Wtorek, 30 czerwca 2009 r.

Jerzy Sarna: - Budżet Wisły mniejszy o kilka procent

Do dziś federacje krajowe mogły zgłaszać drużyny koszykarskie do europejskich pucharów. Losowanie zaplanowano na 21 lipca. Jeszcze w tym tygodniu powinno okazać się, czy Wisła Can-Pack dostanie tzw. "dziką kartę" na występ w Eurolidze. W lidze wiślaczki zajęły dopiero trzecie miejsce, a Polska ma prawo wystawić do tych rozgrywek dwie drużyny. Dlatego musimy liczyć na życzliwości FIBA Europe. Tymczasem zanim dojdzie do losowania, powinno dojść do przedłużenia umowy Wisły ze sponsorem, firmą Can-Pack. Producent metalowych opakowań dostał dziś honorową nagrodę "Przyjaciel Sportu", przyznawaną przez kapitułę powołaną przez prezydenta Krakowa.
 - Liczę, że szefowie klubu wyciągną wnioski i już nie popełnią błędów z poprzedniego sezonu, a Wisła wróci na należne jej miejsce - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" przedstawiciel sponsora Wisły Can-Pack, wiceprezes firmy Can-Pack, Jerzy Sarna.

Andrzej Klemba: - Przyznanie nagrody "Przyjaciel sportu" to nie tylko docenienie zasług firmy, ale też oczekiwanie, że w potrzebie Can-Pack Wisły nie zostawi...

Jerzy Sarna: - Cieszymy się, że nasze kilkuletnie wspieranie koszykówki zostało zauważone. Nie traktujemy tej nagrody w kategoriach czegoś w rodzaju szantażu. Jesteśmy w trakcie negocjowania warunków umowy na następny sezon i w połowie lipca powinniśmy być gotowi na jej przedłużenie. Tak naprawdę to już poczyniono realne kroki w tym kierunku, bo klub zawarł kontrakty z nowymi zawodniczkami i zatrudnił trenera. Trzymają nas jednak procedury, do których musi dojść wewnątrz firmy.

Dopiero trzecie miejsce w lidze to dla sponsora było rozczarowanie?

- Oczywiście, że tak. Wiadomo, że zależy nam na sukcesach. Brązowy medal klęską może nie był, tym bardziej że w sporcie nie da się zadekretować tytułu. Mamy jednak świadomość, że w prowadzeniu zespołu popełniono błędy. A do tego doszły nadzwyczajne okoliczności, czyli kontuzje podstawowych zawodniczek. Wierzę, że właściwe wnioski zostaną wyciągnięte i Wisła wróci na należne miejsce. Pierwszym krokiem było lepsze zbilansowanie drużyny na poszczególnych pozycjach i zatrudnienie szkoleniowca, który powinien tchnąć nowego ducha i pokazać, jak można lepiej prowadzić drużynę.

Wciąż nie wiadomo, czy zespół zagra w Pucharze FIBA, czy w bardziej prestiżowej Eurolidze. A firmie Can-Pack przede wszystkim zależy na promocji za granicą...

- Oczywiście bardziej chcielibyśmy, by zespół grał w Eurolidze. Szanse są podobno spore. Gdyby jednak zdarzyło się, że będzie to Puchar FIBA, to będziemy liczyć na widoczny sukces. Zresztą wygranie tych rozgrywek daje prawo startu w Eurolidze w następnym sezonie.

Budżet jest zależny od tego, w którym pucharze zagracie?

- Tak, ale bardzo nieznacznie. Puchar FIBA jest po prostu tańszy ze względu na bliższe wyjazdy, gdyż przy doborze grup brana pod uwagę jest regionalizacja. Mam wciąż nadzieję, że będziemy musieli wydać więcej i polecieć do Moskwy czy też Jekaterynburga.

Recesja sprawiła, że Can-Pack mniej wpłaci do kasy klubu?

- Tak, ale zaledwie o kilka procent. Kryzys wymusza w każdej firmie oszczędności. Tak też było z Can-Packiem. Staramy się, by Wisła była na podobnym poziomie jak rok temu. Olbrzymie znaczenie mają wahania kursów walut. W zeszłym sezonie euro zbliżało się nawet do pięciu złotych. Różnice kursowe uderzyły w nas w sposób bardzo istotny.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków


 Redakcja


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?