Artur Skowronek po pierwszym treningu w 2020 roku

Piłkarze krakowskiej Wisły są już po pierwszych zajęciach w 2020, które już na starcie okazały się bardzo poważną pracą, o której po treningu opowiadał trener zespołu "Białej Gwiazdy", Artur Skowronek. - Skupiliśmy się już na tych pierwszych zajęciach na tym, żeby budować pojemność tlenową, która ma przeradzać się w moc tlenową i później w kolejne schody wytrzymałości, ale nie skupiamy się tylko na tym, bo mamy bardzo mało czasu. Piłkarze byli świadomi tych pierwszych zajęć, jak mają wyglądać i jak ma wyglądać pierwszy tydzień - przyznał szkoleniowiec.
- Nie mamy czasu na to, żeby jakieś ewentualne zaległości nadrabiać. Musimy zrobić swoją zaplanowaną pracę w pierwszym tygodniu i kolejne rzeczy zaplanowane w drugim, trzecim i czwartym, bo piąty to już mikrocykl startowy przed Jagiellonią i dlatego tak to dzisiaj wyglądało - dodał Skowronek.
Trener miał dziś do dyspozycji 24 piłkarzy, wśród których zabrakło jednak kilku ważnych graczy. W tym trenującego z pełnym obciążeniem Pawła Brożka, a także trzech obcokrajowców - Vullneta Bashy, Jeana Carlosa Silvy oraz Vukana Savićevicia.
- Wszyscy byli w pełnej dyspozycji, poza Pawłem Brożkiem, który potrzebuje jeszcze trochę czasu i indywidualnego treningu, żeby wejść na dobre obciążenia i żeby był zdrowy - powiedział szkoleniowiec, który jednocześnie zdradził absencję pozostałej trójki. - Chodzi o transfer lotniczy u Vukana i Carlosa, bo on wraca z Brazylii. Od jutra mają być już z nami. Z kolei Vulnet ma fajną życiową sprawę, bo rodzi mu się na dniach dzieciak, więc dla mnie i dla niego jest to ważna sprawa. Chcę żeby przyjechał z czystą głową do pracy i tak będzie myślę maksymalnie do piątku - mówił.
Z nowych twarzy w zajęciach uczestniczył z kolei reprezentant Kazachstanu, Gieorgij Żukow.
- Wiemy jaki to jest piłkarz na wideo, a dziś poznajemy go jako człowieka - powiedział o swoim nowym zawodniku Skowronek. - Widać jego wysoką świadomość, co chce tutaj indywidualnie zyskać. Ma bardzo wysoko postawioną wewnętrzną motywację i to bardzo dobrze, bo dzięki temu rośnie poziom zespołu. Wszystko przed nim, tak jak przed każdym piłkarzem, bo objętościowo z minutami planuję każdemu dać szansę w sparingach i każdy ma ją taką samą - dodał.
Skowronek opowiedział jeszcze o obciążeniach treningowych, które sztab planuje wprowadzać w zajęciach.
- Robimy wszystko, żeby planowany kryzys formy przyszedł w odpowiednim momencie, a więc w połowie naszych przygotowań, bo będziemy łamać bariery w przygotowaniu fizycznym. Sto procent naszej formy ma trafić na piąty tydzień przygotowań. Tak to robimy z intensywnością i taki jest plan, który jest w dużych ryzach, więc też dużo będzie indywidualności, dużo badań kontrolnych, żeby ta indywidualizacja była duża i żeby forma przyszła na odpowiedni moment - mówił.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o planowane i zapowiadane transfery.
- Trzymamy się celów transferowych, które mają dać nam jakość. Potrzebujemy piłkarzy, którzy podniosą szybciej poziom zespołu i dlatego to trochę trwa. Chcemy podstawowych piłkarzy z innych zespołów, więc nie obawiam się o ich poziom przygotowania fizycznego, bo oni pracują w bardzo dobrych miejscach. Myślę, że uda się i mam nadzieję, że do końca tygodnia uda się sfinalizować jeden transfer. Nie oczekiwałbym szybciej sfinalizowania kolejnych transferów, do momentu wylotu do Turcji - przyznał Skowronek, a pytany o nazwisko Sławomira Peszki, które w związku z możliwym odejściem tego pomocnika z Lechii Gdańsk zaczęło być łączone z Wisłą, stwierdził: - Nie wiem jak to aktualnie wygląda, ale jest taki temat - zdradził trener, po czym dodał, że w bieżącym tygodniu dojść może do zakontraktowania napastnika. - Jeśli chodzi o stopera, to także mamy kandydata. Wszystko zweryfikuje bieżąca sytuacja, a gdyby to było takie proste, to już byliby z nami, ale są to podstawowi piłkarze innych zespołów, mają kontrakty i to pokazuje obraz naszego myślenia o transferach, bo nie mamy czasu na uzupełnianie składu. Chcemy chłopakom pomóc, żeby wyjść szybciej na ten wysoki poziom. Rozmawiamy, bo trzeba dogadać się z klubami, z piłkarzami, a to trochę trwa. Wszystko idzie w dobrą stronę - mówił ponadto Skowronek, po czym dodał, że zawodnicy, z którymi Wisła rozmawia, to nie tylko obcokrajowcy.
Skowronek zdementował z kolei możliwość ewentualnego powrotu do Wisły Rafała Wolskiego, który znalazł się w podobnej sytuacji, co Peszko. - To bardzo dobry piłkarz, ale takiego tematu nie ma, bo mamy bardzo dobrych środków pomocników, a mamy inne priorytety - powiedział.
Skowronek nie zgodził się z kolei z sugestią, że w Turcji wiślacy zmierzą się ze słabymi sparingpartnerami.
- Nasi przeciwnicy to są bardzo dobre zespoły - uważa trener. - Może nie znam dokładnie obrazu mocy Macedończyków, ale jest tam jakość techniczna i jest to inny sparingpartner, a na tym nam zależało, bo wtedy objętość minutowa będzie taka, że maksymalnie niektórzy piłkarze zagrają po 60 minut. A potem, gdy będzie już można grać po 70-90 minut, to będzie już mecz z Tbilisi, przed Jagiellonią. To są bardzo dobrzy jakościowo sparingpartnerzy, bo mają bardzo dobrych piłkarzy. Zagramy z wicemistrzem i mistrzem Gruzji, więc to nie są przypadkowi rywale - powiedział.
Skowronek został też zapytany o nowości, które wiślaków spotkały dziś w Myślenicach, bo do dyspozycji sztabu i zespołu jest dron oraz specjalna kriokomora.
- Chcę podziękować ludziom, którzy nas wspierają, bo to są detale, z którymi nie wszyscy w Ekstraklasie mogą pracować. I mam nadzieję, że to jest coś co wytworzy przewagę. Dzięki ludziom i dobrym sercom możemy to robić. A jak to udało nam się zdobyć? Może będzie jakiś oficjalny komunikat klubu, ale są ludzie, którzy chcą nam pomóc - przyznał szkoleniowiec, który zdradził też, że zespół dokładnie wiedział, że zacznie już od początku ostrą pracę wytrzymałościową.
- Przekazałem koncepcję przygotowania fizycznego, które dla mnie jest kluczowe w tym, żebyśmy wszyscy dobrze czuli się już w tunelu wchodząc na mecz z Jagiellonią. Najważniejsza jest współpraca między ludźmi i zaufanie. Myślę, że zobaczyli takie obrazki, taką koncepcję i "zasuwają". Wszyscy wiedzą o co gramy i jest olbrzymia ochota do pracy. Widać świeżość, widać że są po urlopach, widać świadomość, co bardzo napędza mnie optymistycznie na te kolejne tygodnie pracy. Mamy małe cele zadaniowe, wiadomo jaki jest cel wynikowy. Skupiamy się na pierwszych czterech meczach, z których trzy mamy u siebie i chcemy zrobić tam bardzo dobrą bazę do celu wynikowego - powiedział Skowronek.
Na zakończenie szkoleniowiec został jeszcze zapytany o to do kiedy chciałby zamknąć kadrę zespołu na rundę wiosenną.
- Daliśmy sobie deadline, że nowi piłkarze polecą z nami do Turcji. To jest dla nas - jeśli chodzi o czas - sprawa determinująca. Dużych opcji jakościowych nie ma, ale nazwisk jest już z zapytaniami kilkadziesiąt. Nie wszystko udało się na tym poziomie tak jakbyśmy chcieli, ale ważne jest to, że z "top trzy" wyselekcjonowanych ludzi nadal rozmawiamy i mam nadzieję, że oni z nami będą - zakończył trener.
Redakcja
Foto: Krzysztof Porębski
Tagi:
Zobacz także:
- « 24 zawodników na pierwszym treningu Wisły Kraków
- « Sławomir Peszko odejdzie z Lechii Gdańsk?
- « Ruszyła sprzedaż karnetów Wiosna 2020!
- « Wiślacy rozpoczynają przygotowania
- Fotogaleria z pierwszego treningu piłkarzy Wisły w 2020 roku »
- Wiślaczki ponownie lepsze od poznanianek »
- Wypowiedzi po meczu: Wisła - Enea AZS »
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Enea AZS »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Anielskie bramki. Wisła - Chrobry 2-1
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Chrobrym
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Ryszard Tarasiewicz: - Na tę jedną bramkę zasłużyliśmy