Dwa wiadra lodu na głowę. Nie przystoi takiemu Klubowi jak nasz taka gra, walka o utrzymanie i cykor do ostatniego gwizdka wielu spotkań.

104            -14
~~~Jarek
Po meczu
Drugie zrzędu zwycięstwo u siebie ale styl pozostawia wiele do życzenia!

114            -10
~~~Duz
Hmmm
Sporo błędów niewymuszonych, zbyt wiele niedokładnych wrzutek, ale jak na to jak nam się zawsze z Płockiem ciężko gralo, w takiej sytuacji jak aktualna w tabeli, trzeba pogratulować chłopakom! Turgeman zrobił nam mecz, widać u niego ta pazerność na piłkę, Lis zbyt dużo roboty nie miał ale spodobało mi się to piastkowanie pod koniec meczu, Kuba jak zwykle zapiernicza za 3, dziś dużo przyjemniej się to oglądało w porównaniu do ostatnich występów. Kamień spadł mi z serca bo dopisujemy 3 mega ważne punkciki dziś!

99            -9
hobiz
Panie Skowronek
Cieszą 3 pkt i..... tyle jeśli chodzi o radość . Z taką taktyką i tak ustawianą drużyną to tylko w ..... żyć. Tego nie da się oglądać a i nerwicy człowiek się nabawi . Panie Skowronek - lubię pana , ale po sezonie to myślę , że się rozstaniemy . Do Wisełki trzeba dorosnąć i pod względem umiejętności i pod względem mentalnym . I tyle w tym temacie

54            -34
Kosmaty
Ten mecz pokazał ile dla naszej drużyny znaczy wsparcie drużyny.
Generalnie bardzo dobry mecz Wisły, pełna kontrola nad spotkaniem, Biała Gwiazda nie pozwoliła Nafciarzom zupełnie na nic. Bardzo pewna gra defensywna i całkiem niezła w ofensywie (poza golem Wisła miała kolejne 2-3 sytuacje na zdobycie kolejnej bramki. Zastanawiam się dla czego sędzia nie pokazał żółtka pod koniec spotkania, kiedy Błaszczykowski zaczął wychodzić z kontrą i mógł podawać na prawo do rozpędzonego kolegi, który wyszedłby sam na sam z bramkarzem (oczywiście najpierw musiałby przebiec jeszcze pół boiska, ale był najbliżej bramki rywala, a był jeszcze na własnej połowie, więc spalonego by nie było). Typowy faul taktyczny chroniący przed akcją na 2:0 w końcówce spotkania i zamknięciem jakichkolwiek wątpliwości co do wyniku. Generalnie sędzia dziś słabo. Na szczęście Wisła bardzo dobrze, brawo chłopaki... i brawo trybuny, doping dziś świetny, momentami słychać go było tak, jakby był pełen stadion.

51            -42
Maxi
Liczy się wygrana na piękną grę przyjdzie czas w przyszłym sezonie
Gra nasza d..y nie urywała szczególnie w drugiej połowie ale nie narzekajmy liczy się wygrana . Mamy tyle punktów że sorki ale ja wole byśmy brzydko wygrywali niż np pięknie remisowali

68            -12
~~~Misiu
Sedziowanie
Nie widziałem aż tylu powodów żeby mecz przedłużyć az o 5 minut. Wszystko wskazuje na to że pan Frankowski chciał przekręcić mecz. Proponuję aby przy następnym meczu czekała na Reymonta suka policyjna która zawiezie kolejnego przekręconego sędziego do prokuratury we Wrocławiu.

67            -25
~~~OLDKIBIC WISEŁKI.
Skromnie, ale zwycięstwo jest i 3 pkt. też.
Przez 80 min. byliśmy lepsi, ale końcówka należała do gości i drżałem przy faulach, oraz przed wykonaniem wolnych przez Furmana. Te 3 punkty to jak tlen do życia. Teraz tylko nie przegrać w Zabrzu i będzie kontrolowany spokój, przed meczami z Koroną i Ąrką.

59            -11
~~~mlodyWisl ak1
Najważniejsza wygrana
Oczywiście najważniejsze 3 punkty, ale czy tylko mnie tak bardzo irytują te niedokładne wrzutki Sadloka? No to jest masakra...

54            -19
~~~LBJ
Rebus
Jaki byłby wynik meczu 11-stu Boguskich vs 11-stu Chuca'ów?

20            -48
~~~oikoumene
Szkoda, ze sENdzia nie doliczył 15 minut!...
Albo 25! Liczyłem, ze 2 ,moze 3 minuty ale widocznie przegapiłem jakąś dłuzszą przerwę w II połowie...

50            -11
~~~C3
"Gniazdowy" w 2 połowie to ŻENADA!
żeby kibice z pozostałej części C musieli sami nakręcać doping bo gość nie wiem czy wystawiony na pośmiewisko czy faktycznie ktoś miał nadzieję, że się nadaje sam nie odczuwał ŻENADY którą serwował pozostałym kibicom. No dramat. Siadł doping i siadła gra Wisły Kraków w 2 połowie. Koniec

58            -11
rakdar
Nareszcie ustawienie bez kombinowania
Od początku było widać wielką zmianę w naszej grze. Przed chwilą trener w wywiadzie dla canal+ przyznał, że kombinowanie z ustawieniem było jego błędem. Mam nadzieję, że już w Wiśle nigdy do tego nie wróci i będziemy odtąd grać systemem 4-4-1-1 lub 4-4-2. Z chęcią zobaczyłbym w ataku parę Turgeman Buksa. I tylko zabrakło strzelenia większej ilości bramek, bo znowu w samej końcówce naraziliśmy się na niepotrzebne nerwy.

42            -8
~~~oikoumene
Do końca się obawiałem!
Wiecie, jak to sie zdarza... Jakiś rykoszet, przypadkowa ręka i "posprzątane"...

46            -6
~~~Name
Dobre jedynie punkty
Gra dramat, bez lewoskrzydłowego (nie sądziłem, że zatęsknię tak za Makiem) bo Hołownia też dramat. Niestety nie popisali się też kibice posiadający karnety, którzy nie zwolnili miejsc, a klub też nie rozgłosił, że są wolne miejsc. Efekt? Wykorzystaliśmy ledwo połowę dostępnych miejsc!

37            -17
sk04
do Kosmaty
Zupełnie mam odmienne zdanie. Zagrały dwie słabe drużyny z porównywalnym na tę chwilę poziomem. Mecz ciężki do oglądania, w słabym tempie, bardzo siłowy i wybiegany. Taktyki żadnej i tylko indywidualne zrywy, przede wszystkim Kuby. Na plus Alon. W formie za mocny na Ekstraklasę. Z tylu Basha, chyba najlepszy z ostatnich Jego meczów. Podobał mi się Chuca, ale widać brak ogrania. Zaskoczenie to ... Lis. Wykopy pod nogi, jak nie na polską ligę! A zmiany, jakie poczynił Treneiro... Pozostawiam bez komentarza. Na pewno Nas ... osłabiły i w końcówce mieliśmy wiele szczęścia. Tym razem udało się, ale bardziej dlatego, że graliśmy z drużyną zagrożona jak My, spadkiem.

40            -17
GrzegorzS
Najtrudniej w sporcie zawsze
wychodzi sobie radzenie z presją, a ta jest wielka. Gdy gra się ze śwadomością, że każdy błąd może kosztować stratę punktów i widmo spadku zacznie zaglądać w oczy gra się bardzo ciężko. Wisła dziś i to było widoczne z tą presją sobie poradziła. Zadała też kłam, że jest źle przygotowana fizycznie do sezonu. Widać też, że trenerzy realnie podchodzą do sprawy osiągnięcia podstawowego celu jakim jest utrzymanie się w lidze. Biorąc pod uwagę, że trzy dni temu graliśmy ciężki mecz, po którym gorycz lała się strumieniami a z tytułu gry przez 50 minut o jednego zawodnika mniej, to dziś zespół wykręcił w tym meczu prawie 120 kilometrów i to biegał bardzo szybko. Czas więc jak widać pracuje na korzyść zespołu, który zagrał dziś bardzo dobry i świadomy mecz. Przy ciut lepszym wykończeniu ze strony Turgemana Wisła powinna schodzić na przerwę z bezpieczną dwu bramkową przewagą. Rywal z Płocka w pierwszej połowie nie zaistniał w drugiej korzystał z pracy sędziego Frankowskiego, który zadziwiał w tym spotkaniu swoją jednostronnością. Szkoda, że wielu karnetowiczów olało klub i nie poinformowało klubu,że rezygnują z meczy przy R22 w efekcie sporo miejsc było wolnych, ale doping był dobry. W sumie ciut nerwowa końcówka, ale dobrze spędzony ciepły i pogodny wieczór. Patrząc na możliwości rywali 6 a nawet 4 punkty w kolejnych spotkaniach załatwią problem utrzymania a gdy nogi całkiem odpuszcza i nie będzie nerwowo to ta drużyna zagra już za tydzień dużo lepiej.

36            -27
~~~Hazi
Brawo!
Trener przestał kombinować z ustawieniem i odrazu jest efekt@

28            -6
~~~darwos
Powtarzam
Cel utrzymanie. Na ofensywna piłkę z tymi paralitykami nie ma co liczyć. Ofensywna piłka,próba grania ,kontrolowania meczu była już przerabiana za Stolarczyka . Ciężko to oglądać.

