Jerzy Brzęczek przed meczem ze Śląskiem: - Daliśmy sobie trochę tlenu

- Ostatnie tygodnie pokazały, patrząc na zaangażowanie i grę, jak również dyspozycję drużyny, że wszyscy są świadomi naszej sytuacji w tabeli. Oczywiście w poniedziałek czeka nas kolejne bardzo trudne spotkanie, z drużyną która jest trzy punkty przed nami, z którą przegraliśmy jesienią 0-5 i która w ostatnich spotkaniach prezentuje się bardzo dobrze - mówił na konferencji prasowej, przed meczem ligowym, który czeka nas we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem - trener piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.
- W ostatnim meczu w Częstochowie Śląsk miała w ostatniej tam akcji stuprocentową sytuację i mógł pokusić się o zwycięstwo na terenie Rakowa. To świadczy o tym, że również Śląsk w tych ostatnich spotkaniach prezentuje się zdecydowanie lepiej i musimy mieć respekt co do tego, jak ta drużyna teraz gra. Zdajemy sobie sprawę, że jest to dla nas bardzo ciężki wyjazd, ale też mamy swoje atuty i będziemy starali się walczyć o jak najkorzystniejszy dla nas wynik, a więc o powrót z Wrocławia do Krakowa z punktami - przyznał Brzęczek.
Trenera wiślaków siłą rzeczy czekają kolejne rotacje w składzie, bo przeciwko wrocławianom nie będzie mógł zagrać ostatnio pewniak w "talii" Brzęczka, a mianowicie pauzujący za nadmiar żółtych kartek Enis Fazlagić.
- Mamy trójkę zawodników, którzy mogą go zastąpić. Ostateczną decyzję podejmiemy po ostatnim treningu - powiedział trener, informując jedynie, że poza Gieorgijem Żukowem i Nikolą Kuveljiciem na pozycję Macedończyka może też wprowadzić Michala Škvarkę. - Mam tę satysfakcję, że coraz dłużej pracuję z tymi zawodnikami. Za nami coraz więcej treningów, coraz więcej meczów, więc mamy coraz więcej opcji, które możemy sobie sprawdzić. Często się tak zdarza, że kontuzje powodują szukanie innych rozwiązań. Jesteśmy przygotowani na to, że gdy nominalni zawodnicy na swoich pozycjach w danym momencie odnieśli urazy, to jesteśmy w stanie to zrekompensować. Jeśli chodzi o założenia taktyczne, jak i zestawienie personalne, to mamy swoje przemyślenia i przygotowane scenariusze, ale tą decydującą kwestią jest ich realizacja w trakcie meczu przez poszczególnych zawodników - mówił Brzęczek.
Opiekun zespołu "Białej Gwiazdy" został także zapytany o mocno palącego się do gry Gruzina Giorgija Citaiszwiliego, który w wywiadach prasowych deklarował, że jest gotowy, aby wystąpić.
- Praktycznie to jest jego pierwszy cały tydzień z nami. Przyjeżdżając do nas zagrał w dwóch meczach reprezentacyjnych, ale też był po ośmiu dniach, gdy nie trenował z żadną drużyną, nie trenował z piłką, a tylko indywidualnie. A te treningi indywidualne w różny sposób przebiegają, ale to jest rzeczą normalną, gdy przyjeżdża nowy zawodnik. Jednocześnie indywidualny poziom sportowy w przełożeniu na cały zespół w naszej drużynie się podnosi, z czego się cieszę. Ostatnio wszedł w drugiej połowie i to była dobra zmiana, co nie oznacza, że nie popełniał błędów. Na dziś wiemy więcej, a patrząc na jego zaangażowanie i umiejętności, to po tym tygodniu jest to zawodnik, który jest przewidziany do tego, by wystąpić od pierwszej minuty - przyznał trener.
Kolejne z pytań dotyczyło zwiększonej bez wątpienia mentalności zespołu, po wysokiej wygranej z Górnikiem.
