Pavol Staňo: - Dobre widowisko, bardzo dobry przeciwnik

- Przyjeżdżając do Krakowa zastanawialiśmy się nad tym jak ten mecz może wyglądać, bo Wisła ma dużą jakość, dlatego może troszeczkę zmiana ustawienia, zmiana zawodników - powiedział po meczu Wisły z Górnikiem Łęczna trener naszych rywali - Pavol Staňo.
- Mieliśmy swój plan na ten mecz. Statystycznie oczywiście Wisła wyglądała lepiej, ale myślę, że sytuacje, które mieliśmy w pierwszej połowie, w tych fazach przejściowych, były bardzo, bardzo fajne. I myślę, że tam powinniśmy to zakończyć stuprocentowymi sytuacjami i wtedy by to troszeczkę inaczej wyglądało, pod kątem jakby statystyk. Generalnie byłem po tej pierwszej połowie zadowolony. Myślę, że prezentowaliśmy się całkiem dobrze. W drugiej połowie wiadomo, że początek mieliśmy troszeczkę słabszy. Wisła zepchnęła nas do pola karnego, ale cały czas byliśmy groźni po kontratakach. Po błędzie bramkarza mieliśmy liczebną przewagę i myślałem, że ten mecz będzie toczyć się bardziej pod naszym dyktandem. Natomiast bramka dużo zmienia. I tak było. Wisła dobrze kontrolowała już potem końcówkę tego meczu. Ja generalnie nie mam wielu rzeczy do zarzucenia, oprócz jakości w niektórych sytuacjach. Chłopcy pracowali na sto procent, także dobre widowisko, bardzo dobry przeciwnik i myślę, że ten mecz był cały czas jakby na włosku w jedną, albo w drugą stronę. Niestety dla nas bez punktu. Trzeba podnieść głowę i przygotować się na kolejne mecze, bo uważam, że jesteśmy w stanie zbierać punkty i ta seria się musi złamać. Mam nadzieję, że to będzie jak najszybciej - dodał opiekun zespołu gości.
Trenera Górnika zapytano o moment gry w przewadze oraz o to, czy nie zabrakło mu w poczynaniach jego zespołu agresywności pod bramką Wisły Kraków? W grze w przewadze zabrakło bowiem "konkretów" w ofensywie.
- Pewnie statystyki pokazują to co Pan mówi. Natomiast to trzeba na spokojnie jakby przeanalizować co się działo. Na pewno te dośrodkowania, które tam były w pole karne były bez jakości. Ta piłka długo leciała i dla stoperów, dla bramkarza, te piłki są łatwe. Mieliśmy możliwość zrobić te dośrodkowania na pewno w lepszej jakości i być może z tego by jeszcze coś było. Natomiast po tej czerwonej kartce był taki dziwny moment, bo z jednej strony czuliśmy, że możemy ten mecz wygrać, ale z drugiej strony dostaliśmy troszeczkę presji tego, że już trzeba gonić wynik. I widzieliśmy sami, że troszeczkę cierpliwości nam brakowało, albo właśnie te dośrodkowania nie miały jakości i było ich za dużo. No i z tego nie dostaliśmy się do takiego oblężenia pola karnego. Traciliśmy piłki, a Wisła wyprowadzała jeszcze kontrataki, które też śmierdziały bramką. Także musimy przetrenować grę w przewadze, na którą być może nie byliśmy przygotowani - odpowiedział szkoleniowiec.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « 2. liga kobiet: UKS Wisła Kraków - MKS Myszków 0-3
- « Sto meczów Bartosza Jarocha dla Wisły Kraków
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Górnikiem Łęczna
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie »
- Statystyki meczu: Wisła - Górnik Łęczna »
- Koszykarki: Wisła CanPack - Contimax MOSiR 72-49 »
- Bartosz Jaroch: - Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!