Jerzy Brzęczek przed meczem z Cracovią: - Wrócić z punktami

Przed nami wyjątkowy weekend i mecz w nim, bo derbowy. To zawsze dodatkowe emocje, tym bardziej gdy popatrzymy na sytuację naszej drużyny w ligowej tabeli. Oto co przed wyjazdem na stadion przy ulicy Kałuży mówił na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej trener Jerzy Brzęczek.
Niestety przed potyczką derbową opiekun wiślaków ma liczne problemy kadrowe. Z powodu kontuzji oraz zawieszeń dyscyplinarnych lista nieobecnych w Wiśle Kraków jest bardzo długa, stąd też szkoleniowiec będzie zmuszony sięgnąć po zawodników, którzy dotychczas często pełnili rolę rezerwowych. Brzęczka zapytano także o "wysłanego na trybuny" do końca sezonu przez Komisję Ligi Luisa Fernándeza.
- Nie wykluczam żadnej opcji, bo nie zmienia się zaangażowanie i jakość treningów naszych zawodników. Z tego też względu wszyscy prezentują się dobrze. Mamy dużo jakości, choć oczywiście Luis Fernández jest skutecznym i niebezpiecznym piłkarzem. Dla nas jest to bardzo duża strata, ale z drugiej strony musimy sobie poradzić. Nie mamy na to już wpływu i musimy wyciągnąć jak najwięcej z tych wszystkich zawodników, których mamy do dyspozycji, a którzy cały czas czekają na swoją szansę. Takie momenty są często przełomowe dla poszczególnych zawodników oraz dla drużyny, kiedy w takich sytuacjach otrzymają szansę i będą mieć okazję, aby zaprezentować się z dobrej strony i ją wykorzystać oraz pokazać, że są również bardzo wartościowymi zawodnikami w naszej drużynie - mówił trener. - Jeśli chodzi o Luisa, to oczywiście, że rozmawialiśmy. Jest rozczarowany, ale to są emocje i jak gdyby na samo to wydarzenie należałoby popatrzeć z dłuższej perspektywy, bo od minuty 86., gdy Luis wyskakiwał do pojedynku powietrznego z Michalskim. W moim odczuciu został uderzony łokciem. Nikt tego nie zauważył. Później jeśli popatrzymy na filmik i na to co się wydarzyło, to Luis był tym zawodnikiem, który poszedł do kibiców i ich uspokajał, a byli oni prowokowani po bramce przez piłkarzy Wisły Płock. Z tego co mi mówił nastąpiło jeszcze pewne zachowanie się ze strony Michalskiego i stąd taka jego reakcja. Oczywiście o takich decyzjach nie mam już zamiaru się wypowiadać, bo nie mam na to żadnego wpływu. Musimy z tego wyciągnąć to co jest dla nas najważniejsze i najlepsze oraz wykorzystać tych zawodników, których mamy do dyspozycji, z ich maksymalnym potencjałem - dodał Brzęczek, a poproszony o szersze skomentowanie prowokacji ze strony zawodników z Płocka, odpowiedział: - Nie chcę tego komentować. To jest piłka, są różne sytuacje i nie wiem czy panowie widzieli tę scenę przy stanie 3-3, gdy w moim odczuciu jest ewidentny atak i to powinien być rzut karny. Nie zostało to zauważone, ale zastanawiam się, że jak gdyby na podstawie filmu, który został gdzieś nagrany z trybun, podejmuje się decyzje dyscyplinarne, a na podstawie tego co wydarzyło się na boisku - jak gdyby się nie reaguje. Ale ok. Koncentrujemy się na tym co mamy do zrobienia, zdając sobie sprawę z tego, że również popełniamy błędy. Musimy je eliminować, szczególnie jeśli chodzi o nasze zachowania w defensywie, ale również jeśli chodzi o pewien obiektywizm, to jest to bardzo ważne, żeby w meczu piłkarskim obowiązywało to obydwie strony - dodał szkoleniowiec Wisły.
Kolejne z pytań dotyczyło derbowych doświadczeń samego Brzęczka.
- Jako piłkarz meczów derbowych trochę rozegrałem. Choćby te, na których było najwięcej kibiców jeśli chodzi o ostatnie 20, 30-lecie, czyli spotkanie Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów na Stadionie Śląskim, kiedy został on otwarty, było 42 tysiące fanów, a ja zdobyłem bramkę. Ale to nie jest ważna kwestia, jeśli chodzi o moje rozegrane spotkania oraz o moją historię jako piłkarza i trenera. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że derby są meczami wyjątkowymi, specyficznymi. Szczególnie te Krakowa, bo jest to zupełnie inna historia. Każdy klub chce takie spotkanie wygrać, każdy podchodzi do tego bardzo emocjonalnie. Zdajemy sobie z tego sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji, ale też zdajemy sobie sprawę, że mamy swoją wartość. Będziemy grać na boisku Cracovii i to drużyna, która w ostatnim okresie wygrała dwa spotkania. Ma więcej pewności siebie i z jednej strony będzie faworytem tego spotkania, ale nie zawsze faworyci wygrywają - uważa opiekun wiślaków.
Trener zespołu "Białej Gwiazdy" został także zagadnięty o licznych obcokrajowców w Wiśle oraz o to, jak odbiorą spotkanie derbowe, bo większość z nich w takim meczu nie miała okazji zagrać.
- Są dwa aspekty, bo z jednej strony jeśli oni emocjonalnie nie będą w 100% wiedzieć co się dzieje, jaki to jest stres i jakie są oczekiwania, to może dodatkowo nie będzie to na nich wpływać negatywnie. Z drugiej strony - to ci którzy już grali w takich spotkaniach i w szczególności w Derbach Krakowa - wiedzą ile jest w nich emocji oraz podtekstów i jak jest to ważne dla obydwu klubów po obydwu stronach Błoń. Zawsze w piłce w ostatecznym rachunku będzie decydować samo spotkanie, dyspozycja dnia i tego jak ten mecz będzie się układał - przyznał trener.
Brzęczek został też zapytany o emocje, które są ostatnio zdecydowanie zbyt duże przy okazji meczów Wisły oraz o to, jak ważnym będzie trzymanie w niedzielę "nerwów na wodzy".
- Trzeba też realnie powiedzieć, bo jeśli ktoś mówi o faktach i widzi obraz, to każdy ma prawo, aby powiedzieć swoje zdanie na temat poszczególnych sytuacji. Może na dziś to tak wygląda, że emocje wokół naszego klubu są bardzo duże, ale patrząc na drużynę, na to jak ona się zachowuje, na to jak pracujemy, to jest dla mnie najważniejsza kwestia. Oczywiście to będzie bardzo istotny element tego spotkania, a więc zachowanie emocji na boisku. I to będzie decydujące, żeby nie ponieść się tej atmosferze, ale żeby być konsekwentny w tym co będziemy chcieli w tym spotkaniu robić. To będzie decydowało o wyniku - uważa Brzęczek.
Trener Wisły został także poproszony o scharakteryzowanie zespołu Cracovii.
- Zacznę od tego, że Cracovia ma bardzo dobrego i doświadczonego trenera, jakim jest Jacek Zieliński. Polska Ekstraklasa po części rządzi się tym, że drużyny rozgrywają bardzo dobre spotkania, a później słabsze. Nie jest to łatwa liga do gry i nie wszystkim drużynom udaje się zachować dyspozycję w dłuższym etapie sezonu, ale na pewno Cracovia po tych ostatnich zwycięstwach i jej miejsce w tabeli sprawiają, że ma więcej pewności siebie. Jest to niebezpieczna drużyna, szczególnie jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, o dośrodkowania. Mają dobrych zawodników, jeśli chodzi o warunki fizyczne, choć oczywiście będziemy chcieli te atuty w jakiś sposób zminimalizować, ale z drugiej strony - grać to co my chcemy przygotować, to co my chcemy zaprezentować w tym spotkaniu, aby być skutecznym i oczywiście wrócić ze stadionu Cracovii z punktami - deklaruje trener.
Opiekun wiślaków został także zapytany o Sebastiana Ringa, który z konieczności zastąpił ostatnio kontuzjowanego Matěja Hanouska i w związku z dalszą nieobecnością Czecha - w meczu derbowym zagra ponownie. I choć w poprzedniej kolejce zdobył bramkę, to był też krytykowany za swoją postawę w linii obrony.
- Analizowaliśmy mecz z Wisłą Płock z całym zespołem, także indywidualnie oraz formacjami, bo tak robimy zawsze. Jeśli chodzi o pracę w defensywie, to poświęcamy temu aspektowi bardzo dużo czasu, jeśli chodzi o treningi - od momentu, gdy przyszedłem do Wisły Kraków. Niestety jeszcze zbyt dużo jest tych indywidualnych błędów, które nam się zdarzają w naszym ustawieniu w fazach przejściowych, a powoduje to, że mając przewagę w naszym polu karnym tracimy w którymś momencie koncentrację i pomimo tego, że przeciwnik jest w mniejszości - potrafi strzelić bramkę. Tak było w meczu z Wisłą Płock, ale mam nadzieję, że praca, którą wykonaliśmy przez te ostatnie kilkanaście tygodni i to na co zwracamy uwagę da efekty, bo chcemy być bardziej skoncentrowani, bardziej zdyscyplinowani oraz bardziej konsekwentni - jeśli chodzi o nasze ustawienie w defensywie - powiedział Brzęczek.
Na zakończenie trener Wisły został zapytany o to, czy ma to dla niego i zespołu znaczenie, że to właśnie nasz mecz będzie kończył kolejkę, a to oznacza, że będziemy wiedzieli jak wyglądały wcześniejsze w niej spotkania oraz ich wyniki.
- Musimy patrzeć na siebie, a ostatni mecz pokazał, że znaliśmy wyniki i choć drugą połowę zagraliśmy bardzo dobrą, to nie zdołaliśmy zdobyć punktów. Oczywiście po meczu, po danej kolejce, można mówić o tym jakie będą wyniki, ale na tę chwilę wszystko mamy w swoich rękach. Zostały cztery kolejki do końca sezonu. Jeśli zdobędziemy w nich punkty, to nie będziemy od nikogo uzależnieni, bo jest dużo bezpośrednich spotkań. To jest decydujące i myślę, że nauczeni doświadczeniem poprzedniej kolejki i patrząc na to jak się te wyniki i mecze rozstrzygnęły - to najważniejszą kwestią jest nasza gra, nasza skuteczność i zdobywanie punktów - zakończył trener Brzęczek.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Cracovią
- « Filip Baniowski dodatkowo powołany do kadry Polski U-15
- « Zapowiedź 31. kolejki PKO Ekstraklasy
- « Bramka Huberta Sobola dla Stomilu
- Pakiety biletów na mecze z Jagiellonią i Wartą »
- Kacper Duda powołany na zgrupowanie konsultacyjne kadry U-18 »
- Dawid Gruszecki od lipca wiślakiem »
- CLJ: Wisła Kraków - UKS SMS Łódź 1-1 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią
- « Karolina Kawula odchodzi z Wisły Kraków