Kamil Kosowski: - Chciałem zostać, Wisła to mój klub

Kamil Kosowski opuszcza krakowską Wisłę! Ta sensacyjna informacja obiegła w poniedziałek rano ogólnopolskie media. Chyba nikt się nie spodziewał, że zawodnik, który miał w ubiegłej rundzie najwięcej asysty w Orange Ekstraklasie (11) pożegna się z krakowskim klubem w ten sposób. Od kilku tygodni dyrektor sportowy Jacek Bednarz wspominał o możliwości sprzedaży Kosowskiego, ale nie o rozwiązaniu kontraktu.
- Nie wiem, co powiedzieć. Wielokrotnie podkreślałem, że chcę zostać w Wiśle i walczyć z nią o Ligę Mistrzów. Kontrakt został rozwiązany, więc myślę, że Wisła znajdzie szybko kogoś na moje miejsce. Jacek Krzynówek? Jeśli przyjdzie i będzie grał dobrze, to ja się cieszę. Wisła to mój klub i postaram się być na fecie po zdobyciu Mistrzostwa Polski - przyznał w rozmowie ze "Sportowymi Faktami" rozgoryczony piłkarz.
Kosowski kilkakrotnie podkreślał, że na pewno znajdzie nowego pracodawcę. Gdzie zagra zatem w rundzie wiosennej? - Jakiś klub mnie zechce. Prawdopodobnie będę występował za granicą - wyznał.
Gdy obie strony kilka dni temu zapowiedziały, że znów usiądą do rozmów w kibicach Wisły odżyły nowe nadzieje. Jednak już na piątkowej konferencji prasowej Bednarz jasno zakomunikował: - Nie złożymy Kamilowi nowej propozycji.
Źródło: sportowefakty.pl
vip
Zobacz także:
- « Kadra na zgrupowanie w Hiszpanii
- « Wisła rozwiązała umowę z Kamilem Kosowskim
- « Kto będzie sponsorem ligi?
- « Krzynówek? Nadal nic nie wiadomo...
- Uche dał Almeríi zwycięstwo »
- Sześciu wiślaków w kadrze Beenhakkera »
- Sylwetki testowanych zawodników »
- Budowa pawilonu dobiega końca »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 29. kolejki Betclic I Ligi
- « Drużyna na piątkę! Wisła - Pogoń Siedlce 1-0
- « Przewidywana tabela ligowa - pobawcie się nią z nami
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Bruk-Betem Termaliką
- « Mariusz Jop przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem w tej lidze
- « Betclic 3. liga: Star Starachowice - Wisła II Kraków 1-4