Jerzy Brzęczek przed meczem z Pogonią: - Nie mamy nic do stracenia

Już w piątkowy wieczór piłkarzy krakowskiej Wisły czeka kolejne spotkanie ligowe, tym razem z wiceliderem tabeli Ekstraklasy - Pogonią Szczecin. Oto co przed nim na spotkaniu z dziennikarzami mówił trener wiślaków - Jerzy Brzęczek.
Oczywiście na wstępie konferencji nie mogło zabraknąć odniesień do naszego poprzedniego meczu, w którym po stracie gola w ostatnich sekundach zremisowaliśmy 1-1.
- To jest stara piłkarska prawda - dopóki piłka jest w grze, dopóki nie usłyszymy ostatniego gwizdka sędziego - wszystko się może wydarzyć. Popełniliśmy jednak kilka błędów i to spowodowało, że Lech to od razu i bezlitośnie wykorzystał. Jasne jest, że po takim spotkaniu z jednej strony pewien niedosyt pozostaje, ponieważ zagraliśmy dobry mecz. Prowadziliśmy i zdobyliśmy bramkę na 2-0. Każdy to widział i wszyscy mają jednoznaczną ocenę, że w tym momencie ta bramka niesłusznie została nam zabrana, ale trzeba to zaakceptować. Na pewno to boli, że paręnaście sekund przed końcem spotkania tracimy taką bramkę, gdzie popełniliśmy błędy w ustawieniu. Zabrakło cwaniactwa, wyrachowania, bo można było wcześniej zrobić faul taktyczny, żeby też zyskać trochę czasu, ale tego już nie odwrócimy. Jest to dla nas nowe doświadczenie, a na pewno każdy punkt jest dla nas ważny. W tym wypadku dwa oczka więcej naszą sytuację w tabeli ustawiałyby zdecydowanie lepiej, ale jutro mamy następne spotkanie. Zdajemy sobie sprawę, że na dziś mamy 9 spotkań do końca i wiemy jaka jest sytuacja w tabeli. Dla nas kwestia zwycięstwa i trzech punktów to byłaby dodatkowa nagroda dla drużyny za pracę, którą wykonują - przyznał trener Brzęczek.
Opiekun zespołu Wisły został następnie zapytany o sędziów niedzielnej rywalizacji z Lechem. Tomasz Kwiatkowski jako główny w tej potyczce, a także Bartosz Frankowski, który obsługiwał VAR - nie ponieśli za swoje błędy żadnej kary i w najbliższy weekend zostali wyznaczeni do prowadzenia kolejnych meczów.
- Ja nie decyduję o obsadach sędziowskich i to pytanie należałoby skierować do kogoś innego. Jak powiedziałem od razu po meczu w Canal+ w piłce nożnej błędy to jest rzecz normalna i każdy je popełnia, ale mam nadzieję, że podstawową kwestią będzie to, że identyczne sytuacje będą w identyczny sposób oceniane. Myślę, że w ostatnich miesiącach, jak i na jesień, były takie sytuacje, że gdzieś dużo decyzji było niestety na niekorzyść Wisły. Mam nadzieję, że jest to już za nami i musimy patrzeć przede wszystkim na to, co będziemy robić na boisku, ale oczywiście mamy nadzieję, że ten obiektywizm będzie cały czas obowiązywał obydwie strony - stwierdził Brzęczek.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o Pogoń, która tak jak Wisła przed tygodniem straciła zwycięstwo po golu w ostatnich sekundach meczu.
- Jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie i styl gry, to Pogoń razem z Lechem i Rakowem są na tym samym poziomie. To są trzy zespoły, które walczą o tytuł mistrza Polski. Doceniamy i szanujemy jakość drużyny Pogoni oraz pracę, którą wykonuje trener Runjaić ze swoim sztabem. Widać ciągły rozwój, ale i my pokazaliśmy, że potrafimy zaprezentować się z dobrej strony i walczyć z tymi najlepszymi. Gramy mecz wyjazdowy, potem mamy przerwę na reprezentację i zdajemy sobie sprawę z jakości oraz indywidualnych umiejętności zawodników, jakich posiada Pogoń, bo indywidualną akcją mogą dodatkowo przechylić losy spotkania. Pogoń straciła ostatnio bramkę - tak jak my z Lechem - w ostatnich sekundach. I te dwa punkty straty są dla nich bolesne, ale mamy następne spotkanie już jutro i oczywiście jest w nas mobilizacja, ale także ta świadomość, że nie można sobie pozwolić na zbyt dużo błędów, bo Pogoń ma zbyt dużo jakości i potrafi to od razu bezlitośnie wykorzystać - uważa trener.
