Mariusz Misiura: - Mieliśmy swoje problemy

- Przychodzi mi się zmierzyć z Państwem z pierwszą porażką, jako trener Wisły Płock w meczu ligowym u siebie, więc jakby mam nadzieję, że to udźwignę - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Wisłą Kraków trener zespołu Wisły Płock - Mariusz Misiura.
- Co do samego meczu - wiadomo, że jeśli chodzi o wynik spotkania, możemy dorabiać za chwilę jakieś piękne historie do tego. Według mnie z takiego czystego meczu, do czerwonej kartki, jeśli chodzi o to, co się działo na boisku z gry, to jedna i druga drużyna nie stworzyła sobie stuprocentowej sytuacji. Wisła Kraków bardzo dobrze dzisiaj wykonywała stałe fragmenty gry. Zdobyła po nich dwie bramki i mogła zdobyć jeszcze trzecią, więc jakby uważam, że w elemencie dzisiaj byli od nas dużo lepsi i ten element zdecydował, że wygrali dzisiejsze spotkanie. Chciałem podziękować moim piłkarzom za to, że dali z siebie wszystko, tyle ile mieli dzisiaj. Bardzo dziękuję też mojemu sztabowi medycznemu, który wczoraj do późnych godzin nocnych robił wszystko, żebyśmy dzisiaj mieli jak największą ilość zawodników dostępnych, bo Iban grał kilka minut z blokadą, to samo Piotrek Krawczyk. Wczoraj z treningu zszedł, bo Bojan Nastić nie był zdolny do gry, więc jakby tutaj rozmawialiśmy przed konferencją o składzie, to gdzieś was prosiłem, żeby o tym nie rozmawiać, bo mieliśmy swoje problemy, dlatego bardzo się cieszę i gratuluję, że wszyscy zawodnicy, którzy dzisiaj chcieli zagrać na taką własną odpowiedzialność, to zrobili dla drużyny, bo jakby często jest tak, że zawodnik nie chce ryzykować. Tu w przypadku Ibana Salvadora, to zaryzykował i szacunek dla niego. Trzecia bramka myślę, że jest bardzo dobrą lekcją dla nas wszystkich, bo często dopominamy się, żeby większa liczba młodych zawodników grała lub inaczej - pytamy, dlaczego tak dużą liczbę minut gra Tomczyk, albo Brzozowski. To ja odpowiem szczerze, że oni są już dzisiaj gotowi pod presją przeciwnika utrzymać się przy piłce i podjąć decyzję. I jakby tutaj w momencie takim, gdzie była czerwona kartka, przegrywaliśmy 0-2, ale uznaliśmy, że to dobry moment, żeby dodać Borowskiemu minuty, który naprawdę bardzo fajnie, ciężko pracuje i mega ubolewam, że gdzieś tam przytrafiła mu się ta strata piłki, poszła kontra i ona bardzo drogo kosztowała, ale z drugiej strony to musi być lekcja, że w trzeciej lidze, jeżeli tak tracisz piłkę, to się nic nie dzieje, nie ma konsekwencji i nikt tego nie rozumie, że pierwsza liga już jej nie wybacza, więc teraz mówię, musimy wspierać "Bora", musimy nadal z nim pracować i postaram mu się dać jak najszybciej minuty, żeby jakby nie miał takiego poczucia, że poprzez ten błąd jakby skreśił swoją szansę na grę w pierwszej drużynie Wisły, wręcz przeciwnie. Biorę to na siebie, że to nie był najlepszy moment, żeby go w tym momencie wpuścić. Tak jak mówię, postaram się mu dać minuty. Przeciwnikowi gratuluję zwycięstwa, jedziemy dalej - zakończył swoją wypowiedź trener "Nafciarzy".
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Mariusz Jop: - Zawodnicy, którzy czekają na swoją szansę, są gotowi
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Wisłą Płock
- « Z Płocka z kompletem punktów! Wisła Płock - Wisła Kraków 1-3
- « Z GKS-em Tychy bez Bartosza Jarocha
- 2. liga kobiet: UKS Wisła Kraków - Górnik Zabrze 5-0 »
- Mariusz Kutwa na dłużej w Wiśle Kraków »
- Ángel Rodado: - Byliśmy skuteczniejsi ze stałych fragmentów »
- Skrót meczu: Wisła Płock - Wisła Kraków »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią