Luis show! Wisła - GKS 2-1

Krakowska Wisła odnosi czwarte zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach pierwszej ligi. Dziś pokonujemy na własnym stadionie 2-1 ekipę katowickiego GKS-u, a obydwa gole dla "Białej Gwiazdy" strzelił Luis Fernández.
Wisła Kraków spotkanie piątej kolejki ligowej, w której przyszło nam się zmierzyć z GKS-em Katowice, rozpoczęła bardzo ofensywnie. Już po pierwszych dwóch minutach "Biała Gwiazda" miała na swoim koncie dwa rzuty rożne i celny strzał w wykonaniu Ivana Jelicia Balty. Tyle tylko, że właśnie po kolejnym kornerze wiślacy dali się skontrować. Akcji gości i rajdu Patryka Szwedzika nie przerwał faulem ani Momo Cissé, ani Krystian Wachowiak, ani Patryk Plewka, a dobrze rozegrana piłka trafiła do Adriana Błąda, który pewnie uderzył wprost do siatki. Od 3. minuty przegrywaliśmy więc 0-1, co oznaczało, że nasza passa występów w I lidze bez straty bramki została szybko w tym meczu zakończona.
Pierwszą okazję do wyrównania mieliśmy po kolejnym rzucie rożnym już w minucie 8., ale choć dobrze z narożnika dogrywał Kacper Duda, a piłka dotarła do Bartosza Jarocha, który zaliczył celny strzał głową, to Dawid Kudła był na posterunku.
Kolejne minuty to już jednak groźniejsze akcje gości. W 10. minucie dobrze spisał się jednak Mikołaj Biegański, a w 15. strzał Szeedzika zdołał sparować na rzut rożny Igor Łasicki. Po nim to Wisła mogła wyjść z podobnym kontratakiem, jak ten bramkowy "Gieksy", ale piłkarze naszych gości zdołali powstrzymać próbę szybkiego wyjścia Piotra Starzyńskiego, wybijając futbolówkę na aut.
I choć już do końca pierwszej połowy przeważała Wisła, to brakowało nam dokładności oraz pomysłu na skomasowaną defensywę katowiczan. Tę rajdem środkiem boiska próbował rozerwać wprawdzie Plewka, ale został sfaulowany. Z rzutu wolnego mocno huknął Michał Żyro, a odbitą od obrońców piłkę celnym strzałem zakończył jeszcze Adi Mehremić, ale i tym razem Kudła nie dał się pokonać. I 28 minut meczu było za nami.
Niestety ostatni kwadrans pierwszej połowy to jeszcze więcej nieudanych prób Wisły. W 35. minucie mocno niecelnie strzelał Duda, zaraz potem swoją okazję miał wprawdzie Starzyński, ale i on wywalczył dla nas po zablokowanej próbie tylko rzut rożny. W doliczonym czasie gry przed przerwą uderzeń próbowali jeszcze Jaroch i Żyro, ale i oni zostali zablokowani. A to oznaczało, że do przerwy Wisła przegrywała z GKS-em 0-1.
Drugą połowę rozpoczynamy od okazji Mehremicia, który po dograniu z rzutu wolnego oddał celny strzał głową, tyle tylko, że zbyt lekki, by mógł myśleć o pokonaniu Kudły. Tego nie mógł też dokonać w 49. minucie Żyro, bo znów jego próba została zablokowana. Po następnych sześciu minutach Wiśle udało się w końcu wyjść z szybkim atakiem, ale Cissé wywalczył tylko rzut rożny. Po nim do dośrodkowania najwyżej wyskoczył wprawdzie Mehremić, jednak jego strzał głową był mocno niecelny. Podobnie jak pierwsza po wejściu próba Luisa Fernándeza, z 67. minuty, kiedy to Hiszpan uderzył obok słupka.
Można więc powiedzieć, że obraz gry się nie zmieniał, bo Wisła wciąż biła głową w katowicki mur, a nasz rywal mając korzystny wynik wykorzystywał każdą możliwą okazję do tego, aby "kraść czas".
I w końcu taka postawa gości została ukarana. W 71. minucie futbolówka wreszcie została dokładnie dograna ze skrzydła przez Starzyńskiego, całość głową przedłużył jeszcze Plewka, tak że dotarła do Fernándeza. A ten świetnie się odwrócił i strzelił nie do obrony. I było 1-1! Co ważne na poprawkę nie musieliśmy długo czekać. W 75. minucie Fernández ruszył po podaniu od Żyry środkiem boiska i oddał strzał na bramkę z około 30 metrów. Dotąd bardzo dobrze spisujący się Kudła tym razem się nie popisał, ale najważniejsze było to, że Wisła prowadziła 2-1.
W ostatnim kwadransie spotkania "Biała Gwiazda" nie forsowała już specjalnie tempa i można powiedzieć, że "oddała" piłkę rywalowi, ale teraz to on nie miał pomysłu na to, jak przebić się przez defensywę wiślaków. W takiej więc "tonacji" spotkanie to zostało dograne do końca, bo "Gieksa", ani z akcji, ani ze stałych fragmentów gry nie zagroziła już poważniej naszej bramce. Zresztą w doliczonym czasie wiślacy umiejętnie przenieśli ciężar gry na połowę katowiczan, sami "kradnąc" przez utrzymywanie się przy piłce cenne sekundy. I tak też dopisali do swojego dorobku kolejny komplet punktów!
2 Wisła Kraków
1 GKS Katowice
0-1 Adrian Błąd (3.)
1-1 Luis Fernández (71.)
2-1 Luis Fernández (75.)
Wisła Kraków:
Mikołaj Biegański

Adi Mehremić
Krystian Wachowiak
Piotr Starzyński
(77. Konrad Gruszkowski)

Patryk Plewka


Momo Cissé
(77. Mateusz Młyński)
Michał Żyro
(90. Enis Fazlagić)
GKS Katowice:
Dawid KudłaMarcin Wasielewski
Grzegorz Janiszewski

Michał Kołodziejski




(61. Marko Roginić)

Marcin Urynowicz
Jakub Arak
(70. Zbigniew Wojciechowski)
Patryk Szwedzik
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Damian Kos (Wejherowo).
Widzów: 14 241.
Pogoda: 21°
Żółtą kartką ukarany został także trener Wisły - Jerzy Brzęczek.
Foto: Krzysztof Porębski
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła gra z GKS-em Katowice! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z GKS-em Katowice
- « Bilety na mecz wyjazdowy z GKS-em Tychy
- « Krakowiacy kontra Ślązacy. Wisła podejmuje GKS Katowice
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z GKS-em Katowice »
- Rafał Górak: - Wisła była o tę jedną bramkę lepsza »
- Jerzy Brzęczek: - Rozegraliśmy to spotkanie bardzo dobrze taktycznie »
- Statystyki meczu: Wisła - GKS Katowice »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez kompleksów, ale i bez trofeum. Jagiellonia - Wisła 1-0
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Ryszard Tarasiewicz: - Na tę jedną bramkę zasłużyliśmy
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Chrobrym