Co wy robicie?! Wisła - Śląsk 0-5

Pomimo tego, że na mecz ze Śląskiem drużyna Wisły wyszła z aż sześcioma obrońcami w składzie - nasza gra defensywna wyglądała katastrofalnie. Już bowiem po 27. minutach przegrywaliśmy aż 0-3, a po pierwszej połowie wrocławianie mogli ten wynik nawet podwoić! Tak się wprawdzie nie stało, ale Śląsk po przerwie i tak ten rezultat poprawił. Po fatalnym więc występie przegrywamy ostatecznie aż 0-5 i jest to już nasza szósta porażka w bieżącym sezonie! I już druga w takich rozmiarach!
Na spotkanie ze Śląskiem trener Adrián Guľa wystawił w naszym podstawowym składzie aż sześciu obrońców, co na pewno było zaskoczeniem, bo wiślacki trener wciąż zapowiada, że nie chce rywalowi oddawać piłki i chce grać ofensywnie. Tak jednak pokazał się błyskawicznie przy Reymonta - Śląsk, który już w 7. minucie wyszedł na prowadzenie. Szybko rozegrana po przechwycie piłki w środku pola akcja i prostopadłe podanie do Erika Expósito sprawiło, że ten znalazł się w naszym polu karnym. Możliwe, że niepotrzebnie wyszedł do niego Mikołaj Biegański, ale Hiszpan to wypatrzył i przerzucił piłkę nad naszym bramkarzem. Całość ratować próbował jeszcze wprawdzie Matěj Hanousek, ale to mu się nie udało, więc przyjezdni cieszyli się z gola... A co gorsze - już po kolejnych pięciu minutach było... 0-2. Znów w roli głównej wystąpił Expósito, którego nie zamierzali niepokoić nasi obrońcy, więc ten uderzył celnie przy słupku! I Biegański znów musiał wyciągnąć piłkę z siatki.
Jak się później okazało robił to niestety więcej razy, ale gdyby nie kilka jego interwencji - mogło być już do przerwy znacznie gorzej, niż było. Bo choćby w minucie 22., gdy zatrzymał w sytuacji "sam na sam" Mateusza Praszelika, a także dobitkę Expósito. Po kolejnych pięciu minutach było już jednak 0-3. Po faulu Gieorgija Żukowa ze stałego fragmentu zagrał Dino Štiglec, a że nasza obrona nie przypilnowała Diogo Verdaski, więc ten spokojnie pokonał Biegańskiego.
Taki obrót sprawy sprawił, że Guľa szybko dokonał już w 34. minucie dwóch ofensywnych zmian, wprowadzając Dora Hugiego oraz Yawa Yeboaha, ale niewiele zmieniło to w obrazie meczu, w którym dominowała tylko drużyna Śląska. Na dowód w 38. minucie tylko udana parada Biegańskiego ratuje nas od utraty gola po strzale Praszelika. Po dwóch kolejnych zaś minutach Biegańskiego po strzale Expósito ratuje poprzeczka, a że zabrakło jakiejkolwiek asekuracji, więc do piłki dopadł Róbert Pich, ale na nasze szczęście źle w nią trafił i także... obił poprzeczkę.
Pierwsza połowa kończy się więc wynikiem 0-3, a zaraz po wznowieniu znów w roli głównej występuje Biegański, który w 48. minucie wybiegiem poza pole karne ubiega Expósito. Hiszpan szukał bez wątpienia swojej trzeciej w tym spotkamniu bramki, ale też w drugiej połowie nie dostawał aż tylu podań, bo i Śląsk grał znacznie spokojniej - pilnując już sytuacji na boisku.
A na nim w 67. minucie wreszcie zaatakowała Wisła, bo na indywidualną akcję zdecydował się Yeboah, tyle że nie zdołał pokonać dobrze ustawionego Michała Szromnika. Okazję do tego miał Ghańczyk też zaraz potem, ale źle strzelał z rzutu wolnego. Z kolei próba Piotra Starzyńskiego dała nam po rykoszecie jedynie korner.
Na kwadrans przed zakończeniem spotkania - Expósito znalazł trzeciego gola. Po starciu z Alanem Urygą upadł w naszej szesnastce, a sędzia Piotr Lasyk wskazał na jedenasty metr. Z rzutu karnego Hiszpan uderzył skutecznie i było już 0-4.
I choć Expósito zaraz potem z boiska zszedł, to Biegański już do końca meczu się nie nudził. Bronić musiał bowiem strzał Víctora Garcíi, a także będącego z nim "sam na sam" Cayego Quintany. I choć to mu się udało, to nie był w stanie zatrzymać Marcela Zylli. Wprawdzie jego akcję sędziowie wskazali pierwotnie jako spaloną, ale po analizie VAR - uznali piątego gola dla wrocławian.
Wisła przegrywa więc wysoko, ale prawda jest taka, że śmiało przegrać mogła znacznie wyżej! Dominacja wrocławskiego teamu nie podlegała dyskusji i choć należy doceniać klasę rywala, to wypada też zapytać - co robili w tym meczu wiślacy? Bo chyba nie na tym co pokazali polega profesjonalny futbol?!
0 Wisła Kraków
5 Śląsk Wrocław
0-1 Erik Expósito (7.)
0-2 Erik Expósito (12.)
0-3 Diogo Verdasca (27.)
0-4 Erik Expósito (77. k.)
0-5. Marcel Zylla (90.)
Wisła Kraków:
Mikołaj Biegański
(34. Yaw Yeboah)
Serafin Szota

Alan Uryga
Maciej Sadlok
(34. Dor Hugi)
Matěj Hanousek
Piotr Starzyński
(74. Hubert Sobol)

Gieorgij Żukow
Michal Škvarka
Felicio Brown Forbes
(85. Nikola Kuveljić)
Śląsk Wrocław:
Michał SzromnikSzymon Lewkot
Wojciech Golla

Patryk Janasik

(82. Rafał Makowski)
Krzysztof Mączyński
Dino Štiglec
(73. Víctor García)
Róbert Pich
(73. Waldemar Sobota)
Mateusz Praszelik


(82. Caye Quintana)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 13 563.
Pogoda: 5°.
Foto: Krzysztof Porębski
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła Kraków gra ze Śląskiem Wrocław! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Siatkówka: KS Marba - Wisła 3-0
- « Skład Wisły Kraków w meczu ze Śląskiem Wrocław
- « Koszykarki: Wisła CanPack - Dijo Maximus 56-84
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu ze Śląskiem Wrocław »
- Jacek Magiera: - Pokazaliśmy dużo jakości »
- Adrián Guľa: - Jest to dla nas trudny moment i oczywiście przepraszam kibiców »
- Statystyki meczu: Wisła - Śląsk »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie