Środa, 8 listopada 2023 r.

Radosław Sobolewski przed meczem z Lechią: - Zdajemy sobie z tego sprawę

Mocno intensywne są ostatnie dni dla piłkarzy krakowskiej Wisły, bo we wtorek wieczorem zmierzyli się w Pucharze Polski z Polonią Warszawa, a już w piątek czeka ich wyjazdowa rywalizacja ligowa z gdańską Lechią. Oto co na konferencji prasowej, przed potyczką z "biało-zielonymi", mówił opiekun zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

Pierwsze pytanie dotyczyło jednak jeszcze rywalizacji pucharowej z Polonią, bo ta zakończyła się bez konieczności choćby walki w dłuższym wymiarze czasu, niż 90 minut, a także z lekkim "przeglądem kadr", bo skład zespołu "Białej Gwiazdy" nie był na pewno taki, jaki oglądamy najczęściej w lidze.

- Już na konferencji przed meczem pucharowym mówiłem jakie aspekty biorę pod uwagę, obierając pewną strategię na to spotkanie. I cieszę się ogromnie, że awansowaliśmy do kolejnej rundy. Zrobiliśmy to w wymiarze czasowym 90 minut, również w tym meczu mogli zagrać zawodnicy, którzy mają tych minut trochę mniej. Mogli się pokazać, w jakiej są dyspozycji, więc to też jest bardzo ważne, jeśli chodzi o utrzymanie tego "ognia w szatni" i realnej, prawdziwej rywalizacji - przyznał szkoleniowiec.

Trenerowi zasugerowano jednocześnie, że znacząco lepiej we wtorek wieczorem wyglądały w naszym wykonaniu stałe fragmenty gry, które najczęściej egzekwował Igor Sapała. Czy zasiał więc tym jakieś ziarno niepewności w jego rywalizacji o podstawowy skład z Markiem Carbó?

- Tutaj jeszcze dołożyłbym Bartka Talara, który też popisał się asystą z rzutu wolnego, więc na pewno ten stały fragment gry wyglądał w tym meczu po prostu dobrze. Tak trzeba to sobie powiedzieć. Igor wywiązał się ze swojego obowiązku i te piłki naprawdę były bite w te rejony, w które chcieliśmy, więc na pewno pokazał się z dobrej strony. Natomiast stały fragment gry to jest jeden z elementów, można powiedzieć, który tworzą piłkarze. Na ten moment Marc Carbó swoją grą pokazuje się z bardzo dobrej strony i mogę powiedzieć w ten sposób, że ta rywalizacja rośnie - stwierdził Sobolewski.

W piątkowy wieczór wiślaków czeka już natomiast rywalizacja z gdańszczanami, którzy należą aktualnie do ścisłej czołówki pierwszoligowej stawki. A to oznacza, że raczej nie będą rywalem, który będzie się kurczowo bronić. Czyli tak, jak to bywa niemal zawsze z naszymi ligowymi przeciwnikami. Trenera zapytano więc, czy to oznacza, że jego podopiecznym może być paradoksalnie łatwiej tworzyć sytuacje podbramkowe?

- Już graliśmy jedno spotkanie w Pucharze Polski i widać było, że Lechia gra odważną piłkę i też chce grać do przodu, że atakuje sporą liczbą zawodników, więc te przestrzenie - tak jak tutaj padło - mogą się pojawić. Przykładem może być też mecz z Motorem Lublin, gdzie też zespół przeciwny chciał nas zaatakować i jak tylko się pojawiły te przestrzenie, to potrafiliśmy to wykorzystać. I mam nadzieję, że w tym meczu również takie możliwości będą i że w tym meczu zagramy po prostu skutecznie - stwierdził trener.

Warto jednak nadmienić, że Lechia do spotkania z Wisłą przystąpi mając na swoim koncie serię aż siedmiu meczów ligowych bez porażki. Stąd też pytanie o atuty gdańszczan.

- Można powiedzieć, że zespół Lechii bardzo mocno się zmienił. Jest dużo nowych członów i na początku gdzieś ta gra się im nie układała, ale ostatnie mecze pokazują, że drzemie w tym zespole naprawdę spory potencjał. Jeśli chodzi o te mocne strony Lechii, to na pewno będziemy musieli uważać na fazę przejściową z obrony do ataku, bo w tym są naprawdę bardzo, bardzo groźni. Musimy ze swojej strony na pewno zabezpieczyć się przed tym w dobry sposób - powiedział Sobolewski.

Kolejne pytanie dotyczyło sytuacji w tabeli oraz tego, czy zespół zdaje sobie sprawę, że nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcia, żeby pozostać w grze o awans do Ekstraklasy.

- Powiem w ten sposób - zdajemy sobie z tego sprawę - stwierdził krótko trener...

Na zakończenie zapytano jeszcze Sobolewskiego o plany zespołu na ostatnią w tym roku przerwę na mecze reprezentacyjne, która czeka nas po meczu w Gdańsku.

- Tym razem cały ten okres spędzimy na własnych obiektach w Myślenicach i tam będziemy się przygotowywać do kolejnych meczów. Rozegramy w piątek spotkanie sparingowe, a więc w połowie tego okresu, na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. To będzie główny punkt tych przygotowań - zakończył Sobolewski.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


20    Komentarze:

~~~tom123123
nie ma co komentować
zobaczymy z jakim wynikiem wrócimy...

60            -9
~~~Krystyna
Jakoś
Jakoś Ci nie ufam i jakoś Ci nie wierze

68            -20
~~~TSW
Sobolewski jak przegrasz
to sprawa bezposredniego awansu moze byc pozamiatana..

56            -11
~~~Combo1906
A ja wierzę
Chodzę na Wisłę 25 lat i zawsze wierzę czy grali z Realem z Barceloną z Rivaldo w składzie czy tydzień temu z Sosnowcem to jest miłość moja do klubu jak grany jest hymn zawsze kręci mi się łza w oku to jest piękne pozdrawiam

87            -23
~~~nor
tsw
Do 1 miejsca 6pkt. do 2 5 pkt straty, a do zdobycia jeszcze 60pkt. Mam prośbę. Proszę wziąć długi rozbieg i.... Tylko błagam, proszę nie zakładać kasku. Z WIŚLACKIM

42            -34
~~~KibicRepr y
Nie wiem jak ale na koniec rundy ma być 3 miejsce min.
Czego Wam Wiślacy, Trenerowi i sobie życzę. Nie jestem za zwalnianiem trenera po 2 nieudanych meczach ale też trzeba stawiać konkretne cele. Jeśli nie są osiągnięte to dalsza "zabawa" nie ma sensu. W każdej normalnej firmie musi być jakiś punkt odniesienia, jakiś cel. Ludziom de facto płaci się nie tylko za konkretne umiejętności ale przede wszystkim za branie odpowiedzialności za pewne rzeczy. To jest takie abecadło prowadzenia firmy.

41            -8
GrzegorzS
Ten mecz pucharowy zdarzył się nam w najlepszym monencie
obawiałem się go, ale jest szansa, że wybije nas on z mentalnego dołka, który nastąpił po wygranej ze zniczem i Resovią. Było samouspokojenie odcinanie kuponów i pewna obniżka formy i koncentracji. W efekcie gdy mecz się nie ułożył z Bielsku drużyna nie potrafiła obronić korzystnego wyniku i poległa sama ze sobą po własnych błędach a to odłożyło się presja na spotkaniu z Sosnowcem, co przy stanie boiska owocowało problemem mentalnym i niezdolnością przełamania własnych problemów mentalnych w spotkaniu z Sosnowcem. Widać też było ten problem w meczu z Polonią. To jest obszar nad którym trenerzy muszą pracować. Wisła musi być konsekwentna nawet gdy nie idzie to wykorzystywanie okazji i starać się je tworzyć a nie popadać w zniechęcenie, szablon w końcu w indywidualne popisy zawodników z których każdy chce samodzielnie brać sprawy we własne ręce. To jest sport zespołowy od 1 do 100 minuty każdego meczu. Nie ma miejsca na indywidualne popisy gdy jest 0-0 czy wynik nie rozstrzygnięty. Jak będzie 3-0 i 20 minut do końca spotkania to może się zacząć festiwal indywidualnych popisów w ofensywie. Z Polonią przed długie momenty to właśnie było problemem jak. np. indywidualne decyzje Alfaro kiwającego, gdy trzeba przyspieszyć grę strzelającego gdy trzeba dograć. Wisła musi nabrać spokoju w rozgrywaniu własnych akcji zawodnicy muszą schować swoje ego i finalizowania akcji i podporządkować je taktyce. Nam brakuje tej kultury i spokoju finalizowania akcji, który pozwala wykorzystywać kilka pierwszych okazji bramkowych w spotkaniu. We wszystkich zremisowanych meczach to właśnie decydowało o wynikach, brak skuteczności i koncentracji na precyzyjnym zamknięciu akcji ostatnim dokładnym podaniu. Tego brakuje Wiśle w trakcie tego sezonu. Wszystkie wygrane mecze mają ten stempel strzelenia gola pójścia za ciosem i wykorzystania entuzjazmu w grze. W treningach trzeba pracować nad mentalem pazernością na gole i nie zadowalania się pierwszym wykorzystania tego elementu, że zaraz po stracie gola rywal chce zaatakować i to wówczas najłatwiejszy jest do skontrowania. Gdy zdobywamy pierwszego gola nie ma przechodzenia do kontrolowania meczu jak to miało miejsce z Polonia i oddawania pola jak to miało miejsce w Bielsku. Musimy do razy ponownie usiąść na rywalu jeszcze mocniej i jeszcze intensywniej a nie ustawiać się do kontry jak to chcemy czynić. Wisła musi tez starać się uspokoić grę i tempo akcji by zawodnicy prowadzili grę w jednym szybkim tempie a nie podawali sobie za plecy. Może czas na zmianę i zestawienie Sapały z Carbo w środku. Inna sprawa, że Sobolewski powinien naprawdę poważnie zastanowić się nad klasycznym 1-4-4-2 bo po pierwsze mamy do tego zawodników. Po drugie to dużo lepszy sposób na rozbijanie fortec budowanych w polu karnym rywala. Kolejna sprawa. We wtorek głównym celem był awans, ale gdy Polonia straciła zawodnika nie zrozumiałym dla mnie było trzymanie się sztywno ustawienia z czwórką obrońców. Poloniście dlatego tak śmiało atakowali, że Wisła między 47 a 68 minuta skupiała się na tym by nie stracić gola i liczyć że coś w końcu wpadnie. Wpadło dość szczęśliwie i mecz się otworzył, ale mając przewagę zawodnika Duda powinien zagrać wyżej i częściej być pod grą jak nie było miejsca w środku to szukać go na bokach. Trener powinien ciut popracować nad taktyką a nie trzymać się cały czas jednego schematu.

16            -66
~~~wiem
Mam nadzieje
ze od pon. nowy trener i nie bedzie tu corocznych punktowych wyliczanek tylko zaczniemy grac.

45            -16
~~~Jaki
Wisła
Wygraj Trenerze i pokażcie w końcu że macie ....Mecz pod presja jak przegracie może być 9 i 8 pkt do top-2 a to dużo.Wygrajcie ten prestiżowy mecz.

33            -10
~~~Kiku78.
Jakoś
Jakoś Ci ufam i jakoś Ci Wierzę.Nie wierzę i nie ufam Krystynie.

21            -42
Five
.
Niestety logika podpowiada, że będzie w plecy :( Bo niby co przemawia za tym że będzie pozytywny wynik, wygrana w PP z Polonią ? Stylu jak nie było tak nie ma, wypracowanych schematów brak, wszystko grane "na afere" na zasadzie, że jeden czy drugi hiszpan coś zobi.

60            -16
~~~Rujen
Niby straty w tabeli male
Ale podkresle to raz jeszcze, nie wygralismy poza meczem z Resovia jeszcze ani jednego meczu z RASOWYM pierwszoligowcem. A powoli zaczyna sie konczyc runda. Zawsze mozna sie bawic w "jak wygramy pozostale mecze to awansujemy" ale to nie ma nic wspolnego z realiami. Mamy duzy regres w tej rundzie. Gra jest jalowa, bo bicie drugoligowcow jak chocby w PP, nie jest wymierne na dluzsza mete. Sosnowiec, PBB, Chrobry, Odra itd to sa porazki lub remisy.

32            -7
~~~Bane
Coś
Czuje ze tego sparingu nie zagramy Po 13 jutro go odwołają

21            -8
~~~SMOK
Radku
Do tej pory brakuje przyspieszenia na połowie przeciwnika i gry z klepki w pobliżu jego bramki. Jeśli to zadziała to i bramek będzie więcej.

12            -5
~~~Onomatope jus
Talar jak najbardziej
za Alfaro do środka. Sapała - Carbo. Igor bije rożne, Colley nie zostaje z tyłu i będzie dobrze.

4            -11
MISIEK_BIS
Refleksja
Jeszcze żaden trener nie wygrał meczu sam meczu a tym bardziej na konferencji prasowej przed meczem. Dwóch tytanów myśli trenerskiej z beniaminków z Esy którzy ,,zaorali" Sobola w zeszłym sezonie, wiele sztychów obecnym sezonie nie zrobili. Więc zawodnicy grają. Pytanie - dlaczego nasi nie potrafią domykać meczy?

17            -8
~~~lukz78TSW
logika
podpowiada że wrócą na tarczy, ale paradoksalnie moze być niespodzianka in plus

5            -6
~~~E15
Największym dramatem jest to, że wszyscy zaczynamy się przyzwyczajać do przeciętniactwa
Kopnął, wpadło, nie wpadło, jakoś to będzie. Gramy przeciętnie, bez polotu, raz wyjdzie, raz nie wyjdzie. Ludzie powoli do tego przywykli. Nie ma haryzmy, rdzenia drużyny, zawodników którzy kiedyś tyrali i po przegranym meczu dostawali brawa. Trener taką drużynę pamięta bo w niej grał i odnosił sukcesy. A teraz od meczu do meczu, byle już było po. Żeby tylko bardzo nie gwizdali. W ten sposób fajnej drużyny nie zbudujemy nigdy.

10            -12
~~~tk
Co najmniej jeden punkt pewny
Biorąc pod uwagę tylko umiejętności tych biegających po boisku wyłączając wpływ trenerów nie może być inaczej.

4            -4
~~~ZEn
na logikę
to pewnie przerżną ten mecz , ale kto masochiście zabroni na to patrzeć?

3            -4