Jerzy Brzęczek: - Nie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania

- Mamy za sobą inaugurację pierwszej ligi i ten mecz pokazał jak te nasze spotkania będą wyglądać, jaka będzie agresja, jak duża ilość fauli - mówił po pierwszoligowej inauguracji trener zespołu Wisły Kraków Jerzy Brzęczek.
- W pierwszej połowie nie stworzyliśmy sytuacji, jeśli chodzi o nasze rozegranie. Byliśmy w tym zbyt wolni, nie stwarzaliśmy sobie przestrzeni. W drugiej połowie, po wprowadzonych zmianach ci zawodnicy z większym doświadczeniem zaczęli więcej kreować sytuacji, ale na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania. Z drugiej strony było to pierwsze spotkanie o punkty. Patrzymy też na tę sytuację, jeśli chodzi o budowę tej drużyny i liczbę nowych zawodników. Jesteśmy praktycznie w 4-5 tygodniu wspólnej pracy. Również mamy kilku zawodników, którzy do nas doszli w krótszym okresie czasu, tak jak Momo, czy Pereira, którzy potrzebują trochę czasu, aby dojść stroną fizyczną do pełnej dyspozycji. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to jest grupa młodzieży, w szczególności Duda. To było jego pierwsze spotkanie, ale myślę, że był to udany debiut. Jest to taki zawodnik, który będzie się rozwijał, a doświadczenie zebrane w tym spotkaniu będzie procentować - uważa trener.
Pierwsze z pytań od dziennikarzy związane było z negatywną weryfikacją niektórych zawodników krakowskiej Wisły, a wymieniono tutaj zwłaszcza Enisa Fazlagicia.
- Na pewno musimy patrzeć na to, że grając w pierwszej lidze niekiedy są tam inne zachowania, jeśli chodzi o agresywność i faule. Pierwsza połowa nie wyglądała dobrze, ale strategia była podyktowana tym, że Momo i Pereira nie są jeszcze na dziś w stanie zagrać całego spotkania. Dlatego ten plan był taki, że wejdą po przerwie. Jeśli chodzi o Enisa, to również wynikało to z tego, że mamy trzech zawodników spoza Unii. W pierwszej połowie był Mehremić i Fazlagić. Dlatego zmiana w drugiej połowie była spowodowana tym, żeby nie blokować sobie jednego miejsca. Na pewno Enis jest takim zawodnikiem, który na tę chwilę będąc w Wiśle Kraków jest pod dużą presją i nie zawsze potrafi sprzedać swoje umiejętności - stwierdził Brzęczek.
- Pamiętam poprzedni sezon, gdy zaczęliśmy jako Wisła od zwycięstwa 3-0 i źle się dla nas skończyło. Jasną rzeczą jest, że nie jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego meczu, ale na boisku był zespół, który w 90% jest inny w porównaniu do poprzedniego sezonu i zagrał pierwszy mecz o punkty przed własną publicznością. Było kilku nowych zawodników w tej podstawowej jedenastce. Patrząc na Starzyńskiego, patrząc na Dudę. Nie jest to dla nich łatwy moment, ale ci zawodnicy, którzy są bardziej doświadczeni i mają więcej umiejętności dopiero dołączyli do nas później i nie są na tym etapie fizycznym, na którym chcemy, aby byli - dodał trener wiślaków.
Na zakończenie trener został zapytany o to, czy przerywany serpentynami mecz nie wybijał z rytmu zespół Wisły.
- Na pewno w drugiej połowie, gdy zaczęliśmy stwarzać sytuacje, gdy zaczęliśmy grać bardziej ofensywnie i kreować, to był moment kiedy ten mecz był na kilka minut przerwany. Można różnie dywagować i zastanawiać się nad tym, czy miało to jakiś wpływ. W ostatecznym rozrachunku nie jest realne do oceny, czy to miało wpływ, czy nie, ale na pewno był to moment, gdy zaczęliśmy przeważać, stwarzać sytuacje i mocno naciskać drużynę Sandecji - zakończył Brzęczek.
Redakcja, KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Dariusz Dudek: - Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie
- « Sześć debiutów w wiślackich barwach
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Sandecją Nowy Sącz
- « Bezbarwna inauguracja. Wisła - Sandecja 0-0
- Statystyki meczu: Wisła - Sandecja »
- Debiut Nikoli Kuveljicia w FK TSC Bačka Topola »
- Igor Łasicki: - Musimy takie mecze wygrywać »
- Mikołaj Biegański: - Pierwszy mecz jest zawsze jedną wielką niewiadomą »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią
- « Karolina Kawula odchodzi z Wisły Kraków