Sobota, 22 października 2022 r.

Igor Łasicki: - Potrzebujemy meczu, żeby się przełamać

- W pierwszej połowie nas nie było. Słabo wyglądaliśmy w doskoku. W obronie przede wszystkim. Uważam, że pierwszy raz wyglądaliśmy naprawdę słabo, bo zawsze gdzieś w tej obronie uważam, że wyglądało to dobrze, ale w tym meczu trzeba przyznać, że wyglądało to słabiej - powiedział po meczu ligowym z Podbeskidziem Igor Łasicki.

- W doskoku, w grze "jeden na jeden" przegrywaliśmy pojedynki i to moim zdaniem było kluczowe. Podbeskidzie szybciej operowało piłką, a przy grze w trójce, tak jak my mieliśmy wyjść, czyli wysoko, to powinniśmy wygrywać te pojedynki. A że je przegrywaliśmy, więc mieli więcej miejsca, mieli boisko otwarte i mogli nam te piłki rzucać, bo byliśmy cały czas spóźnieni. W drugiej połowie trochę się role odmieniły, bo poczekaliśmy trochę na nich i dobrze kontrowaliśmy. Porozmawialiśmy w szatni, trener ustalił nową taktykę, bo wiadomo, że w dziesięciu inaczej musieliśmy funkcjonować i to się wszystko sprawdzało, ale skończyło się jak zawsze. Graliśmy w dziesiątkę i zapierdzielaliśmy cały mecz. Strzelamy na 1-1, strzelamy na 2-1 i później strzelamy jeszcze na 3-2 i na końcu jest 3-3. I tak to się kończy - mówił Łasicki.

- My nie mamy problemów, żeby uwierzyć gdzieś w siebie, bo my wiemy, że umiemy grać w piłkę. Po prostu Podbeskidzie było lepsze w pierwszej połowie i tyle. My za to byliśmy lepsi w drugiej, bo kluczowe było to, że przegrywaliśmy pojedynki w obronie. I to było dla nas najgorsze, ale w drugiej połowie zmieniliśmy to i już to funkcjonowało lepiej. My wiemy, że umiemy grać w piłkę, ale cały czas potrzebujemy meczu, żeby się przełamać, a to był uważam najlepszy mecz na przełamanie, ale znowu się nie udało. Ale też tak jak nam kibice zaśpiewali - "głowy do góry", bo my jesteśmy Wisła i nigdy nie możemy odpuścić. Walczymy do końca, sezon jeszcze trwa i ja wierzę w tę drużynę i wierzę, że w końcu wygramy i będziemy pchać się w górę tabeli, bo nasz cel się nie zmienia. Pomimo tego, że mamy ciężki moment, to wszyscy razem musimy dążyć do jednego celu i też fajnie, że kibice nas cały czas wspierają. Szacunek dla nich, bo przychodzą na mecze w dużej ilości i tak jak było w meczu z Puszczą - do samego końca nas motywowali. My to czujemy. Tak samo dzisiaj. Widać, że bardzo chcą. My też to czujemy z boiska, bo strasznie nam pomagają, no ale 90 minuta i gdzieś ta bramka jednak wpadła. Ja się osobiście tego nie spodziewałem, bo już mówiłem - to taki mecz naprawdę idealny na przepchanie, a tutaj jednak dostajemy kolejnego "dzwona", po którym trzeba będzie się podnieść, bo liczyliśmy tutaj na wygraną. Ale tak jak się mecz ułożył, to szanujemy ten punkt - wiadomo. I tak jak powiedziałem wcześniej - idziemy dalej, bo my jesteśmy Wisła i głowy do góry - dodał wiślak.

W meczu z Podbeskidziem kapitan Wisły obejrzał swoją czwartą w tym sezonie żółtą kartkę i za tydzień, gdy zmierzymy się z Zagłębiem Sosnowiec, zmuszony będzie pauzować. Zapytaliśmy go więc jak uważa - kto go wtedy zastąpi?

- Pewnie Boris będzie pauzował, bo dostał czerwoną. Jeszcze jest Skrobański, naprawdę bardzo fajny chłopak. Na treningach widać u niego jakość i wiadomo, że to trener będzie ustalał skład. Ja mówię tylko, że to jest środkowy obrońca, ale naprawdę jest to dobry chłopak i ja mocno w niego wierzę, że da radę - zakończył Łasicki.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


3    Komentarze:

~~~Mortal
Panie Igor
Treningi treningami to jak was klepali w pierwszej połowie w polu karnym to min pana wina. Nie chce mi się więcej pisać. Nawet pić mi się nie chce "alkoholu" do 40 metra macie wymiatać. Tylko nadzieja że coś się zmieni w tej przerwie.

27            -9
~~~TSwiślak
Smutne
,,...zapierdzielaliśmy cały mecz...... na końcu jest 3-3. I tak to się kończy ''- mówił Łasicki. Paranoi c.d. nastąpił.

17            -24
~~~Kroolik
Obrona
No serio? Z trybun wyglądało, jak byśmy grali bez obrony. Dziś w 2 połowie atak i środek funkcjonowały bardzo dobrze, ale bez obrony nie da się wygrać. Panie kapitanie, dzisiejszy wynik, to wina formacjj obrony. Pana formacji. Atak dojechał, to wy nie wyszliście na boisko. Przykro mówić, ale jesteście słabi. Za słabi nawet na awans, nie mówiąc o walce w ESA.

33            -17