14            -17
Kosmaty
Teraz na spokojnie.
Podtrzymuję to co pisałem wcześniej, że był to bardzo dobry mecz Wisły, szczególnie w grze obronnej (dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał rywale oddali dopiero około 60 minuty. Nie wszystko jednak było jak "należy". Niestety nie można powiedzieć o dobrej grze Hołowni, dla którego to spotkanie było zwyczajnie słabe. Pamiętam co prawda kilka udanych powrotów do obrony, ale też równie wiele sytuacji, gdy dawał się ogrywać (a przecież mimo, że wczoraj grał na skrzydle, to nominalnie jest obrońcą, rywale nie powinni mijać go tak łatwo) i sporo niecelnych rozegrań, przy ledwie kilku udanych akcjach ofensywnych. Jeszcze niedawno nie sądziłem, że będę tęsknił za Wojtkowskim, ale powoli zmieniam zdanie. Brakuje go, bo jego gra na skrzydle z początku roku przynosiła drużynie sporo korzyści i dziś widać różnicę. Trochę elektrycznie Kuveljić, ale myślę, że to wina braku ogrania w naszej lidze i z upływem czasu będzie to wyglądało lepiej. W końcu mimo tego, że w drużynie jest od przerwy zimowej, to dopiero teraz zaczął grać w meczach ligowych (wcześniejszych końcówek po 5 minut nie ma co wliczać do ogrania w ekstraklasie). No i zastrzeżenie do drużyny jako całości: szwankowało przyjęcie. Kilka razy gdyby Kuba lub Turgeman (dotyczy to także kilku innych graczy, ale ci dwaj najbardziej utkwili mi w pamięci) lepiej opanowali piłkę mogły pójść bardzo groźne ataki, niestety panowie zawalili przyjęcie, co opóźniło kontynuację akcji i ułatwiło sprawę Płocczanom. Z drugiej strony mamy Bashę, który wraca do formy, to nie jest jeszcze "to", ale widać wyraźną tendencję wzrostową. Lis miał parę sytuacji elektrycznych, ale kiedy było trzeba stawał na wysokości zadania, a interwencje z końcówki spotkania (piąstkowania wykonywane w tłoku, bez patrzenia na to kogo staranuje po drodze, ale za każdym razem trafione w punkt) należy mu zapisać na plus. Turgeman bez gola, czyli jak na napastnika to źle, jednak był bardzo pożyteczny, stanowił realne zagrożenie dla bramki Kamińskiego, a pamiętajmy, że wraca po długiej kontuzji. Mimo powyższego zastrzeżenia do jego przyjęcia, to cały mecz oceniam dla niego na plus. Generalnie w całym meczu było widać 3 rzeczy: 1. wola zwycięstwa drużyny podpartą zwyżkującą formą zarówno fizyczną jak i mentalną. 2. znaczenie wsparcia trybun dla naszej drużyny. 3. prostota najlepsza. To znaczy że wymyślanie przez trenera "kwadratowego koła" w sprawach taktyki to kiepski pomysł. Wystarczy trzymać się sprawdzonej taktyki i zmieniać jedynie personalia do optymalnych na dany moment i korygować pod to drobne rzeczy w zadaniach poszczególnych piłkarzy.

20            -10
~~~Guruli 76
Sedzia chcial remisu!
Sedziowanie zenada, gra lepsza lecz bez szalu wazne 3 pkt .

23            -6
~~~wislanb
GrzegorzS
sam sie dziwie temu co teraz napisze,ale pierwszy raz zgadzam sie z Grzegorzem S o matko... sam w to nie wierze

8            -14
~~~Cece
Gniazdowy
Co to za pajac był na gnieździe w drugiej połowie?żenada na maksa

26            -8
~~~stary zgred
Dobry mecz?
"Kosmaty"; grali dobrze, jak grali w tempie. Tylko to że to tempo kilka razy siadło, zwłaszcza w drugiej połowie i wtedy zaczynał się dramat; niecelne podania, głupie zagrania, bezsensowne kiwki. I nie chodzi o pojedyncze zagrania poszczególnych zawodników, bo najlepszym zdarza się podać za słabo, niecelnie, zagapić się i stracić piłkę. To nie były pojedyncze zagrania poszczególnych zawodników, to były kilkuminutowe, a nawet dłuższe, okresy słabej, bezsensownej gry całej drużyny, a wynikające przede wszystkim z takiego dziwnego spowolnienia gry przez wszystkich naraz. Nie wiem; próby jakiejś taktyki czy ukrywanie braków kondycyjnych? Silniejszy przeciwnik wykorzysta to bezlitośnie.

13            -8
~~~Rzeszowia k
Kuveljić - uwaga
To niezły piłkarz, a może być jeszcze lepszy. Ale niewiele brakowało, żeby dostał czerwoną kartkę za wejście w przeciwnika, które kontynuował trafiając wyprostowaną nogą w nogę Płocczanina. Sam Kuveljić został tak sfaulowany w meczu z Arką, ale to nie znaczy, że może ten sposób grania utrwalać u siebie. Jakiś inny sędzia mógłby go wywalić z boiska na podstawie analizy VAR. Szczęśliwie dla Kuveljicia, sędzia Frankowski w pierwszej połowie pozwalał grać twardo i gwizdał po równo. A propos sędziego: ktoś mu chyba wyjaśnił w przerwie, że nie powinien się tak zachowywać, no i po przerwie sędzia Frankowski zastosował się do tej porady, co wszyscy widzieli...

14            -6