Piątek, 15 lipca 2022 r.

Jerzy Brzęczek przed meczem z Sandecją: - Moim marzeniem jest wrócić do Ekstraklasy

- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na etapie przebudowy po tym co się wydarzyło, czyli po spadku. Patrząc na ten okres przygotowawczy, na liczbę zmian, na liczbę zawodników, która odeszła z klubu, jak również ilu ich do nas przyszło - to na pewno z pracy, którą wykonaliśmy, jestem bardzo zadowolony - mówił na pierwszej konferencji prasowej, przed sezonem ligowym 2022/2023, trener piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.

- Mamy dużo młodych zawodników, ale i ci, którzy do nas przyszli i patrząc pod względem charakteru, ale i umiejętności, to są to tacy piłkarzy, którzy zdają sobie sprawę z tego jakie jest przed nami wyzwanie. Oczywiście jeśli chodzi o kadrę pierwszego zespołu to nie jest ona jeszcze zamknięta. Kwestią priorytetową jest ta związana z napastnikiem, którego chcemy pozyskać, ale nie chcemy tego robić na zasadzie działania pod presją. Chcemy pozyskać takiego zawodnika, co do którego będziemy na 100% przekonani, że podniesie jakość tej drużyny i będzie w stanie podołać tym wyzwaniom, ale i presji, która jest w Wiśle Kraków. W szczególności na tej pozycji - przyznał Brzęczek, a że kwestia napastnika została "wywołana do tablicy", więc trener został poproszony o jej sprecyzowanie, bo też kibiców irytuje przeciągające się zakontraktowanie piłkarza na to newralgiczne miejsce na murawie. - Każdy zdaje sobie sprawę, że w każdym zespole jest to kluczowa pozycja. I musimy patrzeć na to w kilku aspektach. Pierwszy jest taki, że ostatnim napastnikiem, który był bardzo skuteczny, był Turgeman. Rozumiem kibiców, że są zniecierpliwieni. My również chcielibyśmy mieć tego zawodnika zdecydowanie wcześniej, ale wszyscy pamiętamy sytuację jaka była rok temu. Wtedy wydawało się, że kadra jest bardzo mocna, że mamy napastnika, który będzie gwarantował gole, jednak tak to się nie stało. Dlatego też właśnie ze względu na to, że wyciągamy wnioski - staramy się być przekonani co do tego, żeby nie ściągnąć takiego zawodnika, co do którego nie będziemy do końca przekonani i pewni, że da nam jakość. I to co już powtarzałem wielokrotnie - nie chcę działać razem z osobami odpowiedzialnymi za kwestie sportowe na zasadzie podejmowania decyzji tylko po to, aby zaspokoić ewentualne oczekiwania. Chcę zrobić taki krok, co do którego będziemy przekonani, aby był to taki napastnik, który będzie miał taką jakość, że będzie nam w jakiś sposób gwarantowała zdobywanie bramek. I to jest rzecz podstawowa. Musimy pamiętać o tym, że na dziś jesteśmy w pierwszej lidze i również nie wszyscy zawodnicy - bo nie tylko chodzi o napastnika, bo byliśmy też zainteresowani piłkarzami na inne pozycje - zdecydują się na to, aby grać u nas w tej pierwszej lidze. Nie możemy o tym zapomnieć. Bez dwóch zdań jesteśmy wielkim klubem, z wielką tradycją i mam nadzieję, że również z taką przyszłością, przed tym co będzie się działo w najbliższych miesiącach, ale i latach. Dlatego też to jest trudniejsze wyzwanie, gdy grasz na poziomie pierwszoligowym. Jest tutaj także kwestia ekonomiczna oraz przekonania zawodnika gwarantującego najwyższy poziom, aby przyszedł do Wisły Kraków - mówił szkoleniowiec.

Brzęczek został więc poproszony o podanie informacji o aktualny stan rozmów z potencjalnym kandydatem do gry w naszym klubie.

- Wczoraj przeprowadziłem rozmowę z menadżerem, odnośnie sytuacji zawodnika. Największy problem to ważność jego kontraktu oraz decyzja jego aktualnego klubu, o jego zwolnieniu. To jest kwestia podstawowa. Jesteśmy umówieni na rozmowę na koniec weekendu, a teraz przygotowujemy się do startu sezonu, bo to jest dla nas priorytet, ale oprócz napastnika, który na dziś jest naszym numerem jeden, to także sprawdzamy, analizujemy oraz oglądamy innych napastników, bo niewykluczone, że pozyskamy ich dwóch. Taka jest sytuacja, a ja nie chcę spekulować. Komunikaty, które przekazuję są zgodne z tym, na jakim jesteśmy etapie. Myślę, że kibice również muszą to zrozumieć. Możemy opowiadać różne historie, możemy pozyskać jednego, czy drugiego zawodnika, co do którego nie będziemy przekonani, a później będziemy mówić, że nie trafiliśmy z transferem. Nie o to chodzi, nie na tym to polega. Chcemy bowiem ściągnąć - jak już mówiłem - takiego zawodnika, co do którego będziemy przekonani. To jest rzecz podstawowa, jak i to, że musi on mieścić się w naszych pierwszoligowych realiach finansowych, ale też że będzie miał jakość - dodał.

Kolejne z pytań dotyczyło Josepha Colley'a, który dopiero pod koniec okresu przygotowawczego wyleczył kontuzję i rozpoczął treningi.

- Colley miał problem z piętą, ale jest już od 3-4 dni w pełnym treningu, w pełnej dyspozycji. Jest gotowy do gry, jak również jego nastawienie jest inne, bo jest już w treningu i jest przygotowany do tego, aby walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Na pewno jest to jeden z tych zawodników, który ma u nas pozostać, bo ma ważny kontrakt i na dziś nie widzę jakichś sytuacji, aby miał odejść. To dla nas pozytywna wiadomość, bo jest w treningu i patrząc na jego zachowanie, na jego zaangażowanie w zajęcia, to mnie bardzo cieszy, bo przez kilka ostatnich tygodni wciąż miał problemy. Wiosną nie był w pełnym treningu. Często trenował indywidualnie, aby być gotowy tylko na mecz, a teraz wygląda to inaczej - przyznał Brzęczek.

Kolejny piłkarz, o którego przyszłość trener został zapytany, to Enis Fazlagić.

- Ma z nami ważny kontrakt, ale nie wykluczam, że coś może się wydarzyć, ale tak długo jak jest w naszym klubie musimy patrzeć przez pryzmat tego, że trochę za niego zapłaciliśmy. Jest to młody zawodnik, który nie miał łatwego okresu, ale patrząc na dziś i na jego przyszłość, to jeśli będzie taka okazja, że będzie możliwość wypożyczenia - to nie jest wykluczone, że to nastąpi. Na dziś jest w kadrze meczowej, jest przygotowany do tego, aby grać. Okienko transferowe kończy się w sierpniu i w jego wypadku może ten okres być dynamiczny - powiedział.

Kolejne z pytań dotyczyło opaski kapitańskiej, bo pod nieobecność kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego i Alana Urygi oraz po odejściu Macieja Sadloka i Michala Frydrycha - mamy tutaj vacat. Trenera zapytaliśmy także o to, czy w obecnej drużynie dostrzega piłkarzy, którzy mogą być jej liderami, czego zabrakło w poprzednim sezonie.

- Jeśli chodzi o kapitana, to będzie nim Igor Łasicki. Jeśli chodzi o charakterystykę drużyny i tych liderów, to jak widać 70-80% zawodników jest w tym zespole nowych. Patrząc jednak na klimat i na funkcjonowanie tej grupy na boisku, jak również w szatni, to ja osobiście dostrzegam pewne znaczące i ważne różnice. Na pewno patrząc i wierząc w to kto będzie tym liderem, bo nie chcę, aby była to tylko jedna osoba, to można wskazać osobę Igora Łasickiego, ale też na Michała Żyro oraz na Luisa Fernándeza, który jest u nas od stycznia. Myślę, że ma świadomość gdzie dziś jesteśmy oraz gdzie chcemy być. Patrząc także na to, że był taki okres, kiedy jego losy pozostania i odejścia się ważyły, to teraz widzę jego inne postępowanie. A także jego zaangażowanie - również w życie drużyny, nie tylko na boisku, ale i w szatni. Na dziś jest wiele rzeczy w zachowaniu naszej drużyny, które bardzo mnie cieszą. Oczywiście jak zawsze w piłce nożnej wszystko podlega weryfikacji na boisku, w meczu ligowym, a my rozpoczniemy ją od dnia jutrzejszego i od bardzo trudnego spotkania z przeciwnikiem, który w minionym sezonie do końca walczył o baraże. Jest to drużyna z "góralskim charakterem", która walczy, która w każdej sekundzie spotkania nie odpuszcza - na każdym metrze boiska. Czeka nas więc bardzo trudne zadanie, a patrząc na liczbę traconych w poprzednim sezonie bramek, to też miało wpływ na to, że niestety spadliśmy z Ekstraklasy. Tych zmian, jeśli chodzi o linię defensywną, jest wiele, bo praktycznie w 100% mamy ją przemeblowaną. Jeśli Joseph będzie w składzie, to pozostała trójka zawodników w minionej rundzie nie była w tej drużynie. I to jest bardzo ważny moment funkcjonowania nie tylko defensywy, ale drużyny jako całości jeśli chodzi o grę obronną - mówił Brzęczek.

Kolejne z pytań dotyczyło właśnie gry defensywnej, która nie popisała się w sparingu kończącym okres przygotowawczy.

- Piłka nożna jest grą błędów i w ostatnich minutach meczu z Podbeskidziem popełniliśmy bardzo proste błędy, ale myślę, że były to ważne kwestie związane z analizowaniem i świadomością zawodników odnośnie tego, jak to wygląda na boiskach pierwszoligowych. I jak ważna jest koncentracja do ostatniego gwizdka sędziego. Te dwie bramki, które straciliśmy w tym ostatnim fragmencie spotkania, a które pozbawiły nas zwycięstwa - myślę, że to też był ważny element do tego, abyśmy mogli to przeanalizować, przekazać oraz uświadomić zawodników, jak ważny jest moment koncentracji do ostatniego momentu. Te błędy, które nam się przydarzyły, nie mają prawa zdarzyć się w meczach ligowych, bo to dużo kosztuje - stwierdził trener.

Brzęczek został także zapytany o świetnie sprzedające się na inaugurację bilety. Wychodzi bowiem na to, że fani znów udzielają klubowi kredyt zaufania.

- Bardzo cieszę się z tego, że bardzo dużo kibiców zasiądzie jutro na stadionie, na naszym pierwszym meczu ligowym. To jest jednak pierwszy mecz z trzydziestu czterech i nie możemy wpadać w taką sytuację, że ten pierwszy będzie o wszystkim decydował. To także jest ważna rzecz w przekazie dla naszych kibiców, którzy z jednej strony po tym rozczarowującym sezonie pokazują jak ważna jest Wisła w ich sercu i na pewno będą robić wszystko, aby tej drużynie pomóc. Patrząc na ich liczbę, patrząc na doping, to jest na pewno bardzo ważne. Jeśli chodzi o presję w takim klubie jak Wisła, to ona będzie zawsze. Bez względu na to, jakie to będzie spotkanie. Myślę natomiast, że kibice patrząc obiektywnie muszą też dostrzec sytuacje zmian jakie nastąpiły, jeśli chodzi o kadrę. Jesteśmy na etapie przebudowy i w szczególności ta grupa młodych zawodników, która zaczyna funkcjonować w drużynie, będzie potrzebowała wsparcia. Bo dopiero zbierają doświadczenie. Na pewno będą też przydarzać im się błędy i dlatego korzystając z okazji proszę kibiców o wsparcie, w szczególności dla tych zawodników, którzy zaczynają piłkarską karierę, bo na pewno będą tego potrzebować. A w tym ostatnim okresie przygotowawczym ci młodzi zawodnicy, którzy wrócili z wypożyczeń, jak i ci, którzy doszli z drużyny juniorów, robią postępy i na pewno wielu z nich będzie otrzymywać szansę gry w pierwszej drużynie. To jest dla nas cel nadrzędny. I myślę, że kibice Wisły Kraków zawsze będą z tym klubem. Tutaj nie chodzi o dawanie komuś szansy. Wisła jest ponad wszystko - jeśli chodzi o funkcjonowanie klubu. Ponad pojedyncze osoby, ponad trenerów, sztab, piłkarzy. To jest historia polskiej piłki nożnej, ale jak w każdym klubie bywają trudne momenty i my taki po spadku mamy. Ale też myślę, że jesteśmy pełni energii, świadomości i odpowiedzialności tego, jak trudny jest przed nami sezon, ale też wiemy jaką pracę wykonaliśmy. Wiemy też jak trudne czeka nas wyzwanie i że będą też trudne momenty. I w nich kibice Wisły zawsze wspierali drużynę i myślę, że na pewno będzie tak także i w tym sezonie. Chcemy być w grupie tych drużyn, które będą w górnej połowie tabeli, które będą walczyć o te najwyższe miejsca i w tym ostatecznym rozrachunku będziemy tą drużyną, która po tym jednorocznym pobycie w pierwszej lidze będzie mogła cieszyć się, że znów jest na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju - mówił Brzęczek.

Kolejne z pytań dotyczyło pozyskanego dziś Doriana Frątczaka oraz w związku z tym o hierarchię bramkarzy w Wiśle.

- Nie chcę mówić o hierarchii. Jak popatrzymy na naszą trójkę bramkarzy, to są oni w podobnym wieku i na dziś przy naszej kadrze - jeśli chodzi o Mikołaja - to jego wyjście w pierwszym składzie nie będzie uzależnione od tego, że jest młodzieżowcem. Na dziś mamy nie tylko Mikołaja, ale też innych zawodników, którzy spełniają wymóg młodzieżowca. Jesteśmy po rozmowie z tą trójką bramkarzy. To na pewno będzie rywalizacja. Zastanawialiśmy się na początku okresu przygotowawczego nad ściągnięciem bardziej doświadczonego jednego bramkarza i na dziś tego nie zrobiliśmy. Mamy trzech młodych i "głodnych" zawodników, którzy będą rywalizować o miejsce w bramce. Mnie cieszy jakość wykonywanej pracy, a o tym kto będzie grał w meczach ligowych będzie decydowała ich dyspozycja oraz forma sportowa. Na dziś nie chcemy ogłaszać kto będzie bezwzględnie numerem jeden. To są młodzi zawodnicy i na dziś będą rywalizować o pozycje w składzie wyjściowym w naszej bramce - przyznał szkoleniowiec.

Trener został także zapytany o lewą stronę obrony, gdzie grać mogą na dziś albo młody Krystian Wachowiak, albo jeszcze młodszy Jakub Niewiadomski. Stąd też pytanie o ewentualne wzmocnienie tej pozycji, co trener wcześniej awizował.

- Liczę, że obydwaj dadzą nam odpowiedni poziom. Na dziś na każdej pozycji mamy po dwóch zawodników, ale priorytetem jest bezwzględnie napastnik. Nie zamykamy się jednak na inne pozycje. Jeśli będą lepsi jakościowo zawodnicy od tych, których mamy w kadrze, to na pewno nie będziemy zamykać przed nikim furtki do naszej drużyny - mając również na uwadze to, że okienko transferowe kończy się w sierpniu. Jak wielokrotnie już powtarzałem - chcemy mieć jeszcze taką możliwość, by ewentualnie na koniec okienka, gdy też będziemy już po kilku spotkaniach, gdy będziemy po "próbie ognia" i będziemy widzieć na ile te nasze przewidywania i oczekiwania oraz wymagania do tego składu personalnego jaki dziś mamy spełniają się. I czy gdzieś nie będziemy jeszcze potrzebować wzmocnień? Wtedy będziemy reagować - zapewnił Brzęczek.

Opiekun zespołu z ulicy Reymonta został także zapytany o stan posiadania, jeśli chodzi o środek naszej defensywy.

- Na dziś, jeśli popatrzymy na naszą linię defensywy, to staraliśmy się wprowadzić kontynuację, bo to jest najważniejsze jeśli chodzi o zgranie, o automatyzmy, o poruszanie się oraz wzajemne wspieranie się. Joseph nie uczestniczył w sparingach, bo nie był na 100% zdrowy. Bardzo chcę, żeby Joseph z nami został i nie wydaje mi się na tę chwilę, żeby nas opuścił. Jeśli chodzi o Adiego Mehremicia, to w ostatnim meczu popełnił błąd przy jednej z bramek, którą straciliśmy, ale sam piłkę stracił na połowie przeciwnika i zawsze można było się z tego wybronić. My przed meczem sparingowym z Podbeskidziem w trzech wcześniejszych nie straciliśmy bramki i dlatego też te błędy, jakie popełniliśmy w końcówce spotkania, to musimy też mieć świadomość, że było to w tygodniu, w którym zagraliśmy trzy mecze. Wiedzieliśmy jak zawodnicy są zmęczeni, a w końcówce zawodów w Bielsku-Białej nie dokonywaliśmy zmian jeśli chodzi o linię defensywną, choć mieliśmy sygnały od zawodników o ich stanie fizycznym, jak i niebezpieczeństwie kontuzji, ale tego nie zrobiliśmy. Na pewno od razu po tym spotkaniu i przy analizie pokazywaliśmy te błędy, na które nie możemy sobie pozwalać, jeśli chodzi o mecze mistrzowskie. A z drugiej strony każdy ma doświadczenie i oglądał wiele spotkań, więc wie, że gole w piłce nożnej padają po błędach obrońców, bramkarza, zawodników z pola. Cała sztuka polega na tym, by tych błędów popełniać jak najmniej. Na dziś mamy trójkę bardzo doświadczonych środkowych obrońców - Łasickiego, Colleya i Mehremicia - jak również Skrobańskiego, który jest młodym zawodnikiem, ale patrząc na jego postęp i rozwój, to jestem jego postawą bardzo zbudowany. Na dziś to czwórka środkowych obrońców, którzy są do naszej dyspozycji. Jest też Hoyo-Kowalski, który z nami trenuje, chociaż niewykluczone, że będzie wypożyczony. Nie chcę dodatkowo ściągać zawodnika, bo w moim odczuciu mamy na dziś dobrą jakość - uważa trener.

Jerzego Brzęczka zapytaliśmy ponadto o naszą młodzież, bo latem wielokrotnie mówił on, że jest to dla niej okazja do tego, aby wykorzystać swoją szansę.

- Musimy pamiętać o jednej kwestii. To są młodzi zawodnicy, którzy dopiero zaczynają wchodzić do profesjonalnej piłki i również do wielkiego klubu, gdzie są inne oczekiwania oraz presja. Tak jak powiedziałem wcześniej o Skrobańskim, który w okresie przygotowawczym naprawdę wykonał niesamowitą pracę pod względem fizycznym. Jest to zawodnik z rocznika 2004, ale myślę, że jest to zawodnik o predyspozycjach środkowego obrońcy z charakterem, który będzie w stanie poświęcić swoje zdrowie, aby uratować niebezpieczną sytuację przed własną bramką. To bardzo pozytywna cecha, bo nie wszyscy piłkarze z tej młodej generacji to mają. Jeśli chodzi o Dudę i Szywacza, którzy wrócili z wypożyczenia z Garbarni, to widać, że w okresie przygotowawczym zrobili duży postęp i jestem z tego bardzo zadowolony. Ta grupa młodych zawodników 18-20 latków jest bardzo duża, ale musimy mieć też świadomość, że nie wszyscy na raz będą grać, bo to byłoby dla nas bardzo niebezpieczne, jak również dla samych tych zawodników, ale cieszy mnie ta kwestia, że jeśli chodzi o grupę tych młodych zawodników-młodzieżowców, to jest ona bardzo liczna. Nie możemy też zapominać o Piotrku Starzyńskim, który z tej grupy jest takim już trochę "weteranem", bo grał już w Ekstraklasie. Ten jego pierwszy sezon był bardzo dobry, a siłą rzeczy ten następny dla takiego młodego zawodnika, gdy w tym pierwszym był bardzo mocno obciążany, to zazwyczaj jest spadek dyspozycji fizycznej. A u Piotrka była jeszcze kontuzja, która wydarzyła się gdy grał w CLJ. Teraz jest już jednak w pełnej dyspozycji, zagrał w kilku sparingach, zdobył bramki, więc jest to zawodnik, który z tej grupy młodzieżowców ma największe doświadczenie - mówił szkoleniowiec.

Następne z pytań dotyczyło nietypowego sezonu, bo w związku z jesiennym terminem Mistrzostwa Świata piłkarzy czekają trzy miesiące przerwy w rozgrywkach.

- Najpierw koncentrujemy się na tym co jest przed nami. Jako piłkarz pamiętam okresy przygotowawcze i przerwy, które trwały przez cztery miesiące, więc teraz jest i tak krócej. Nie mamy na to wpływu. Są mistrzostwa świata w takim terminie, a myślę, że jedynym takim w historii piłki światowej, że będą one w listopadzie i grudniu. Kończymy rundę w połowie listopada i mamy takie przemyślenia, by uczestniczyć w jakimś turnieju, choć nie wiem czy będzie nam to dane. Na pewno będziemy trenować do początku grudnia i będziemy rozgrywać wtedy mecze towarzyskie, bo wszyscy będą na tym samym etapie, a później będzie przerwa i po Nowym Roku rozpoczniemy przygotowania do nowej rundy. To taka jednak dalsza przyszłość, a najważniejszy jest dla nas okres, który rozpoczniemy jutro meczem z Sandecją i oczywiście chcemy wywalczyć taką ilość punktów żebyśmy byli w grupie tych drużyn, które wiosną powalczą o awans do Ekstraklasy - stwierdził trener.

- Zdaję sobie sprawę z wyzwania, z oczekiwań i z pełną świadomością pozostałem w klubie. Dziękuję za to zaufanie ze strony władz i zarządu, ale i wielu kibiców, z którymi w różnych okolicznościach mam przyjemność się spotkać. To jest dla mnie bardzo ważne, a moim marzeniem jest to, abyśmy wrócili do Ekstraklasy. Mam jednak świadomość jak trudna jest to liga, jak jest nieobliczalna. Musimy w jakiś sposób się w tej lidze zaaklimatyzować oraz przygotować do niej ze świadomością, że każda drużyna będzie z nami walczyć na boisku, aby za wszelką cenę pokazać się z dobrej strony, aby urywać nam punkty. To jest jasna kwestia, że przeciwnicy będą dodatkowo zmobilizowani przed meczami z nami - powiedział ponadto Brzęczek.

Już na zakończenie tej rekordowo długiej konferencji przedmeczowej trener został zapytany o testowanego Bartosza Talara, a także o formę Michaëla Pereiry i sytuację Dora Hugiego.

- Talar zostaje z nami jeszcze na parę dni. To ciekawy młody zawodnik, młodzieżowiec, który gra w reprezentacji Polski. Chcemy mu się jeszcze przyjrzeć i decyzję podejmiemy w przyszłym tygodniu. Pereira jest w treningu i jest jutro do naszej dyspozycji. Przyjechał do nas tydzień przed sparingiem z Hapoelem. Był po ponad miesięcznej przerwie bez treningu, a my byliśmy już po ciężkich zajęciach i byłem pełen podziwu jego zaangażowania i gry przez 45 minut na tym etapie fizycznym, na jakim wtedy był. I z takim przeciwnikiem. Patrząc na jego zachowanie i sytuacje w końcówce, gdy nie miał prawa być w miarę dobrej kondycji fizycznej, to jednak jego powroty i praca w defensywie oraz mądrość taktyczna, jak i zachowanie w obronie, gdy w końcówce były 2-3 kluczowe momenty - to odbierał piłkę, reagował wślizgiem, by przeciwnik nie stworzył sytuacji. Jeśli więc popatrzymy na takiego zawodnika i z takimi umiejętnościami, że jest on w naszej szatni, a przed każdym treningiem przygotowuje się indywidualnie i jest później w pełni zaangażowany oraz świadomy tego na jakim jest poziomie, a jeszcze potem pracuje po treningu nad swoim przygotowaniem, to jest to również ważne dla wielu młodych zawodników. Widzą jakim jest profesjonalistą i jakie ma podejście, ale oczywiście mamy świadomość, że nie przepracował z nami pełnego okresu przygotowawczego, więc na pewno musi dochodzić meczami oraz tymi dodatkowymi indywidualnymi treningami poza drużyną, byśmy jak najszybciej mogli powiedzieć, że Michaël jest w 100% w swojej optymalnej formie fizycznej oraz piłkarskiej. Jeśli chodzi o Hugiego, to już na początku okresu przygotowawczego przekazałem mu informację, że patrząc na naszą sytuację kadrową oraz przepisy, które obowiązują w pierwszej lidze - nie będziemy na niego stawiać i liczyć. Na dziś Hugi jest na takim etapie, że prawdopodobnie od nas odejdzie. Ma z nami ważny kontrakt, normalnie trenuje, ale też ma jasno przedstawioną sytuację, że na tę chwilę nie biorę go pod uwagę jeśli chodzi o ustawienie meczowe, jak również kadrę meczową - zakończył trener Brzęczek.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


24    Komentarze:

~~~P
Pytanie
A, co będzie, jak zgody nie będzie ? (w sprawie napastnika).

30            -6
~~~Jabadabad u
Jazda
Marzenie o awansie do Ekstraklasy mogą mieć Puszcza Niepołomice czy Odra Opole, a dla Wisły Kraków to powinna być oczywistość i żadne zaskoczenie. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu, a nim jest Ekstraklasa.

89            -10
~~~Obserwato r
Wyniki wyniki i jeszcze raz wyniki
Jak będą wyniki to i konferencji prasowych być nie musi. Jak nie będzie wyników to nawet konferencja prasowa nie pomoże. Tyle.

39            -9
~~~Rothen86
dobra
koniec pier....nia, Nieciesza wygrał, jutro trzeba odpowiedzieć

42            -4
~~~Tss
Szacunek dla redakcji
Za przepisywanie tego. Jutro tylko 3 punkty.

39            -7
~~~Charlie
Moje marzenie
A moim marzeniem jest objąć pozycję lidera po pierwszej kolejce i nie oddać jej do końca rozgrywek. 4-1 byłoby super.

30            -8
~~~fabio
Trenerze
Jeden mecz w tym sezonie Wisła Kraków już wygrała .Tzn wygrali go kibice Wisły Kraków.Liczba biletów sprzedanych na mecz z Sandecją na 22:00 to 12870.Komentarz zbędny.

45            -7
~~~Fanka
Przed meczem
Nie wiem czy dobre będzie pozbywanie się Hugiego. Przecież spoza Unii jest tylko Mehremic, Fazlagic i Hugi,a 2 może grać. Jakby przypadkiem Fazlagic został wypozyczony, to mamy tylko Mehremica. Chyba trochę szkoda tego zawodnika.

24            -9
~~~Darioo
dopięta karda w poprzednim sezonie
Który to kur... miał być tym gwarantującym kilkanaście bramek, teraz też do chu.. takiego szukacie a wyjdzie jak zwykle ze najwiecej strzeli obrońca?

22            -9
~~~LBJ
Optymizm
Mnie przed rozpoczęciem bojów w I lidze optymizmem napawa jeden fakt. Że trener skutecznie wyczyścił szatnię ze wszystkich mord naznaczonych spadkiem najbardziej, jedni odeszli sami jak Savic, inni jak Frydrych oddani bez żalu, a jeszcze inni jak Skvarka i Kliment stanowczo poinformowani że mają odejść. Mamy niemal zupełnie nową drużynę i tej nowej grupie po prostu bardziej chce się kibicować. Liczę głównie na zupełnie nowych (Łasicki, Jaroch, Balta, Pereira, Żyro), jak i młodych perspektywicznych (Duda, Starzyński, Szywacz, Wachowiak) że w połączeniu z liderami swoich formacji (Colley, Fernandez,) stworzą drużynę zdolną wygrywać mecze na tym poziomie i cieszyć oko niezła grą.

29            -9
~~~anacharsi s scythae
Czyli nie maja pojecia o napastniku
Latwe do rozczytania - zadnego konkretnego napastnika nie ma na celowniku, skoro od miesiaca jest ta sama spiewka o 'sytuacji napastnia z kontraktem'. Zamiast przekonywac, ze chcemy jakiegos specjalnego napastnika, a nawet dwoch, lepiej poszukac kogos naprawde, bez bujania w oblokach

19            -11
~~~Wqrwiony
jak zwykle ...bredzenie.
Boze Drogi,w Ekstraklasie Brzeczek bredzil jak niewyspany.Tlumaczylem to sobie,ze zostal "wezwany nagle do chcorego pacjenta" i nie zdazyl sie przygotowac.wiec jedzie na spontanie.Minela runda wiosenna,Brzeczek ciagle byl zadowolony z postepu zawodnikow na treningach i to zadowolenie utrzymal az .....do spadku.A wynik tego "zadowolenia" to 1 mecz wygrany na 13.Jeszcze Wiselka nie zaczela swoich wystepow w "czysccu" polskiej skopanej a Brzeczek znowu zaczyna od bredzenia. Czlowieku,przestan tyle klepac ciagle te same puste slowa,tylko konkretnie: zespol przygotowalem tak jak umialem,a ze nie umialem zbyt dobrze,wiec cud bedzie jak sie spokojnie utrzymamy.Napastnika nie ma i szybko nie bedzie-bo czekamy,ze ktos sie zglosi z karta w reku.Wszystkie pieniadze na transfery,jakie mielismy przygotowane na ta 5-ciolatke,wydal juz Gula i w kasie pustki.ale....ale...Guar diola tez gral bez nominalnego napastnika i Barca dawala rade,wiec wierze w to,ze z pomoca Niebios i kasy kibicow (karnety+bilety+gadzety) my tez jakos damy rade.Przyrzekam,ze napewno nie chce w przyszlym sez doczekac derbow z Wieczysta. Czym ta nasza Wiselka tak zgrzeszyla,ze zostalismy ukarani amatorami w Zarzadzie i slabiutkim trenerem ? Gosciu juz sie asekuruje,ze Sandecja to bardzo powazne wyzwanie.....Do czego to doszlo.Ech dolo,Ty dolo.Milosc do Wiselki to naprawde duze wyzwanie

26            -17
~~~Stary Wiarus
trener i napastnik
Trener znowu jest zadowolony a napastnika jak niema tak niema. Obawiam się, że efekty będą jak w poprzednim sezonie. Oby nie. Pozdrawiam tylko Wisła

16            -12
~~~pabloo
transfer napastnika upadł
Lewandowski jednak idzie do Barcelony, czy Trener miał plan "B"!?!

14            -11
~~~TSW
Trenejro
Brzęczek = cienki Bolek

14            -18
~~~Kiku 78
Opozycja.
Opozycja żądająca sankcji wobec Polski, chce ich tylko dla rządu.Szambo wylewane przez "rozwścieczonych kibiców",( niesłusznie nazywanych trolami,przez klakierów zarządu.) skierowane Jest tylko na zarząd.Nie dotyczy klubu.

8            -24
~~~Japycz
A Basha w dniu meczowym...
to jest od czego? Od grania czy robienia sobie kursów trenerskich,nie no jego absencja to jakiś żart...

18            -5
~~~SMOK
~~~P
Jak to co będzie, klapa będzie

6            -8
~~~SMOK
Rothen86
Nie obejmuje tego swoim umysłem, ze o najwyższe cele przyszło nam rywalizować z Niecieczą.

6            -9
~~~SMOK
anacharsi s scythae
Po to, żebyś więcej trolowal a inni z tobą?

5            -9
~~~SMOK
Wqrwiony
Ty to się chyba już wk........rwiony urodziłeś

8            -9
~~~SMOK
TSW
Powiedz to jemu a gwarantuje, ze odejdziesz z oczami na czole i pełnymi gaciami

8            -7
~~~SMOK
Zwycięstwo
Zapomniałem już, jak smakuje zwycięstwo Wisły w meczu o stawkę. Historia dala nam szanse częściej wygrywać i liczę na to, ze w następnym sezonie będzie trochę mniej okazji do zwycięstw na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jak zwykle jestem optymista to dzisiejszy mecz jakoś do mnie nie przemawia i chciałbym się mylić. Wiem jednak, ze od następnej kolejki będzie lepiej niż dobrze.

5            -7
~~~Ona
obiecanki a rzeczywistość
miało być dwoch napastników i lewy obronca a już móia co najwyzej o jednym naspatniku a i okazuje sie nagle ze mamy super lewych obrońców.Ech a potem dziwota ze wyników brak.

9            -12