- Od samego początku z mojej strony oraz ze strony drużyny jest wiara w to, że jesteśmy w stanie się uratować. Patrząc na to jak przystępowaliśmy do spotkania z Górnikiem i jaki był wtedy układ w tabeli, gdy większość spotkań była już rozegranych, to wiedzieliśmy o tym, że przy braku zwycięstwa będziemy mieli 5-6 punktów straty. Takie zwycięstwo, jak to z Górnikiem, siłą rzeczy musi podbudować drużynę mentalnie, a z drugiej strony potwierdziło się to, co przez ostatnie parę tygodni robiliśmy na boisku, to jak pracowaliśmy i jak podchodziliśmy po zakończonych spotkaniach. Na pewno to zwycięstwo z Górnikiem jest pierwsze i bardzo ważne, ale z drugiej strony było też kilka wcześniejszych spotkań, w których byliśmy bliscy zwycięstwa. Również trzeba wziąć pod uwagę, że były spotkania, w których traciliśmy bramki w doliczonym czasie gry i to nie jest łatwa sytuacja, bo to dodatkowo powoduje negatywny wpływ na drużynę, ale też drużyna pokazała, że potrafi się podnieść, że w decydującym momencie potrafi wygrać spotkanie, zdobyć trzy punkty. Oczywiście sami daliśmy sobie trochę tlenu i mam nadzieję, że to w konsekwencji - w tych następnych spotkaniach, które są przed nami - w tych sześciu meczach, które mamy do rozegrania, to że będą one takimi, w których zdobędziemy taką ilość punktów, że zagwarantuje nam to pozostanie w Ekstraklasie - mówił trener.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o zespół z Wrocławia.
- W ostatnich spotkaniach Śląsk gra zdecydowanie lepiej, konsekwentniej i zdobywa punkty. W meczu z Rakowem bardzo dobrze prezentował się w pressingu, w tej agresywnej grze, w kreowaniu. W 93., czy 94. minucie mieli stuprocentową sytuację i Waldemar Sobota trafia w słupek, tak więc to pokazuje, że pomimo tej sytuacji w tabeli, pomimo tej walki o utrzymanie - ta drużyna jest skonsolidowana. Ma w moim odczuciu w swoich szeregach wielu ciekawych zawodników, o dużych umiejętnościach technicznych, o dużych umiejętnościach jeśli chodzi o kreowanie akcji, tak więc zdajemy sobie sprawę z siły tej drużyny i jak ciężkie czeka nas spotkanie, ale oczywiście mamy także swój plan, aby w tym meczu nie być tylko statystami na boisku - deklaruje Brzęczek.
Trner wiślaków został też zapytany o bramki w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, które były w dużej mierze efektem udanych kontrataków. I tak też Wisła może próbować grać we Wrocławiu.
- Ten mecz będzie miał różne fazy i różne momenty, kiedy obydwa zespoły będą mogły skorzystać z kontrataków. Będą też jednak takie, gdy ważny będzie atak pozycyjny i odpowiednie kreowanie sytuacji. To będzie 90-parę minut i równie ważna będzie odporność psychiczna, jak również wyrachowanie i zachowanie spokoju. Oprócz oczywiście tych kwestii techniczno-taktycznych będzie to miało duży wpływ na przebieg tego spotkania, jak również na jego wynik końcowy - uważa szkoleniowiec.
Na zakończenie trener został zapytany o wyjątkowy charakter czekającej nas rywalizacji, którą zaplanowano na Wielkanocne Święta.
- Będziemy mieli Święta w takiej piłkarskiej rodzinie - śmiał się Brzęczek. - Oczywiście z jednej strony są Święta, ale z drugiej strony czeka nas mecz, więc nie będziemy mieć żadnego dnia wolnego. Dziś mieliśmy trening, jutro mamy go także o godzinie 11:00. W niedzielę spotykamy się o godzinie 13:00, a o 14:00 jest trening i po nim wsiadamy do autokaru i wyjeżdżamy do Wrocławia. Wieczorem kolacja, a od poniedziałku rano przygotowujemy się już do tego świątecznego meczu - zakończył trener.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem ze Śląskiem
- « Fotogaleria z meczu: Wisła CanPack - AZS Uniwersytet Gdański
- « CLJ: Wisła Kraków - Cracovia 3-0
- « Kacper Przybyłko powołany do kadry U-17
- Zapowiedź 29. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Wesołego Alleluja! »
- Film o Henryku Reymanie - Król strzelców »
- Świąteczny bój o punkty! Wisła gra dziś ze Śląskiem »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią