Niedziela, 13 maja 2018 r.

Rafał Boguski: - Wyśmienicie się to zakończyło

- Paweł chyba nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia, może tylko gdyby to była bramka zwycięska. Nie ma jednak co narzekać, bo ostatnia akcja, Paweł strzela gola… no wyśmienicie się to zakończyło - mówił oceniając takie, a nie inne, pożegnanie Pawła Brożka z krakowskimi kibicami, ten który schodząc z boiska oddal mu kapitańską opaskę, a więc Rafał Boguski.

- Bramka ta pozwala nam dalej realnie liczyć się w walce o europejskie puchary. Myśleliśmy, że Górnik będzie miał ciężko na Legii. Trochę Wisła Płock popsuła szyki, bo zwyciężyła, ale teraz jedzie na bardzo gorący teren do Białegostoku i też będzie miała bardzo ciężko. "Jaga" ma coś do wygrania. Bardzo ciekawa ostatnia kolejka, my też się liczymy i na pewno pojedziemy do Górnika powalczyć o pełną pulę. Najpierw jednak musimy zrobić swoją robotę, a później dopiero patrzeć jak układają się losy w innych meczach - uważa Boguski.

- Lech nieprzypadkowo stracił najmniej bramek w lidze. Bardzo dobrze się bronili, my nie potrafiliśmy za bardzo stworzyć sytuacji. Potrzebny był "Broziu" by pokonać bramkarza - dodał.

Spotkanie z poznaniakami było ostatnim w bieżącym sezonie dla Boguskiego. Za tydzień, w związku z nadmiarem kartek, będzie on musiał pauzować.

- Czwarta żółta kartka? Wyłączyło się myślenie, po tej stracie, gdy byłem ustawiony tyłem do bramki. Nie pomogę kolegom w Zabrzu, ale będę za nich trzymać kciuki - mówił zawodnik.

- Na pewno obraz tej grupy mistrzowskiej jest zupełnie inny, niż w tych ostatnich latach, bo bardzo dobrze punktujemy z przeciwnikami z najwyższej półki. To jest na pewno dobre zakończenie. Już nawet nie pamiętam, kiedy mieliśmy szansę na to, żeby w tych europejskich pucharach zagrać. Bardzo fajnie, oby tak dalej i obyśmy wygrali i dobrze ułożyły się inne spotkania - zakończył wiślak.


 KK

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


4    Komentarze:

daylu
Oby!!
Oby!!

15            -4
msn
Żółta kartka
Zastanawiam się czy kilkukrotne ostre wejścia Bogusia w nogi przeciwników - zupełnie nie w jego stylu i w sytuacjach nie zagrażających naszej bramce - nie były celowymi próbami zaliczenia wcześniejszego urlopu. Sędzia dwa razy mu wyliczał i w końcu się udało... ;-).

7            -12
Kosmaty
@msn
Jasne, bo zawodnik sam chciałby nie grać w meczu. Przypominam, że normą w kontraktach są tzw. wyjściówki na mecz, czyli jak wyjdzie w podstawowym składzie a czasem nawet z ławki to dostaje kasę. Nie wiem czy u Boguskiego jest taki zapis, zresztą w naszym klubie to raczej nie jest duża kwota, ale jednak to dodatkowe pieniądze. Poza tym było widać, że Rafał poprostu bardzo chciał coś tu ugrać. Mecz był o bardzo wysoką stawkę (punkt sprawia, że wciąż mamy szansę na grę w pucharach po latach przerwy), w dodatku po wielu latach wspólnej gry chciał godnie pożegnać przyjaciół z boiska (Arka i Pawła), a zupełnie innym pożegnaniem jest porażka, a innym zachowanie szans na puchary. Fakt, taka gra jak wczoraj to nie w stylu Boguskiego, ale i ciężar gatunkowy wczorajszego spotkania jest największy na przestrzeni lat, bo też od lat nie było spotkania, które na kolejkę przed końcem decydowało o zachowaniu pucharowych szans i w którym żegnaliśmy 2 legendy klubu. Ze względu na ten drugi czynnik dla Boguskiego, od wielu lat związanego z Wisłą było to znacznie trudniejsze spotkanie niż np Imaza czy Lloncha, dla nich stawką były tylko puchary, dla Boguskiego znacznie więcej. Nawet najbliższe spotkanie z Górnikiem, które definitywnie zadecyduje o pucharach i to ostatni mecz w sezonie (nie ma poprawek, zwycięstwo daje nam wielką szansę na puchary (Jagiellonia jest jednak faworytem i moim zdaniem strata punktów przez Jagę byłaby niespodzianką), a jakakolwiek strata punktów przez Białą Gwiazdę oznacza porażkę), będzie wiązało się z mniejszą presją.

6            -6
Krakowa Obserwator
@msn
Gdyby nie emotikon na końcu Twojego komentarza, to wtedy zasugerowałbym Ci rozpęd i mocne uderzenie głową w ścianę... ;)

5            -3