Sroga lekcja. Wisła - Cercle 1-6

Smutny to był niestety wieczór przy Reymonta, bo belgijskie Cercle Brugge nie zostawiło komukolwiek złudzeń, że jest drużyną z zupełnie innego piłkarskiego świata od "Białej Gwiazdy". Końcowy wynik mówi sam za siebie...
Pierwsza groźna akcja meczu należała do ekipy z Belgii, ale choć w 3. minucie król strzelców ligi belgijskiej Kévin Denkey uderzył celnie, to Kamil Broda nie dał się zaskoczyć. W minucie 7. zaskoczyć dała się z kolei defensywa gości, bo do piłki przed szesnastką dopadł Marc Carbó, huknął bardzo mocno, ale o centymetry od słupka.
Niestety potem mieliśmy przy Reymonta trzy minuty, które wstrząsnęły naszym stadionem. W 8. minucie schodząc z boku w długi róg przymierzył Alan Minda i przegrywaliśmy 0-1. Już minutę zaś później Minda ma kolejną okazję, ale jego uderzenie Broda zdołał sparować na rzut rożny. Jednak już po kolejnych dwóch minutach - Thibo Somers dostrzegł, że Broda wyszedł za daleko od bramki i z bocznej strefy boiska wpakował piłkę do naszej siatki! Błyskawicznie zrobiło się więc w tym meczu... niejako "po meczu". 11. minut gry i było 0-2.
Tak mimo wszystko łatwo osiągnięte prowadzenie uspokoiło ataki gości, ale też Wisła nie była w stanie zdziałać za wiele. Przynajmniej do minuty 19., gdy kolejny strzał z dystansu Carbó zblokowali obrońcy.
I choć aż do 35. minuty nie działo się pod obydwiema bramkami zbyt wiele, to właśnie wtedy znów goście dali znak do ataku, jednak Denkey nie wykorzystał sytuacji "oko w oko" z Brodą. Po chwili mamy też wiele szczęścia, bo po rykoszecie piłka przelatuje ponad naszą bramką. W 36. minucie już jednak do niej znów wpada, bo po rzucie rożnym Broda wprawdzie zdołał sparować uderzoną przez Somersa futbolówkę, ale zrobił to wprost pod nogi nadbiegającego Christiaana Ravycha, a ten spokojnie zdobył bramkę na 0-3.
W końcówce pierwszej połowy inicjatywę przejęła wprawdzie Wisła, ale po podaniu Rafała Mikulca Ángel Rodado główkował koło bramki, a choć do niej trafił Tamás Kiss, to sędzia odgwizdał pozycję spaloną rozporwadzającego wcześniej tę naszą akcję Bartosza Jarocha. Po chwili groźnie strzelał jeszcze tenże Jaroch, z kolei w doliczonym czasie gry przed przerwą blisko szczęścia był Rodado, ale jego uderzenie Warleson sparował na poprzeczkę!
Jeśli ktoś miał jeszcze jakiekolwiek złudzenia co do jakości rywala, to porzucił je chyba ostatecznie w 47. minucie, bo swoją jakość pokazał Denkey, który mimo asysty obrońców kapitalnie huknął pod poprzeczkę i zaraz na początku II połowy przegrywaliśmy z Cercle już 0-4.
W 50. minucie mogło być jeszcze gorzej, ale Broda świetnie sparował na rzut rożny próbę Bruno Gonçalvesa. Zresztą po kornerze znów ratować nas musi Broda... Tyle, że w 55. minucie nasz bramkarz już nas nie uratował, bo przy słupku kontrę gości wykończył Abdoul Kader Ouattara. 0-5...
Na pierwszą akcję Wisły po przerwie przyszło nam poczekać do 64. minuty, ale choć Rodado minął obrońcę, to z trudnej pozycji uderzył obok bramki. Osiem minut później już mogło być "honorowo", bo naszą akcję wyprowadził Patryk Gogół, jego uderzenie bramkarz Cercle wprawdzie odbił, ale do futbolówki dopadł Rodado, strzelając jednak znów obok słupka... W 76. minucie znów swoją szansę miał aktywny po wejściu na boisko Gogół, ale jego ładne uderzenie kapitalnie sparował Warleson!
Jak się natomiast okazało - nie był to koniec strzelania w tym meczu. Najpierw w 82. minucie z rzutu wolnego i po rykoszecie od muru na... 0-6 trafił Kazeem Olaigbe, ale też Wisła odpowiedziała na to błyskawicznie honorowym trafieniem Rodado, który huknął "po długim" na 1-6.
Podrażnieni goście ruszyli wprawdzie do kolejnych ataków, ale w 86. minucie dobrze w naszej bramce spisał się Broda, parując uderzenie przy słupku. W doliczonym z kolei już czasie gry jeszcze jedną szansę miał Gogół, ale jego strzał obronił bramkarz.
Ostatecznie mecz kończy się naszą bardzo wysoką porażką, po której i co zrozumiałe, za tydzień czeka nas w wyjazdowym rewanżu już co najwyżej "wycieczka do Brugge", ale też nie pozostaje nam nic innego, jak postarać się o godne pożegnanie z europejskimi rozgrywkami. Jak nam do nich tak naprawdę daleko pokazali nam piłkarze Cercle. To była naprawdę inna piłkarska jakość. Zresztą bardzo dawno podobnej w Krakowie nie oglądaliśmy.
1 Wisła Kraków
6 Cercle Brugge KSV
0-1 Alan Minda (8.)
0-2 Thibo Somers (11.)
0-3 Christiaan Ravych (36.)
0-4 Kévin Denkey (47.)
0-5 Abdoul Kader Ouattara (55.)
0-6 Kazeem Olaigbe (82.)
1-6 Ángel Rodado (84.)
Wisła Kraków:
Kamil Broda
(62. Kuba Wiśniewski)
Alan Uryga
Wiktor Biedrzycki
Rafał Mikulec
Piotr Starzyński
(46. Ángel Baena)
Marc Carbó
Olivier Sukiennicki
(71. Jesús Alfaro)
Frederico Duarte
(70. Karol Dziedzic)
Tamás Kiss
(62. Patryk Gogół)


Cercle Brugge KSV:
WarlesonGary Magnée

Senna Miangue
(78. Boris Popović)
Flávio Nazinho



Erick Nunes
(61. Alonzo Engwanda)
Bruno Gonçalves
(61. Felipe Augusto)




Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Philip Farrugia (Malta).
Widzów: 25 093.
Pogoda: 17°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Podsumowanie 6. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Cercle Brugge KSV! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z Cercle Brugge KSV
- « Patryk Gogół i Piotr Starzyński powołani do kadry Polski U-20
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Cercle Brugge KSV »
- Polskie kluby w pucharach. Wygrana Legii, rozgromiona Wisła, rozbita Jaga »
- Statystyki meczu: Wisła - Cercle »
- Miron Muslić: - Nigdy w życiu nie doświadczyłem takiej atmosfery »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Raport medyczny: Ángel Rodado
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Skromna wygrana z beniaminkiem. Wisła - Kotwica 2-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Kotwicą
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem o Superpuchar Polski
- « Wisła gra z Kotwicą Kołobrzeg! Zapraszamy na relację tekstową live!