Trzy słupki i trzy punkty! Wisła - Pogoń 1-0

Krakowska Wisła odnosi drugie kolejne zwycięstwo, bo po ograniu przed dwoma tygodniami Sandecji Nowy Sącz 3-0, tym razem wiślacy pokonali 1-0 ekipę Pogoni Szczecin. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Jakub Bartkowski i jest to zwycięstwo ze wszech miar zasłużone. Zanim zdobyliśmy bowiem gola - aż trzykrotnie obijaliśmy słupek szczecińskiej bramki.
Spotkanie z Pogonią, w porównaniu do naszego poprzedniego meczu ligowego z nowosądecką Sandecją, rozpoczęliśmy z jedną zmianą w wyjściowym składzie. W miejsce kontuzjowanego Zdenka Ondráška na boisko wyszedł Vullnet Basha i można było stwierdzić, że jest to zmiana raczej defensywna, bo tym razem zagrać mieliśmy z mniejszą liczbą napastników. Jak się jednak okazało - po pierwszych minutach wzajemnego "badania sił" i "możliwości" - do bardziej zdecydowanej gry ofensywnej ruszyła Wisła i wracający na Reymonta nasz były bramkarz, Łukasz Załuska, miał sporo pracy. W 7. minucie nie musiał wprawdzie wykazać się jakimiś wielkimi umiejętnościami, bo strzał Víctora Péreza nie miał prawa go zaskoczyć, ale już w minucie 15. przede wszystkim dopisało mu szczęście. Po dośrodkowaniu Péreza do Carlosa Lópeza - uderzenie głową naszego napastnika obiło bowiem słupek bramki Pogoni! Jak się później okazało - nie ostatni raz w tej potyczce!
Nie minęły zresztą trzy minuty, a Wisła miała kolejną okazję. Tym razem defensywę Pogoni "rozklepali" Jesús Imaz z Rafałem Boguskim, ale uderzenie tego ostatniego nieznacznie minęło bramkę. Na kolejną okazję czekaliśmy do minuty 26., kiedy to piłka trafiła pod nogi Carlitosa, ale jego strzał, po nodze obrońcy, dał nam tylko rzut rożny. Zaraz jednak po nim tylko "piłkarski cud" uratował gości. Sam na sam z Załuską znalazł się bowiem Carlitos i przerzucił nad nim piłkę, ale tę zdołał wybić z linii bramkowej obrońca. Akcja jednak wciąż trwała i swoją okazję miał jeszcze Tibor Halilović - jego próba obiła słupek, a odbitą od niego futbolówkę Załuska zdołał złapać!
Wisła wręcz powinna więc prowadzić, ale też za sprawą aktywnego Spasa Delewa odgryźli się przyjezdni. Strzał Bułgara w 31. minucie Michał Buchalik odbił jednak na rzut rożny, a sześć minut później Delew groźnie przymierzył jeszcze z rzutu wolnego, ale piłka przeleciała nieznacznie nad naszą bramką.
Końcówka pierwszej połowy nie przyniosła już zbyt wielu emocji, bo odnotować trzeba jeszcze co najwyżej niecelny strzał Halilovicia. Wszystko to zaś oznaczało, że do przerwy mieliśmy wynik bezbramkowy.
Spodziewać się więc można było jeszcze solidniejszej ofensywy w wykonaniu wiślaków po przerwie, ale pierwsze minuty drugiej połowy - poza obiciem bocznej siatki po rzucie rożnym - niewiele ciekawego przyniosły pod bramką Pogoni. W 55. minucie groźnie było za to pod naszą. Z dystansu huknął bowiem Jakub Piotrowski i tylko udanej interwencji Buchalika zawdzięczamy, że... nie przegrywaliśmy!
Od 62. minuty na murawie zrobiło się "luźniej". Po zagraniu, wprowadzonego minutę wcześniej, Patryka Małeckiego i faulu Cornela Râpy na Imazie - rumuński obrońca Pogoni wyleciał z boiska. Wisła miała jeszcze rzut wolny, z którego przymierzył Carlitos... ale ponownie trafił w słupek!
I tak jak można się było spodziewać - grając w "dziesiątkę" szczecinianie zacieśnili jeszcze bardziej swoje szyki obronne i wiślakom ciężko było się przez nie przedrzeć. Stąd też kolejna nasza szansa to dopiero 71. minuta i rzut rożny, ale uderzenie głową Jakuba Bartkowskiego przeleciało ponad bramką.
Jak się jednak okazało - już trzy minuty później Bartkowski się nie pomylił. Kolejna wrzutka z rzutu rożnego w wykonaniu Imaza tym razem trafiła dokładnie na głowę naszego obrońcy, a ten wpakował ją do siatki i prowadziliśmy 1-0!
Oczywiście po stracie bramki Pogoń ruszyła do ataków, ale od 80. minuty mogła grać w "dziewiątkę". Po brzydkim faulu Kamila Drygasa na Bashy, pomocnik zespołu gości śmiało mógł zobaczyć drugą w tym meczu żółtą kartkę.
I choć Pogoń starała się jeszcze coś zdziałać, to w 85. minucie swoją kolejną szansę miała "Biała Gwiazda". Świetnie w polu karnym gości obrońcami "zakręcił" Maciej Sadlok, ale jego strzał został ostatecznie zablokowany. Po kolejnych dwóch minutach swoją szansę - po kolejnym rzucie rożnym - miał jeszcze Zoran Arsenić, ale świetnie zachował się Załuska.
Końcówka, przy niskim prowadzeniu Wisły, była oczywiście nerwowa, ale całość skończyła się naszą zasłużoną - choć zbyt skromną - wygraną. Zresztą w doliczonym czasie gry - piłka znalazła się po rzucie rożnym w siatce naszej bramki, ale ostatecznie sędziowie odgwizdali faul Jarosława Fojuta na naszym bramkarzu.
1 Wisła Kraków
0 Pogoń Szczecin
1-0 Jakub Bartkowski (74.)
Wisła Kraków:
Michał Buchalik

Arkadiusz Głowacki
Zoran Arsenić
Maciej Sadlok
Rafał Boguski
(61. Patryk Małecki)
Vullnet Basha
Víctor Pérez
Tibor Halilović
(61. Kamil Wojtkowski)
Jesús Imaz
(79. Jakub Bartosz)
Carlos López
Pogoń Szczecin:
Łukasz Załuska

Lasza Dwali
Ricardo Nunes
Dariusz Formella
(66. David Niepsuj)
Jakub Piotrowski
(77. Dawid Kort)

Ádám Gyurcsó
(84. Marcin Listkowski)
Spas Delew
Adam Frączczak
Stadion Miejski im. Henryka Reymana
Reymonta 22, Kraków.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 11 398.
Pogoda: 4°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Pogonią
- « Marcin Wasilewski może zostać piłkarzem Wisły Kraków!
- « Ligowy finisz roku czas zacząć. Wisła gra dziś z Pogonią!
- « Zapowiedź 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy
- Kosta Runjaić: - Przed nami bardzo wiele pracy »
- Kiko Ramírez: - Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa »
- Statystyki meczu Wisła - Pogoń »
- Rafał Boguski: - Nieważne w jakim stylu, najważniejsze są trzy punkty »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Anielskie bramki. Wisła - Chrobry 2-1
- « Rekord zwycięstw. Odra - Wisła 1-2
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Chrobrym
- « Podsumowanie 28. kolejki Betclic I Ligi
- « Podsumowanie 27. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Odrą! Zapraszamy na relację tekstową live!