Brzęczek został także zapytany o stałe fragmenty gry, które w naszym spotkaniu z Lechem były bardzo mocną stroną zespołu "Białej Gwiazdy".
- Od momentu gdy przyszliśmy do Wisły i tak jak w poprzednich naszych pracach zawsze koncentrujemy się na stałych fragmentach gry i poświęcamy na to dużo czasu. Oczywiście na to, żeby były one niebezpieczne, groźne i skuteczne potrzebni są wykonawcy, którzy będą te piłki dobrze dośrodkowywać i później jeszcze kwestia tych zawodników, którzy nabiegają. Z meczu na mecz widzimy postępy, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Zawsze w mikrocyklu tygodniowym poświęcamy trochę czasu, żeby to przećwiczyć, ewentualnie zastanawiamy się nad nowymi wariantami i mam nadzieję, że również w Szczecinie stałe fragmenty będą tak niebezpieczne, jak to miało miejsce w meczu z Lechem w Krakowie - przyznał trener.
Kolejny temat spotkania z dziennikarzami dotyczył sytuacji wracającego do drużyny - po długiej przerwie spowodowanej kontuzją - Alana Urygi.
- Patrząc na Alana, na jednostki treningowe oraz jego udział w treningu to na dziś dla postronnego obserwatora, który przyglądałby się Alanowi, to nie powiedziałby, że ma jeszcze jakąś kontuzję. Jeszcze dziś przeprowadzę z nim rozmowę na temat jutrzejszego spotkania i niewykluczone, że będzie już jutro w kadrze meczowej. Po kontuzjach mięśniowych zawsze jest problem psychiczny, pewnej takiej obawy, tym bardziej, że na dziś nie mamy żadnych możliwości sprawdzenia Alana w meczu towarzyskim, w którym zaangażowanie oraz agresja i tempo meczu jest najwyższe. W treningu zawsze zostaje jakiś procent na moment, kiedy jesteś uważny, a w meczu jesteś skoncentrowany na piłce i na przeciwniku i nie masz do końca kontroli nad własnym ciałem i organizmem. Ja mam nadzieję, że jeśli Alan będzie w kadrze i wejdzie na boisko, to będzie mógł w stu procentach pokazać swoje umiejętności, a co najważniejsze dla nas i dla niego, że te kontuzje i ten pech, który po przyjściu do Wisły Kraków go prześladuje, ma już za sobą - życzył swojemu podopiecznemu trener.
Kolejne pytanie dotyczyło strategii na mecz z "Portowcami".
- Chcemy oczywiście zagrać agresywnie, ale są różne fazy spotkania i ta kwestia najważniejsza to taka - jak mecz będzie się układał i jaka będzie realizacja tych zadań, które sobie założymy przez zespół. To jest później w tym ostatecznym rozrachunku najważniejsze. Oczywiście myślę, że jeśli jesteśmy agresywni i gramy wysoko, to z jednej strony jesteśmy bardziej niebezpieczni dla przeciwnika, a z drugiej - wtedy piłka jest dalej od naszej bramki, tak więc można w taki sposób dodatkowo się zabezpieczyć. Ale też na pewno drużyna Pogoni bardzo dobrze wychodzi spod pressingu, bardzo dobrze wychodzi też do kontrataków, a także potrafi kreować sytuację. Zawodnicy, których posiada w swoim zespole trener Kosta Runjaić, to piłkarze o dużych możliwościach technicznych i tak jak patrząc na przykład na ławkę rezerwowych Lecha Poznań, to tam również są zawodnicy, którzy wchodzą, a spokojnie mogliby występować w pierwszej jedenastce. Tak więc to jest drużyna z dużą jakością, ale my nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy na miejscu spadkowym i bez względu na to z jakim przeciwnikiem będziemy się mierzyć chcemy zdobywać punkty - deklaruje Brzęczek.
Kolejny temat dotyczył Jarosława Królewskiego, który mecz z Lechem dosadnie komentował w mediach społecznościowych, a trener Jerzy Brzęczek w jednym z wywiadów stwierdził później, że będzie musiał z nim o tym porozmawiać. Było to zresztą dość szeroko komentowane w mediach.
- Rozmawiamy bardzo często, a każdy zdaje sobie sprawę, że po czymś takim są emocje. Każdy musi także zrozumieć to, że ci ludzie, którzy są w tym klubie od paru lat i go ratują przed upadłością i po tym co się działo, a teraz gdy te kwestie organizacyjne są w moim odczuciu na bardzo dobrym poziomie i jest taki mecz, gdzie dla nas ta druga bramka byłaby bardzo ważna, bo dająca nam prowadzenie różnicą dwóch goli, z takim przeciwnikiem - to każdy jest rozczarowany. Oczywiście to było pod wpływem emocji, ale jest też kwestia doboru może słów, ale to jest już historia. My wiemy i mam taką nadzieję, że jeśli ktoś popełnia błędy to nie robi tego z premedytacją - zaznaczył trener.
Opiekun wiślaków został także poproszony o informacje o tym jak zamierza pracować z zespołem w trakcie przerwy na mecze reprezentacyjne.
- Wracamy nad ranem ze Szczecina do Krakowa, więc sobota i niedziela będą wolne. W poniedziałek spotykamy się popołudniu i mamy trening w Myślenicach. Po nim wyjeżdżamy do Woli Chorzelowskiej. Jeszcze nie miałem przyjemności tam być, ale słyszałem, że jest tam bardzo fajny obiekt. We wtorek oraz w środę będą po dwie jednostki treningowe, w czwartek jedna, a w piątek chcemy zagrać sparing. W sobotę po przedpołudniowym treningu i obiedzie jest powrót do Krakowa. Sparing zagramy z Puszczą Niepołomice. Mamy też paru zawodników, którzy wyjeżdżają na reprezentacje i z jednej strony cieszymy się, że mamy reprezentantów, a z drugiej strony chętnie chciałbym ich mieć na tym krótkim zgrupowaniu, przed tym ważnym dla nas okresem, ale mam nadzieję, że ci zawodnicy wracając z meczów reprezentacyjnych będą w pełni sił i bez żadnych kontuzji, bo to dla nas kwestia bardzo ważna - mówił trener.
Kolejny temat dotyczył formy fizycznej Luisa Fernándeza.
- Luis ma dużo jakości, o czym wiemy, ale myślę też, że jeszcze jeśli chodzi o jego osobę, to gdy intensywność i ilość spotkań jest większa i nie ma tego tygodniowego mikrocyklu, to nie jest jeszcze tak przygotowany, że może grać mecz po meczu przez 90 minut - przyznał Brzęczek.
Na zakończenie dziennikarze poruszyli jeszcze kwestię ewentualnych wzmocnień drużyny.
- Na dziś koncentrujemy się na tych zawodnikach, których mamy. Czekamy na jutrzejsze spotkanie, a potem mamy dwa tygodnie przerwy, jeśli chodzi o rozgrywanie spotkań. Nie chcę dzisiaj zamykać się i mówić, że nie dokonamy żadnego transferu, ale to będzie uzależnione od sytuacji, czy zawodnik, który miałby do nas przyjść będzie spełniał te wymagania, jakie będziemy przed nim stawiać - zakończył Brzęczek.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła zagra sparing z Puszczą Niepołomice
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Pogonią
- « Damian Sylwestrzak sędzią meczu Pogoń - Wisła
- « Fotogaleria z meczu: Wisła - Oknoplast Korona
- Jakub Błaszczykowski przeszedł operację »
- Zapowiedź 26. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Prezent dla trenera? Wisła gra z Pogonią »
- Filip Baniowski podpisał profesjonalny kontrakt z Wisłą Kraków »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią