Jarosław Królewski: - Byliśmy zespołem lepszym!

- Wisła Kraków była w tym meczu lepsza od Spartaka Trnava w każdym elemencie gry. I to trzeba po prostu podkreślić i oddać trenerowi, że rozczytali ten zespół. Dokładnie wiedzieli jak grać. Grali z nim przez środek, zawodnicy się cofali, Rodado się cofał. Byliśmy dzisiaj zespołem lepszym - powiedział po spotkaniu pucharowym ze Spartakiem Trnava niezwykle szczęśliwy po awansie prezes krakowskiej Wisły - Jarosław Królewski.
- Trzeba powiedzieć o jednej rzeczy, którą Kazimierz Moskal dodaje do tej drużyny. On był związany z tą drużyną od wielu, wielu lat. On ją inaczej czuje. Prawda jest taka, że dzisiaj patrzymy na te wszystkie rzeczy, którymi ja się bawię. Są takie elementy, które zdecydowanie poprawiają działanie pewnych tematów. To jest właśnie między innymi charakter. Myślę, że to jest bardzo ważna rola dzisiaj Kazimierza Moskala i tego jego zespołu, żeby oprócz umiejętności, które zawodnicy mają - i dzisiaj pokazali, że je mają i że jeśli się skoncentrują, jeśli grają, jeśli mają dobrze poukładane w głowie, to potrafią zagrać bardzo dobry mecz. W związku z czym te błędy, które popełniają często, bo je popełniają, to oni też muszą o tym wiedzieć. Popełniają je często, ale one wynikają z braku koncentracji. Ja zawsze liczyłem, że przyjście tutaj Kazimierza Moskala będzie oznaczało podbudowanie też charakteru tego zespołu i walki za siebie. Po prostu. Dzisiaj chłopaki to pokazali. Jak Mariusz Kutwa strzela karnego, decydującego o milionie, czy o dwóch milionach złotych... Nie wiadomo ilu, ale na jakiej odpowiedzialności zdobywa tę bramkę?! To jest naprawdę niesamowite. Bardzo się z tego cieszę. Teraz jesteśmy w ostatniej rundzie pucharów i mamy "niebezpieczeństwo", że trafimy do grupy! Jakby ktoś dzisiaj powiedział, że my zagramy mecz o to, żeby grać w grupie europejskich pucharów? Wiecie jak te mecze wyglądają? Naprawdę wszystko się może w nich zdarzyć. Ale widzieliśmy też mecz Legii Warszawa, z całym szacunkiem dla niej... To nie był mecz godny Legii Warszawa w tych europejskich pucharach, bo ich stać na więcej. To jest po prostu dobra drużyna. Mają fajnego trenera, mega super prezesa - moim zdaniem - i oni powinni wyjść na ten mecz i po prostu zmiażdżyć Brøndby. I to naprawdę. Ale cieszę się bardzo, że polskie drużyny walczyły dzisiaj do końca. Wisła Kraków, Legia Warszawa, że awansowały do kolejnej rundy. To jest bardzo ważne, żebyśmy dzisiaj kibicowali polskim drużynom. Ja kibicowałem dzisiaj Legii Warszawa, żeby wygrała w cudzysłowie ten mecz, dwumecz z Brøndby, niezależnie jakimi środkami. Wiecie, jak to czasami jest na początku sezonu. Szkoda mi bardzo Śląska Wrocław, bo było bardzo blisko, no ale czasami tak jest. A dzisiaj chłopaki udowodnili, że warto przychodzić na ten stadion. A wszyscy, którzy zwątpili i nie przyszli dziś na stadion, myślę, że pozbawili się pięknej historii, którą my dzisiaj oglądaliśmy. Oglądaliśmy ten konkurs rzutów karnych, który będzie wpisany w całą historię Wisły Kraków - mówił Królewski.
- Ja wam powiem jedną bardzo ważną rzecz. Wiele osób podeszło do nas, bardzo lekceważąco, patrząc na Rapid Wiedeń, że zniszczą Wisłę już w pierwszym meczu. Prawda jest taka, że Rapid Wiedeń dzisiaj to jest w ogóle faworyt do przejścia nawet do Ligi Europy. To jest drużyna budowana maksymalnie od wielu, wielu lat. W bardzo przemyślany sposób i oni tak naprawdę Trabzonspor zmiażdżyli w tym dwumeczu. To nie był mecz, w którym Trabzonspor miał cokolwiek do powiedzenia. Po pierwszej połowie Rapid Wiedeń powinien prowadzić 2-0, 3-0. Oglądałem ten mecz i Wisła Kraków nie różniła się od Trabzonsporu. My zagraliśmy z zespołem, który był lepszy od Brøndby, lepszy od rywali Jagiellonii Białystok w pucharach. Jeden z najlepszych zespołów, z którym zmierzyła się w tegorocznych europejskich pucharach polska drużyna. To właśnie Rapid Wiedeń. I trzeba im to po prostu przyznać i oddać. Zawodnicy, którzy wchodzili po przerwie jako rezerwowy, wiedzieli dokładnie co mają robić. I to działało jak maszyna. Chciałbym, żeby tak działały polskie kluby, żeby tak funkcjonowały, ale też mieli przecież swoje dylematy, też zastanawiali się nad zmianą trenera. To jest po prostu piękno piłki nożnej, natomiast Rapid Wiedeń jest dzisiaj drużyną, która jest faworytem jeśli chodzi o awans, niezależnie, czy będzie w Lidze Europy, czy w Lidze Konferencji. A kto z Was po pierwszym meczu ze Spartakiem Trnava i porażce 1-3 mówił, że odrobimy tę stratę? No i teraz z kolejnym rywalem uważam, że musimy osiągnąć jak najlepszy wynik w meczu w Krakowie - mówił szczęśliwy Królewski.
Prezesa Wisły zapytano o życzenia, które klub złożył przed meczem poważnie choremu Franciszkowie Smudzie, prezentując je na telebimie.
- To jest część naszej historii. Ja wychowałem się na nim, gdy był jeszcze trenerem Widzewa. Jest człowiekiem, który kocha piłkę nożną. I my oczywiście możemy dzisiaj mówić jakim był taktykiem, o tym, że bazował na fizyczności, na niemieckiej szkole futbolu, ale to jest człowiek, który budował polską piłkę nożną, który grał w Lidze Mistrzów. I my jako Wisła Kraków chcemy mu oddać wielki hołd za to, co zrobił dla Wisły Kraków. Za to jakie emocje dostarczył kiedyś Wiśle Kraków i mocno za niego trzymamy - mówił Królewski.
Kolejne pytanie dotyczyło ewentualnego przełożenie jednego z meczów ligowych, bo organizator ligi tak ustawił terminarz, że Wisła została w teorii tego handicapu pozbawiona. Szósta kolejka miałaby się bowiem odbyć w terminie kolejnych naszych zmagań pucharowych!
- Będziemy to analizować, ale proszę Państwa, bądźmy w tym wszystkim spokojni. Pamiętacie tutaj Arkę Gdynia, która przegrała z nami 5-1? A jak potem wyglądała ich droga? Bądźmy spokojni na początku sezonu. Musi do nas wrócić Kacper Duda. Prawdopodobnie dołączy James Igbekeme. Igor Łasicki wraca po kontuzji. Będziemy analizować, będziemy bardzo precyzyjnie przyglądać się zawodnikom, którzy dzisiaj grają, bo łatwo jest w Polsce i w polskiej piłce wydawać osądy "zero-jedynkowe", jak w przypadku naszych obrońców. Albo w przypadku młodych zawodników, jak Starzyński. A Starzyński dzisiaj na tle Spartaka Trnava, jako młody chłopak i cały czas młody w kontekście doświadczenia - prezentował się w sposób naprawdę najlepszy! I to na tle rywala, który gra regularnie w europejskich pucharach. Rywala, który złoił Lecha Poznań, który złoił wcześniej Legię Warszawa, ale nie złoił drugoligowej Wisły Kraków - mówił Królewski.
Prezesa Wisły zapytano o kontuzje Jesúsa Alfaro.
- Już prawie jest gotowy. Jeszcze mu trochę brakuje. Nie chcemy ryzykować z jego kontuzją, bo to była taka nietypowa, bo niepiłkarska kontuzja - mówił.
Na zakończenie Jarosława Królewskiego zapytano jeszcze o kwestie transferowe.
- 6 września, koniec okienka. Walczymy. W przypadku Cezarego Polaka złożyliśmy ofertę. Naszym zdaniem odpowiadająca kwocie, którą Kotwica Kołobrzeg chce za tego zawodnika, ale mówię Wam też szczerze, bo jestem prezesem tego klubu. Nie stać nas na zapłacenie tego wszystkiego na raz, czyli kwoty 200 tysięcy euro, więc zaproponowaliśmy połowę raty teraz, a połowę do końca listopada. Co jest zbieżne z naszym terminem licencyjnym, więc musimy to zapłacić, więc to jest po prostu nasza płynność. Ale to ja jestem prezesem tego klubu i nie mogę sobie pozwolić dzisiaj na większy wydatek. Czekamy na odpowiedź Kotwicy, natomiast nie ma tu żadnego ryzyka, że Wisła nie zapłaci, bo wtedy nie otrzyma licencji. Po prostu. A co do dalszych wzmocnień obrony, to wszystko analizujemy. Natomiast nie chcemy dzisiaj popełnić błędu. Bardzo dobrze zagrał dzisiaj Biedrzycki. Liczymy, że Igor Łasicki zaraz wróci. Jeśli ktoś wzmocni zespół, to musimy mieć pełną zgodę sztabu, ale też naszego skautingu. Świętujcie - zakończył bardzo szczęśliwy Królewski.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Kazimierz Moskal: - Prosiłem na odprawie o to, żeby dostarczyli wszystkim na stadionie emocji
- « Michal Gašparík: - Wisła awansowała zdecydowanie zasłużenie
- « Ruszyła sprzedaż biletów na mecz z Cercle Brugge
- « Statystyki meczu: Wisła - Spartak
- Zapowiedź 5. kolejki Betclic I Ligi »
- Mecz Górnik Łęczna - Wisła Kraków przełożony na inny termin »
- Alan Uryga: - Zasłużyliśmy na to w stu procentach »
- Wiktor Biedrzycki: - Wygrała sprawiedliwość »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Podsumowanie 24. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią
- « Karolina Kawula odchodzi z Wisły Kraków