Sobota, 29 marca 2025 r.

Alan Uryga: - Życzyłbym sobie, żeby takie spotkania wyjaśniać w pierwszej połowie

- Życzyłbym sobie, żeby takie spotkania wyjaśniać w pierwszej połowie. I żeby nie dopuszczać absolutnie do sytuacji, kiedy do ostatnich minut o ten wynik drżymy, lub tym bardziej gonimy wynik, tak jak dzisiaj - powiedział po meczu z Kotwicą Kołobrzeg kapitan krakowskiej Wisły Alan Uryga.

Jak oceniłbyś ten mecz ze swojej perspektywy, bo bramka i powiedzmy, że pół asysty, bo karny był po Twojej interwencji. Jak z Twojego punktu widzenia ten mecz wyglądał?

Alan Uryga: - Z mojej perspektywy było bardzo nerwowo. Bardzo dużo mnie to kosztowało. I emocjonalnie, jeśli chodzi o takie zaangażowanie właśnie mentalne. No bo życzyłbym sobie, żeby takie spotkania wyjaśniać w pierwszej połowie. I żeby nie dopuszczać absolutnie do sytuacji, kiedy do ostatnich minut o ten wynik drżymy, lub tym bardziej gonimy wynik, tak jak dzisiaj. No bo absolutnie wydaje mi się, że przy tylu okazjach i to takich klarownych, nie takich gdzieś tam, że tak powiem połowicznie na siłę liczonych jako klarowne, tylko naprawdę bardzo dobrych sytuacjach - powinniśmy te mecze szybciej rozstrzygać. I tak powiem kolokwialnie "zamykać", bo wtedy i dla nas jako obrońców przede wszystkim byłoby łatwiej, bo nie ma co ukrywać, że przez ten brak skuteczności trzeba być tak skoncentrowanym absolutnie i "pod prądem" cały czas. To też mówiliśmy sobie w przerwie, że czasami wystarczy jedna sytuacja przeciwnika, jakaś nawet nie klarowna, trochę nieszczęśliwa, czy tak jak ta sytuacja z rzutem karnym. No i robi się gorąco, kibice się denerwują i my też jesteśmy nerwowi, więc trochę uciekłem od pytania, ale kosztowało mnie to dużo emocjonalnie i wydaje mi się, że dużo było nerwów podczas tego meczu.

Wbrew pozorom przegrywaliśmy 0-1 i dobrze, że szybko była ta zdobyta bramka przez Ciebie, więc jednak tej nerwowości nie było aż tak bardzo widać, jak w niektórych wcześniejszych meczach, w których również przegrywaliśmy.

- Pewnie przede wszystkim przez to, że szybko udało się odpowiedzieć. Więc ten czas tak szybko nie uciekał, no bo remis to jednak znowu jest sytuacja, w której jedna bramka wystarczy do prowadzenia. Więc na pewno ten szybko strzelony gol, ta szybka odpowiedź, troszkę znowu uspokoiła te emocje, które jakoś opadły. No i pewnie też to, że wiedzieliśmy po pierwszej połowie, że po prostu te sytuacje sobie stwarzamy, że nie jest tak jak w niektórych meczach było, w których gubiliśmy punkty u siebie, że trochę bijemy głową w mur, tylko naprawdę do tych sytuacji dochodzimy, więc też może przez to, że po prostu widzieliśmy, że pewnie do tej pory znowu te sytuacje klarowne się pojawią i uda się coś strzelić.

Masz jakiś pomysł, jak "Zwolaka" odczarować, żeby coś strzelił?

- Właśnie chcę się teraz mocno zastanowić. Chcę poszperać w Internecie, jakie są sposoby na to, żeby go z tego wyciągnąć. To tak pół żartem, pół serio, ale potrzebujemy Łukasza w takiej formie w jakiej był jesienią. Z każdym kolejnym meczem głęboko wierzę, że to będzie ten na przełamanie. Niewiele można zrobić. Po prostu sytuacje są. Jak to nie raz się mówi, trzeba się cieszyć przynajmniej, że do tych sytuacji dochodzi. No i co mogę powiedzieć? Myślę, że Łukasz wie najlepiej, jak sobie z tym poradzić, a wydaje mi się, że na tylko jeden sposób, czyli po prostu robienie swojej roboty, wykonywania swojej pracy na treningach. A wydaje mi się, że "Zwolak" mentalnie akurat pod tym względem jest silny. Czyli w jakieś tam skrajności raczej nie popada, raczej duża pewność siebie. I to akurat myślę, że może mu pomóc w wyjściu z tego małego kryzysu, jeśli chodzi o zdobywanie bramek wiosną.

Ten Twój gol to trochę taka sytuacyjna piłka, czy jednak przećwiczone?

- Szczerze? Na gorąco, to już nie pamiętam nawet z czego się ta wrzutka wzięła. Czy sam aut przećwiczony? Raczej nie, mamy inne rozegrania tego stałego fragmentu gry, ale wiele skupiamy się na samych dośrodkowaniach, kiedy my jako obrońcy idziemy w pole karne i dużo mówimy o tym, że nawet jeśli się nie uda właśnie w to pierwsze tempo, to żeby koniecznie w to drugie tempo to dośrodkowanie posłać, bo wtedy jest jeszcze większa szansa na zdobycie bramki, bo najczęściej obrońcy i przeciwnicy zachowują się tak, że na początku są zorganizowani, bo mają czas, żeby się na to przygotować, a później kiedy ta piłka jest wybita raz czy drugi, to gdzieś tam każdy trochę traci głowę, gdzieś próbuje odbudować swoje pozycje, a nie myśli o tym, że przeciwnik się wokół kręci. Więc dużo, dużo mówimy o tym, że bardzo groźne są te sytuacje, jeśli chodzi o te dośrodkowania w drugie tempo.

Tych sytuacji już w pierwszej połowie trochę było, ale odnosiło się wrażenie, że dla tych dobrych wrzutek Marko Poletanovicia brakowało timingu, brakowało szczęścia. A w tej Twojej sytuacji nie było za dużo siły, ale bardzo celny strzał.

- Tak, absolutnie tak, bo też mieliśmy właśnie z jednej strony niedosyt, że nie udało się nic strzelić z takich sytuacji z gry, a z drugiej, że też można było z tych stałych fragmentów jeszcze więcej wycisnąć, bo to jest bardzo duża wartość Marka, bo ma bardzo dobry stały fragment. Zresztą dzisiaj to pokazał, że potrafi te piłki w punkt posyłać i nie ma w tym przypadku. Raczej myślę, że nawet bym mógł śmiało powiedzieć, że na dziesięć piłek, to są piłki, które są dobrym dośrodkowaniem. Raczej w te okolice, o których mówimy, które planujemy, więc oby częściej z tego korzystać i mam przekonanie raczej, że właśnie tak będzie, no bo mamy zawodników, którzy potrafią grać głową, a łącząc to z tymi właśnie jakościowymi wrzutkami Marko, to musi przynosić bramki.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


6    Komentarze:

~~~Boniek
Dlatego właśnie w PZPN wprowadziłem reguły medialne
Żeby nie było sytuacji w której po przegranym meczu trudno było znaleźć 1 piłkarza do wywiadu, a po wygranym o zabranie głosu biło się aż 5.

5            -17
~~~PlaszowSt ary
WISLA TO JEST POTEGA
Od.... Sie od goscia. Wisla XG straconych ma najmniej z calej ligi. Zaraz sie odezwą LARWY, ale to XG ma mega przelozenie , kto umie TO czytac ten umie. Wisle malo kto potrafi przycisnąć, ba NIKT jej nie przyciska i ta statystyka to mowi. Trzeba umiec czytac. Grubo co larwy sfrustrowane wczoraj widzialy w meczu... To byl KOLEJNY BOISKOWY gwalt Wisly Krakow , to jest ostre , ze ten klub ma sie kopac z kims takim... Dzielenie spoleczności , zastanowcie sie , naprawde... Ciekawe beda wasze oceny... Jakby to bylo nie wygrane to o 2 oceny nizej hehe. A to byla miazga rywala :) brakiwalo jednej rzeczy , ale to jest odrębne od stylu gry... STYL GRY, A WYNIK to dwie odrębne kwestie... Obudzcie sie w koncu ...

6            -14
~~~grebo
~~~Boniek
ale jesteś błaznem niebywałym!

14            -3
~~~TSwiślak
Alan
Alan Uryga: - Życzyłbym sobie, żeby takie spotkania wyjaśniać w pierwszej połowie. Ja też.

15            -2
~~~Kibic
Kutwa grać
Życzyłbym sobie by w składzie wychodził Kutwa a kapitanem był ktoś z jajami. Ty dla mnie jesteś ikoną naszego spadku do 1 ligi i braku awansu kolejny sezon.

19            -17
~~~Jaki
Wisła
Tak Panie Alanie ale jedna wygrana to za mało potrzeba jeszcze 4-5 do końca sezonu żeby być w barażach.Na tym polega liga na seriach inaczej takie sukcesy nic nie dają.

13            -1