Niedziela, 28 lipca 2024 r.

Alan Uryga: - Jesteśmy rozczarowani i niedosyt jest spory

- Absolutnie to 0-0 rozczarowuje. Myśleliśmy tylko o rozpoczęciu tego sezonu od trzech punktów i każdy inny wynik traktujemy jako porażkę, więc jesteśmy rozczarowani - powiedział po zremisowanym 0-0 meczu z Polonią Warszawa, kapitan zespołu "Białej Gwiazdy", Alan Uryga.

Czy byłeś zaskoczony tym, że rozpocząłeś ten mecz na ławce rezerwowych, czy spodziewałeś się tego? Czy to chodziło o odpoczynek przed rewanżem z Rapidem?

Alan Uryga: - Byłem absolutnie gotowy i nie rozmawiałem wcześniej z trenerem. Dowiedziałem się na odprawie przedmeczowej. Tyle tej historii.

W pierwszej połowie, gdy graliśmy po jedenastu, Wisła miała przewagę, ale jednak czegoś brakowało. Spokoju, skuteczności?

- Wszystkiego po trochę. Miałem wrażenie, że brakowało pazerności i agresywności jeśli chodzi o atak. Nie agresywności w pojedynkach w defensywie, o czym zawsze większość myśli, gdy mówi się o agresywności, tylko właśnie takiego "pazura" w tym atakowaniu, gdy znajdowaliśmy się już tak blisko bramki przeciwnika. Jakiegoś dokładnego podania w polu karnym, może jakiejś decyzji o strzale. Konkretów żeby bardziej wstrzelić się w bramkę, a nie tylko zdominować optycznie przeciwnika.

Jedynym plusem jest gra na "zero z tyłu", a rzadko się to Wiśle ostatnio zdarzało. Teraz w dziesiątkę przez te pół godziny to się udało. Przy tym można drobny plusik postawić.

- Pewnie tak, jeśli szukamy "plusików". Pewnie tutaj moglibyśmy upatrywać, że to czwarty mecz w tym sezonie i drugi raz "na zero". Mimo gry w europejskich pucharach, a więc z drużynami, które potrafią grać w piłkę i są groźne. Jeśli szukamy "plusików", to pewnie tutaj. Ale jak powiedziałem przy pierwszym pytaniu - jesteśmy rozczarowani i niedosyt jest spory. Ja skupiłbym się na tym uczuciu takiego sportowego wkurzenia, niż szukaniu na siłę plusów.

Z czego wynika, patrząc też na końcówkę poprzedniego sezonu, że dostajemy w czwartym kolejnym meczu czerwoną kartkę? A to łącznie w nich pięć czerwonych kartek! Czy to jest w jakikolwiek sposób wytłumaczalne?

- Absolutnie nie jest. Nic teraz nie wymyślę. Nawet gdybym siedział godzinami i myślał o co w tym chodzi, to nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi. Byłem przekonany, że ta końcówka sezonu to była jakaś anomalia i że dalej tej serii nie podtrzymamy. Szczerze to nawet ciężko mi było w to uwierzyć, że znów jest czerwona kartka i to dość szybko. Na szczęście tym razem nie w pierwszej połowie, ale w okolicy 55., czy 60. minuty. Oczywiście dalej było jeszcze trochę meczu do rozegrania... Nie wiem, nie mam na to odpowiedzi. Trzeba zrobić wszystko, żeby więcej już tej serii nie podtrzymywać, bo jest to sytuacja bez precedensu! I absurdalna.

Teraz przed nami wyjazd do Wiednia i to też ważny mecz. Oczywiście dla Wisły puchary to taki ekstra dodatek, ale cała Polska ogląda i można pokazać się w Europie. Dla Was to też jakaś forma promocji, pokazania się, więc to też okazja, by jakiś dobry wynik w Wiedniu wyciągnąć.

- Jak najbardziej, choć wszyscy powinniśmy się skupić absolutnie na tym, aby osiągnąć awans do Ekstraklasy, ale też daleki jestem od stwierdzenia żeby te mecze pucharowe w Europie traktować po macoszemu, czy z mniejszym zaangażowaniem, czy z mniejszą uwagą. Mimo tego, że pewnie niektórzy tak myśleli przed startem tych europejskich pucharów, no to pokazaliśmy, że przechodząc tę pierwszą rundę i nawiązując równą walkę z Rapidem można coś fajnego zrobić. Jesteśmy świeżo po zdobyciu Pucharu Polski, kiedy nikt na nas nie stawiał, więc wiemy bardzo dobrze, że w piłce nożnej nie takie rzeczy się działy. Dopóki jest szansa, to trzeba o to walczyć, więc do meczów pucharowych podchodzimy tak samo, jak do ligowych. Tak samo na poważnie, z takim samym zaangażowaniem i traktujemy każdy najbliższy mecz jako ten najważniejszy, niezależnie od tego w jakich rozgrywkach on jest.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


6    Komentarze:

~~~Antoni
Czyli
Tradycyjna gadka.

32            -9
~~~Realista8 0
Alan
nic sie nie przejmuj kapitanie Wiktor od poczatku duzo robi zebys mial pewne miejsce w skladzie, oczywiscie musisz mowic ze jestes rozczarowany ale napewno odetcholes z ulga, przyjemnego spacerowania po boisku

26            -23
~~~@gregory7 5
My też
No my kibice też....... Po raz kolejny.

24            -5
~~~jaki
Wisła
Panie Alanie my też byśmy chcieli awansować razem z naszymi graczami ale jak wierzyć bez strzelenia bramek??Kibic wierzy pytanie kiedy w końcu to co mówicie stanie się faktycznie w rzeczywistości??Powodze nia w Wiedniu może się uda Rapid naprawdę da się ograć to nie jest wielka drużyna typowy europejski średniak nic więcej taki Salzburg czy Sturm z którym grał Raków bije go na głowę

3            -5
~~~kibic62
ile można być rozczarowanym tym dziadostwem i
poziomem gry drużyny P. kapitanie? no ile jeszcze? zaczęliście jak zwykle,ciekawe jak skończycie?

10            -2
~~~kola
Akurat tą wypowiedzą uderzył w sedno naszych problemów
"Brakuje "pazura" w tym atakowaniu, gdy znajdowaliśmy się już tak blisko bramki przeciwnika. Jakiegoś dokładnego podania w polu karnym, może jakiejś decyzji o strzale. Konkretów żeby bardziej wstrzelić się w bramkę, a nie tylko zdominować optycznie przeciwnika."

2            -1